Kazdy z nas pamięta globalny paraliż, jaki wywołała pandemia COVID-19. Ogromna ilość pacjentów podłączonych do respiratorów z powodu problemów z oddychaniem, strach o zdrowie swoje i swoich najbliższych. Pandemia zostawiła po sobie liczne ślady. Część nich stanowią problemy oddechowe u osób, które przeszły ciężko infekcję COVID. Dokładnie wiemy, jak istotna w tym przypadku jest fizjoterapia oddechowa, dlatego jako Fizjo4life, postanowiliśmy włączyć się do akcji i w tym roku wspieramy WOŚP.
Z tej okazji nagraliśmy wyjątkowy odcinek podcastu związany właśnie z oddechem. Jeżeli chcesz dowiedzieć się:
- Czym jest prawidłowy oddech?
- Jak objawiają się problemy z oddychaniem?
- Jakie są następstwa COVID-19?
- Kiedy zgłosić się na fizjoterapię oddechową?
- Jak oddychać przeponą i po co?
Zapraszamy Cię do odsłuchania tego podcastu. Specjalistki od fizjoterapii oddechowej i treningu oddechowego z warszawskiego studia Fizjo4life odpowiedzą na najważniejsze pytania w tym temacie.
Zachęcamy do wsparcia WOŚP, którego celem w tym finale są PŁUCA PO PANDEMII. Możesz wesprzeć ich z nami, korzystając z naszej wirtualnej skarbonki : https://eskarbonka.wosp.org.pl/sofywokuha?fbclid=IwAR1whp8F3kYTq0JvjOkGTl4a9CqJhdNQwiP4SA3xzUvomsGt8UHbJUwTFoo
Jeżeli jesteś naszym pacjentem, zapraszamy też do korzystania z puszki WOŚP na recepcji.
00:00 Konsekwencje COVID-19 u pacjentów.
2:41 Czym jest zdrowy oddech?
4:44 Ile oddechów na minutę?
7:53 Prawidłowa objętość oddechowa.
8:58 Czym jest spłycony oddech?
10:22 Oddech w stresie.
11:19 Czym jest zbyt głęboki oddech?
12:40 Czy ziewanie i wzdychanie są zdrowe?
15:04 Jak oddychać przeponą i po co?
16:58 Jakie mogą być przyczyny i objawy problemów z oddychaniem?
20:42 Kiedy zgłosić się do specjalisty w problemach z oddychaniem?
25:32 Co pomaga na problemy z oddychaniem?
26:17 Czy można oddychać ustami?
29:42 Chrapanie – kiedy zgłosić się do specjalisty?
31:06 Jak pracować poprawnie przeponą?
32:32 Czy warto zaklejać usta plastrem?
36:06 Proste ćwiczenia oddechowe do wykonania w domu.
37:16 Jak wygląda fizjoterapia oddechowa, reedukacja oddechowa i trening oddechowy?
41:11 Terapia oddechowa po COVID-19.
42:13 Przeciwwskazania do terapii oddechowej.
Uwaga, informacje zawarte w naszych podcastach nie stanowią porady medycznej i nie mogą być jako taka porada traktowane. Publikowane w nagraniach treści mają charakter informacyjny i autorzy nie ponoszą odpowiedzialności za skutki działań podejmowanych w oparciu o te treści. Każdy problem fizjoterapeutyczny wymaga bezpośredniej konsultacji ze specjalistą, do czego zawsze ogromnie zachęcamy.
—
Odwiedź stronę naszego Studia zdrowego ciała i ruchu Fizjo4life w Warszawie!http://www.fizjo4life.pl lub skorzystaj z Booksy, aby zapisać się na wizytę.
Śledź nas: https://www.instagram.com/fizjo4life/ https://www.facebook.com/Fizjo4life
Transkypcja Podcastu
Natasha Geldon: Cześć! Włączyłaś, włączyłeś podcast talks4life nagrywany w studio fizjoterapii i treningu Fizjo4life w Warszawie. Nagrywamy go rozmawiając ze specjalistami z naszego studia. Są to specjaliści fizjoterapii i treningu. Ja nazywam się Natasza Geldon. Dzisiejszy odcinek jest nieco można to nazwać specjalnym odcinkiem, ponieważ Fizjo4life gra z WOŚP, a Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy w tym roku zbiera na płuca po pandemii, a że mamy swój oddział oddechowy w postaci fizjoterapeutki Sandry Osipiuk-Sienkiewicz i trenerki medycznej Basi Stabach.
To postanowiliśmy nagrać dla Was taki odcinek o tych płucach po pandemii i o zdrowym oddechu tak naprawdę. Więc dziewczyny, co możecie mi powiedzieć przede wszystkim teraz właśnie o tych konsekwencjach takich COVIDowych? Czy u siebie na sali i w gabinecie zauważyłyście różnicę? W problemach Waszych pacjentów i podopiecznych.
Sandra Osipiuk-Sienkiewicz: Myślę, że przede wszystkim zwiększyła się świadomość ludzi na temat tego, że mogą mieć problemy oddechowe. Kiedyś chyba ludzie po prostu myśleli, że mam duszność, zadyszkę, szybko się męczę albo po prostu jak ktoś chorował na astmę czy choroby przewlekłe płuc, to wtedy wiedział, że musi się tym oddechem zajmować. A po pandemii zaczęło to dotyczyć większej ilości osób i więcej zaczęło się o tym mówić i chyba po prostu trafiają do nas ludzie, którzy mówią, że nie potrafią oddychać.
Natasha Geldon: Czy to wynika właśnie z takiej? Może też teraz lekkiej nadwrażliwości w tym temacie? Czy…
Sandra Osipiuk-Sienkiewicz: Ja wolę myśleć o tym, że o większej świadomości.
Barbara Stabach: Zdecydowanie jest większa świadomość. I w sumie osoby, które przychodzą przynajmniej do mnie na trening oddechowy, to zawsze przychodzą z tymi samymi jakby objawami. Jest to gdzieś tam poczucie duszności, niemożności wzięcia wdechu, złapania tchu, brak możliwości płynnego oddechu w aktywności fizycznej. A czy to jest związane z powikłaniami po COVIDowymi, czy też z innymi jakimiś powodami, to ciężko jest tutaj wysnuć.
Sandra Osipiuk-Sienkiewicz: Ale na pewno pacjenci, którzy trafiają do gabinetu w większości przeszli COVID. Tak naprawdę każdą osobę, którą pytam u mnie w gabinecie, to zawsze ona ma świadomość, że miała ten COVID, więc na pewno ten czynnik jest. Ale też zawsze się zastanawiam jak było przed COVIDem i może osoby, które przeszły COVID a wcześniej też dobrze się czuły, nadal się dobrze czują, bo dobrze sobie z tą infekcją poradziły.
Więc myślę, że tutaj o takie empiryczne wnioski jest ciężko. Ale na pewno po pandemii dużo więcej osób się z tymi problemami oddechowymi zgłasza.
Natasha Geldon: OK, to zaraz sobie powiemy jakie to są problemy, ale może nakreślmy trochę sytuację. Co to jest w ogóle zdrowy oddech? Jak taki zdrowy oddech wygląda? Jak możemy my jako osoby, które są laikami, uznać, że OK, oddychamy dobrze?
