Artykuł napisany na podstawie transkrypcji podcastu:
Natasha Geldon: Cześć, słuchasz podcastu talks4life, który nagrywamy w warszawskim studio Fizjo4life na Pradze Północ. To jest podcast o zdrowiu i w ostatnim odcinku mówiliśmy o operacji endoprotezy kolana, a w zasadzie jak się przygotować? Co klasyfikuje nas do takiej operacji? Co można zrobić jeszcze przed i co warto zrobić przed?
Natomiast dzisiaj porozmawiamy sobie o tym, jak wygląda rehabilitacja pooperacyjna po endoprotezie kolana i rozmawiamy z Kamilem Kozakowskim.
Kamil Kozakowski: Cześć
Natasha Geldon: z Łukaszem Kołodziejczykiem.
Łukasz Kołodziejczyk: Dzień dobry.
Natasha Geldon: i z Patrykiem Jatczakiem.
Patryk Jatczak: Cześć.
Natasha Geldon: Ja nazywam się Natasha Geldon i możemy zacząć nasz dzisiejszy odcinek talks4life. W takim razie powiedzcie mi, kiedy rozpocząć rehabilitację po operacji, czyli kiedy wychodzimy ze szpitala?
Łukasz Kołodziejczyk: Znaczy rehabilitację po operacji rozpoczynamy od razu, już w pierwszej dobie po zabiegu, jeszcze w szpitalu. To jest taki złoty standard, że powinien przyjść fizjoterapeuta od razu nadany z urzędu, wytyczony do danego pacjenta, który po prostu instruuje, jak ten dalszy proces powinien przebiegać.
Pokaże pierwsze podstawowe ćwiczenia, które po zabiegu powinna taka osoba wykonywać, a także przystąpią do nauki chodu o kulach, później po schodach. Generalnie osoba, która będzie wypisana ze szpitala powinna umieć spokojnie się przemieszczać o kulach, spokojnie wejść i zejść po schodach, zmieniać pozycję. Wiedzieć w jaki sposób to robić i dopiero taką osobę…
Natasha Geldon: Ok, ale to nie jesteście Wy w takim studio jak nasze. Raczej jest to faktycznie ten NFZowski jeszcze turnus czy jak to wygląda?
Kamil Kozakowski: To znaczy to jest taka podstawa po zabiegowa i ona trwa najczęściej jeden dzień, a później pacjent po prostu wychodzi do domu i wtedy już zaczyna korzystać z rehabilitacji, która ma za zadanie już sprawiać, że to kolano zacznie się lepiej ruszać, która ma za zadanie sprawiać to, że to kolano i że mięśnie dookoła kolana staną się silniejsze.
Natasha Geldon: A takie kolano w ogóle w jakikolwiek sposób się rusza na początku, bo mówiliśmy w poprzednim podcaście, że to dosyć inwazyjna operacja i duże rany?
Kamil Kozakowski: Więc tak już na początku można pracować nad tym zakresem ruchu i czynnie, i biernie.
Łukasz Kołodziejczyk: Nawet nie można, to trzeba to torować od razu, od samego początku, ponieważ każdy dzień zwłoki to tak naprawdę jest ryzyko powstawania, przykurczu i ograniczenia ruchomości, więc spokojnie te kolano możemy od razu już po operacji zginać. Oczywiście nie szarpiemy nic na siłę, bo te tkanki są podrażnione. Tam było duże cięcie, więc trzeba na spokojnie wszelkiego rodzaju ćwiczenia wprowadzać. Natomiast spokojnie do takiej pierwszej lekkiej granicy bólu. Już od razu od tego pierwszego dnia po zabiegu powinniśmy zacząć zginać kolano.
Patryk Jatczak: Dokładnie zginamy i prostujemy na tyle ile możemy. Tak powiedzmy książkowo. W ciągu pierwszego tygodnia kolano powinno być w stanie osiągnąć 60- 70% zgięcia. To jest jedna trzecia zgięcia, jakie mamy na co dzień. Mniej więcej.
Natasha Geldon: Żeby to Państwu zobrazować, to nie jest jeszcze kwestia tego, że dotkniemy piętą do pośladka, tylko jesteśmy w jednej trzeciej drogi. Po tym pierwszym tygodniu.
Patryk Jatczak: Nie pięta do pośladka. Tylko pierwsza faza od wyprostu, wyprostu raczej nie będzie pełnego od startu, warto dążyć do tego, ale to też… Wyprost i zgięcie, nie tylko zgięcie. Warto zwrócić uwagę też na to, jak się zachowuje rana, żeby nie przedobrzyć, że pomimo gdzieś tam dyskomfortu ciągniemy, ciągniemy. Dajmy ranie też się zagoić.
