Zerwanie ścięgna Achillesa to nagłe i bolesne doświadczenie, które może dotknąć każdego. Jeśli doświadczyłeś trzasku w okolicy pięty, nagłego bólu i niemożności stanięcia na palcach, być może masz do czynienia z tą kontuzją. Niezależnie od tego, czy uniknąłeś tego urazu, czy już się z nim zmierzyłeś, warto dowiedzieć się istotnych faktów na ten temat.
Specjaliści z warszawskiego studia Fizjo4life przygotowali odcinek, który wyjaśnia najbardziej nurtujące tematy związane ze ścięgnem Achillesa i jego zerwaniem.
Jeżeli zastanawiasz się:
- kto jest narażony na zerwanie ścięgna Achillesa?
- jak objawia się zerwanie ścięgna Achillesa?
- jak wygląda rehabilitacja po zerwaniu ścięgna Achillesa?
- kiedy zerwanie ścięgna Achillesa leczy się operacyjnie?
- czy zerwanie ścięgna Achillesa może nawracać?
Odsłuchaj koniecznie najnowszego odcinka podcastu talks4life!
00:00 Czym jest ścięgno Achillesa?
1:43 Czy ścięgno Achillesa jest narażone na kontuzje?
2:27 Przyczyny zerwania ścięgna Achillesa.
4:49 Jakie są objawy zerwania ścięgna Achillesa?
6:17 Do kogo zgłosić się z zerwanym ścięgnem Achillesa?
10:05 Czy zerwanie Achillesa może się zagoić?
12:27 Jak wygląda rehabilitacja po zerwaniu ścięgna Achillesa?
15:04 Kto jest najbardziej narażony na zerwanie ścięgna Achillesa?
17:40 Czym się różni rehabilitacja zerwania Achillesa u sportowców?
19:25 Czy zerwanie Achillesa może nawracać?
26:45 Kiedy ścięgno Achillesa należy operować?
27:57 Jak się przygotować do szycia ścięgna Achillesa?
31:14 Jak szybko należy operować ścięgno Achillesa?
33:09 Jak wygląda rehabilitacja po szyciu ścięgna Achillesa?
34:48 Czy po szyciu Achillesa nosi się gips?
36:05 Kiedy można obciążać stopę po szyciu Achillesa?
39:01 Kiedy można prowadzić auto po zerwani Achillesa?
40:23 Czy po zerwaniu Achillesa można wrócić do sportu?
45:10 Czego należy unikać po zerwaniu Achillesa?
Uwaga, informacje zawarte w naszych podcastach nie stanowią porady medycznej i nie mogą być jako taka porada traktowane. Publikowane w nagraniach treści mają charakter informacyjny i autorzy nie ponoszą odpowiedzialności za skutki działań podejmowanych w oparciu o te treści. Każdy problem fizjoterapeutyczny wymaga bezpośredniej konsultacji ze specjalistą, do czego zawsze ogromnie zachęcamy.
—
Odwiedź stronę naszego Studia zdrowego ciała i ruchu Fizjo4life w Warszawie!http://www.fizjo4life.pl lub skorzystaj z Booksy, aby zapisać się na wizytę.
Śledź nas: https://www.instagram.com/fizjo4life/ https://www.facebook.com/Fizjo4life
Transkypcja Podcastu
Natasha Geldon: Dzień dobry, nagraliśmy dla Ciebie kolejny podcast z cyklu talks4life, czyli podcastu o zdrowiu, o urazach, o kontuzjach, o tym, co się nam może przydarzyć czasami w naszym ciele. Podcasty nagrywamy z ekipą Fizjo4life w studio tutaj naszym w Warszawie. Dzisiaj rozmawiamy z Martą Sakowicz, Grześkiem Workowskim i Kamilem Górą. A ten odcinek będzie skupiony na Achillesie. Ja chciałam się was zapytać o podstawy, czyli… Co to jest tak naprawdę ścięgno Achillesa i gdzie ono jest i jak się można nabawić w nim urazu?
Grzesiek Workowski: Tak najprościej mówiąc będzie to ten wyraźne wybrzuszenie nad piętą, które ciągnie się aż do łydki.
Jest to najgrubsze ścięgno w naszym ciele. I jest odpowiedzialny za responsywność naszego stawu skokowego, czyli to jak ładnie odbijamy się od ziemi, nasza sprężynka.
Marta Sakowicz: Czyli można powiedzieć, że ten Achilles, ścięgno Achillesa jest mega ważne u osób, które uprawiają aktywnie sport, regularnie sport skocznościowy, czyli piłka nożna, skoczność, koszykówka, siatkówka, choć biegacze też na pewno zwracają uwagę w treningach na ścięgno Achillesa.
Kamil Góra: To jest nasze największe ścięgno, najdłuższe ścięgno. To też jest specyficzne, specyficzne w sumie ścięgno, bo jest ogromne i jest bardzo grube, przenosi ogromne siły i właściwie wszystko, co robimy nogami uwzględnia Achillesa.
Nie jesteśmy w stanie praktycznie, to chyba takie bardzo konkretne zdanie, ale nie jesteśmy w stanie niczego zrobić nogą bez używania Achillesa, bo tak.
Natasha Geldon: Ok, czyli… Jest to też ścięgno, które jest bardzo narażone na wszelkiego rodzaju urazy, bo skoro dzięki niemu chodzimy, biegamy, skaczemy, robimy zwroty i tak dalej, no to to chyba jest, powinno być przynajmniej jednym z najczęściej urażanych miejsc.
Marta Sakowicz: Urażanych miejsc w tym i w tym obszarze ciała możliwe, choć ono jest tak silne w związku z tym, że przenosi taki ciężar naszego ciała, że nie jest jednym, głównym takim powodem na kontuzję w stawie skokowym bądź kończynie dolnej.
Kamil Góra: Na pewno jest to najczęściej zrywane ścięgno. Znaczy jeszcze pewnie nadgrzebieniowy można by było tutaj, mógłby walczyć o to pierwsze miejsce, ale myślę Achilles na pewno jest głównym ścięgnem, który może się zerwać w kończynie dolnej.
Natasha Geldon: Myślę, że każdy zwykły śmiertelnik o Achillesie słyszał, natomiast o nadgrzebieniowym niekoniecznie, więc chyba to już samo świadczy o Achillesie. O popularności jakby tego miejsca. Dobra, to powiedzcie mi, jakie mogą być przyczyny zerwania ścięgna Achillesa? Czy to jest tylko uraz dotyczący sportowców? Czy to jest każdy może sobie to ścięgno zerwać, nie wiem, idąc ulicą?
Grzesiek Workowski: Jest to ścięgno, którego uraz dotyczy najczęściej ludzi uprawiających sport. Bo z racji swojej budowy ono wymaga dosyć dużej siły i dużego rozciągnięcia w momencie uderzenia stopą w podłoże, żeby doszło do takiego uszkodzenia. Ale zdarzają się przypadki, kiedy ten uraz konkretny spotyka też ludzi nieuprawiających sportu, bo jak wiemy, występują czynniki zewnętrzne, na które nie zawsze mamy wpływ.
Marta Sakowicz: Tak i dlatego też często łączymy, że zerwamy Achillesa albo… przy nagłym, nie wiem, zwrocie, przyśpieszeniu, hamowaniu, bądź już są tak zmiany zwyrodnieniowe, zmiany przeciążeniowe przy treningach, że też może dojść do zerwania, bądź częściowego zerwania Achillesa.
Grzesiek Workowski: Najczęściej dotyka osoby, które wracają do aktywności sportowej.
Po dłuższej przerwie, czyli tak jak już się parę razy w podcaście przewijało, nie zalecamy, żeby nagle po ośmiu latach nie robienia nic pójść i zagrać pełny mecz w koszykówkę na maksymalnych obrotach, bo może się to skończyć po prostu urazem, jeśli nie Achillesa, to czegoś innego.
Kamil Góra: Dokładnie tak. Takim chyba klasycznym przykładem pacjenta po zerwaniu Achillesa to najczęściej są mężczyźni w średnim wieku.