Barbara Stabach: Wydaje mi się, że zdrowy oddech, ciężko jest powiedzieć, jaki jest zdrowy oddech albo prawidłowy oddech. Na pewno taki optymalny oddech korzystny dla naszego zdrowia. To jest przede wszystkim oddech zmienny. W zależności w jakiej jestem pozycji jest inny. Będę inaczej oddychała, gdy siedzę, będę inaczej oddychać, gdy stoję, gdy idę, gdy jestem w sytuacji stresowej, a zupełnie inaczej będę oddychała w trakcie aktywności fizycznej.
I przede wszystkim też taki, nazwijmy to zdrowy oddech. To jest taki oddech, który nie daje dolegliwości. I możemy tutaj wyszczególnić parę cech, takiego jakby optymalnego, zdrowego oddechu. Przede wszystkim jest to oddech wykonywany nosem. Zarówno faza wdechu i wydechu płynie przez nos. Jest to oddech wolny, cichy, spokojny.
Przeponowy, czyli dolnożebrowy. W dolnych rejonach żeber znajduje się przepona wykorzystując w pełni funkcję głównego mięśnia oddechowego, jakim jest właśnie przepona.
Natasha Geldon: Czyli nie oddychamy do płuc?
Sandra Osipiuk-Sienkiewicz: Często jest taki skrót myślowy, który wprowadza błąd, bo płucami oddychamy zawsze.
Bo tak naprawdę za wymianę gazową odpowiadają przede wszystkim płuca. Ale właśnie mamy różne wzorce oddechowe w zależności od tego, jakie metaboliczne potrzeby ma nasze ciało czy emocjonalne. Taki wzorzec wykorzystujemy i zawsze wykorzystujemy wtedy albo większą objętość płuc albo mniejszą. I problem się pojawia wtedy, kiedy nasze ciało potrzebuje tej większej objętości, czyli potrzebuje więcej powietrza i tlenu, a my z tego nie korzystamy, bo możemy korzystać tylko np. z oddechu takiego stresowego górnożebrowego tzw. gdzie spinają nam się barki, szyja, generalnie górne partie tułowia. I ten oddech jest po prostu męczący, więc można w sumie wszystko to sprowadzić do tego, że oddech, który jest zdrowy nie sprawia nam problemu.
Natasha Geldon: No dobra, a w takim razie czy są jakieś takie standardowe wytyczne, że tyle i tyle razy powinniśmy oddychać na minutę? Jakieś takie cyferki? Których warto się trzymać, które mogę ja np. sobie policzyć w domu w sytuacji takiej neutralnej i wtedy stwierdzić ok, z moim oddechem na chwilę obecną jest wszystko w porządku.
Sandra Osipiuk-Sienkiewicz: Tak zasadniczo mamy częstotliwość oddychania, która jest uważana za zdrową. Ale ta norma jest dość szeroka, bo to jest tak naprawdę od 8 do 10 oddechów na minutę, aż do 20.
Jeszcze jedna jest sprawa taka, że jak zaczynamy sobie sami liczyć ten oddech, to jest bardzo możliwe, że zmienimy ten rytm. Policzenie swoich oddechów jest dosyć trudne. Jeszcze zawsze trzeba w jakiś sposób spojrzeć na jakość każdego oddechu i rytmiczność. Regularność. Ale rzeczywiście, jeżeli siedzimy. I policzymy i wychodzi nam powyżej tych 20 a nawet 18.
No to myślę, że warto jest się udać do kogoś, żeby ocenił nam ten oddech, bo tempo oddechu powyżej 20 oddechów na minutę w spoczynku to już rzeczywiście jest dosyć szybkie. Raczej powinno być takie tempo przy wysiłku. Ewentualnie kiedy się naprawdę stresujemy.
Natasha Geldon: No właśnie, nie wiem jak Państwo, ale teraz mam coś takiego, że słuchając dziewczyn nie wiem czy skupiać się na tym co mówią, czy na własnym oddechu
Barbara Stabach: W kontekście ilości, bo jest fajny test oceniający faktycznie dynamikę naszego, szybkość naszego oddechu.
Często przychodzą do mnie osoby, które oddychają nawet 10 oddechów, 12 oddechów na minutę. Oczywiście, czyli teoretycznie zdrowo. Samo zwrócenie ich uwagi na oddech i skupienie się na liczeniu już będzie go spowalniać, więc z tyłu głowy musimy wziąć na to poprawkę. Ale przede wszystkim mało kto zwraca uwagę na objętość powietrza, jaką bierzemy na wdechu oraz na wydechu. I ten aspekt taki bardziej biochemicznych często jest w ogóle tutaj nie uwzględniany, ani niezauważalny.
Sandra Osipiuk-Sienkiewicz: No tak, bo ludzie mają tendencję np. do częstego wzdychania. I wtedy robimy to na dużo większej objętości. I oczywiście, jeżeli to jest związane z sytuacją taką, że chcemy się tzw. zresetować, jeżeli jesteśmy pobudzeni, to to jest korzystne wręcz i normalne, ale jeżeli powtarzamy to często, to w tym momencie może dojść do zaburzenia równowagi kwasowo-zasadowej naszego ciała. Możemy wykonywać do 10 oddechów, ale na dużej objętości, wydychając bardzo dużo dwutlenku węgla i wtedy pojawia się hiperwentylacja. Ja zawsze jak chcę wytłumaczyć o co chodzi to się pytam pacjentów czy osoby na szkoleniach. Czy kiedyś pompowały dużo balonów? I czy zaczęły mieć jakieś mroczki przed oczami?
Wszyscy mówią, że tak, tak to już za dużo tlenu. No nie możemy mieć w tej sytuacji za dużo tlenu. Tylko to się dzieje z tego powodu, że spada nam dwutlenek węgla i obniżenie tego poziomu dwutlenku węgla powoduje zasadowicę, ale też zwężenie naczyń, które dostarczają krew do mózgu, więc mamy mniejszy przepływ krwi w mózgu, więc stąd jakieś mogą być mroczki, zawroty głowy.
Więc jest wręcz odwrotnie. Nasz mózg czy układ nerwowy wtedy jest niedotleniony. Więc jeżeli my robimy takie często szybkie oddechy przez większość dnia, no to możemy powiedzieć, że nasz mózg cały czas jest niedotleniony.
Natasha Geldon: Taka objętość oddechowa, czyli to, ile powietrza bierzemy do płuc i ile z niego wdychamy.
Czy to powinno być równoważne? Czy na przykład jest tak, że powinniśmy brać więcej powietrza do płuc, wydychać mniej?
Barbara Stabach: Tutaj też właśnie cechą takiego najbardziej optymalnego, funkcjonalnego oddechu teoretycznie jest wdech to samą ilością powietrza i wydech o tej samej ilości powietrza. Ale my tutaj mówimy bardziej w sytuacji spoczynkowej, gdy naszym celem jest wyregulowanie chociażby układu nerwowego, wyciszenie organizmu.
I ten rodzaj oddechu naprawdę ma bardzo korzystny wpływ na nasze zdrowie. Tylko znowu to zależy co robimy, w jakiej sytuacji jesteśmy, w jakiej pozycji, jaką pozycję przyjmujemy, więc to będzie się zmieniało. Najważniejsze, żeby to było zmienne. A nie utknąć w jednym sposobie, w jednym wzorcu.
Sandra Osipiuk-Sienkiewicz: Tak, na pewno takie działanie niekorzystne pojawia się w momencie, kiedy oddychamy szybko i płytko, bo wtedy wdychamy więcej niż wydychamy.
I to w tym momencie zaczyna zmieniać w ogóle wzorzec też oddechowy.