Kamil Kozakowski: Tutaj szczególnie trzeba uważać z tym zgięciem, bo rana jest z przodu kolana. I w momencie kiedy zginamy nogę to tkanki mogą się napinać, więc ona też troszeczkę będzie blokowała ten zakres zgięcia, tak po prostu bólowo.
Więc tak jak tutaj panowie chłopaki powiedzieli, trzeba po prostu dostosować to zginanie do tego, jakie są na ten moment objawy i na ile po prostu nam pozwala nogę zginać. A jest to bardzo ważne, bo faktycznie kolano jest takim stawem, który łatwo podlega ograniczeniu ruchomości po operacjach, tak jak chociażby łokieć. I dlatego też ta praca nad zakresem ruchu w pierwszych tygodniach po operacji jest bardzo, bardzo istotne.
Natasha Geldon: A pracujecie z blizną?
Patryk Jatczak: Jak już są szwy ściągnięte, jest blizna to tak.
Kamil Kozakowski: Tak, ale to dopiero po jakichś dwóch tygodniach,
Patryk Jatczak: Jak już są ściągnięte szwy, też jak widać blizna jest blizną, a nie jeszcze raną.
Łukasz Kołodziejczyk: Generalnie praca z blizną też jest bardzo ważna, bo ta blizna jest przez cały przód kolana, zaczynając na kości udowej, a kończąc na kości piszczelowej. I właśnie to co Kamil wcześniej wspomniałeś, że też ta blizna. Ona się będzie napinać w trakcie zginania kolana, więc ważne jest to, żeby ona była elastyczna, żeby była przesuwalna w każdym kierunku. Tutaj też dosyć istotna informacja może być dla pacjentów, żeby stosować maści, które będą też zmiękczały tą bliznę i poprawiały to gojenie. Więc ta praca z blizną jest naprawdę bardzo istotna, żeby nie dochodziło do problemów z ograniczeniem ruchomości.
Kamil Kozakowski: Generalnie możemy już delikatnie zacząć pracować z blizną przed upłynięciu tego okresu dwóch tygodni, ale to musi być naprawdę bardzo subtelna praca. A taka odrobinę mocniejsza praca zaczyna się…
Łukasz Kołodziejczyk: Samo zginanie kolana będzie powodowało też, że się będzie przesuwała. Więc dlatego właśnie to zginanie od samego początku jest takie bardzo istotne.
Patryk Jatczak: To na czym warto się skupić, to praca też z obrzękiem, który jest. Czyli nie tylko blizna często blokuje, ale blizna, która jest na obrzękniętym kolanie i wtedy ona wyjściowo ma większe napięcie. Co mocno ogranicza prace w kierunku do zgięcia, więc praca z obrzękiem, praca z blizną. Później dążymy do coraz większych zakresów.
Kamil Kozakowski: A często obrzęk też powoduje, że nie możemy osiągnąć wyprostu. To później przekłada się też na chód. Obciążanie nogi jeśli nie możemy wyprostować tego kolana, to bardzo ciężko jest nam odtwarzać chód, bo wprost jest nieodłącznym elementem prawidłowego wzorca.
Patryk Jatczak: Jest istotniejszy niż pełne zgięcie.
Łukasz Kołodziejczyk: Dodatkowo żeby zadbać również o ten pełen wyprost. To taka też istotna wskazówka, żeby nie podkładać szczególnie w pierwszych etapach nic pod kolano, żadnej poduszki, bo wygodne to może być złudne, że w danym momencie będzie troszkę wygodniej, bo to kolano się rozluźni. Natomiast przez to, że ono będzie cały czas ustawione w tym zgięciu i będziecie Państwo leżeć w ten sposób. To nagle się okazuje, że zastyga jak wosk. Dokładnie, zaczynają się tworzyć tam zrosty w środku samego stawu. No i generalnie później jest problem.
Kamil Kozakowski: Więc jak już gdzieś podkładać poduszkę, to raczej pod kostkę, a nie pod kolano.
Patryk Jatczak: Kolano bardziej do wyprostu niż do tego, żeby je odciążyć od tego, żeby było wygodniej i się lekko zginało.
Kamil Kozakowski: Bo jeśli położymy poduszkę pod kostkę to spowodujemy, że to kolano będzie siłą grawitacji schodziło do dołu. Czyli do wyprostu. W momencie kiedy poduszka jest pod kolanem to ono jest non stop w tym przykurczu zgięciowym. Jeśli chodzi o postępowanie pooperacyjne, to tak jak powiedzieliśmy wcześniej, że ten wykres jest bardzo ważny. Jeśli chodzi o chód, to generalnie można powiedzieć, że po operacjach kolana zaczynamy od robienia wyprostu, bo on jest, można powiedzieć, że ważniejszy i troszeczkę trudniej go osiągnąć w momencie, kiedy to kolano już by się usztywniło.
