Niedawno ukończyłam szkolenie Therapy i jestem bardzo zadowolona! Jeżeli tak jak ja jesteś studentem fizjoterapii i obawiasz się, że brakuje ci wiedzy i doświadczenia to bez obaw. Szkolenie jest po, żeby właśnie zdobyć te fundamenty. Uważam, że Therapy będzie również idealne, jeżeli jesteś fizjoterapeutą i chcesz nauczyć się pracować ruchowo oraz gdy jesteś trenerem i chcesz lepiej i skuteczniej pomagać swoim podopiecznym.

Serdecznie polecam szkolenie Therapy. Już przed szkoleniem wiedziałem, że moje horyzonty, jeśli chodzi o pracę z klientem bólowym zostaną poszerzone. Ale nie sądziłem, że aż tak. Ogrom wiedzy z zakresu jednostek chorobowych, diagnostyki, doboru ćwiczeń nie tylko spełnił moje oczekiwania, ale zdecydowanie je przerósł. Każdy zjazd jest bardzo wartościowy, a co najważniejsze przepełniony praktyką, jak zdobytą wiedzę przenieść do pracy. Wszystkie zjazdy łączą się w jedną, spójną całość.

THERAPY zdecydowanie spełniło wszystkie moje oczekiwania, a nawet więcej. Nie tylko ustrukturyzowałem swoja wiedzę merytoryczną, ale także nabyłem umiejętności miękkie, takie jak odpowiedni wywiad z pacjentem. Wielkim plusem tego szkolenia jest właśnie praca z prawdziwymi pacjentami i ich przypadkami. Podobało mi się to, że zjazdy był prowadzone przez różnych prowadzących, ekspertów w swoich dziedzinach. Dzięki temu mogłem uzyskać wiele różnych perspektyw i metod działania, często bardzo od siebie różnych. Szkolenie nie daje gotowych rozwiązań, a raczej pokazuje wiele możliwych dróg, wśród których uczysz się poruszać. THERAPY to także nowe znajomości – poznałem wielu wspaniałych ludzi zajmujących się tym samym co ja, mierzących się z tymi samymi problemami. Prowadzący szkolenie, początkowo postrzegani przeze mnie jako autorytety z internetu, okazali sie być spoko ziomkami, od których otrzymuję wsparcie jeszcze po zakończeniu szkolenia 🙂

Szkoleniowcy którzy prowadzili zajęcia to osoby z dużym doświadczeniem. Therapy polecam wszystkim którzy wiedzą dużo i potrzebują usystematyzować sobie swoją wiedzę. Sam widzę więcej u moich podopiecznych i jestem w stanie pomagać im lepiej 🙂

W Fizjo4life miałem okazję przystąpić do szkolenia z treningu medycznego THERAPY z czego jestem bardzo zadowolony. Otrzymałem tam mnóstwo narzędzi pod kątem diagnostyki i dobrania odpowiednich ćwiczeń do pracy z pacjentem w ruchu . THERAPY było bardzo wymagającym szkoleniem. Przed każdym zjazdem test, filmy egzaminacyjne + egzamin pod okiem komisji przy pracy z pacjentem. Żadne szkolenie i kurs na jakim byłem dotychczas nie weryfikowało na tyle umiejętności teoretycznych i praktycznych. Polecam każdemu trenerowi i fizjo, którzy chcą pracować ruchem i mieć pewność w tym co robią. Bez wątpienia podjąłbym jeszcze raz decyzję by uczestniczyć w tym kursie.

Szkolenie na trenera medycznego było dla mnie bardzo wartościowe. Zachwycił mnie nie tylko poziom merytoryczny, ale także praktyczne umiejętności, które zyskałam podczas kursu.

Szkoleniowcy byli specjalistami w swoich dziedzinach. Ich obszerne doświadczenie oraz umiejętność przekazywania wiedzy w przystępny sposób pozwoliły mi zgłębić wiele aspektów pracy trenera medycznego.

Dzięki zajęciom praktycznym w których brali udział prawdziwi pacjenci, miałam możliwość doskonalenia umiejętności w realistycznym środowisku.

U mnie wątpliwości polegały na tym czy sobie poradzę na tym etapie, nie pracując jeszcze na codzień z pacjentami i czy w tym momencie jest to warte. Pisałam do kilku osób z poprzednich edycji i pytałam też wykładowców na AWFie np. Michała Kaczorowskiego co uważają i jak oceniają, czy to dobry moment itp. Po opiniach i rozmowach tak naprawdę decyzja od razu była na TAK. Mi najbardziej zależy na zbudowaniu pewności siebie w tym co robię z pacjentem. Chciałabym żeby w mojej głowie nie pojawiały się pytania czy na pewno zrobiłam wszystko dobrze i tym nie zaszkodzę. Niestety na studiach pojawia się dużo takich niepewności więc to sprawiło bardzo zależy mi na tym żeby na THERAPY to wypracować i walczyć sama ze sobą i wychodzić ze strefy komfortu.

Wasza kursantka która poznałem na BodyWorku (swoją drogą była najlepsza z nas). Była w kadrze Polski judo i chciała iść na fizjo, z powodu zgrupowania nie mogła podejść do egzaminów, później zaczęła pracować jako trener personalny. Zrobiła sporo kursów ale dopiero Fizjo4life ją ukształtował, powiedziała mi słowa które rozwiały moje wątpliwości „Tomek ja zawsze czułam kompleks że nie jestem fizjo, po rocznym kursie to mi przeszło, wiem że nauczyłam się więcej niż przez 5 lat studiów”. I coś mi pykło w tej historii, chyba mocno pasowała do mnie. Mam nadzieję, że za rok powiem tak samo.

Poprzednie szkolenie w BodyWork na trenera medycznego dodało mi odwagi do tego, by kopać głębiej w tym kierunku. Motywacją zdecydowanie jest większa klarowność w tym co robię. Chęć rozwoju. Nie szkodzenie, a pomaganie. Zapalnik do systematycznej nauki. Nauczenie się uczenia. Polubienie tego. Praca w dyskomforcie. „Mała walka” ze swoimi demonami/przekonaniami/schematami, które będą się pojawiać w trakcie na poziomie psyche.

Zapisałam się na therapy, bo wiedziałam, że to nie jest kurs dla papierka. Na tym etapie gdzie jestem nie czuje, że potrzeby mi ten papier, co by go na ścianie powiesić i szczycić się kolejnym kursem przed pacjentami jaka to ja mądra jestem – tylko wiedza, która mogę nabyć, aby czuć się pewniej i lepiej w pracy. Czuje, że moi pacjenci potrzebują pracy ruchowej i widzę, że moje 'masu masu’ jest mile i przyjemne ale jednak potrzebują pracy ruchowej, bo większość ludzi się nie rusza… Też sama po sobie czuje, że to jest coś co mi pomogło z moimi dolegliwościami i działa, a ja lubię robić rzeczy, które mają sens i działają.