Natasha Geldon:. W spłyconym oddechu wdycha się więcej, a wydycha mniej?
Sandra Osipiuk-Sienkiewicz: Tak, bo nie mamy tego czasu, który jest potrzebny na opróżnienie. Zresztą w płucach zawsze zalega pewna ilość powietrza. Jest to objętość, która jest potrzebna do tego, żeby nie zapadały się pęcherzyki płucne.
I to jest jak najbardziej zdrowe. Ale w momencie jak oddychamy szybko, gdy biegniemy podczas wysiłku fizycznego, to te fazy oddechowe zaczynają być coraz krótsze. Metabolizm wzrasta, więc potrzebujemy oddychać coraz szybciej i wtedy brakuje tego czasu na wydech, bo ciało już potrzebuje kolejnego wdechu i wtedy może dojść do pojawienia się tzw. hiperwentylacji dynamicznej, czyli do zwiększenia tej pojemności zalegającej w płucach. I to się najczęściej objawia jako taka wdechowo ustawiona klatka piersiowa. Czyli widzimy kogoś najczęściej jak oceniamy postawę ciała przy okazji oceny wzorca oddechowego to jest osoba, która ma taką wydętą klatkę piersiową beczkowatą wręcz, szeroką, uniesioną, ma napięte mięśnie i czujesz, że te mięśnie są napięte. I właśnie to może wynikać z zbyt szybkiego oddechu
Natasha Geldon: Czyli tego spłyconego.
Barbara Stabach: A tutaj warto dodać, że właśnie to wszystko o czym opowiedziała Sandra. Wpływa na usztywnienie klatki piersiowej i zmniejsza jej ruchomość.
Sandra Osipiuk-Sienkiewicz: A jak jest zmniejszona ruchomość, to też automatycznie czujesz? Więc to jest trochę takie błędne koło.
Natasha Geldon: Czy to jest też ten spłycony oddech? To jest ten sam oddech. Jak jesteśmy zestresowani, to też jest płytki oddech?
Barbara Stabach: Gdy jesteśmy zestresowani, to zaczynamy oddychać szybko, płytko, wykorzystując właśnie te, zwłaszcza mięśnie górnej części klatki piersiowej, których główną funkcją jest funkcja posturalna.
One mają za zadanie stabilizację odcinka szyjnego, utrzymanie głowy na przedłużeniu linii kręgosłupa
Natasha Geldon: Czyli dla państwa to wszystko, co mówi Basia oznacza, że po prostu stoimy w miarę wyprostowanej pozycji.
Barbara Stabach: Ich główną funkcją jest funkcja posturalnaa. Natomiast jeżeli my oddychamy używając tych mięśni, oddychamy przy niezaburzonym, takim optymalnym sposobie oddychania około 20 tysięcy oddechów dziennie.
Przy zaburzonym wzorcu jest to dużo więcej. To te mięśnie cały czas pracują dźwigając klatkę piersiową i dochodzi do skrócenia napięcia i często dolegliwości bólowych. Wraz ze zmianą postawy ciała, czyli pochyleniem głowy do przodu, uniesieniem barków i zamknięta klatka piersiowa.
Natasha Geldon: OK, czyli skoro mamy spłycony oddech i ma on jakieś konsekwencje dla naszego ciała. Czy możemy mieć np. oddech zbyt głęboki,
Sandra Osipiuk-Sienkiewicz: Zbyt głęboki? Musielibyśmy się zastanowić nad definicją. Co to oznacza. To zależy, dokładnie, bo na przykład kiedy jesteśmy źli, czujemy gniew, to oddychamy głęboko, wolno. Na takiej dużej objętości rusza się właściwie cała nasza klatka piersiowa i nawet brzuch.
No bo to jest taki element ekspresji. Emocjonalny, ale wtedy też nasz metabolizm jest pobudzony. To też jest emocja, która jest związana z pobudzeniem. Więc taki oddech jest wtedy adekwatny. Więc prawda jest taka, że zbyt głęboki oddech nie powinien występować. Bo jeżeli on już się pojawia, to znaczy, że on jest potrzebny. On ma wyrazić np. emocje albo np. jesteśmy zmęczeni i gdzieś tam pojawia się ta regulacja oddechu. Więc w takim momencie metabolizm równoważy te zaburzenia, które mogą pojawiać się przy oddychaniu. Myślę, że większym problemem jest duży oddech. Czyli zmienimy to właśnie na tą dużą, zbyt dużą objętość, zbyt dużym wydychaniem.
I wtedy my byśmy mówili o tym zbyt dużym oddechu, kiedy nie byłoby to adekwatne do sytuacji. Czyli o tym wzdychaniu, o którym mówiłam przed chwilą, czy nawet wymuszanie ziewania.
Natasha Geldon: No właśnie, co z ziewaniem? Czy to jest ok?
Sandra Osipiuk-Sienkiewicz: Ogólnie to i zarówno wzdychanie i ziewanie to są takie elementy, które są jak najbardziej nam potrzebne.
Pomagają nam w jakiś sposób się wyregulować nie tylko oddechowo, ale pewnie też na układ nerwowy. Ale mogą być to objawy też właśnie albo taka chęć pozbycia się nadmiaru dwutlenku węgla. Czyli jeżeli na co dzień oddychamy za szybko to wdychamy też więcej dwutlenku węgla. No i nasze ciało jakby się przyzwyczaja do tego, że tego dwutlenku węgla jest mniej.
Więc w sytuacjach, kiedy zaczynamy np. pracować z komputerem i powoduje to u nas bezdech, bo się skupiamy, najczęściej przestajemy oddychać. No to w czasie tego bezdechu ten dwutlenek węgla może się wbudowywać w nasze ciało. I automatycznie po tym bezdechu chcemy się tego pozbyć, więc zaczniemy wzdychać i ziewać i wzdychać i ziewać.
Co znowu będzie napędzało ten cały system nadmiernego oddychania. Więc myślę, że tak wracając do twojego pytania związanego z głębokością lepiej jest myśleć właśnie w kontekście nadmierności oddechu. Oddychanie jest nadmierne wtedy, kiedy nie jest adekwatne. Bo to, co Basia mówiła, oddech jest zmienny. O ile zmienność jest naturalną, zdrową cechą oddychania.
I to jest nam potrzebne. Ale jeżeli oddech ciągle jest nadmierny, za duży, no to wtedy to oznacza, że on nie jest zmienny. Ciągle jest zaburzony i to może powodować cechy tzw. hiperwentylacji.
Barbara Stabach: I tutaj też trzeba dodać, że pod kątem tego, czym jest ten głęboki oddech i jak często powtarzam ludziom, że głęboki oddech właśnie nie jest o ilości, o objętości.
Ile ja tego powietrze jestem w stanie wpakować do tych moich płuc, rozszerzyć, powiększyć wymiar klatki piersiowej. Tylko on jest o kierunku i tak jakby zdrowy, optymalny sposób oddychania w kontekście głębokiego to będzie to na pewno wdech taki o naturalnej ilości powietrza w naturalnym tempie pokierowany w dół mojego ciała w rozumieniu do przepony tam gdzie jest główny mięsień oddechowy, tam gdzie są nasze dolne żebra i często też głęboki oddech.
