Staw ramienny to niezwykle istotny element naszego układu ruchu. Jako jeden z najbardziej ruchomych stawów w organizmie, jest podatny na różnego rodzaju urazy i schorzenia, które mogą znacząco wpłynąć na naszą jakość życia. Objawy takie jak ból barku, niestabilność stawu ramiennego czy wszelkiego rodzaju kontuzje mogą być źródłem nie tylko fizycznego dyskomfortu, ale także psychicznego niepokoju..
Wielu pacjentów zmagających się z problemami w obrębie barku często nie wie, do jakiego specjalisty się udać w celu uzyskania odpowiedniej pomocy. To właśnie wtedy warto skorzystać z profesjonalnej opinii specjalistów z warszawskiego studia Fizjo4life.
Jeżeli:
- odczuwasz ból barku,
- masz wrażenie, że Twój staw ramienny jest niestabilny,
- zastanawiasz się jak powinno wyglądać leczenie barku,
- nie wiesz kiedy warto wykonać artroskopię barku i jak się do niej przygotować,
specjaliści z warszawskiego studia Fizjo4life odpowiedzą na te i inne pytania związane z rehabilitacją i innymi formami leczenia uszkodzeń barku.
00:00 Kiedy udać się do specjalisty z barkiem?
2:56 Leczenie operacyjne barku.
3:48 Rehabilitacja barku jako pierwsza forma leczenia.
7:09 Czy rehabilitacja pozwala się pozbyć bólu barku?
8:24 Jak leczyć zwichnięcie stawu ramiennego?
11:21 Jakie badania warto wykonać przy bólu barku?
12:58 Kiedy nie wykonywać artroskopii barku?
15:34 Czy ryzykujemy unikając leczenia barku?
17:37 Ile powinna trwać rehabilitacja przed artroskopią barku?
19:35 Ćwiczenia przygotowujące do artroskopii barku.
Uwaga, informacje zawarte w naszych podcastach nie stanowią porady medycznej i nie mogą być jako taka porada traktowane. Publikowane w nagraniach treści mają charakter informacyjny i autorzy nie ponoszą odpowiedzialności za skutki działań podejmowanych w oparciu o te treści. Każdy problem fizjoterapeutyczny wymaga bezpośredniej konsultacji ze specjalistą, do czego zawsze ogromnie zachęcamy.
—
Odwiedź stronę naszego Studia zdrowego ciała i ruchu Fizjo4life w Warszawie! https://www.fizjo4life.pl lub skorzystaj z Booksy, aby zapisać się na wizytę.
Śledź nas: https://www.instagram.com/fizjo4life/ https://www.facebook.com/Fizjo4life
Transkypcja Podcastu
Natasha Geldon: Cześć. Słuchasz podcastu talks4life tworzonego przez fizjoterapeutów i trenerów ze studia Fizjo4life na warszawskiej Pradze. Dzisiaj porozmawiamy znowu w tematach operacyjnych, a w zasadzie przedoperacyjnych, skupimy się na barku, czyli stawie ramiennym. Bo zaraz pewnie chłopaki mnie poprawią, że nie mogę tak mówić i że to nie jest równoznaczne.
Więc zaraz się dowiemy co to dokładnie będzie. Okolice barku i stawu ramiennego. Rozmawiamy dzisiaj z Piotrkiem Nadulskim, Michałem Kaczorowskim i Bartkiem Pietruszewskim. To powiedzcie mi chłopaki, co powinno nas zaniepokoić i kiedy powinniśmy się czuć zaniepokojeni? Jeśli coś dzieje się nie tak w naszym i teraz stawie ramiennym czy barku?
Bartek Pietruszewski: Potocznie można nazwać tak i tak. Wszyscy wiedzą mniej więcej o co chodzi. Generalnie na pewno jeżeli chodzi o zaniepokojenie jakieś większe, to po wizycie u specjalisty, jeżeli on tak powie, my sami z siebie, no, jeżeli nie było twardo wypadku, kiedy my się przewróciliśmy i poczuliśmy bardzo duży ból. To najlepiej się udać do specjalisty, który oceni czy tam cokolwiek się wydarzyło, czy to jest tylko kwestia zwiększonego napięcia mięśniowego, które również potrafi nam dawać dość duże dolegliwości bólowe.