W zależności od tego, gdzie byśmy czytali, jakie badania, no to jest 35 czy… około 40 do 45 lat mniej więcej i najczęściej właśnie to są ci mężczyźni, którzy wracają, ja najczęściej widziałem tych, którzy wracali na boisko piłkarskie, czyli właśnie po długiej przerwie mówią, dobra, to jest ten weekend, mogę teraz, wolny weekend, mogę pojechać pograć z chłopakami w piłkę i właściwie nawet jeżeli robią jakąś rozgrzewkę przed, często nie robią, jakiejś wielkiej i pierwszy start do piłki, pierwszy sprint w meczu bum, jest od razu zerwanie i oni wtedy, najczęściej to wygląda tak, że wstają, otrzepują się i zaczynają szukać tego, kto ich kopnął w łydkę, bo są wkurzeni, jakby no co jest, dlaczego mnie ktoś kopnął, leżę teraz na glebie i co się stało?
I dopiero później dociera do nich, że coś jest bardziej nie tak, że to jednak dużo bardziej boli, że no nie mogą w pełni jakby tej nogi obciążyć i tak dalej.
Natasha Geldon: No właśnie, bo… Jaki to jest objaw? Jakie to są objawy? Jaki to jest rodzaj bólu? Jak możemy to sobie wyczuć, że to akurat jest problem z Achillesem teraz?
Kamil Góra: Dwie najbardziej charakterystyczne rzeczy chyba to jest właśnie to uczucie uderzenia. To jest tak jakby mnie ktoś kopnął w Achillesa. A druga rzecz to jest dźwięk, czyli słyszymy taki strzał właśnie. Do czego to porównać?
Grzesiek Workowski: Do strzału z procy.
Marta Sakowicz: Tak, niektórzy nazywają to tak smagnięcie biczem. Niektórzy o tym mówią. Pojawia się też często krwiak, obrzęk i co najważniejsze, też często pacjenci od razu jak chcą wstać po upadku, to nie mogą obciążyć tej nogi ani też nie mogą wspiąć się na palce.
Kamil Góra: Bo to robi Achilles. Tak. Czyli za pomocą Achillesa jesteśmy w stanie wspiąć się na palce.
Natasha Geldon: Okej, dobra. No to teraz w mojej głowie, pewnie mnie zaraz tutaj zbesztacie, pojawiło się coś takiego, że jakby mogę też na tym boisku zrobić sobie krzywdę, źle stanąć, nie wiem, ktoś mnie podetnie i tak dalej. I to będzie problem z kostką na przykład. Czy on się często wiąże też z zerwaniem Achillesa, czy to są jakby zupełnie dwie różne rzeczy, dwie różne przyczyny?
Marta Sakowicz: Tak, według badań nawet właśnie są statystyki, że często te dwie diagnozy są mylone ze sobą.
Skręcenie stawu skokowego i zerwanie, uszkodzenie Achillesa nawet do 20-25% u pacjentów.
Natasha Geldon: No właśnie, bo w mojej głowie to jest tak w miarę ten sam rejon, prawda? Nogi gdzieś tam, jakiś poważniejszy uraz, no i nagle coś mnie tutaj boli, coś mi tu strzeliło i teraz co to jest? Więc oczywiście jak coś takiego nam się wydarzy, to jaka powinna być ta procedura, co robimy? Gdzie wołamy o SOS.
Marta Sakowicz: Chyba najczystszym takim zróżnicowaniem, gdzie możemy to porównać, no to najczęściej przy takim najczęstszym, najczęściej spotykanym urazem stawu skokowego to jest, że stopa nam ucieknie na zewnątrz, czyli skręcimy ją po prostu, a przy zerwaniu Achillesa to jest właśnie zahamowanie. Zeskok, albo właśnie jak skaczemy gdzieś tam, to jest najczęściej, można to zróżnicować.
Kamil Góra: Aczkolwiek myślę, że tak dla laika, który zrobił sobie coś w stopę, to może być ciężkie, tak? Ten różnicujący jest na pewno dźwięk, bo przy skręceniu kostki nie będziemy nic słyszeć, to jest po prostu złe stanięcie i tyle, a Achilles to jest ewidentnie, ten dźwięk się zawsze będzie powtarzał.
Możemy próbować zlokalizować to trochę inaczej, w sensie jednak Achilles boli z tyłu, a skręcenie raczej to będzie takie boczne, przednioboczne okolica kostki. To jest dosyć blisko, więc tak naprawdę dla zwykłego człowieka, który sobie zrobił coś w stopę, ciężko będzie to zróżnicować. Dla nas jest to dosyć oczywista różnica.
Natasha Geldon: Jak zerwiemy tego Achillesa, to nie za bardzo możemy się poruszać. Normalnie?
Kamil Góra: Średnio. No tak sobie.
Natasha Geldon: Ale wypada wtedy udać się gdzieś najlepiej do kogo tak naprawdę, nie? Czy to jest od razu lekarz, czy to jest fizjo, czy to jest…
Grzesiek Workowski: Ja osobiście kierowałbym taką osobę od razu na badanie obrazowe, bo chcemy mieć potwierdzenie, że ten Achilles faktycznie się zepsuł, tak?
Natasha Geldon: Marta się uśmiecha. Nie wiem, czy jest tak entuzjastycznie nastawiona, że potwierdza, czy że chce się pokłócić teraz.
Marta Sakowicz: To jest trudne, no bo pytanie… Najpierw chcemy też się dowiedzieć głównie co się wydarzyło, więc też fizjo może już bardziej zbliżyć się przez testy funkcjonalne w gabinecie, gdzie ta diagnoza jest bliższa, ale też oczywiście kolejnym krokiem, jak najbardziej zgadzam się, jest badanie USG, nawet czasami RTG na początku, żeby też wykluczyć ewentualnie ewentualne złamanie, pęknięcie.
Kamil Góra: Ja myślę, że bardziej pragmatyczne jest udanie się do lekarza od razu, a tak naprawdę w ciągu 48 godzin dobrze byłoby to pierwsze badanie wykonać. My jesteśmy w stanie, jeżeli mamy całkowite zerwanie Achillesa, to badanie nie jest jakoś specjalnie skomplikowane. Jest mój ulubiony test Tomasa, gdzie po prostu ściskamy łydkę, w sensie mięsień łydki, tak, brzuchaty.
Natasha Geldon I jak ktoś bardzo krzyczy, to znaczy, że zerwane?
Kamil Góra: Nie, nie, totalnie nie, no to nie boli zupełnie, tylko jeżeli w zdrowej nodze tak złapiemy, uciśniemy mięsień łydki, no to wtedy stopa się ruszy. Czyli palce jakby sięgną w dół, jakby sięgną w kierunku podeszwowym.
Natasha Geldon: Będzie jakiś tam odruch taki, jak młotkiem o kolano.
Marta Sakowicz: Coś tam się zadzieje.
Kamil Góra: Podobny. A w drugiej, w tej, gdzie mamy zerwanego Achillesa, nic się nie zadzieje po prostu. Więc to jest bardzo prosty test, który bardzo łatwo wykonać, on ma bardzo dobre wartości jakości testu, więc tak naprawdę to jest dosyć proste, ale z drugiej strony to, co my możemy zrobić jako fizjoterapeuci, możemy powiedzieć, aha, zerwany Achilles, możemy wysłać, odesłać wtedy do lekarza, bo to dopiero lekarz może po pierwsze przepisać, w sensie skierować dalej na badania, głównie USG, bo to jest najprostsza metoda, najszybsza, Która odpowie nam, jakie jest zerwanie, w sensie, czy jest zerwanie bardziej. Jeżeli chcemy później dookreślić, jeszcze możemy sobie zrobić rezonans magnetyczny, żeby sprawdzić, jaka jest dokładnie odległość i jak duży jest to uraz i tak dalej. Plus jeszcze lekarz może przepisać walkera, czyli taki but usztywniający, gdzie wrzucamy od razu podpiętki, tak żeby ustawić stopę w zgięciu podeszwowym.Czyli nie tak, jak normalnie stoimy, takie mamy 90 stopni w kostce, tylko trochę… Bardziej w kierunku w dole.
Marta Sakowicz: Co daje możliwość, żeby ten właśnie Achilles, który jest już uszkodzony najprawdopodobniej, nie rozciągał się, tylko dać mu czas, możliwości do zregenerowania się, trochę sklejenia powiedzmy tych, nie wiem, urwanych, naderwanych włókien, żeby on nie wchodził w rozciągnięcie.
Natasha Geldon: A czy to jest tak, że on się jakby zasklepi, sklei, sam zregeneruje, czy wymagane są jakieś konkretne procedury, żeby go złożyć do kupy.