Myślę, że Sandra się ze mną zgodzi. Ludzie w ogóle mylą z oddechem wręcz brzusznym, czyli głęboki oddech skierowany w dół, zamiast uruchomić główny mięsień oddechowych, którym jest przepona. To ludzie wręcz na wdechu unoszą brzuchy do góry, a z wydechem bardzo mocno zasysają do kręgosłupa. Więc to wszystko jest tym o zrozumieniu tych delikatnych różnic, bo one mają bardzo duży wpływ na to, czy to będzie nam służyło, czy wręcz będzie nas hiperwentylowało.
Natasha Geldon: Ja z lekcji biologii swoich dwadzieścia lat temu pamiętam w liceum, że uczyli nas, że mężczyźni oddychają torem brzusznym, a kobiety torem piersiowym. To też są jeszcze takie pewnie relikty gdzieś tam nauki, które gdzieś zostają w naszych głowach..
Sandra Osipiuk-Sienkiewicz: Bo mężczyźni mają płuca w brzuchach
Barbara Stabach: Dokładnie, a jelita w klatkach piersiowych.
Natasha Geldon: Słuchajcie, nieprawidłowy oddech. Oprócz np. tutaj już Basia wspomniała i ty Sandra też wspomniałaś, że ta postawa wygląda inaczej. Ta klatka piersiowa może być nadmiernie wypchnięta do przodu. Czy są jeszcze jakieś takie objawy fizyczne, wizualne na zewnątrz nieprawidłowego oddechu?
Sandra Osipiuk-Sienkiewicz: Przede wszystkim zawsze skupiamy się na kształcie klatki piersiowej i tutaj bardzo często będziemy widzieć tak zwane odstające żebra na poziomie właśnie przepony.
One są wywinięte, ale to też jest związane najczęściej z wydechowym, ustawieniem klatki piersiowej, ale też mogą być zmiany związane zwyczajnie z posturą, czyli cofnięcie mostka. Tutaj mówimy o zniekształceniach klatki piersiowej. Czyli klatka piersiowa szewska czy klatka piersiowa kurza w przeciwnych stronach, to przeciwstawne wady postawy.
Skolioza też będzie gdzieś tam objawiała się w tej samej posturze, ale takich objawów oddychania, stricte zaburzeń oddychania, postawy i tak dużo nie zobaczymy, bo to już jest coś to co powiedziała nam na początku Basia także zmienione ustawienie głowy, napięcie mięśni. Mogą być jakieś symetrie związane z ustawieniem barków, ale to też może być posturalnie po prostu więcej zaburzeń oddychania jest związanych z takimi objawami ogólnymi.
I tutaj takie subiektywne objawy, które się poznaje za pomocą przede wszystkim wywiadu, rozmowy z pacjentem. Bo po samej sylwetce oczywiście możemy pewne rzeczy zobaczyć, ale nie jest to pełne, co jest nam potrzebne do tego, żeby stwierdzić zaburzenia oddychania.
Natasha Geldon: Czyli np. z takich objawów, które mi mogą przyjść do głowy związanych z oddychaniem. To jest ból głowy czy jakieś inne dolegliwości bólowe.
Barbara Stabach: Ból głowy właśnie może wynikać z tego ustawienia, z oddechu górno żebrowego, czyli tej protrakcji, wysunięcia głowy do przodu, uniesienia barków. I te napięcia w tym rejonie górnej części klatki piersiowej będą predysponowały do tego, że odczuwamy sztywność, bóle napięciowe, bóle właśnie głowy, ale przede wszystkim takie cechy jak szybki oddech, dynamiczny oddech, głośny, brak tchu.
Sandra Osipiuk-Sienkiewicz: Tak, głowa też może boleć i mogą się pojawić zawroty głowy. Właśnie przez tą całą hiperwentylację i zaburzenia oddychania. Zresztą w hiperwentylacji mamy obniżony próg bólu. I to powoduje, że też dużo szybciej odczuwamy wszelkiego rodzaju dyskomfort i ból. A więc przez to też co Basia nam opisała napięcie klatki piersiowej + hiperwentylacja, obniżone napięcie to częściej możemy odczuwać bóle karku, sztywność karku, bóle w plecach, często z bólami np. między łopatkami. Możemy odczuwać też silniej bóle kręgosłupa w odcinku lędźwiowym. Oprócz tego, że mamy obniżony próg bólu, to też jesteśmy w większym stresie, a w stresie też więcej odczuwamy bólu. Bóle odcinka lędźwiowego są bardzo złożonymi bólami, nie tylko związanymi ze strukturą. Myślę, że tutaj w podcaście też już nie raz było o tym mówione.
Inne objawy. To są takie objawy związane z funkcjonowaniem naszego układu nerwowego. Zaburzenia koncentracji, pamięci. Uczucie takiego splątania. Z resztą właśnie przy COVIDzie ta tzw. mgła mózgowa, która gdzieś tam też często się pojawia. Także osoby, które trafiają do mnie do gabinetu z zaburzeniami oddychania jak opowiadają o swoich objawach po COVIDzie to, że miały też problemy ze skupieniem uwagi, z pracą umysłową. To wszystko może oczywiście w COVID wynikać z samej choroby, z infekcji, ale też z tych zaburzeń oddychania, które infekcji towarzyszyły. I tak samo jak mamy osoby, które mają przewlekłe zaburzenia oddychania, a naprawdę najczęściej są to osoby, które, nie wiem czy Basia się ze mną zgodzisz, ale jak się prowadzi wywiad to praktycznie od dziecka, nie?
Pierwsze objawy to się zaczynały już w przedszkolu. Infekcje nawracające, problemy z migdałami, alergie, astma to wszystko się ciągnie od dziecka. I te osoby też najczęściej mają zaburzenia snu. I to jest też jednym z objawów zaburzenia oddychania. Właśnie problemy ze snem. A jak też sen nie jest jakościowy, to też oczywiście gorzej funkcjonujemy intelektualnie, ale też jesteśmy bardziej podatni na infekcje, więc to wszystko jakby się wszystko się łączy. Dokładnie. I tutaj te wszystkie objawy sprowadzają się do tego, że te osoby tak naprawdę myślą, że ten ich stan to jest taki, tak zawsze było po prostu, że to są takie ich cechy osobowościowe, a bo ja się zawsze zapominałam. Ja nigdy nie miałam dobrej koncentracji, ciężko mi było usiedzieć w szkole na lekcjach i jakby to się potem składa do tego, że ta osoba po prostu jest zmęczona na poziomie układu…
Natasha Geldon: Takie błędne koło strasznie się z tego robi.
Barbara Stabach: Błędne koło. Zawsze powtarzam osobom, które przychodzą pracować z oddechem, że na ten wzorzec oddechowy, z którym ty do mnie przychodzisz, to pracujesz przez całe życie. Bo oddychamy już od pierwszego dnia naszego życia. I właśnie tak jak Sandra wspomniała, to może być wiele czynników, które będą powodowały to, że zaczyna dziecko oddychać przez usta, że język się nie mieści w buzi, że te drogi oddechowe wykształcają się po prostu węższe. I później już cała lawina dalszych konsekwencji pojawia się.
Natasha Geldon: Dobrze, a jak byście miały teraz naszym słuchaczom powiedzieć. Co tak naprawdę powinno ich zaniepokoić i skłonić do tego, żeby udać się do takiego specjalisty, jakim jesteście, każde z was jest? To co by to miało być? Takie czerwone flagi, taka lampka po prostu się zapala, że to jest ten moment. Bo zadbaj o siebie.