Natasha Geldon: Czyli tak samo z siebie raczej się nam w barku w stawie ramiennym nic nie pojawi na zasadzie bólu, nagłego obrzęku, jakiegoś opuchlizny, jakiejś blokady,
Piotr Nadulski: Zawsze może się coś przytrafić, natomiast to co powiedzmy powinno nas zaniepokoić z odczuć w barku. To może dotyczyć, nazwijmy to. Jeśli czujesz, że dzieje się z Twoim barkiem coś, co się wcześniej nie działo i zastanawiasz się dlaczego to się dzieje, to to jest moment, kiedy faktycznie być może warto się udać do jakiegoś specjalisty. Myślę, że na początku raczej fizjoterapeuty. Ewentualnie można też kilka dni przeczekać, o ile ból nie jest tak silny, że po prostu nie chcemy zwlekać dokładnie, bo niewykluczone, że jest to jakieś zwykłe przeciążenie. Jeśli jesteśmy osobami aktywnymi fizycznie, to może z naszego sportu.
Jeśli jesteśmy osobami nieaktywnymi i wieszaliśmy firanki, to jest naturalnym, że tamten bark może się zmęczyć i w ciągu kilku dni tygodnia może przejść i nie wrócić. Więc też nie demonizowałbym wszystkiego. Myślę, że osoba, która po prostu będzie czuła, że coś jest nie tak, to będzie wiedziała, że ten poziom tego odczucia jest na tyle duży, żeby się zgłosić do specjalisty lub faktycznie przeczekać.
Michał Kaczorowski: Dokładnie. Z reguły samoistnie nic się nie zadzieje. Wszelkie niepokojące objawy będą poprzedzone jakimś zdarzeniem. To może być upadek na rękę albo tak jak właśnie chłopaki wspomnieli np. jakaś aktywność. I to nie musi być intensywny sport, ale mogą być prace domowe typu mycie okien i intensywne wieszanie firanek przez cały dzień.
Natasha Geldon: To co nam może grozić w przypadku faktycznie jakiegoś urazu czy blokady czy wyrwania tak docelowo? Jakie operacje mogą nam grozić?
Bartek Pietruszewski: Najczęstszym takim leczeniem z wyboru, jeżeli rzeczywiście to jest konieczne, to jest zabieg artroskopii. Jest to bardzo prosty, mało inwazyjny zabieg, który generalnie polega na tym, że nacinamy bardzo niewielki obszar skóry.
Są to zazwyczaj około centymetrowych otworów. Wprowadzamy tam sztywne elementy kamerka plus jakieś narzędzia robocze, za pomocą których możemy jakieś czynności wykonywać w tym stawie. Co tam konkretnie jest potrzebnego? To już jest decyzja. Bardzo indywidualna i u każdego to będzie pewnie coś innego
Natasha Geldon: Bo jak wiecie słuchaliście może poprzednich odcinków.
Artroskopię też omawialiśmy w kontekście stawu skokowego, zresztą z Bartkiem. Więc jest to taki zabieg, który może być zrobiony na różnych stawach i w różnych miejscach na ciele. No dobra, czyli to jest najczęściej. Czyli taki pacjent, któremu coś się wydarzyło z barkiem, stawia się u was w gabinecie, przychodzi do was na salę, mówi oj, boli, boli. I co się dzieje dalej?
Michał Kaczorowski: Wtedy musimy się zastanowić, co boli. Dlaczego to się dzieje? I od razu uspokoić myśl, że artroskopia nie jest zwykle leczeniem z wyboru pierwszym leczeniem. Zazwyczaj fizjoterapia na pierwszym miejscu i dopiero jeśli nie uda się rozwiązać problemu fizjoterapią, myślimy o artroskopii. Także pacjenci nie muszą się bać. Nie każdy ból w barku oznacza artroskopię.
Piotr Nadulski: Ja bym nawet podkreślił, że jak Michał powiedział, że artroskopia nie jest pierwszym wyborem. Ja bym powiedział, że jest wyborem dosyć odległym, nawet bardzo, bo mamy szereg możliwości leczenia zachowawczego, czyli nie operacyjnego, które mogą nam pomóc takiego zabiegu uniknąć.