Natasha Geldon: A jak już skończymy ten czy skończymy ten etap, to jest niekończący się, bo długo pewnie pracujemy nad takim wyprostem i zgięciem w kolanie. Natomiast macie jakieś takie swoje ramy czasowe? Odnośnie tego, kiedy można zacząć obciążać, kiedy wchodzą jakieś inne ćwiczenia, jakie to są ćwiczenia?
Łukasz Kołodziejczyk: Jeżeli chodzi o obciążanie kolana po endoprotezie, to tak naprawdę sytuacja wygląda w ten sposób, że możemy od razu od samego początku obciążać do granicy bólu.
Tutaj nie mam takich zastrzeżeń jak na przykład po szyciu łąkotki, gdzie między 4 a 6 tygodniem musimy odciążyć bezwzględnie, żeby tam się łąkotka zagoiła. Tutaj możemy od razu do granicy bólu obciążać. Dlatego ważne jest po prostu to, żeby od razu nie bać się. Wiem, że jeżeli jest takie duże cięcie, to może być taka obawa i uciekanie od razu z tej nogi. Natomiast tu jest też kwestia fizjoterapeuty, żeby odpowiednio poinstruował takiego pacjenta.
Natasha Geldon: Faktycznie, zdarzyło mi się kiedyś na sali zobaczyć osobę z bardzo dużą blizną pionową na kolanie, która robiła już martwe ciągi. Także to chyba.
Kamil Kozakowski: Aczkolwiek korzystamy. Szczególnie na tych początkowych etapach korzystamy z kul, bo takie pełne obciążanie nogi bez kul.
Po prostu najczęściej po tak dużej operacji ktoś nie jest w stanie w ogóle chodzić bez kul. Ze względu na to, że ta blizna jeszcze nie jest wygojona, że mięśnie po prostu po operacji nie są w stanie się tak włączać do pracy, jak w warunkach normalnych. Dokładnie to jest tak duży uraz..
Łukasz Kołodziejczyk: Do granicy bólu bardziej mi chodziło z użyciem kul, ale żeby nie skakać na jednej nodze.
Bardziej o to chodziło. Czyli przechodzę sobie przez to delikatnie dociążam tą nogę. Tyle ile mogę, tyle na ile czuję, że ból po prostu i tak noga mi pozwala. Natomiast żeby nie było takiej sytuacji, którą czasami się spotyka, że noga jest uniesiona do góry. Kula i na tej jednej nodze po prostu przeskakuje.
Patryk Jatczak: Albo dwa tygodnie leżenia w łóżku bez ruchu, bo operacja. Tego unikamy.
Kamil Kozakowski: Tak i od razu można pracować już powolutku nad wzorcem, nad prawidłowym wzorcem chodu. Bo tak naprawdę to my sterujemy tym, ile tego odciążenia poprzez kulę uzyskujemy. Więc ten chód może tak na dobrą sprawę być troszeczkę bardziej podpierany przez kulę bądź mniej stopniowo po prostu z tych kul staramy się rezygnować. Na przestrzeni tygodni.
Łukasz Kołodziejczyk: Średni czas tego odciążenia o kulach to jest około 4 6 tygodni.
Kamil Kozakowski: Bardzo dużo zależy od tego, jaki ktoś ma wyjściowo właśnie to, o czym mówiliśmy w poprzednim podcaście, że jeśli ktoś ma wyjściowo dobry poziom sprawności, to on te kule najprawdopodobniej jeśli nie będzie żadnych komplikacji po zabiegu, to odrzuci o wiele szybciej.
Jeśli ktoś tak jak mówiliśmy ostatnio ma nadwagę, nie ruszał się wcześniej. To ciało nie jest przygotowane na chodzenie po takim zabiegu. No to faktycznie to się może przyciągnąć do sześciu- siedmiu tygodni.
Łukasz Kołodziejczyk: Ale też zupełnie inaczej będzie reagowała osoba później, po operacji, która była wcześniej dosyć aktywna fizycznie i np. ma tą endoprotezę robioną z powodu reumatoidalnego zapalenia stawów, a zupełnie inaczej jeżeli mamy panią, która ma siedemdziesiąt parę lat i ostatnią najczęstszą aktywnością to było tak naprawdę wstawanie z łóżka i pójście do toalety. Te dwie osoby będą zupełnie inaczej się goiły.
Natasha Geldon: Jesteście mi coś wstanie więcej powiedzieć o bólu, czyli jak długo to tak naprawdę może boleć pacjenta? Albo co to jest za ból? Czy to jest bardziej ból, który wynika z tego nacięcia i tej rany? Czy to jest taki ból w środku? Jak go rozpoznać?