Sandra Osipiuk-Sienkiewicz: Czerwona lampka jest dla lekarza. Tak, tak. Jeżeli ktoś ma takie objawy jak czuje duszność, szczególnie spoczynkowo albo duszność, która pojawia się w nocy. Jakieś uczucia kołatania serca, ból w klatce piersiowej, przewlekłych bólów głowy, zaburzenia widzenia. To są wszystko rzeczy, z którymi idziemy do lekarza.
Natasha Geldon: No to tak już brzmi rzeczywiście skrajnie.
Sandra Osipiuk-Sienkiewicz: A jeżeli nie jest aż tak źle, ale odczuwamy jakieś mrowienie w palcach, wokół ust. Czujemy często, że nie możemy złapać pełnego oddechu. Czujemy, że ten oddech właśnie taki płytki, przyblokowany. Jeżeli mamy bóle przewlekłe, mamy problemy z koncentracją i przede wszystkim jeżeli w naszym życiu jest stres, z którym sobie nie radzimy, to naprawdę warto jest przyjść na taką konsultację, żeby ktoś zobaczył czy oddech ten, które mamy nam sprzyja czy przeszkadza.
Barbara Stabach: Może też dodam, że właśnie bardzo duża ilość osób, która do mnie przychodzi to są osoby, które przychodzą po narzędzie jakim jest oddech. Żeby radzić sobie właśnie z permanentnym wzmożonym stresem. Umówmy się, że żyjemy w takich czasach, że stres jest obecny każdego dnia i warto też, żeby zwróciły się do nas osoby, które np. widzą, że z poziomu układu oddechowego mają dolegliwości. Ten oddech nie umożliwia im wykonywania aktywności fizycznej, którą lubią wykonywać na co dzień. Czyli moje ciało, moje mięśnie. Ja mogę. Czuję, że mogłabym więcej. Ale po prostu nie mogę, bo nie mogę złapać oddechu. I tutaj też bardzo fajne daje efekty.
Najpierw praca nad tym wzorcem oddechowym, sposobem oddychania na co dzień bez aktywności fizycznej, żeby później delikatnie, pomału progresować do przodu, by móc po tym treningu cieszyć się wysiłkiem, a nie walczyć o łapanie każdego wdechu i wydechu, żeby się po prostu nie udusić. Myślę, że to też może być korzystne dla osób, które w pracy dużo mówią, prowadzą bardzo dużo spotkań, dużo jakichś warsztatów, podcastów, które w trakcie mówienia co robimy.
Bierzemy ustami szybkie, dynamiczne wdechy, żeby móc opowiadać dalej. I niejednokrotnie po takich wydarzeniach, czy podcastach czy warsztatach jesteśmy zmęczeni, boli nas głowa i to nie wynika z tego, że doświadczyliśmy ogromnego stresu na wskutek wystąpienia, tylko właśnie jest to efekt wzmożonego oddychania, czyli tej hiperwentylacji, o której tutaj opowiadaliśmy. Czyli warto jest zadbać o higienę oddechu na co dzień, by po takich wystąpieniach nie czuć po prostu zmęczenia.
Sandra Osipiuk-Sienkiewicz: Tak i myślę, że po wysłuchaniu tych wszystkich wskazówek prawie każdy stwierdzi, że ja osobiście uważam, że każdy chociaż raz w życiu tak jak chodzimy do fizjoterapeuty to fajnie się udać do trenera oddechu, żeby nawet raz dowiedzieć się jak korzystać z tego oddechu, żeby nas wspierał na co dzień.
I w ogóle fajnie, że tutaj też Basia powiedziała o treningu, bo oddech potrzebuje ruchu. I to też jest tak, że w COVIDzie, który jest dzisiaj naszym głównym tematem. Jest tak, że jeżeli my chcemy poprawić te trudności oddechowe, musimy zacząć wprowadzać aktywność fizyczną i nie da się na pewnym etapie robić progresu z oddechem, czyli poprawiać, optymalizować oddech dalej, bez wprowadzenia aktywności fizycznej.
I tak samo w COVIDzie stosuje się przede wszystkim wprowadzanie odpowiedniej intensywności aktywności fizycznej. Żeby też ten oddech trenować, więc bez uprawiania sportów nie da się trenować oddechu, a też nie da się trenować bez oddechu. Więc to są naprawdę naczynia połączone i jeżeli ktoś jest osobą aktywną, to też warto ten trening oddechowy u siebie wdrożyć.
Natasha Geldon: Jeszcze o tym, co możemy zrobić jak już te problemy oddechowe u siebie gdzieś tam zdiagnozowaliśmy, znaleźliśmy, to zaraz powiemy. Ja tylko chciałam przypomnieć, że to jest odcinek troszkę specjalny. Gramy jako Fizjo4life dla WOŚP u. W tym roku zbieramy na po COVID owe płuca i możecie razem z nami wesprzeć WOŚP naszą składką, taką skarbonką online wrzucimy w opisie na pewno link, ale możecie też, jeśli jesteście naszymi pacjentami, albo na przykład zamierzacie się wybrać do Sandry czy do Basi na fizjoterapię i trening oddechowy, to możecie też wrzucić do naszej skarbonki fizycznej, która stoi na recepcji. Jeśli oczywiście znacie kogoś, komu może się ten odcinek przydać.
Jeśli Wam się podoba ten odcinek to sharujcie, dajcie łapkę w górę! Subskrybujcie nasz kanał! Jesteśmy na YouTubie, na Spotify i wszędzie indziej. A my teraz wrócimy do rozmowy z Sandrą i z Basią i porozmawiamy sobie o tym, że jak już te problemy są, to co można z nimi zrobić? Czyli jak pracować z oddechem?
Barbara Stabach: Jak pracować z tym oddechem, przede wszystkim ja myślę, że najpierw trzeba zgłosić się do odpowiedniej osoby, żeby w ogóle dowiedzieć się, dlaczego ja mam te problemy oddechowe, z jakiego poziomu one wynikają. Odpowiednia diagnoza naprawdę da nam i wywiad przede wszystkim bardzo szczegółowy, od którego myślę, że obydwie zaczynamy pierwszą wizytę da nam olbrzymią garść informacji, w którym kierunku i w jaki sposób ja mam z daną osobą pracować. To jest podstawa.
Natasha Geldon: No dobra, ale to już takie pytanie chyba bardzo podstawowe, które wciąż jeszcze nie znam do końca odpowiedzi. Czy zaczynamy od tego, że oddychamy nosem, czy możemy też oddychać ustami?
Barbara Stabach: Ja tu tylko zaczynam, bo to nie jest moje powiedzenie, bo skądś się o tym dowiedziałam, ale takim dobrym powiedzeniem jest, że usta służą do oddechu tak jak nos do jedzenia, czyli usta należą do układu pokarmowego. Ale usta należą do głównie układu pokarmowego. Nos należy do układu oddechowego. Kropka. Oczywiście są skrajne sytuacje. Oddech jest zmienny i są sytuacje, w których oddychamy tymi ustami i to jest ok.
Natomiast przede wszystkim główną funkcją nosa to jest generalnie przedłużenie dróg oddechowych. Nos jest przedłużeniem dróg oddechowych, nos przygotowuje powietrze do wprowadzenia do płuc, czyli oczyszcza, filtruje, nagrzewa. W nosie, zatokach przynosowych wytwarza się również bardzo ważny gaz, jakim jest tlenek azotu.
I ten tlenek azotu ma również właściwości przeciwwirusowe, przeciwbakteryjne, przeciwgrzybicze i dla wszystkich osób, które zmagały się bądź zmagają się z dolegliwościami oddechowymi czy to po COVID zie, czy to przy jakiejś przewlekłej chorobie. To jest najważniejsze, żeby zamknąć usta i zacząć właśnie oddychać nosem.