A być może będą nawet w długim okresie równie skuteczne lub jeszcze bardziej skuteczne niż sam zabieg. I tutaj czas, który musimy poświęcić na to leczenie zachowawcze, będzie zależny od objawów, ale też mówiąc wprost od stanu naszego portfela, bo mamy możliwości od terapii manualnej, czyli popularnego masażu. Przez ćwiczenia, które możemy wykonywać pod opieką specjalisty, trenera, fizjoterapeuty czy też samodzielnie w domu, w zależności znowu od potrzeby i preferencji, przez tematy związane z fizykoterapią lub zabiegi iniekcyjne np. blokady sterydowe, które nie są idealnym rozwiązaniem, ale wciąż w pewnych przypadkach mogą nam pomóc i dopiero na samym końcu na dobrą sprawę jest zabieg operacyjny.
Bartek Pietruszewski: Powinniśmy jeszcze tu zaznaczyć, że nawet jeżeli ta operacja artroskopowa jest konieczna, to przygotowanie do niej nie dość, że zwiększy prawdopodobnie efekt tylko tego działania. Szybciej wrócimy do zdrowia i przede wszystkim zwiększy nas komfort też przed tym zabiegiem. Więc bez względu na to, czy my uważamy, czy specjalista uważa, że ta artroskopia jest konieczna, to powinniśmy się do tego przede wszystkim przygotować.
Piotr Nadulski: No i po raz kolejny oczywiście zabieg artroskopii nie oznacza, że mamy zamknięty temat, bo znowu otwiera nam się po raz kolejny kwestia rehabilitacji. I ponownie ćwiczenia, terapia manualna itd. Artroskopia nie rozwiąże problemu sama w sobie.
Michał Kaczorowski: Myślę, że warto to podsumować. Chciałbym, żeby wybrzmiało, że jeśli pacjent przychodzi z bólem barku i ćwiczy załóżmy pół roku, ale okazuje się ostatecznie, że musi przejść artroskopię, to to nie był zmarnowany czas, ponieważ w takim razie te 6 miesięcy zamieniają się na okres przygotowawczy, którego on i tak by potrzebował, ponieważ jeśli mamy dwóch takich samych pacjentów.
Sklonujemy jedną osobę z tym samym problemem. Jedna się nie przygotowuje, a druga tak to ta, która się przygotowała do zabiegu jest w dużo lepszej formie po zabiegu i dużo szybciej wróci do sprawności.
Piotr Nadulski: Tutaj mówimy o przygotowaniu stricte mechanicznym, funkcjonalnym, czyli to jak nasze ciało po prostu sobie będzie radziło, ale też przygotowanie mentalne, czyli to, że wiemy, jakie prawdopodobnie czekają nas ćwiczenia już w rehabilitacji pozabiegowej, ale także jak ten zabieg będzie wyglądał, bo takie rzeczy też zdecydowanie myślę, że ze specjalistą na sali czy w gabinecie będą omówione, a przynajmniej powinny być
Natasha Geldon:. Tylko czy to jest tak, że prowadząc taką rehabilitację przed operacją barku, jeśli ona gdzieś tam jest jednak werdyktem takim, że będzie konieczna, to czy wy jesteście w stanie u pacjentów pozbawić ich całkowicie tych dolegliwości bólowych, czy ten ból gdzieś tam po prostu w niektórych przypadkach zawsze będzie, natomiast rehabilitacja i tak przynosi jakieś rezultaty.
Bartek Pietruszewski: To jest na tyle indywidualna kwestia, że uważam, iż nikt kto zna się na temacie nie zagwarantuje tego, że w stu procentach te dolegliwości bólowe łamane stan funkcjonalny wróci do sytuacji sprzed urazu. Czynniki takie nie wiem, nawet jeżeli chodzi o strach przed ponownym urazem, potrafią wpłynąć, że my to ten obszar będziemy odczuwać bardziej.
Dodatkowo dopóki nie przeprowadzimy też rehabilitacji nie będziemy w stanie powiedzieć, która struktura tak naprawdę nam będzie cały czas przeszkadzała. Może być tak, że podczas terapii manualnej, dodatkowo zastosowanego treningu będziemy w stanie wszystko przywrócić do pełnego zdrowia, a z drugiej strony może się okazać, że po sześciu miesiącach ta artroskopia będzie konieczna. M.in. może być to przez to, że będziemy cały czas odczuwali duży ból.