Kamil Góra: Tą podstawową procedurą właśnie tak zwanego leczenia zachowawczego, czyli no nieoperacyjnego, jest właśnie walker, czyli to podwyższenie pięty. Dzięki temu zbliżamy przyczepy i no jakby nie tyle liczymy na to, co po prostu on się zrasta, jest w stanie.
Marta Sakowicz: Tylko co ważne, już Kamil też wcześniej o tym wspomniał, że to leczenie zachowawcze takim warunkiem koniecznym jest, żeby to rozpocząć już w ciągu 48 godzin od urazu, żeby nie czekać.
Natasha Geldon: To jest chyba jeden z niewielu podcastów, gdzie rozmawiamy o jakimś gadżecie w stylu but, orteza i wy mówicie, że to jakby trzeba założyć, nie? W przeciwieństwie do z reguły tych wszystkich, które odrzucacie. I mówicie, że warto pracować z danym urazem bez tego.
Marta Sakowicz: Tylko jeśli mówimy o walkerze i tak jak wspomniałeś, że to jest pierwszy podcast, w którym wykorzystujemy i warto wykorzystać jakiś, nie wiem, sprzęt ortopedyczny. To nie łączy się z tym, że pacjent będzie leżał i nic nie robił.
Natasha Geldon: No właśnie, to co pacjent robi?
Grzesiek Workowski: Pacjent powolutku dociąża nogę na tyle, na ile może. Czyli tak jak Kamil wspomniał o tych podpiętkach, to stopniowo w okresie czasu, często z konsultacją z lekarzem, ale są protokoły, wyjmuje się te podpiętki, tak żeby stopniowo wydłużać coraz bardziej ścięgno Achillesa, aż do pełnego zgięcia. Może nie pełnego, ale takiej neutralnej pozycji stawu.
Natasha Geldon: Okej, rozumiem, że to jest jak zazwyczaj praca i gabinetowa z takim pacjentem, tak, czyli jakieś tam pozbawianie pewnie obrzęku bólu i praca na sali z ćwiczeniami.
Marta Sakowicz: Tak, bo jeśli jest faktycznie obrzęk, krwiak, no to też chcemy tego się pozbyć, żeby to nie utrudniało nam dalszego ruchu jakiejkolwiek terapii ruchowej, ale głównie tutaj zależy nam na uruchamianiu tej kończyny, bo kończyna to nie jest tylko achilles i stopa, ale też możemy pracować przez kolano, biodro, drugą nogę, żeby uruchamiać całą kończynę, cały organizm.
Kamil Góra: I tak naprawdę pierwsze 2-3 tygodnie, tak bym mniej więcej powiedział, to jest bardziej praca gabinetowa, bo też nawet jeżeli zdejmiemy tego walkera i będziemy trochę tą stopą ruszać, to i tak będzie to w takim zakresie, gdzie na sali na razie nie mamy za dużo roboty. Więc myślę, że sala bardziej będzie wchodziła około 4-6 tygodnia, kiedy już też powoli, około 6-8 tydzień będziemy mogli tego walkera powoli zdejmować w niektórych przypadkach. Niektórzy proponują 12 tygodni walkera, żeby go tak długo utrzymywać, no ale znowu, to będzie zmienne w zależności od tego, jaki mamy uraz, jak to się goi, jak to wygląda.
Marta Sakowicz: Czy jesteśmy pod opieką oczywiście fizjoterapeuty? No bo jeśli mówiąc 12 tygodni noszenia walkera i nicnierobienia z tą nogą, no to oczywiście nie, ale jeśli jesteśmy ciągle pod kontrolą lekarza, fizjoterapeuty i te treningi, ruch, terapia jest w warunkach kontrolowanych? No to jak najbardziej możemy zdejmować tego walkera i ćwiczyć tą nogę, ruszać nią.
Grzesiek Workowski: Trzeba też pamiętać, że te pierwsze spotkania z fizjoterapeutą właśnie w tym okresie unieruchomienia będą kluczowe, bo terapeuta w gabinecie wtedy poniekąd wykonuje pracę tego stawu za nas, czyli on będzie poruszał tkankami coś, co później my będziemy robić na sali już jakby siłą mięśni.
Jeśli tego nie będziemy robić, to nasze ciało nie używaną funkcję po prostu zapomina. I teraz jeśli my zablokujemy tą stopę w jakimś ułożeniu i nie będziemy z tymi tkankami pracować, to dużo ciężej będzie nam przychodziło zabieranie tych podpiętek, to będzie dużo bardziej nieprzyjemne, a z drugiej strony później elastyczność tego ścięgna też będzie dużo niższa.
Ścięgno Achillesa jest o tyle fajne, że ono musi być jednocześnie elastyczne i sztywne.
Natasha Geldon: To się trochę wyklucza, czy nie?
Grzesiek Workowski: I tak, i nie. Chodzi o to, że nasze ścięgno Achillesa powinno mieć duży zakres ruchu, ale powinno być w stanie się gwałtownie w tym zakresie usztywnić, tak, bo… Sztywne ścięgno będzie się odbijać, wiotkie ścięgno nie będzie. Będzie elastyczne, będzie miękkie.
Marta Sakowicz: Ja też zawsze pacjentom tłumaczę w gabinecie, że jeśli coś się właśnie naderwaliśmy, to też ta praca właśnie bierna, że terapeuta porusza twoją kończyną, jest też potrzebna, żeby pokazać prawidłowy kierunek, jak ma się zrosnąć to ścięgno. W którym kierunku, żeby też nie powstawały blizny, które z czasem będą nam ograniczały ruch, Który jest ważny akurat właśnie w stawie skokowym, a propos właśnie skoków, a nawet codziennego chodzenia.
Grzesiek Workowski: I padło też takie hasło, że po raz pierwszy polecamy coś do założenia. To jest o tyle ciekawe, że polecamy, ponieważ zostaje zabrana funkcja stawu. Na ogół występuje ból, czyli na przykład przy skręceniu kostki, czujemy ból kostki, ale nadal jesteśmy w stanie tej kostki w jakimś zakresie używać. W momencie, w którym my zabierzemy dosłownie jeden przyczep mięśnia, to ten mięsień nie jest w stanie wykonywać swojej pracy i my wtedy musimy pozwolić mu się zagoić.
Natasha Geldon: To ładne takie podsumowanie. Dziękuję Ci, Grzesiu, za ten wkład. Właśnie fascynuje mnie zawsze to, że każecie, zazwyczaj sugerujecie swoim pacjentom odrzucenie kul. Odrzucenie ortez i różnych innych przyrządów takich ortopedycznych, natomiast tutaj jest to konieczne, no bo właśnie ma przywrócić funkcję, której nie ma i być nie może.
Dobra, to jeszcze mi powiedzcie teraz a propos leczenia Achillesa takiego podczas pracy z wami. Czy są jakieś różnice pomiędzy pracą ze sportowcami a pracą z… nie wiem, załóżmy… Zwykłą osobą, która się przejdzie, zima jest ślisko i w jakiś tam dziwny sposób tego Achillesa sobie zerwie.
Kamil Góra: Jeszcze wracając w sumie do tych ryzyk, ta grupa, o której powiedzieliśmy, to jest najczęstsza grupa, gdzie dochodzi do zerwania, ale jeszcze mamy grupę taką 60-65+.
Tak jak w tej młodszej grupie mamy raczej mężczyzn, tak w tej starszej to będą już kobiety. Częściej. To nie jest aż tak częste, ale też może się zdarzyć, więc to zerwanie Achillesa to nie zawsze będą sportowcy, więc jak najbardziej mogą to być zwykli ludzie, że tak powiem.
Marta Sakowicz: I też wcześniej rozmawialiśmy głównie o tych przyczynach zerwania, że głównie właśnie aktywność sporadyczna, regularna, ale też warto wspomnieć, że czynnikami ryzyka pęknięcia ścięgna Achillesa jest przyjmowanie kortykosteroidów, różnych leków, Typu antybiotyki, fluorochinolony, najczęściej są przyjmowane przy problemach z pęcherzem, więc to też trzeba mieć na uwadze, że one też mogą mieć wpływ na…
Natasha Geldon: Nie można tak było od razu- leki na pęcherz.
Kamil Góra: Niestety, fluorochinolony to jest jedna grupa antybiotyków, która akurat wpływa negatywnie na ścięgno.