Natasha Geldon: Myślę, że teraz wszyscy się chyba złapali na tym jak mamy otwarte usta.
Barbara Stabach: Mamy zimę, suche, zimne powietrze. Dajmy szansę, żeby te nasze mądre ciało przygotowało te powietrze, żebyśmy mogli je wprowadzić do płuc.
Sandra Osipiuk-Sienkiewicz: I tutaj myślę, że od razu pewnym osobom się zapaliła się lampka, że nie mogą tym nosem oddychać, albo rzadko jego używają, bo niestety są sytuacje, kiedy nos jest po prostu niedrożny.
I tutaj oczywiście reedukacja oddechowa nakierowana na naukę oddychania nosem jest bardzo ważnym elementem, więc też jak najbardziej możemy robić. Ale tutaj przede wszystkim trzeba udać się do laryngologa, żeby odpowiedzieć na pytanie dlaczego u nas jest niedrożne. Nie możemy podchodzić do tego tematu tak, a przecież mogę oddychać ustami.
Bo rzeczywiście nasze ciało bardzo dużo traci na tym. Jeżeli my cały czas oddychamy ustami, a najczęściej to są osoby, które od lat oddychają przez usta, bo ich nos jest niedrożny. Często są to też osoby, które miały jakieś urazy w obrębie nosa np. bo trenują sztuki walki i nos jest po prostu złamany, krzywa przegroda nosowa, coś tam się zadziało i automatycznie to sprawia, że oddech już nie może być prawidłowy u takiej osoby.
Bo jeżeli ta pierwsza droga, najważniejsza dostania się powietrza do ciała jest niesprawna. To wszystko, co dalej będzie się działo, to będą kompensację. Niestety te kompensacje nie są do końca korzystne, nie są ekonomiczne dla naszego ciała, nie wspierają pracy przepony, a przepona jest tym najważniejszym mięśniem, który powinien wykonywać całą pracę oddechową.
Także nie bagatelizujemy tego tematu oddychania nosem. Są sytuacje, kiedy ustami możemy oddychać. Jak najbardziej jest to czasami normalne, potrzebne nawet jak potrzebujemy więcej powietrza. Kiedy jesteśmy bardzo zmęczeni, bo jesteśmy tak na bardzo intensywnej, wysokiej intensywności wysiłku. Ale jeżeli teraz siedzisz i słuchasz podcastów i nie możesz nosem oddychać i wiesz, że często masz ten problem, w nocy chrapiesz, też oddychasz przez usta w nocy to naprawdę. Udaj się do lekarza i wyjaśnij ten problem, a potem do nas na trening.
Natasha Geldon: No właśnie, a można pominąć kwestię lekarza przy chrapaniu? Przy takim, oczywiście nie mówimy o jakichś ekstremalnych sytuacjach, ale takie zwykłe chrapanie. Jak jestem bardzo zmęczona, to nawet mi się zdarza chrapnąć. Czy od razu musi być ścieżka lekarz czy np. taka osoba może przyjść najpierw do Was i ewentualnie z Wami?
Sandra Osipiuk-Sienkiewicz: My możemy być pierwszą osobą. My przeprowadzimy wywiad i też będziemy wiedziały, czy ten temat trzeba pogłębić. Ale myślę, że każdy z nas sobie zdaje sprawę, czy to jest właśnie epizodyczne chrapanie raz na jakiś czas, czy się powtarza częściej.
Czy zawsze oddychamy przez usta w nocy, czy tylko raz na jakiś czas? Jeżeli widzimy ten problem, to myślę, że każdy z nas jest w stanie ocenić. Jeżeli nie jesteśmy pewni, to oczywiście można przyjść i z nami porozmawiać. Przeprowadzimy dokładny wywiad, żeby rzeczywiście pokierować. Ale niestety są takie sytuacje i to naprawdę dosyć częste, bo nawet przewlekłe infekcje zatok mogą powodować to, że mamy przerośnięte małżowiny w nosie.
Ta śluzówka jest dużo bardziej wrażliwa, produkuje więcej wydzieliny, dużo bardziej obrzęka, A więc to wszystko niestety potrzebuje farmakoterapii. I ta farmakoterapia, czyli stosowanie odpowiednich leków, będzie pierwszą drogą do tego, żeby odzyskać tą drożność. Tylko że jeszcze jest nawyk oddychania. Przez usta. A z tym nawykiem to już się pracuje z trenerem oddechowym.
Natasha Geldon: Dobrze też wspomniałaś Sandra parę minut temu o tej przeponie. I czy możecie mi powiedzieć jak poprawnie pracować z przeponą? Czy jest możliwa taka wizualizacja teraz? Może nie na zasadzie medytacyjnej, jak sobie żartowaliśmy z Basią wcześniej, ale żeby powiedzieć jakoś naszym słuchaczom jak mogą pracować przeponą, żeby ten oddech był korzystniejszy, lepszy, zdrowszy.
Barbara Stabach: Przede wszystkim najpierw należy zamknąć usta. Gdy będziemy brać wdech, będziemy brać wdech przez nos, to przepona bardziej się aktywuje, czyli powietrze pobieramy na wdechu przez nos, obniżamy w dół do rejonu dolnych żeber, w których znajduje się przepona, bo ona wystrzela dolne żebra.
Dookoła. Tylko ważne jest to, żeby spróbować coś zrobić naturalną ilością powietrza, żeby nie brać, bo ja nie muszę wziąć wielkiego hałstu, żeby obniżyć oddech w dół. I tu znowu bawimy się kierunkiem, a nie objętością powietrza i staramy się obniżyć po prostu wdech poprzez uwagę do rejonu dolnych żeber, gdzie przepona schodzi w dół i rozszerza delikatnie do zewnątrz i dookoła.
A na wydechu, gdy wydychamy powietrze przez nos, przepona idzie do rozkurczu, czyli unosi się bardziej w kierunku do głowy, bowiem a żebra rzutują się do wewnątrz i płyną do miednicy.
Natasha Geldon: Ja patrząc na Basię byłam w stanie trochę wyobrazić. Nie wiem jakby. Jak chcecie zobaczyć jak o tym opowiada, to zapraszamy na żywo do studia.
Mamy tę przeponę, Mamy temat tego, że oddychamy nosem, a nie ustami. Czyli jak oddychamy ustami to zaklejenie sobie plasterkiem ust na noc jest dobrym rozwiązaniem, skoro mamy tę świadomość, że te usta nam się do tzw karpia tam otwierają.
Sandra Osipiuk-Sienkiewicz: Też taki temat wymagający wyjaśnienia, bo to jest pomocne, tu bardzo pomocne i są osoby, u których naprawdę to będzie świetne efekty.
Natasha Geldon: Ja coraz częściej widzę u sportowców, ale też u takich zwykłych śmiertelników, że tak to nazwę. Że sobie zaklejają przy różnych sytuacjach te usta jakimś plastrem.
Sandra Osipiuk-Sienkiewicz: i to generalnie eliminuje w jakiś sposób, albo inaczej wspiera eliminację tego nawyku, bo nie wyeliminuje samodzielnie. Ale też zawsze ta kwestia dlaczego oddychamy przez usta, jest związana z tym, co przyczyniło się do tego, że nie możemy oddychać nosem.