Patryk Jatczak: Ból można podzielić na tylu, ilu jest pacjentów. Jednego pacjenta będzie bolało samo to, że coś się tam działo w środku, innego pacjenta będzie bolało. Bolała blizna, bolała rana. Więc nie można jednoznacznie powiedzieć, czego się można spodziewać, bo można się spodziewać wszystkiego tylu, ilu pacjentów, tyle rodzaju tych bóli. Warto przede wszystkim działać, nazwijmy to w pewnym sensie schematycznie, czyli tak jak wspomniałem wcześniej. Przeciwobrzękowo, żeby zniwelować możliwość tego pełnego kolana ograniczeń z racji obrzęku. Pracować z blizną, żeby wykluczyć możliwość ciągnięcia, żeby to była blizna i wtedy patrzeć, co to może być. Czy to jest ból z racji przykładowo zaniku mięśni, czy też ból wyniku, rzadko, bo rzadko się zdarza jakieś inne nieprawidłowości, które powstały w trakcie zabiegu.
Kamil Kozakowski: Tak jak powiedział Patryk, ból jest w ogóle bardzo indywidualny, bo to też zależy od tego, jaki ktoś ma próg tego bólu.
Jedną osobę po prostu będzie bolało to bardzo, a inne osoby mniej. To też zależy tak naprawdę od tego, jak sprawnie operator ten zabieg wykonał. Natomiast wiadomo, że z takimi z takim generalizowaniem zawsze jest ciężko. No bo to jest jednak zabieg, który po którym można odczuwać ten ból bardzo różnie.
Natomiast mniej więcej do trzech miesięcy myślę, że te dolegliwości bólowe mogą się utrzymywać i one do tego okresu trzech miesięcy już stopniowo powinny się zmniejszać. Natomiast generalnie jakieś tam drobne dolegliwości mogą się utrzymać nawet przez pół roku, czyli do tych trzech miesięcy już większość tych objawów bólowych powinna schodzić stopniowo, później się jeszcze będzie poprawiało, ale na początku ta poprawa dolegliwości bólowych jest taka najszybsza do tych trzech miesięcy.
Patryk Jatczak: To jest trochę tak, jak na co dzień coś może nas boleć, a niekoniecznie musi być to coś wielkiego. W przypadku endoprotezy spotkałem kolana dokładnie spotkałem się z sytuacją taką, z biodrem było identycznie, że pacjent przed endoprotezą miał na tyle silny ból, że po endoprotezie dosłownie on nie wiedział co to jest ból, że ten dyskomfort sprzed zabiegu był tak duży, że operacja była takim zabiegiem typu jak ręką odjął, nagle ból zniknął.
Kamil Kozakowski: Dokładnie. To jest też bardzo ważne, że ktoś przed zabiegiem mógł tak długo go odwlekać i tak długo cierpieć, że dla niego później te niefajne dolegliwości, które występują po to jest dla niego to pikuś.
Natasha Geldon: Dobra, a porozmawiajmy jeszcze o takich podstawach, bo powiedzieliście, Kamil powiedział bardzo fajną rzecz odnośnie tego, że nie wsadzamy tych poduszek pod kolano, jakby nie prowokować cały czas utrzymywania tej nogi.
Łukasz przepraszam, Łukasz się domaga. W każdym razie nie wsadzamy tej poduchy pod kolano, bardziej pod kostkę. Czy są jeszcze jakieś takie super protipy, takie podpowiedzi, które możecie a propos życiowych podstaw, czyli jak mam usiąść, jak mam się ułożyć do snu, jak mam wejść do auta kiedy jestem po endoprotezie w kolanie?
Patryk Jatczak: Na sam początek unikamy wszelkich rotacji. Trzeba zaznaczyć, że endoproteza pomimo zaawansowanej technologii..
Natasha Geldon: Rotacji, czyli drodzy Państwo, czyli nie skręcamy.
Patryk Jatczak: Nie skręcamy, nie robimy ruchu jak w koszykówce, czyli po złapaniu piłki chcemy biec w drugą stronę, nie zakładamy nogi na nogę. Nie siadamy z nogami zwieszonymi, czyli siad głęboki na jakimś wyższym stoliku.
Natasha Geldon: Medytacja w pozycji lotosu też raczej odpada?
Patryk Jatczak: Unikamy silnego zgięcia. Przede wszystkim słuchamy swojego ciała, nie wchodzimy w ból. Warto też zaznaczyć, że endoproteza nie jest idealnym odpowiednikiem stawu kolanowego, więc nie można też się spodziewać tego, że z endoprotezą zrobimy wszystkie te same ruchy identyczne, które zrobimy z naszym kolanem.
Pomimo zaawansowanej technologii i medycyny. Jeszcze to nie jest to samo. 120 130 stopni zgięcia. To jest ten powiedzmy maks jaki możemy uzyskać w zgięciu z endoprotezą, aczkolwiek nie wyklucza to nas z aktywności fizycznej.