Marta Sakowicz: Dokładnie, więc możemy, bo tak jak mówiłaś, czy można czasami zerwać Achillesa idąc przez krawężnik? Jak najwidoczniej tak, przez takie na przykład leki, które wpływają na to, plus często też cukrzyca ma częściowy wpływ na zerwanie Achillesa.
Natasha Geldon: Czyli faktycznie może to być ta grupa kobiet 60-65+,tak?
Kamil Góra: Jeszcze wracając do fluorochinolonów.
Natasha Geldon: Patrzcie państwo, oni się tak bardzo teraz tutaj triumfują, wymawiając to i patrząc na moją minę. Słówko na dziś.
Kamil Góra: Więc te leki zwiększają ryzyko zerwania nie tylko bezpośrednio po ich braniu, tak?
Czyli z reguły bierzemy tam, nie wiem, w sumie nie wiem, jaka jest długość takiej antybiotykoterapii, ale… Nawet do pół roku po takiej antybiotykoterapii mamy wyższe ryzyko uszkodzenia Achillesa i innych ścięgien w naszym ciele, więc ogólnie nawet jeżeli wzięliśmy to w styczniu, to nadal gdzieś tam w czerwcu, lipcu to ryzyko nadal jest, także…
Marta Sakowicz: Więc do pacjentów jak przychodzą i szukamy w wywiadzie przyczyny, to warto wspomnieć o tym.
Kamil Góra: Tak jest. I też ogólnie warto czytać ulotki, bo w ulotce to jest napisane.
Grzesiek Workowski: I ogólnie o lekach warto wspominać w trakcie wywiadu. Nawet takich głupich jak kropelki do nosa.
Natasha Geldon: Po minach moich rozmówców wnioskuję, drodzy słuchacze, że to był apel do was. Jakby na wywiadzie wspomnijcie czasem o lekach, które bierzecie. Wszystko ma znaczenie. Dobra, słuchajcie, bo jakby chciałam się was dopytać, czy inaczej będziecie pracować z osobami, które sport uprawiają i zerwały Achillesa, a czy inna jest procedura pracy z osobami, które ze sportem mają tyle wspólnego, co maj ze śniegiem.
Grzesiek Workowski: Ze sportowcem przede wszystkim będzie dużo większa presja czasu. Oni zazwyczaj dużo szybciej chcą wrócić do aktywności.
Marta Sakowicz: Ja ze swojej strony, jeśli od strony gabinetowej w tych początkowych fazach po urazie nie widzę znaczących różnic, bo moje zadanie polega na tym, żeby po prostu uruchomić to, pozbyć się obrzęku, krwiaków, więc aż tak dużej zauważalnej różnicy nie mam.
Na pewno jak później oddaję do chłopaków na salę, no to oni już tam się bawią i pewnie czują różnicę między powiedzmy amatorem a sportowcem.
Kamil Góra: Myślę, że w takiej środkowej fazie właśnie, kiedy zaczynamy pracować i gdzieś do pewnie takich dwóch, trzech miesięcy po rozpoczęciu już pracy takiej bardziej siłowej, czyli gdzieś jesteśmy czwarty, piąty, szósty miesiąc po zerwaniu, to też te różnice nie będą aż takie duże.
W sensie no oczywiście ze sportowcem będziemy trochę szybciej progresować, trochę inne obciążenia i inne ćwiczenia możemy wykorzystywać, No więc to bardziej jest, no ale to jest kwestia po prostu siły i sprawności danej osoby, ale koniec końców, no tak, chcemy wzmocnić całą kończynę dolną, nie tylko samego Achillesa i łydkę, bo jednak ten walker też wpływa na nasz wzorzec chodu, na inne elementy.
Używania tej nogi i tak dalej. Oprócz tego właśnie chcemy wzmacniać samego mięsień brzuchaty i płaszczkowaty. No i chcemy też albo zachować, albo zwiększyć, czy najczęściej jednak zwiększyć zakres ruchomości w stawie skokowym, bo ten achilles zerwany No będzie zawsze skrócone na początku. Czy to było leczenie zachowawcze, czy operacyjne.
Natasha Geldon: A raz zerwany Achilles będzie miał tendencję do kolejnego zerwania się?
Kamil Góra: No tak, to zaraz. Ale tak, jak najbardziej. Niestety, tak naprawdę w wielu przypadkach, często jest tak, że jak coś już zerwiemy, to później w sumie to ryzyko nie jest aż tak duże. Takie mam wrażenie przy innych zerwaniach. Tu jednak to ryzyko faktycznie jest całkiem spore, bo to były wartości od 6 do 12% nawet w ciągu roku po zerwaniu.
Więc wartości całkiem duże, jak na to, co spotykam w innych dolegliwościach. Więc tak naprawdę to ryzyko jest. Tu oczywiście mamy zawsze pytanie, jak była prowadzona rehabilitacja. Bo tą rehabilitację można zrobić na bardzo wiele różnych sposobów. Czy była rehabilitacja? Czy była rehabilitacja? To jest też podstawowe pytanie w sumie.
Wydaje mi się, że czasami jest tak, że jednak te ćwiczenia, które robimy później, Po prostu są za lekkie i nie przygotowują tego Achillesa do prawidłowego, normalnego funkcjonowania na co dzień. Bo nawet jeżeli mamy do czynienia z osobą 60-letnią, to może być tak, że gdzieś w życiu zdarzy jej się przeskoczyć kałuże albo coś takiego, więc ten achilles do skakania musi być przygotowany.
A jeżeli skupiamy się tylko i wyłącznie na zakresie ruchu, na rozciąganiu, na jakimś tam lekkim wzmacnianiu z ciężarem własnym ciała… I na przykład właśnie nie robimy żadnych skocznych rzeczy, żadnych dynamicznych rzeczy z tym Achillesem. No to to może być po prostu za mało.
Marta Sakowicz: Tutaj chyba akurat w tym przypadku też warto wspomnieć, że jeśli właśnie zerwaliśmy Achillesa, jakie jest ryzyko ponownego zerwania, naderwania?
To tu też jest kluczowe pytanie, jakie było leczenie przy pierwszym urazie? Czy było zachowawcze, czy operacyjne, o którym jeszcze mało wspomnieliśmy na razie.
Natasha Geldon: W ogóle jeszcze nie wspominaliśmy o operacji, ale a propos tego, co powiedziałaś, to chciałam się zapytać, czy zdarzało wam się mieć pacjentów, którzy na przykład kiedyś, pięć lat temu mieli zerwanego Achillesa, do was przyszli dopiero z drugim takim zerwaniem, czy trzecim i okazywało się, że wcześniej to było zupełnie nieleczone. Czy oni to zostawili tak samemu sobie? Raczej się tego nie…
Grzesiek Workowski: Raczej nie.
Kamil Góra: Ja też nie mam takich przypadków.
Natasha Geldon: Masz nogę wyłączoną z użytku, no to raczej coś z tym zrobisz, mimo wszystko.
Grzesiek Workowski: Tu Kamil poruszył ważną kwestię takiej homeopatii ruchowej, że tak
powiem.
Natasha Geldon: To teraz się tłumacz, Grzesiu. I Kamil może wesprzeć.
Grzesiek Workowski: Wkładam trochę kij w mrowisko, bo homeopatia jest alt medem, czyli metodą alternatywną leczenia niekonwencjonalną. I ogólnie ona zakłada używanie bardzo niziutkich dawek, tak małych, że mógłbym to porównać, jakbyśmy wlali wiadro witaminy C do Wisły i 20 km dalej wyłowili takie samo wiadro i dawka tego leku to jest tyle.
I teraz homeopatia odnoszę się do tego mówiąc, że dawka, którą będziemy używać dla tak grubego ścięgna, ja obserwuję bardzo często, że jest nieadekwatna. Zwłaszcza w takiej powszechnej rehabilitacji, gdzieś tam na turnusach i tak dalej, bo nie wiem, czy wynika to z faktu… Dawka, w sensie i ich intensywność, i ich objętość, ich typ, tak jak powiedział Kamil, ludzie często nie skaczą, a później nagle podskoczą i jest zdziwienie.
Wynika to moim zdaniem z tego, że terapeuci troszeczkę może boją się obciążać tego Achillesa, ale tam już to, co miało się zepsuć, to już się zepsuło i dużo, ale tu była poruszona ta kwestia tej homeopatii ruchowej, tak to określę. Ale jest jeszcze jedna ważna kwestia, o której chciałbym nawiązać do tej różnicy między, że tak powiem, seniorami a sportowcami.