I jeżeli my mamy zwężone drogi oddechowe, nadreaktywną śluzówkę w nosie i nie ma tego przepływu dobrego, to jeżeli my zakleimy usta, to niekoniecznie może to nam poprawić stan. Bo to może sprawić, że nam się będzie bardzo ciężko oddychać i my się będziemy stresować. Więc do tego też trzeba się w pewien sposób przygotowywać.
Oczywiście. Gdy oddychamy przez usta to też nos się bardziej zatyka, bo to też jest taki mechanizm i na pewno warto jest wprowadzić ćwiczenia oddychania nosem, ale np. dla takiej osoby zaklejanie ust na noc może być zbyt wcześnie. Jeżeli nie rozwiążemy problemu z nosem i ten sen może być zaburzony po prostu wręcz przez to, że ta osoba będzie miała zaklejone usta, bo dla tej osoby jest jedyna droga, żeby się rzeczywiście dotlenić.
Kolejną sprawą są też kwestie takie związane z naszymi mięśniami twarzy, językiem. Jeżeli język nie w stanie się spionizować, czyli ułożyć w odpowiednim miejscu, czyli tam, gdzie kończą się nasze górne zęby na podniebieniu twardym, za górnymi zębami, To jest taka naturalna pozycja języka. Jak robimy taki dźwięk i tam uderzamy o to górne podniebienie.
To tam mniej więcej powinien być język. Jeżeli my nie potrafimy tego zrobić albo nie możemy tego zrobić, to zaklejanie ust spowoduje, że my zaczniemy się napinać, zaciskać zęby, nasze żwacze, które i tak dużo problemów często generują, bo są miejscami, które mają tendencję do napinania. Jeżeli mamy bruksizm to też niestety może być tak, że jeżeli nie będziemy robić tego świadomie, to możemy wręcz wyzwalać częściej ten bruksizm.
Choć to też jest taki temat, może wymagający dłuższego wyjaśnienia, ale może to nie teraz. Także jest tak, że zaklejenie ust od tak po prostu, jeżeli się nie przyjrzymy co się dzieje z naszym ciałem w tym momencie niekoniecznie będzie dobrym pomysłem.
Natasha Geldon: Czyli tak naprawdę jeśli chcecie poeksperymentować drodzy Państwo, to warto najpierw to skonsultować.
Sandra Osipiuk-Sienkiewicz: Najlepiej tak, ale też są plastry, takie, które są specjalnie produkowanych, robią to okienko, takie w środku, już może żeby nie brandować, ale one są bezpieczniejsze, bo one dają nam możliwość tego, że jak w razie czego to te usta będą otwarte. Ale naprawdę trzeba się bardzo przygotowywać do tego.
Więc jeżeli dzisiaj ktoś chce spróbować, to nie na noc, ale np. na wieczór. Po prostu zakleić sobie usta. Czy np. teraz na słuchanie podcastu można zapalić sobie usta i zobaczyć jak się czujemy? Czy nadal mogę oddychać przez nos? Czy nie powoduje to, że zaczynam odczuwać niedobór powietrza? Czy zaciskają mi się zęby i usta?
Jeżeli to się nie dzieje, to możemy sobie przez kilka najbliższych dni na wieczór właśnie tak wydłużać ten czas. I za kilka dni zakleić usta na noc.
Natasha Geldon: Jak byście miały pomyśleć o takich prostych, najprostszych, takich ćwiczeniach oddechu na przykład dla mnie? Nie byłam nigdy na treningu oddechowym, to co by to mogło być? Jak powiedzieć człowiekowi? Jak wytłumaczyć osobie jak ma oddychać, żeby to już było ćwiczenie
Barbara Stabach:. I tu znowu możemy się przyczepić do tego, co to znaczy proste, bo dla każdego proste ćwiczenia oddechowe będzie zupełnie znaczyło co innego. Ponieważ każdy ma inne objawy i inne powody. Natomiast samym takim najbardziej banalnym ćwiczeniem będzie po prostu przekierowanie uwagi na oddech.
Sama uwaga skierowana na oddechu już nam spowolni oddech, co już jest bardzo korzystne dla naszego zdrowia. Na tyle jest możliwość, to staramy się po prostu zamknąć usta i przestawić się na oddychanie przez nos. To też może być już kolejnym ćwiczeniem, czyli oddech. Wdech przez nos i wydech przez nos. To taki chyba najprostszy…
Natasha Geldon: To nas uspokoi, dotleni?
Barbara Stabach: Na pewno oddech przez nos powoduje większe wysycenie krwi tlenem, więc będzie nas to troszeczkę bardziej dotleniało. Czy uspokoi? Na pewno bardziej niż oddychanie przez usta, które uruchamia oddech górnożebrowy tzw. stresowy.
Natasha Geldon: Dobrze, to ja może zadam jeszcze to pytanie. Tak, troszeczkę je odwrócę. Jak wygląda wizyta u Was?
Tak, żebyście przybliżyły pacjentom, którzy się niejednokrotnie boją pójść na trening oddechowy? Bo jest to dosyć nietypowy koncept. Chyba jeszcze wciąż. Żeby przybliżyć jakoś naszym słuchaczom jak wygląda taka wizyta tak naprawdę, co tam się robi, bo to nie jest ani masaż, ani trening. To jest reedukacja oddechowa,
Sandra Osipiuk-Sienkiewicz: Znaczy ja jestem fizjoterapeutą, więc myślę, że to sprawia, że czasami to wygląda bardziej fizjoterapia wbrew pozorom.
Więc jeżeli ktoś przychodzi do mnie, to oczywiście na początku jest wywiad. Tak naprawdę taki głęboki wywiad związany ze zdrowiem, ze zdrowiem psychicznym, z zachowaniami prozdrowotnymi. Rozmawiamy dużo o śnie, o diecie. Naprawdę muszę wiedzieć wszystko, żeby wyłapać czynniki, które mogą być czynnikami zaburzającymi oddech, ale też prowadzę takie badanie oceny wzorca oddechowego wizualne, czyli bardziej funkcjonalnie oceniam jak wygląda. Oceniam przy okazji sylwetkę, czyli postawę ciała. Przy tym oceniam. No i też rozmawiamy o takich subiektywnych objawach związanych z zaburzeniami oddychania. I gdy mam ten cały wywiad zebrany. No to wtedy mogę stwierdzić, jak ta wizyta ma wyglądać. I oczywiście uczymy się oddechu przeponowego, rozmawiamy o oddychaniu nosem. Jest bardzo dużo takiej edukacji, co w naszym życiu należy zmienić, ale jeżeli mamy problemy posturalne, jeżeli komuś dokucza jakiś ból to pracuje też jak normalnie, jak fizjoterapeuta.
Ćwiczenia korekcyjne wprowadzamy ćwiczenia wzmacniające czasami terapię manualną, która jest też potrzebna do tego, żeby z osobą pracować. Jeżeli ktoś jest chory, to wprowadzam też prowadząc rehabilitację pulmonologiczną. Bo też to są też inne techniki. Jeżeli ktoś np. choruje na astmę i ma powiedzmy dużo zalegania wydzieliny i ciągle kaszle.
To też takiej osobie trzeba pomóc za pomocą technik rehabilitacji typowo oddechowej. Więc nigdy nie jest tak, że ta wizyta wygląda do końca tak samo.
Natasha Geldon: A jeszcze w którym momencie może się skończyć taka rehabilitacja polegająca na ratowaniu bezpośrednio zdrowia, płuc i wzorca oddechowego? A w którym momencie można już iść po prostu na trening oddechowy?