Natasha Geldon: A u kogo najczęściej przeprowadza się taką artroskopię? Bo endoprotezy to możecie sobie też odsłuchać tych odcinków gdzieś tam są związane z jakimiś tam schorzeniami bardziej zwyrodnieniowymi, czyli z osobami starszymi. Natomiast artroskopia to jest…
Piotr Nadulski: Ja bym tutaj wszedł w temat urazu jakim jest zwichnięcie.
To jest temat dosyć szeroki i śliski i oczywiście jak zwykle jest bardzo dużo. To zależy. Natomiast zwichnięcia mają to do siebie, że w pewnych przypadkach mogą nawracać. I pierwsze zwichnięcie już jest zwiększa prawdopodobieństwo kolejnego.
Natasha Geldon: To tak jak z kostką. Raz mi ucieknie i potem…
Piotr Nadulski: Dokładnie. I teraz znowu pierwsze zwichnięcie.
Może nie zrobić nam dużo złego w barku. Może zrobić więcej złego, możemy zrobić mniej złego, ale każde kolejne zwiększona ryzyko czy to ostrych uszkodzeń wynikających z tych właśnie zwichnięć, czy jakichś szybciej postępujących stanów zwyrodnieniowych w przyszłości kilkuletniej. I tutaj, jeśli chodzi o temat zwichnięcia. Ja bym podzielił jakby wyróżnił dwie grupy. Jedna grupa to są sportowcy, którzy w sporcie mają dużo kontaktu z przeciwnikiem lub z czymś i głównym elementem sportu jest używanie ręki, czyli nie wiem, siatkówka, koszykówka, sporty uderzane, sporty walki czy wspinaczka chociażby. I tutaj warto byłoby zastanowić się, czy już po pierwszym zwichnięciu nie zrobić zabiegu, bo wiemy na podstawie badań, że taki zabieg może znacząco zminimalizować ryzyko ponownego zwichnięcia.
A procent osób, które wracają do sportu na wysokim poziomie po zabiegu jest wysoki, ale znowu jeżeli jesteśmy osobami, które raz w roku wyjadą sobie na narty i wrócą się na snowboardzie w wyniku upadku, mamy zwichnięcie. No to tu bym się zastanowił, czy na pewno ta operacja po tym pierwszym zwichnięciu będzie nam potrzebna, bo jeśli kolejną naszą aktywnością będzie snowboard za rok, to mamy rok, żeby się przygotować i ten bark wzmocnić. Niewykluczone, że do stanu lepszego niż sprzed urazu.
Natasha Geldon: Tak i tu będzie wystarczyła obecność u was w gabinecie czy na sali.
Michał Kaczorowski: Ja bym jeszcze dodał od siebie, że to jednorazowe zwichnięcie u pacjentów może prowadzić do niestabilności, czyli sytuacji, w której w tym naszym stawie jest za dużo ruchu.
I co to oznacza dla pacjentów. Oni będą to odczuwać w ten sposób, że podczas jakiś skrajnych ruchów, np. sięgania czegoś znad głowy, będą mieli wrażenie, że ich bark chce uciec i w takiej sytuacji też zdecydowanie warto zgłosić się do fizjoterapeuty, bo nie powinniśmy mieć takiego uczucia.
Piotr Nadulski: Będzie chciał nam uciec, przeskoczyć tzw. obawa może się pojawiać? Tak,
Natasha Geldon: ale czy my jako fizjoterapeuci, jako Piotrek, trener zaleca takim swoim pacjentom, którzy mają wizję operacji badania. Czy to jest raczej coś, co zleci bardziej lekarz? Czy pacjenci samowolnie chcą po prostu wszystko posprawdzać i od razu lecą na rentgen, na rezonans.
Bartek Pietruszewski: To w zależności od sytuacji.
Jeżeli rzeczywiście wystąpiło to zwichnięcie, to tego się nie da pomylić z niczym innym. Każdy rozpozna to u siebie. Jeżeli ten bark rzeczywiście mu wypadł zestawu to ja osobiście zazwyczaj jednak zalecam zrobić badanie czy to jest USG czy rezonans raczej z kontrastem. To jest taki specjalny środek, który pozwala nam ocenić taką strukturę jaką jest obrąbek stawowych.