U seniora może się tak zdarzyć, ale u sportowca nie wierzę, że było wszystko okej z tą nogą i nagle strzelił Achilles.
Kamil Góra: No a, to nigdy nie jest okej.
Grzesiek Workowski: Jest tak, że zanim ten uraz wystąpi, to jest na ogół bardzo długi, no może nie bardzo, ale jest pewien okres czasu, w którym ten Achilles zaczyna nam sprawiać jakieś dolegliwości.
My zaczynamy tam czuć ból, kłucie, duże zmęczenie, obolałość, sztywność. I bardzo często sportowcy…
Natasha Geldon: Czyli takie sygnały ostrzegawcze można gdzieś tam wyczytać ze swojego organizmu.
Kamil Góra: Może będziemy się kłócić. Nie, właśnie o to chodzi. Najlepsze jest to, czy najlepsze, najgorsze, w sumie nie wiem, zależy z której perspektywy patrzymy.
Najlepsze jest to dla tych pacjentów, którzy właśnie mają jakieś dolegliwości Achillesa. Bo oni zawsze mają tak, że o, boli mnie Achilles, jakaś tendinopatia, zmiany w ścięgnie i tak dalej. I oni się boją, że on się zerwie. Ale ryzyko zerwania u osoby, która już ma ból i dolegliwości jest dużo niższe, no zerowe nigdy, ale dużo, dużo, dużo, dużo, dużo, dużo, dużo niższe niż u osoby, która nie ma żadnych dolegliwości ścięgna.
Więc najczęściej, to jest około 70% zerwań, to są osoby, które były bezobjawowe wcześniej.
Natasha Geldon: Taka niespodzianka nagle?
Kamil Góra: Tak, mamy zmiany zwyrodnieniowe w środku, o tym wiemy, że tam jakby ścięgno wykazuje zmiany, tylko one są nieobjawowe, w sensie nie bolą. Nie czujemy tak, że tam coś się dzieje. Dlatego możemy sobie pozwolić na sprint w trakcie meczu piłkarskiego. Bo nic się nie dzieje.
Grzesiek Workowski: Ja się spotkałem z danymi, które mówiły o tym, że jednak sportowcy sprowadzamy to do tego zarządzania zmęczeniem i oni faktycznie będą zauważać obolałość, przemęczenie na jakiś okres czasu przed tym, jak dojdzie do urazu, no nie? Jakby nie wierzę, że wypoczęte, świeże ścięgna Achillesa może doznać takiego impaktu, bo wtedy tych zerwań mielibyśmy dużo, dużo więcej.
Kamil Góra: I tu właśnie jest ta różnica, w sensie, bo zmęczone, jeżeli coś odczuwamy, to jest jedno i z reguły, jeżeli coś odczuwamy, to też nas to trochę hamuje, tak? W sensie taka jest rola informacji bólowej w naszym ciele, żeby wyhamować nasze działania, że jak coś nas boli, no to jak złamałem nogę, To nie będę na niej stawał, bo to dosyć głupie.
Grzesiek Workowski: Tak, też wtrącę ci się troszeczkę. Wydaje mi się, że to, że ten ból występuje wcześniej i mamy tę tendinopatię i tak dalej i ta statystyka zerwań potem jest niższa, może wynikać z tego, że po prostu, jeśli ktoś się zainteresuje tym bólem wcześniej i coś z nim zrobi i masz stwierdzoną tę tendinopatię, to później zaopiekujesz się tym achillesem, zanim dojdzie do zerwania.
Kamil Góra: Tak, tak, to też na pewno. I na pewno u osób, które właśnie mają ból ścięgna, to nie będą robić rzeczy, które za bardzo ich bolą, czyli właśnie nie będą sprintować. Więc myślę, że grupa sportowców jest też specyficzna pod tym kątem. W sumie dlatego też znalazłeś takie informacje, bo sportowcy są specyficzni.
Bardzo dużo rzeczy bagatelizują.
Kamil Góra: Tak jest. I jakby nie zwracają, często właśnie nie zwracają uwagi na informacje bólowe.
Grzesiek Workowski: A chciałbym się z takim apelem zwrócić do sportowców, że warto tego słuchać, dlatego że po urazie Achillesa ja się spotkałem z różnymi danymi, ale taka najbardziej dla mnie przerażająca była, że tylko 40% sportowców wraca do poziomu rozgrywek, na którym byli przed urazem.
W grupie badanej z NBA 60% zawodników po zerwaniu Achillesa nie wróciło już nawet na jeden sezon do ligi.
Kamil Góra: A to nie są sportowcy niskiego szczebla i mają dobrych specjalistów dookoła.
Natasha Geldon: Słuchajcie,to skoro już jesteśmy przy różnego rodzaju apelach… I ten podcast rzeczywiście jest takim apelem. To ja bym chciała tylko przypomnieć, że jeśli wiesz, znasz, masz w rodzinie, wśród bliskich osoby, które borykają się z problemem z Achillesem, czują albo nie czują, szykują się do operacji, są tuż po zerwaniu i tak dalej, albo sam masz ten problem, to zachęcamy cię do przyjścia do nas, do Fizjo4life.
Gdzie możesz z Kamilem Grześkiem i Martą popracować troszeczkę nad tym, żeby szybciej wrócić do zdrowia. Ja też zachęcam do tego, żebyście się podzielili tym podcastem z innymi osobami, czyli dali lajka, skomentowali, wrzucili do siebie na social media. Nam będzie miło, będziemy dalej nagrywać. Możecie też sugerować na przykład tematy kolejnych podcastów.
Tu Marta to weźmie pod uwagę, tworząc grafiki nasze. Także zachęcamy. Słuchajcie, bo teraz jeszcze wracając do naszej rozmowy, skupiliśmy się na tym leczeniu i na rehabilitacji po zerwaniu Achillesa w momencie, w którym nie ma operacji. Natomiast nie zawsze jest tak, że chyba, że tego Achillesa da się uratować i przywrócić do stanu używalności bez operacji. I co wtedy, jeśli ta operacja gdzieś tam wisi, jest przewidziana? Jak to się w ogóle odbywa?
Grzesiek Workowski: Ogólnie w badaniach, które ja przeglądałem, jest tak naprawdę tylko jeden case, dwa w którym my musimy się zdecydować na leczenie operacyjne. Częstsze, ponowne zerwanie Achillesa. Wtedy jakby od razu decydujemy się na operację, już nie próbujemy tego leczyć profilaktycznie.
Drugie, mega rzadkie, to jest tak zwane zerwanie awulsyjne. I zerwanie awulsyjne polega na tym, że Achilles nie pęka nam na przebiegu długości ścięgna. Tylko zerwanie polega na tym, że Achilles swoją siłą wyrywa fragment kości.
Natasha Geldon: Dobra, to zabrzmiało strasznie, ale to też było obrazowe wytłumaczenie, bo już patrzyłam się na Grzyśka, tak troszeczkę na zasadzie…
Proszę cię, nie mów nic trudnego. Okej, dobra, czyli to są jakby dwa przypadki, gdzie faktycznie ta operacja jest wskazana, natomiast przed operacją to też nie jest tak, że pacjent leży, nic nie robi, pachnie i czeka na termin, tak? Tylko… Coś tam pewnie działać.
Kamil Góra: My tutaj nie mamy aż tak dużo do działania, w sensie, no oczywiście, my zawsze mamy coś do działania, żeby nie było, ale z drugiej strony tutaj najważniejszy jest już ten walker, żeby też wdrożyć jakby takie wstępne leczenie zachowawcze, nazwijmy to, żeby nie doszło też do dużej retrakcji przyczepów.
Czyli jeżeli mamy zerwanie, to najczęstsze, czyli na przebiegu Achillesa, czyli to jest mniej więcej 2-6 cm powyżej pięty, to jeżeli zerwanie jest tam, to mamy dwa kikuty tego Achillesa, tak? I jeżeli zbyt długo będziemy, no w sumie bez tego walkera, czyli będziemy mieli tą stopę w normalnej pozycji, to po prostu ta odległość między przyczepami może być zbyt duża.