Natasha Geldon: Czy oprócz skręcania tymi nogami w różne dziwne strony. Są jeszcze jakieś takie bardzo czerwone flagi, że mówicie swoim pacjentom tego absolutnie nie rób.
Patryk Jatczak: Nie moczymy blizny na początku, rany.
Kamil Kozakowski: To też na pewno jeśli chodzi o toaletę i branie prysznica. Tutaj bardzo ważne jest to, żeby przygotować sobie maty antypoślizgowe, żeby się po prostu najzwyczajniej w świecie w tej łazience nie przewrócić, bo to może być problematyczne. Czy chociażby noszenie jakichś luźnych kapci też może nie być najlepszą opcją. Po prostu stopa i noga jest…
Natasha Geldon: Kupcie sobie skarpetki antypoślizgowe, takie dla małych dzieci.
Kamil Kozakowski: To jest po prostu bardzo, bardzo mało stabilne obuwie.
Łukasz Kołodziejczyk: Też przy wprowadzaniu ćwiczeń, a szczególnie w tym pierwszym etapie po operacji samej ważne jest to, żeby nie iść na siłę. Im więcej tym lepiej. Tutaj ważne jest to, żeby słuchać tego swojego organizmu.
W rehabilitacji stosujemy skalę od zera do 10, gdzie 10 jest ból nie do wytrzymania, to nazywam, że wtedy wzywamy karetkę. No to generalnie ten ból podczas ćwiczeń. On się może lekki pojawiać, bo jednak chcemy zwiększyć zakres ruchomości, chcemy wzmacniać mięśnie. Natomiast moim zdaniem takie dwójki, trójki w tym początkowym etapie to nie powinno przekraczać tej skali od 0 do 10. Jest to taki zakres bezpieczny, gdzie faktycznie nic sobie nie uszkodzimy, a już będziemy to stopniowo progresowali. Nie zawsze im więcej tym lepiej.
Patryk Jatczak: Chyba, że wyjściowo już jakiś ten dyskomfort 2-3 czujemy, ale mimo to starajmy się doprowadzać do tego ruchu.
Kamil Kozakowski: Generalnie ćwiczenia poprawiające zakres ruchu nie mają prawa. Jeśli są w dobrych dobry sposób wykonywany, to nie mają prawa tego stawu uszkodzić. One są bezpieczne. Nie możemy mieć takiego podejścia, że my zwiększając ten zakres ruchu ryzykujemy jakoś tym, że sobie tą endoprotezę uszkodzimy. Bo jeśli będziemy mieli takie nastawienie, to jakikolwiek ból będzie powodował, że my już nie będziemy chcieli tego robić.
Jak nie będziemy chcieli tego robić i będziemy się bali, to koniec końców to kolano może zacząć się usztywnić. To jest takie błędne koło.
Natasha Geldon: To już chyba fajnie można przełamywać w ten sposób i to słyszałam chyba wczoraj czy przedwczoraj od kogoś z nas, że endoproteza to jest taka część sprawna, wymieniona. Tak jak wymieniamy coś w aucie. Czyli to działa
Kamil Kozakowski: Tak, jak działa od początku.
Natasha Geldon: To, że tam jest rana dookoła, to z tą raną pracujemy, ale to co jest w środku teoretycznie zostało nam wymienione i jest sprawne.
Kamil Kozakowski: Tkanki muszą się zagoić, ale generalnie sam staw od początku działa tak jak powinien.
Patryk Jatczak: Nie musimy mieć czasu na włączenie się tylko do spadku. To nie jest silnik, który się dociera, on jest wymieniony. Kwestia tego, jak nasz organizm poradzi sobie z tym wszystkim wokół tego stawu.
Natasha Geldon: Jeśli wciąż nas słuchasz, to znaczy, że Ci się ten odcinek podoba. Mamy taką nadzieję. Byłoby fajnie. Jeśli Ci się podoba, możesz podzielić się nim na swoich social mediach, sharować na Instagramie, wysłać go znajomym, dać łapkę na YouTubie. Spektrum możliwości jest całkiem szerokie, także my będziemy wdzięczni. Będziemy nagrywać kolejne odcinki. A może komuś albo Tobie ta wiedza, którą dzisiaj sprzedają nam chłopaki, a w zasadzie dają za darmo się przyda. Powiedzcie mi jeszcze teraz jak to wygląda w kontekście tego, że jest sobie taki zwykły śmiertelnik po endoprotezie w kolanie, a jest na przykład osoba, która wcześniej była sportowcem? Czy ta rehabilitacja jest dla nich? Przebiega tak samo na każdym etapie, czy gdzieś już? Czy są jakieś różnice?