To wtedy zdecydowanie. Jeżeli taka osoba przychodzi do mnie z wynikiem takiego badania, to wiem z czym mogę działać, z czym trzeba uważać i w jaką stronę kierować ten proces doprowadzania do stanu sprzed urazu.
Piotr Nadulski: Natomiast jeśli mówimy o bólu barku czy ograniczeniu ruchomości, która nie wynika z urazu. To tutaj myślę, że badania obrazowe nie jest konieczne na tu i teraz.
Natomiast jeśli znowu podejmujemy działanie zachowawcze, ćwiczymy, poddajemy się terapii manualnej i nie ma postępu lub postęp nie satysfakcjonuje nas, to wtedy faktycznie być może warto zobaczyć sobie. Tak jak wspomniał Bartek, w USG, w rezonansie, najlepiej z kontrastem. Co w tym barku po prostu piszczy i ewentualnie przeanalizować, czy to co nam w badaniu wyjdzie może kolidować z tym, co faktycznie odczuwamy i widzimy.
Natasha Geldon: W Waszej praktyce jak to wygląda, jakie są korzyści z artroskopii, czy to jest tak, że zdarzają się pacjenci, którym bardzo mocno wręcz odradzalibyście operację zabieg bardziej niż operację?
Piotr Nadulski: No myślę, że tak. No bo teraz zabieg jest znowu ingerencją, mocną ingerencją. Co by nie było w sytuacji, kiedy przychodzi do mnie osoba po prostu z typowym przeciążeniowym bólem barku.
Pierwsze co chce zrobić to operacja, a to mocno bym się nad tym zastanowił, bo znów jeśli tu nie było urazu. To w tym barku być może nie ma co operować. I teraz mamy protokół CLR. Czas leczy rany. To jest jedna rzecz. Druga rzecz to jest faktycznie nasze aktywne podejście do problemu. No i jak wspomniałem na początku naszego nagrania mamy bardzo dużo innych możliwości niż zabiegowe.
Innych nawet niż terapia manualna i ćwiczenia, czyli różne zabiegi fizykoterapeutyczne czy iniekcyjne, chociaż ich skuteczność znowu jest bardzo mocno uzależniona od tego, czy my później po nich będziemy ćwiczyć, bo musimy same w sobie te dodatkowe zabiegi też mogą nie dać nam efektu. Na pewno nie w kontekście długofalowym.
Michał Kaczorowski: Wydaje mi się, że operację artroskopii będziemy rozważać jako jedną z pierwszych możliwości jedynie u tych elitarnych zawodników, gdzie bardzo ważny jest czas, kiedy oni wrócą do sportu. Wtedy trzeba naprawdę się nad tym poważnie zastanowić. Ale jeśli u nas przeciętnych, szarych ludzi, pojawia się ból barku, nawet jest jakieś uszkodzenie.
Mamy czas. To raczej kierujemy się do fizjoterapeuty, tam działamy i dopiero może w odległej przyszłości będzie jakaś artroskopia, jeśli po drodze wszystkie inne metody nie zadziałają, ale jest spora szansa, że zadziałają i obejdzie się bez operacji.
Piotr Nadulski: Elitarni sportowcy raz i dwa jeszcze z Bartkiem przed podcastem też sobie rozmawialiśmy.
Rozważylibyśmy to u młodych sportowców. Z racji tego, że młody organizm szybko się regeneruje i musimy rozważyć jakie mamy wady i zalety, powiedzmy postępowania zachowawczego i potencjalne powikłania wynikające z braku operacji. A jakie mamy wady i zalety z przeprowadzenia operacji u młodego sportowca?
I czy przypadkiem jednak no ta operacja nie będzie tutaj korzystniejsza właśnie z racji tego, że młody organizm szybko się regeneruje i możemy wypracować bardzo fajne efekty.
Natasha Geldon: Czy mogę sobie jakoś zaszkodzić? W momencie, w którym doznałam urazu barku i gdzieś tam przelatuje mi przez myśl, że on może być, czy to mogło mieć miejsce? Czy mogę sobie zaszkodzić nie wybierając się do was, do gabinetu albo na salę, tylko próbując to przeczekać?
Bartek Pietruszewski: Na pewno jeżeli wystąpiło zwichnięcie barku, to nieprzychodząc do specjalisty, który pomoże wzmocnić i przywrócić zakres ruchomości, to narażamy się na zdecydowanie większe prawdopodobieństwo wystąpienia ponownie tej sytuacji.