No i wtedy albo jest problem, jakby leczenie zachowawcze już jest niemożliwe, bo są zbyt mocno oddalone, albo przy operacji po prostu będzie trudniej je zbliżyć i połączyć. Bo w trakcie operacji musimy zbliżyć te przyczepy, no i zszyć je na zakładkę, tak, czyli zawsze wtedy skracamy tego achillesa, no bo ciężko jest zszyć je tak ładnie, na równo, tak jak były wcześniej, więc one muszą być trochę założone jeden na drugi.
Marta Sakowicz: Co często nam później może w rehabilitacji, fizjoterapii prowokować do ograniczenia ruchomości, dlatego też zalecamy jak najszybsze uruchomienie nogi, żeby pracować nad zakresem tak naprawdę zgięcie i wyprost w stawie skokowym. Bo i tak od razu jak zakładamy, szyjemy na zakładkę, no to gdzieś tam te parę milimetrów ucieka nam tego ścięgna.
Kamil Góra: I po operacji jesteśmy w stanie trochę szybciej tak naprawdę progresować z rehabilitacją? W sensie zauważalnie szybciej będziemy starać się odłożyć walkera. To jest bardziej te 6-8 tygodni już niż 12. Na pewno ten pacjent też może być dużo pewniejszy, jeżeli chodzi o powolne obciążanie tej kończyny, no bo przy zachowawczym leczeniu zawsze to jest pytanie, na ile to się zrosło, jak mocno się zrosło, czy już faktycznie możemy obciążać, a po operacji… Jest złączone, tak? Już nie powinno się rozejść po kilku tygodniach.
Grzesiek Workowski: Tak, z tego też powodu sportowcy na wysokich szczeblach dużo częściej decydują się na leczenie jednak operacyjne. Co nie znaczy, że rehabilitacja po nim nie jest istotna, bo jest bardzo, bardzo istotna, zwłaszcza jeśli chcemy wrócić do sportu, który uprawialiśmy.
Tak jak powiedział Kamil, to jest szyte na zakładkę, może ktoś kiedyś wymyśli jakiś sposób na spawanie ścięgien ze sobą, to by było coś cudownego. Trzymam kciuki. Przy leczeniu zachowawczym mamy jeszcze taki problem, że bardzo mocno opieramy się na odczuciach pacjenta.
Natasha Geldon: Które są pewnie często mocno subiektywne.
Grzesiek Workowski: Skrajne odczucia, jakby chcemy mieć zawsze ten sweet spot, to by było idealne, ale skrajne odczucia będą albo nas hamować, albo nas za mocno przeciążać. I to rodzi problem, bo możemy doprowadzić do ponownego zerwania. Także tu jest bardzo ważna ta linia komunikacji między pacjentem a terapeutą.
Kamil Góra: Więc w sumie można powiedzieć, że przy leczeniu zachowawczym jesteśmy bardziej zachowawczy i my i pacjent, to na pewno.
W sensie mamy dużo więcej takiego stąpania po cienkim lodzie. Dużo bardziej się tego obawiamy, a po operacji jesteśmy raczej spokojniejsi. I my, i pacjent zresztą.
Natasha Geldon: Czekajcie, bo ja bym tu sobie jeszcze chciała tak bardzo umiejscowić jakoś na takiej osi czasu i przypuszczam, że dla naszych słuchaczy to też zawsze jest jakby pozbawienie się części problemu, czyli wyobrażenie sobie tego, jak ten proces trwa, bo czy operacja Achillesa musi być zrobiona jakoś super szybko, czy to jest okres oczekiwania na przykład, nie wiem, sześciu miesięcy, podczas których pacjent musi się do tego dobrze przygotować, czy to jest tak, że nie wiem, z dnia na dzień będziesz operowany, jest akurat termin?
Kamil Góra: Nie wiem, jak to wygląda w sumie.
Marta Sakowicz: To chyba, to jeśli tak na osi czasu, to możemy tak określić, mamy uraz, mamy określone, czy to jest zerwanie całkowite, czy częściowe. Jeśli zgłosimy się do lekarza w ciągu 48 godzin, to jest szansa, próbujemy na leczenie zachowawcze i wtedy jest rehabilitacja, walker i to, co wcześniej wspomnieliśmy.
Jeśli przechodzimy do operacji, operujemy też w miarę gdzieś tam szybko, no nie czekamy, no bo nie mamy sprawnej całkowicie nogi. Operujemy i dalej oczywiście wchodzimy później już w rehabilitację. Dwa takie czynniki, o których warto wspomnieć, czym różnicujemy leczenie zachowawcze, operacyjne, to tak jak wcześniej wspomniałam, to ponowne zerwanie.
Więc przy leczeniu operacyjnym jest mniejsze ryzyko ponownego zerwania, ale w drugą stronę leczenie operacyjne może prowokować większe czynniki powikłań pooperacyjnych, czy typu zakrzepica, uszkodzenie nerwu, bądź ograniczenie ruchomości.
Kamil Góra: W sensie na pewno to nie jest operacja planowa, tak? W sensie nie możemy czekać pół roku na to, żeby zoperować Achillesa, więc raczej jest to pilna operacja?
No i właśnie tu jest pytanie, jak nasz system na to pozwala po prostu, tak? Gdzie trafimy i jakie są terminy?
Natasha Geldon: Okej, bo właśnie chciałam sobie w głowie tak troszeczkę skontrastować, nie wiem, z ACL-em, dajmy na to, tak? Gdzie to jest częstokroć okres oczekiwania.
Marta Sakowicz: Tam nie ma przygotowania przedoperacyjnego. Tutaj przy Achillesie nie ma czegoś takiego jak rehabilitacja przedoperacyjna, pooperacyjna. No tu nie przygotujemy, no bo nie przygotujemy tego ścięgna tak naprawdę. Ono jest już zerwane.
Kamil Góra: A wręcz w drugą stronę jest ryzyko, jeżeli odwleczamy, to większej retrakcji jeszcze tych kikutów, cofnięcia się, więc musimy jakoś szybciej.
Marta Sakowicz: Cofnięcia, obrzęku, nie używamy tej nogi w 100%.
Natasha Geldon: Okej, dobra, to teraz w pełni rozumiem, dziękuję wam bardzo. A jak wygląda wasza praca? Po operacji. Czyli już jest to zszycie na zakładkę, tak? Pacjent dalej ma walkera, ale jest tu ta szansa, że ten walker będzie mógł być troszeczkę krócej noszony. To jak wy wtedy pracujecie z taką osobą?
Marta Sakowicz: Ja od swojej strony, czyli pracę w gabinecie, to są pierwsze doby. Tak naprawdę gdzieś tam pacjenta też chcemy zobaczyć w ciągu… Pierwszego, drugiego tygodnia po operacji. Przychodzi oczywiście w walkerze, ale pracujemy nad ruchomością, nad obrzękiem, no bo obrzęk też jest pooperacyjny. Uruchamiam, czyli biernie też ruszam tą stopą na ile też mogę, no bo to też jest głównie w zaleceniach od lekarza.
Początkowe ruchy tak naprawdę i przez kolano, przez biodro, żeby ta noga wykonywała jakiekolwiek ruchy.
Natasha Geldon: Czy to jest okres mega bólowy, że jakby pacjent to czuje, jakby to po prostu trzeba przeczekać i tyle?
Marta Sakowicz: Nie pracujemy w bólu tak naprawdę. Nie wchodzimy w te, musimy po prostu to ruszyć. Na ile tak naprawdę pozwala nam kończyna, tyle wchodzimy tak naprawdę w ruch.
Później wchodzimy w kolejne obciążanie, to już też w zależności od lekarza, od zaleceń. Ale czwarty, szósty tydzień to już oddaję też na salę, no bo też możemy sobie na więcej pozwolić, jeśli chodzi o obciążanie nawet kończyny.
Kamil Góra: Później, kiedy już tak naprawdę ta rana blizna jest zagojona i zaczynamy właśnie mocniej wchodzić w zakresy ruchu, w obciążanie tego Achillesa, to on faktycznie wtedy może reagować na trening. Bólem. Tak samo zwiększenie zakresu ruchu, kiedy jesteśmy po operacji i mamy tą zakładkę zrobioną, no a jednak zależy nam na tym, żeby tego Achillesa trochę, czy zakres ruchu w stawie skokowym zwiększać. No to tak, to jest intensywne rozciąganie, to na pewno.