Patryk Jatczak: Poziom wyjściowy to jest ten poziom, z którym startujemy przed operacją. Jeżeli ktoś był aktywny przed, jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że po operacji wrócimy do tej sprawności też szybciej z racji tego, że te tkanki są już przystosowane do tego. Być może endoproteza jest wypadkową jego aktywności fizycznej, co też może w tym wypadku działać na plus dla niego, bo jego ciało jest przygotowane do tego.
Łukasz Kołodziejczyk: Osoba, która była aktywna przed całą operacją po prostu szybciej będzie dochodziła do sprawności. To, o czym wcześniej rozmawialiśmy i co podkreślaliśmy na temat całej rehabilitacji przed operacją, czyli te przygotowania. Tak więc to jest po prostu proces u takiej osoby, która była aktywna fizycznie, ćwiczyła regularnie. Po prostu będzie przebiegał. Sprawniej i szybciej.
Kamil Kozakowski: I pewnie też miałaś na myśli to, czy taka osoba, która wcześniej była sportowcem, będzie mogła wrócić do takiego aktywnego trybu życia? Więc generalnie tutaj na pewno te wymagania rehabilitacyjne będą większe. Co za tym idzie będzie w to trzeba włożyć więcej pracy. I musimy to rozpatrywać bardzo indywidualnie, bo tutaj jest dużo zależy od tego, jaki sport chcemy wykonywać, na jakim poziomie i jak faktycznie na te operacje zareagowaliśmy jako pacjenci. Natomiast generalnie będą pewne sporty, jak chociażby jazda na nartach czy takie sporty wymagające szybkich zrywów, zmian kierunku itd. które mogą być problematyczne do wykonywania i gdzie po prostu po takim zabiegu będzie bardzo ciężko do nich wrócić. Generalnie do jakiegoś lekkiego biegania czy jakiegoś innego takiego bardziej statycznego sportu. Będzie to o wiele łatwiejsze niż do takich sportów, jak to się mówi wysokiego ryzyka, czyli takich jak piłka nożna, jazda na nartach, koszykówka, kontaktowe.
Łukasz Kołodziejczyk: Dużo dynamiki, zmiany kierunku, wybicie.
Natasha Geldon: Ile w ogóle docelowo trwa taka rehabilitacja, żeby powrócić do tego etapu sprawności życiowej na co dzień. No i potem pewnie dla chętnych nie obowiązkowo, żeby pracować dalej nad odzyskiwaniem sprawności.
Kamil Kozakowski: Tu znowu cel. Bo jeśli już bardziej podchodząc do tego praktycznie, jeśli weźmiemy panią, która ma 80 lat i ona chce wrócić do tego, żeby mogła zejść, albo zjechać windą, klatką schodową, pójść do sklepu, wrócić z tymi zakupami. No to to jest oczywiście znowu generalizując, to jest perspektywa powiedzmy 3, 4, 6 miesięcy. Natomiast jeśli mówimy o osobie, która wcześniej była aktywna i ona chciałaby do tej aktywności wrócić, no to odbudowa mięśni, przygotowanie tego stawu, zapewnienie stabilizacji, to zajmuje o wiele więcej czasu. Więc wtedy taka rehabilitacja może potrwać nawet rok, więc wszystko zależy od tego, jaki mamy cel. Jeśli ten cel jest nisko, no to wiadomo, że rehabilitacja pójdzie też szybciej, o ile nie będzie tam żadnych komplikacji. Jeśli cel jest wysoko, no to faktycznie to będzie bardziej wymagające i trzeba się z tym liczyć.
Łukasz Kołodziejczyk: Zawsze to jest dobierane indywidualnie pod kątem właśnie celów i tego, do czego też dany pacjent chce wrócić. Kolejnym też czynnikiem, który będzie warunkować to, ile taka rehabilitacja może potrwać, to czy proces gojenia przebiegał prawidłowo, czy nie było np. jakichś powikłań pooperacyjnych. Każda operacja jednak wiąże się też z ryzykiem powikłań. Mogą wystąpić takie nieprawidłowości w gojeniu i to też automatycznie będzie nam wydłużało ten proces samej rehabilitacji.
Natasha Geldon: Ja rozumiem cele takie dla sportowców, którzy zostali postawieni przed tym faktem, że mają te endoprotezy w kolanie. Natomiast. Jestem zwykłym śmiertelnikiem, jak ja to tutaj często nazywam i chcę wrócić do okazjonalnego biegania, do tego, że sobie siadam na rower i jadę te 10 15 kilometrów rekreacyjnie. Jak to wygląda z Waszej perspektywy? Takiej najczęściej w gabinecie i na sali.
Patryk Jatczak: Proszę zaznaczyć jedną ważną rzecz bardzo rzadko jest wszczepiana endoproteza, a u młodych osób mamy przed oczami często nas jako nas. Ale tak naprawdę. Endoprotezy stawu kolanowego dotyczy osób 65 60+. Więc tutaj musimy zauważyć, że ta osoba albo była aktywna i coś jej się stało, albo nie była aktywna i się po prostu zużył ten staw.