Jeżeli chodzi o takie odczucia subiektywne na co dzień. Prawdopodobnie jeżeli nie było większych uszkodzeń, to raczej wrócimy do podstawowego funkcjonowania, ale na przykładzie wcześniej przekazanym przez Piotrka. Jeżeli wybierzemy znowu się na deskę snowboardową, na której się przewrócimy, to jeżeli przez cały rok nie przepracujemy tej sytuacji i nie wzmocnimy się wystarczająco, to przy kolejnym upadku będzie dużo łatwiej sprawić, że ten bark znowu nam wypadnie ze stawu.
Piotr Nadulski: Znowu to też bardzo ważna rzecz, że jeśli był uraz i my go bagatelizujemy. I nie sprawdzamy, co się tam działo. To niewykluczone, że narażamy się na mocniejsze konsekwencje w przyszłości w postaci jednak trwałego, być może trwałej utraty zakresu ruchu, trwałej utraty siły, czy też być może gdybyśmy od razu zainterweniowali, to mogłoby się udać uniknąć zabiegu, a przedłużając to okazuje się, że być może ten zabieg będzie konieczny i dużo poważniejszy niż pierwotnie, gdybyśmy szybko zajęli się naszym urazem bezpośrednio po jego wystąpieniu. Jednak znowu podkreślamy, że to ma być uraz, zwykłe przeciążenie na siłowni czy w ramach prac domowych. Niekoniecznie, bo ludzie potrafią żyć bardzo długo np. z pozrywanymi ścięgnami stożka rotatorów, z ważnymi mięśniami dla naszego barku w skrócie i nie wiedzieć o tym, ten bark jest w pełni funkcjonalny. Więc tutaj jest trochę na dwoje babka wróżyła.
Natasha Geldon: Macie jakieś takie widełki czasowe? Bo cały proces wygląda tak, że pacjentowi coś się dzieje. Wiem, że gdzieś tam mam uraz barku. Idę do fizjo, pracuję nad tym, żeby to wyprowadzić do stanu jakiegoś akceptowalnego używalności.
Ewentualnie w międzyczasie też pewnie lekarz daje werdykt czy operacja czy nie. To jaki jest ten przedział czasowy? Przed operacją, żeby się dobrze do niej przygotować tak naprawdę fizycznie?
Bartek Pietruszewski: Nie licząc grup, o których wcześniej mówiliśmy, czyli wyczynowi sportowcy plus gdzieś tam te osoby bardzo młode i ewentualnie jeszcze dodałbym do tego rozległe uszkodzenia spowodowane wypadkami komunikacyjnymi, to dałbym ten czas nie krótszy niż 6 miesięcy.
Jak czyta się badania, to te protokoły różne wahają się między 20 24 tygodnie, żeby zaobserwować realną poprawę. Dodatkowo też bym dodał do tego, że jeżeli po tych 20 tygodniach nie ma poprawy, albo chodziliśmy tylko do jednego specjalisty, to może warto się zastanowić nad zmianą.
Piotr Nadulski: To postępowanie zachowawcze jak wyglądało?
Bo jeśli to było oparte tylko o terapię pasywne, np. masaż, to mogło nie zadziałać. Umówmy się bark jest strukturą, która jest bardzo ruchoma i wymaga po prostu znowu dociążenia i po prostu ruchu. I teraz, jeśli my nawet dostajemy od osoby kompetentne i zalecenia. Proszę zrobić, niech będzie 5 ćwiczonek 3 serie po 10 i za 4 tygodnie będzie Pani czy Pan zdrowa?
Mam prawo wątpić, bo to raczej znowu te ćwiczenia, ich trudność, ciężar, użyty poziom skomplikowania ruchu. Szybkość ruchu powinna się w czasie zmieniać i postępować dosyć szybko w kierunku od najprostszych do coraz trudniejszej rzeczy. Takie postępowanie zachowawcze ma prawo zadziałać. Ale sam masaż czy jedne ćwiczenia i proszę je robić w nieskończoność, raczej tego prawa działania nie ma.
Natasha Geldon: Możecie mi przybliżyć i trochę też zobrazować naszym słuchaczom jak wygląda właśnie praca na sali gimnastycznej na sali treningowej? Z osobą, która przygotowuje się do zabiegu artroskopii.