Jako taki proces rozwojowy, dalszy ciąg. Czy to nie jest tak, że to jest pierwszy etap i drugi etap?
Sandra Osipiuk-Sienkiewicz: Ja myślę, że to jest tak, że jeżeli już nie mamy problemów takich typowo zdrowotnych, związanych z chorobami, np. organicznymi, czyli jesteśmy już osobą względnie zdrową i chcemy się wspierać w kontekście pracy ze stresem czy właśnie w treningu.
Oddech taki bardziej treningowy. No to wtedy już taki typowy trening oddechowy jest jak najbardziej ok i tutaj można wszystko robić. Myślę, że jedynie to, co trochę różni może moją pracę i Basi to właśnie to jest to, że ja pracuję z osobami, które są jeszcze chore. Albo jeszcze mają poważniejsze zaburzenia, które wymagają po prostu fizjoterapii.
Natasha Geldon: Basia, a jak jestem okazem zdrowia, to też mogę przyjść do ciebie na trening oddechowy, prawda? Zawsze coś znajdziesz?
Barbara Stabach: Zawsze coś znajdę. Wiecie, tak jak wspomniałam, na oddech, z którymi dzisiaj sobie tutaj siedzimy, pracujemy. Całe nasze życie i multum doświadczeń ma wpływ na to w jaki sposób oddychamy. I zawsze warto jest sprawdzić, w jaki sposób oddycham i jaki mam wzorzec nauczyć się tego optymalnego wzorca dolnożebrowego, przeponowego, nauczyć się kontroli oddechu, nauczyć się chociażby takiej świadomości ciała w oparciu o oddech, która też będzie nam sprzyjała regulacji układu nerwowego i później pomału wdrażamy właśnie aktywność ruchową, aktywność fizyczną. Więc jak najbardziej Cię zapraszam.
Natasha Geldon: I teraz chyba już nie będę miała wyjścia. Słowo się rzekło i to na forum. Powiedzcie mi jeszcze jak bardzo różni się taka terapia oddechowa? Teraz po COVID zie. Czy to są jakieś inne techniki? Czy używacie innych narzędzi? Czy są jakieś dodatkowe gadżety? Nie wiem. Dmuchanie w inny balonik?
Sandra Osipiuk-Sienkiewicz: Nie wydaje mi się, żeby się różniła bardziej niż było kiedyś. Raczej korzystam z podobnych narzędzi. Zawsze, jeżeli wiemy, że ktoś chorował na COVID, szczególnie jeżeli to był COVID ciężki z hospitalizacją, no to tutaj bardziej będziemy w kierunku rehabilitacji tej też oddechowej, czyli bardziej praca nad zdrowiem, przywróceniem zdrowia płuc.
Ale jeżeli chodzi o samą, czyli edukację oddechową czy w ogóle stosowanie różnych metod oddechowych, to wszystko się stosuje bardzo podobnie, tylko się zmienia intensywność tych ćwiczeń. Dobierając do osoby, a to też każdy po COVID zie może przychodzić do nas z innym poziomem problemu.
Natasha Geldon: A czy są jeszcze. Może tak już powoli kończąc te oddechowe dywagacje. Czy są jakieś przeciwwskazania, które powinny dać zastopować nas w tej decyzji pójścia na trening oddechowy albo na reedukację, terapię oddechową?
Barbara Stabach: Takie stany, takie ostre. Tak jak już wcześniej na początku rozmowy wspomniałaś, wymagają zawsze, zawsze bezpieczniej jest pójść do tego lekarza, żeby ocenił nasz ogólny stan zdrowia i jeżeli jest taka potrzeba, przekieruje dalej do innego specjalisty.
Natomiast nawet jeżeli nie wiesz i przyjdziesz do nas po prostu czy to na rehabilitacji, czy na trening oddechowy, terapię oddechową. To gdy będzie taka potrzeba i naprawdę zauważymy te czerwone flagi, to zawsze kierujemy do osoby, która powinna jako pierwsza się Tobą zająć.
Sandra Osipiuk-Sienkiewicz: Tak, i myślę, że też jest warto wiedzieć, że trening oddechowy ma tak szerokie spektrum działania i jest tak wiele technik, że naprawdę wiele rzeczy możemy robić. Tak naprawdę jak jesteśmy już chorzy, nie przyjdziemy chorzy z aktywną infekcją do ośrodka rehabilitacji, ale sami w domu możemy już niektóre ćwiczenia robić, bo one są bardzo delikatne, a wręcz nawet konieczne.
Na początku pandemii sama zresztą też stworzyłam taki poradnik. W przypadku zarażenia koronawirusem. Potem też oczywiście pojawiły się oficjalne, wydawane przez czy nawet Krajową Izbę Fizjoterapeutów, gdzie są ćwiczenia, które możemy robić i już jeszcze w trakcie infekcji samodzielnie. Tak samo jeżeli ktoś jest w szpitalu i jest chory, też będzie miał rehabilitację oddechową.
Jak ktoś jest nieprzytomny, to może mieć rehabilitację oddechową. Więc to jest bardzo szerokie spektrum działania. Nie zawsze są rzeczy, które my możemy. Tutaj w Fizjo4life zrobić osobie, która jest chora. No nie możemy przyjąć ze względu na infekcję. Ale jeżeli macie możliwość wezwać fizjoterapeuty do siebie, do domu, który się zajmuje takimi sprawami, to też może Wam pomóc.
I to jest piękne fizjoterapii oddechowej, że ona może być stosowana praktycznie u każdego, bez względu na wiek i stan zdrowia. To są tak różne ćwiczenia,
Natasha Geldon: No tak, bo też taka wizyta u Ciebie w gabinecie czy u Basi na sali. Daje tak naprawdę pacjentom, podopiecznym całe spektrum, cały wachlarz rzeczy, które potem oni sami mogą sobie wykonywać w domu.
Barbara Stabach: To jest priorytet, wspomnieć, że ok, od nas każdy dostanie jakby kierunek, którą drogą podążać, dostanie garść narzędzi i taką właśnie sprawczość. Bo oddychamy cały czas 24 godziny na dobę i to od ciebie zależy. Kiedy zastosujesz ćwiczenia oddechowe,
Sandra Osipiuk-Sienkiewicz: My możemy tylko wskazać kierunek. Twoje zdrowie jest w Twoich rękach.
Natasha Geldon: I myślę, że to jest cudowne podsumowanie tego podcastu.
Jeśli chcecie lepiej oddychać, zdrowie, oddychać głębiej oddychać, to wybierzcie się do Sandry lub Basi do Fizjo4life. Możecie sprawdzić kiedy się zapisać na trening lub reedukacji oddechową. Ja Wam przypominam, że zbieramy na WOŚP. W tym roku zbieramy na płuca po pandemii i możecie to zrobić zarówno online jak i u nas fizycznie w recepcji.
Także do tego też zachęcam. A ja już dzisiaj podziękuję Sandrze Osipiuk-Sienkiewicz i Basi Stabach za udział w rozmowie. I oddychajcie i do usłyszenia.
Cierpisz na problemy ze stawami?
Doskwiera Ci ból? Masz problemy z wykonywaniem codziennych czynności?
Mamy rozwiązanie, które nie tylko pozwoli Ci zrozumieć Twój problem, ale też samodzielnie poradzić sobie z dolegliwościami!
Jedyny w Polsce przewodnik dla pacjentów o zwyrodnieniu i chondromalacji!