Natasha Geldon: A co z gipsem po operacji? Bo tak mówimy tutaj o tym walkerze, natomiast spotkałam się gdzieś tam na forach i na grupach internetowych z pytaniem o gips. Czy ta noga zszytym Achillesem jest wsadzana w gips?
Kamil Góra: Właśnie to jest różnie. Z naszej perspektywy w sumie, ja nie widzę różnicy między walkerem a gipsem.
Natasha Geldon: Utrzymuje jedną pozycję, tak?
Kamil Góra: Tak, tak naprawdę. Więc jakby funkcja ma tą samą.
Marta Sakowicz: Ja ze swojej strony wiem, że walker mi ułatwi pracę, ponieważ pacjent przychodzi do mnie do gabinetu, zdejmuje walkera, pracuje z blizną, z całym stawem skokowym.
Dojście do tej nogi. Przez gips, no nie mam. To jest już jak, nie wiem, zalecenie z gips 6 tygodni, no to… Sześć tygodni nie pracuje bezpośrednio z tym miejscem, gdzie było operowane. Co nie jest takie fajne. No, na pewno nam wydłuża czas leczenia.
Kamil Góra: No, więc tak naprawdę na pewno nie jesteśmy fanami gipsu.
Jeżeli ktoś miałby się nas pytać o to, czy lepszy gips, czy orteza, to myślę, że w większości przypadków powiemy, że orteza. Raczej gips ma dużo minusów, więc da się ten gips też zrobić w tej samej formie, tak jak ten walker, czyli z zapiętkiem, gdzie stopę też mamy ustawioną tak jak trzeba, więc funkcję spełni tą samą, no ale kto lubi mieć kończynę w gipsie? Latem nawet tym bardziej, tak? Zresztą zimą, pogoda też. Walker chyba jest fajniejszy.
Natasha Geldon: To kiedy możemy tak naprawdę zacząć pracować siłowo i obciążać tę stopę? Ja wiem, że Grzesiu bardzo lubi… Takie tematy obciążeniowe.
Grzesiek Workowski: Ogólnie z obciążaniem jest tak, że od momentu, w którym wyjmiemy nogę z bucika, z tego walkera, to tak naprawdę… W zakresie komfortu pacjenta jesteśmy w stanie tą nogę obciążać.
Natasha Geldon: A na czym polegają takie ćwiczenia siłowe?
Grzesiek Workowski: Na używaniu tej stopy. Głównie są to różne wariacje wejść na palce lub generowania napięcia w łydce, tak jakbyśmy chcieli na te palce stanąć na początku.
Natasha Geldon: Ok, czyli tutaj akurat to nie będzie martwy ciąg.
Grzesiek Workowski: Na początku nie. Nie, ogólnie jakbym miał to powiedzieć, to są takie dwie fale, które się na zmianę będą przecinać. Jedna jest budową siły, a druga budową zakresu. Czyli najpierw w dostępnym zakresie chcemy zbudować siłę, a potem, kiedy już mamy siłę w tym zakresie, to chcemy powiększyć zakres, w którym będziemy pracować. I tak na zmianę.
Marta Sakowicz: Nie wiem, jak chłopaki ze mną się zgodzą, ale ja też znalazłam badanie, że pacjentom po operacji Achillesa nie zaleca się wykonywania wykroków czy przysiadów do szóstego miesiąca. To już do was też pytanie, jak ze strony sali i treningu.
Grzesiek Workowski: Dla mnie szósty miesiąc brzmi trochę hardkorowo.
Kamil Góra: Też tak myślę.
Grzesiek Workowski: Ale rozumiem clue, które za tym stoi, bo w ćwiczeniach, w których jedna noga znajduje się w wypadzie, wykrocznym albo zakrocznym, to my tracimy troszeczkę stabilność i my w sytuacji, w której mamy pacjenta, który prawdopodobnie jeszcze się boi obciążać i tak dalej, to on przede wszystkim może się przestraszyć i się zrazić tych ćwiczeń, a po drugie gwałtowny ruch kostką może spowodować gwałtowny ból i potencjalne uszkodzenie.
Marta Sakowicz: Ale warto też pacjentom wytłumaczyć, że jak nie będą robili też wykroku do szóstego miesiąca, to też nie ma przełożenia, bo chodzą, tak? Przy chodzeniu też robimy te wykroki.
Grzesiek Workowski: Zgadza się. I przy wykroku ogólnie jesteśmy w stanie się posłużyć drabinką, dwoma kijkami, czymś co nas ustabilizuje, dodamy sobie dwie ekstra kończyny, które będą nas trzymać i wtedy ten wykrok już nie jest taki niebezpieczny.
Kamil Góra: No więc to jak zwykle, jeżeli mamy jakieś takie… Rzadko kiedy mamy tak naprawdę bardzo jednoznaczne protokoły, które nam są w stanie uczciwie powiedzieć, że zawsze do pół roku nie robimy przysiadów czy wykroków. Ja myślę, że dużo wcześniej będziemy robić te wykroki i przysiady. Szczerze mówiąc, w przysiady to pewnie bym się już pakował w okolicach trzeciego miesiąca, czyli to byłaby jedna z pierwszych rzeczy, które zacząłbym robić tak naprawdę.
Ze względu na to, że mamy tam właśnie zgięcie grzbietowe, czyli uruchamiamy tego Achillesa, trochę go rozciągamy, trochę pracuje, ale nie w takim pełnym obciążeniu jak przy wspięciach na palce.
Marta Sakowicz: Ja też staram się pacjentom, jak już też wprowadzam nawet w gabinecie w pierwszych tygodniach jakiekolwiek ćwiczenia, to też staram się przekładać pacjentom, że to mogą wykorzystywać na co dzień.
Czyli taki przysiad, powiedzą, dobra, ale po co mi przysiad? Wytłumaczę im, że na przykład siadanie na krześle, to jest ten sam wzorzec ruchowy.
Grzesiek Workowski: Dokładnie. Wykrok wejścia po schodach. Jak ktoś nie ma windy w starym bloku, to powodzenia.
Kamil Góra: Dokładnie.
Natasha Geldon: I niezły trening. Słuchajcie, to teraz przyszedł czas na serię moich ulubionych pytań od internautów, pacjentów, przyszłych pacjentów.
Czyli to, kiedy można uprawiać różne aktywności. Nie tylko mówię tutaj o sporcie, ale przede wszystkim właśnie chyba najpierw wróćmy do takich życiowych w stylu wchodzenie po schodach, jazda samochodem, tak, no bo ta stopa jednak w samochodzie mocno pracuje, to jakie macie przewidywania? Ja wiem, że teraz oczywiście wszystko to zależy od pacjenta, od tego jaki tam jest progres i tak dalej, no ale czy to jest kwestia wielu, wielu miesięcy, czy to jest już do osiągnięcia po paru tygodniach, na przykład jazda autem.
Grzesiek Workowski: Powiedziałbym, że głównym wyznacznikiem będzie to, czy mamy samochód w skrzyni manualnej, czy w automacie. Która noga była operowana.. Jeśli w lewej nodze strzeliło, a mamy automat, no to prawa noga na spokojnie samochód obsłuży.
Natasha Geldon: Czyli ten sam case, co z ACL-em. Dobra.
Kamil Góra: Odsyłamy do drugiego podcastu.
Natasha Geldon: Ale jednak warto gdzieś tam sobie zapewnić tego kierowcę, przynajmniej w początkowych, pierwszych tygodniach, tak?
Kamil Góra: No myślę, że raczej trzech miesiącach. Tak, tak. Bo tak naprawdę, co byśmy nie mieli, która noga i czy automat, czy manualna skrzynia biegów, to hamulec i tak trzeba nacisnąć. Jeżeli to jest prawa noga i musimy… będzie jakakolwiek sytuacja na drodze, musimy mocno nacisnąć na ciach hamulec, to jakby ryzyko jest duże.
Marta Sakowicz: Trzeba mieć po prostu sprawną, pewną tą nogę.
Kamil Góra: Więc pewnie bliżej tak pięciu, sześciu miesięcy.
Natasha Geldon: To może zamiast zadać pytanie, czy i kiedy można zacząć biegać, albo czy i kiedy można zacząć jeździć na rowerze po zerwaniu Achillesa, to zapytam się o to, czy jest możliwy powrót taki całkowity, bezpieczny do sportu zawodowego, wyczynowego.