Nie możemy brać naszych wyobrazi i nas, jakby to było jakbyśmy mieli. Kiedy ja zacznę biegać? Jeżeli ta osoba nie biegała to miała szanse na to, że będzie biegała.
Łukasz Kołodziejczyk: No też, rzadko się zdarza, żeby osoby 70+ miały ambicje, żeby wracać do biegania.
Patryk Jatczak: Dokładnie, raczej to jest kwestia wyjściowa czy funkcjonalna
Natasha Geldon: Nie dyskryminujmy osób starszych. Znam niejednego 70 cio latka, który jest sprawniejszy ode mnie.
Łukasz Kołodziejczyk: Chodzi o to jak jest z tym punktem wyjścia? Że generalnie raczej takie osoby są sprawne i takiej osobie nie potrzebują endoprotezy. Natomiast u takich osób, które już to wymagane, to raczej są takie osoby, które nie miały aż takiej ekspozycji.
Natasha Geldon: To może inaczej rozumiem, że taki powrót do gdzieś tam rekreacyjnego, aczkolwiek wciąż aktywnego trybu życia na rower, bieganie, chodzenie na basen jest jak najbardziej możliwy. Jesteście też w miarę w stanie określić ramy czasowe, kiedy to się może zadziać?
Patryk Jatczak: Cały czas musimy bacznie patrzeć na naszą bliznę, ranę, czy tam się nic nie dzieje, czy się wszystko zagoiło poprawnie.
Kamil Kozakowski: No i też jeśli chodzi o to bieganie, to bardziej musimy się kierować jednak kryteriami takimi funkcjonalnymi, czyli czy kogoś boli, czy to kolano się dobrze zachowuje w trakcie ćwiczeń, czy my jesteśmy w stanie w ogóle nawet w miejscu pobiegać minutę i czy jesteśmy w stanie jakoś odrobinę chociaż podskoczyć na to kolano?
Czy ona nas nie będzie bolało? Bo jeśli chcemy biegać, a można powiedzieć, że bieganie to jest takie, powiedzmy przeskakiwanie z jednej nogi na drugą, bo tak to wygląda, no to te podstawowe kryteria siły zrobienia przysiadu, zrobienia wykroku, czyli takiego klęknięcia powiedzmy na jedną nogę czy zrobienia jakichś tam bardziej wymagających ćwiczeń, one muszą wypadać dobrze, no bo jeśli my chcemy robić coś bardziej dynamicznego, co bardziej to będzie obciążało, no to odznaczamy takimi tikami te wszystkie podstawy, które determinują to, czy to kolano będzie gotowe do takiego biegania i później jak najbardziej w jakimś stopniu można do tego biegania wracać. To nie od razu będą sprinty, oczywiście, ale jakaś drobna przebieżka. Później stopniowo ten dystans należałoby wydłużać. I tak samo tutaj mówiliśmy też o rowerze.
Rower jest o wiele lepszą formę czy lepszą? Może nie lepszą, co po prostu trochę taką mniej obciążającą i o wiele szybciej pacjent będzie w stanie taką aktywność wykonywać. Bo tak naprawdę do jazdy rowerem potrzebujemy w zależności od tego, jak wysoko ustawimy siodełko 90 tak, 90 120 stopni zgięcia tak żeby to była praca faktycznie kolanami, a nie wszystkim innym tylko nie kolanami, bo zdarzają się też takie sytuacje po operacjach, że komuś się wydaje, że jedzie na rowerze, a tak naprawdę to pracuje całym ciałem tak jakby tańczył po prostu na tym rowerku.
Łukasz Kołodziejczyk: Jazda na rowerze generalnie jest wprowadzona na stacjonarnym jako element rehabilitacji w rozgrzewce przed późniejszymi ćwiczeniami.
Natasha Geldon: A jakie to są ramy czasowe?
Patryk Jatczak: Bardzo dobrze wpływa na likwidację barier.
Łukasz Kołodziejczyk: Szóstego tygodnia już można sobie na takim rowerze stacjonarnym.
Patryk Jatczak: Przede wszystkim dlatego ten stacjonarny.
Kamil Kozakowski: Bo generalnie do jazdy rowerem potrzebujemy zakresu ruchu, ale np. już nie. Na stacjonarnym szczególnie nie potrzebujemy tego, żeby to kolano było w stanie zareagować w momencie, kiedy będziemy musieli na światłach nagle zahamować będziemy musieli na tą jedną nogę opaść i nie będziemy wiedzieli czy to nie będzie ta.