Piotr Nadulski: Ja bym przede wszystkim zaczął od tego, jakie są dolegliwości bólowe, jak mocne i jak duże mamy ograniczenia w zakresie ruchu.
Na tej podstawie dobierałbym ćwiczenia i też w oparciu o to jak kształtuje się ból w trakcie wykonywania ćwiczeń. Czyli powiedziałbym, że chcemy robić możliwie najtrudniejsze rzeczy, które nie prowokują bólu większego niż. I tu przykładu nie podam, bo to będzie dosyć indywidualne. To raz. A 2 dobieram ćwiczenia, które wiem, że nie będą pogarszały np. uszkodzenia. Bo jeśli mamy faktycznie jakąś strukturę uszkodzoną i wiemy jaką ona rolę pełni, kiedy jest bardziej obciążona w ruchu, kiedy mniej, to też nie chcemy tego forsować, bo my mamy kogoś właśnie przygotować, być może pomóc mu uniknąć zabiegu. W konsekwencji, a nie po prostu przesymulować przetyrać.
Natasha Geldon: Czyli to nie jest taki sztywny proces, że każdemu tam będziecie dawali do wyciskania na głowę jakiś hantelków?
Michał Kaczorowski: Nie, nie, zdecydowanie nie. I też jeśli rozmawiamy tutaj ogólnie o przygotowaniu do artroskopii, to ciężko podać jakieś konkretne, konkretne ramy czy ćwiczenia, ponieważ każdy pacjent i każde schorzenie będzie miało jakieś swoje niuanse i będzie się cechowało czymś innym.
Ale generalnie myślę, że możemy powiedzieć, że naszym celem na sali będzie uzyskanie u tego pacjenta jak największego ruchu i jak największej siły w tych zakresach, które ma. Dzięki temu on będzie dobrze przygotowany do operacji i czas po operacji będzie dużo, dużo, dużo przyjemniejszy.
Natasha Geldon: Bartek czy Ty wyganiasz szybko swoich pacjentów na salę z problemami z barkiem, czy raczej trzymasz ich i to, co Piotrek powiedział wcześniej masu masu?
Bartek Pietruszewski: Czasem trzymam, ale żeby samemu z tymi ludźmi ćwiczyć. Jeżeli chodzi o terapię manualną, to rzeczywiście to jest. Ja bym powiedział, że to jest przygotowanie pod ruch. My chcemy uzyskać zmniejszenie dolegliwości bólowych i odzyskać zakres ruchomości i jak najszybciej zacząć ten bark poddawać większym lub mniejszym obciążeniom.
Natasha Geldon: To szybciutko na ćwiczenia. To będzie takie dobre zdanie podsumowania. Chyba, że macie jeszcze coś do dodania.
Michał Kaczorowski: Dobre i prawdziwe.
Natasha Geldon: Chyba na tym dzisiaj skończymy. Jeśli macie ten problem. Jeśli wiecie, że coś się wydarzyło w waszym barku, dostaliście jakiegoś urazu to nie zwlekajcie, po prostu wpadajcie na wizytę do fizjoterapeuty.
A jeśli ból nie jest zbyt duży, to możecie też nawet przyjść od razu gdzieś tam na trening do dobrego specjalisty, który po prostu powie Wam, co dalej z tym robić. Możecie też udostępnić ten odcinek swoim znajomym, powiedzieć, że fajnie się go słuchało i wiedza jest przydatna. Dać łapkę w górę na YouTubie, a my będziemy się słyszeli w następnym odcinku z tymi samymi specjalistami, czyli z Bartkiem Pietruszewskim, Piotrem Nadulskim i Michałem Kaczorowskim. I porozmawiamy. Szok, szok, szok i niedowierzanie. O tym, co zrobić już po zabiegu artroskopii stawu kamiennego. Dzięki wielkie.
Cierpisz na problemy ze stawami?
Doskwiera Ci ból? Masz problemy z wykonywaniem codziennych czynności?
Mamy rozwiązanie, które nie tylko pozwoli Ci zrozumieć Twój problem, ale też samodzielnie poradzić sobie z dolegliwościami!
Jedyny w Polsce przewodnik dla pacjentów o zwyrodnieniu i chondromalacji!