Grzesiek Workowski: Tak, jak najbardziej, tylko teraz, tak jak już mówiliśmy, rodzi się pytanie, na jaki poziom tego sportu my chcemy wrócić. Nigdy nie jest tak zero-jedynkowo, że nie, nikomu się nie uda wrócić do tego samego poziomu. Mamy przykłady z NBA nawet, nie wiem, Kevin Durant i tak dalej, którzy zerwali Achillesa, wrócili i grają na identycznym poziomie praktycznie.
Mamy też przykłady takich gości, znowu to NBA poruszę, jak Clay Thompson, który zerwał Achillesa i dalej jest dobrym zawodnikiem, ale już nie jest top of the top. No i mamy też zawodników, którzy nigdy nie wrócili na dany poziom dyscypliny sportowej. Jest bardzo dużo zmiennych, które na to wpływają. Przede wszystkim dobrze przepracowany rehab i rehab jest o tyle ważny, że on nie tylko będzie wzmacniał tą tkankę, ale wiele osób po doświadczeniu takiego bólu i tak gwałtownego urazu, który często w pierwszych odczuciach jest, czemu mnie to spotkało, jakby ja nic nie zrobiłem, nikt mnie nie uderzył, źle nie stanąłem, po prostu chciałem się rozpędzić, cofnąłem nogę.
Oni się po prostu boją i ten strach u wielu osób zostaje bardzo, bardzo długo. Więc tutaj bardzo istotne w rehabilitacji jest też przeplatanie różnych jakichś zadań, których my będziemy zachęcać te osoby do braku kontroli. Jakieś formy wypadów, żeby złapać piłkę, a to już mówię o późniejszych etapach rehabilitacji oczywiście, ale…
Natasha Geldon: Czyli takie trochę udowadnianie, że zobacz, potrafisz to zrobić. I tak samo pewnie będzie w przypadku osób, które po prostu chcą wrócić do zwykłej takiej codziennej aktywności.
Kamil Góra: My z Grześkiem na pewno kładziemy bardzo duży nacisk na to, żeby budować pewność siebie ludzi, w sensie pewność siebie, czy wiarę w tą część ciała, która była uszkodzona.
Marta Sakowicz: W niekontrolowanych warunkach.
Kamil Góra: Tak, to też, jakby w kontrolowanych tak samo, ale czy to jest ból pleców, czy to jest ACL, czy skręcona kostka, czy zerwany achilles, właściwie zawsze to będzie to samo, bo wszyscy zawsze mamy to uczucie, że pierwszy uraz oznacza, że tam coś jest nie tak i to nie tak będzie ze mną zawsze i tak dalej.
No ale dobra rehabilitacja jest w stanie naprawdę dużo zdziałać i faktycznie wzmocnić, ustabilizować, czy jakbyśmy to nazwali, po prostu zabezpieczyć nas przed kolejnym urazem.
Marta Sakowicz: Tak, a jeszcze właśnie a propos trochę z drugiej strony właśnie ponownego urazu, to też znalazłam badania, że w ciągu… Od dziesiątego do szesnastego tygodnia od urazu, od operacji, często pacjenci już czują się na tyle niektórzy pewnie, że dobra, to już rehabilitacja nie jest mi potrzebna, a w tych tygodniach, w tych widełkach tygodniowych jest największe ryzyko ponownego właśnie zerwania, więc żeby też nie mówić, ok, trzy miesiące fajnie mam, zgięcie wyprost, koniec rehabilitacji, no bo musimy mieć…
Natasha Geldon: I niechwalcie dnia przed zachodem słońca, tylko… Dokładnie. Dokończcie to, co zaczęliście.
Grzesiek Workowski: To jest taki stereotypowy pacjent, który przestał czuć ból, więc wszystko jest dobrze.
Kamil Góra: I tu podobnie w sumie jest jak i w ACL-u po rekonstrukcji, czyli tam jest bardziej rekonstrukcja, czyli mamy jakieś ścięgno z innego miejsca włożone w miejsce więzadła krzyżowego i to więzadło musi przejść swoją przebudowę, tak?
I ta przebudowa przypada mniej więcej właśnie na ten trzeci miesiąc. I tu jest podobnie, też mamy tkankę, która te trzy miesiące musi się goić. Te procesy gojenia oczywiście trwają najbardziej intensywnie przez pierwsze sześć tygodni, Ale później jeszcze trwają kolejne sześć, a tak naprawdę trwają nawet i do dwóch lat.
Tylko, że później to już jest jakiś tam 1-2% całego procesu gojenia, które są rozwleczone na tak długo, ale nadal ta przebudowa kolagenu, przebudowa ścięgna też będzie trwała tak długo. Więc ta rehabilitacja jest bardzo ważna i potrzebna właśnie w tym pierwszym. Półroczu mniej więcej.
Grzesiek Workowski: Tak, i należy pamiętać, że ogólnie ścięgno będzie się wzmacniać tylko na podstawie sił, których będzie doznawać.
Czyli jeśli my chcemy, żeby to ścięgno później było silne, wydolne. To my musimy to ścięgno obciążać i bardzo dobrze sprawdzają się tu różne formy treningu izometrycznego.
Natasha Geldon: To jeszcze teraz tłumacz, co to jest trening izometryczny.
Grzesiek Workowski: Okej, izometryczny trening to jest moment, w którym my kładziemy napięcie, czyli przykładowo zaczynamy robić pompkę i zatrzymamy się w danej pozycji i mamy ją utrzymać konkretny okres czasu.
Czyli powiem, robimy pompkę, w połowie się zatrzymujesz 45 sekund. Jest to nieprzyjemny trening, bardzo męczący, ale…
Natasha Geldon: Czyli utrzymywanie mięśnia w jakimś konkretnym napięciu.
Grzesiek Workowski: Tak, w konkretnym skróceniu, tak. I teraz chcemy znaleźć pozycję, która umożliwi nam maksymalne napięcie dostępne tego ścięgna i utrzymanie tej pozycji przez dosyć długi okres czasu, czyli tam widełki są od 30 do 45 sekund, jeśli dobrze pamiętam, tak zgodnie z literaturą.
Często jest tak, że zanim my dojdziemy do tych 30-45 sekund, to trzeba się trochę napocić, żeby pacjent w ogóle był w stanie wytrzymać obciążenie przez tak długi okres czasu, bo często po 10-15 sekundach tam już noga pali, oni mówią, że nie dadzą rady i trzeba zrobić przerwę, tak?
Natasha Geldon: To jeszcze takie ostatnie pytanie, czy są absolutne zakazy, przeciwwskazania, o których muszą pamiętać wasi pacjenci, że czegoś im absolutnie nie wolno robić po zerwaniu Achillesa?
Kamil Góra: Nie.
Grzesiek Workowski: A ja bym podał jeden. Ja bym podał, żeby uważać mocno z alkoholem w tym okresie.
Natasha Geldon: A jak wchodzimy na ten temat, to jeszcze pogadamy przez kolejną godzinę.
Kamil Góra: To nie jest kwestia Achillesa, nie tylko alkohol, ale i też palenie.
Grzesiek Workowski: Tak,chodzi o wszystkie jakieś substancje, które spowodują, że my będziemy mieli ograniczoną kontrolę nad ciałem.
Kamil Góra: Kontrolę to jest jedno, ale procesy gojenia też się pogarszają. I zarówno palenie i alkohol.
Natasha Geldon: Myślę, że wyczerpaliśmy na dzisiaj ten temat. Zachęcamy Was do słuchania tych podcastów, które już były i do słuchania też kolejnych, bo ciekawe tematy wciąż są na naszej liście. Ja dziękuję dzisiaj Marcie, Grześkowi i Kamilowi.
Mam nadzieję, że rozwiali trochę Waszych wątpliwości i zawsze możecie też się nas dopytać, pisząc komentarze, lajkując. Kontaktując się z nami. Wiecie, gdzie nas znaleźć, Spotify, YouTube, strona www też jest dosyć jasna i przejrzysta, także dzięki. To była rozmowa o Achillesie, talks4life
Cierpisz na problemy ze stawami?
Doskwiera Ci ból? Masz problemy z wykonywaniem codziennych czynności?
Mamy rozwiązanie, które nie tylko pozwoli Ci zrozumieć Twój problem, ale też samodzielnie poradzić sobie z dolegliwościami!
Jedyny w Polsce przewodnik dla pacjentów o zwyrodnieniu i chondromalacji!