Łukasz Kołodziejczyk: Musi być na tyle sprawna, żebyśmy byli w stanie zareagować po prostu na te wszystkie czynniki zewnętrzne, które mogą się dziać wokół nas. Bo tutaj jest ważne zarówno nasze bezpieczeństwo, jak i wszystkich dookoła na drodze. Musimy mieć na tyle prawą nogę, żeby. Można było ją przełożyć z jednego z jednego pedału na drugi, chyba że była operowana lewa noga i automat.
Natasha Geldon: Ta opcja często się u nas przewija ostatnio z tym automatem w samochodzie.
Kamil Kozakowski: Generalnie z jazdą samochodem i tak trzeba się wstrzymać mniej więcej do jakiegoś okresu 4 6 tygodni. Szczególnie jeśli ta prawa noga była operowana, która odpowiada za kluczowe w samochodzie pedały, to trzeba te 6 tygodni zachować i wcześniej do tego samochodu nie wsiadać, nawet jeśli komuś się.
Łukasz Kołodziejczyk: Nawet jeżeli to jest ta lewa noga i mamy automat, to też to samo wsiadanie, wysiadanie to jest pierwsza rzecz. A druga sprawa, że jeszcze to kolano może być bolesne i samo to, że cały czas odczuwamy ból jednak jest bodźcowany układ nerwowy możemy mieć też obniżenie koncentracji.
Natasha Geldon: Nawet w automacie pięciogodzinna trasa z tą nogą w jednym miejscu, jakby to nie jest zbyt fajne.
Łukasz Kołodziejczyk: Sprzyja temu, że to kolano może później puchnąć, mogą się robić zastoje itd itd. Więc jednak dobrze jest się wstrzymać.
Kamil Kozakowski: Generalnie nawet jeśli się będziemy czuli, że bylibyśmy w stanie to pamiętajmy o tym, że zawsze na drodze może się zdarzyć taka sytuacja, że bardzo szybko będziemy musieli tą nogą ruszyć i ona po prostu najzwyczajniej w świecie nie będzie na to gotowa, żeby taki nagły ruch wykonać.
Coś nas zaboli. Nie będziemy w stanie tej nogi skontrolować, więc 4 6 tygodni. Uważam, że jak lewa noga i ktoś ma automat to te 4 tygodnie co najmniej jak prawa noga 6 tygodni. Takie też generalnie są zalecenia lekarskie, żeby się wstrzymać 4 6 tygodni.
Natasha Geldon: OK, to jeszcze może takie pytanie z internetu. Bardzo często się powtarzające, więc chyba dość popularne. Czy można usiąść na piętach i pięty pod pośladkami? Nie po turecku, ale po prostu na piętach?
Patryk Jatczak: Siad klęczny. Myślę, że to zadały osoby, które jeszcze nie mają endoprotezy. Więc raczej będzie to niemożliwe z racji ograniczeń samej endoprotezy, bo endoprotezy nie ma takiego zakresu wyjściowego. Ona jest mniej mobilna. Nie dociągniemy pięty do pośladka. Siad klęczny, ale na pewno nie pośladkami na piętach.
Natasha Geldon: Czy chcecie jeszcze coś dodać na zakończenie tego odcinka?
Patryk Jatczak: Jedną z takich rzeczy biurowych. Musimy pamiętać, że osoby po endoprotezie powinny unikać kręcenia na krześle i wstawania z tego krzesła. Czyli siedzimy na krześle biurowym i nagle stwierdzamy, że chcemy sobie wstać.
To jest ten ruch, którego też należy unikać. Można określić głupim ruchem, a możemy zepsuć tą endoprotezę.
Natasha Geldon: Bo to są te ruchy, które nazwałeś rotacyjnymi, czyli to jest skręcanie.
Kamil Kozakowski: Ja bym powiedział jako takie podsumowanie, że priorytetem jest to, żeby szybko odbudować zakres szybko oczywiście w miarę możliwości odbudować zakres ruchomości stawu kolanowego, bo tak jak mówiliśmy wcześniej.
Kolano jest stawem, który łatwo podlega tym zrostom i tym przykurczom i w związku z tym tą rehabilitację tak naprawdę trzeba zaczynać jak najszybciej, żeby odbudowywać wyprost i zgięcie w stawie kolanowym. Później trzeba po prostu poświęcić odpowiednią ilość czasu, czyli już perspektywa miesięcy na to, żeby to kolano ustabilizować, żeby to kolano wzmocnić i tak żeby po prostu poprawić funkcje i włączyć to kolano w te funkcje, które chcemy na co dzień wykonywać, żeby być zadowolonym. Uważam z takiej endoprotezy, bo ona ma nam zapewniać sprawność, to nie trzeba patrzeć tylko i wyłącznie na to, że już mam nowe kolano, tylko trzeba patrzeć na to, żeby być w stanie je dobrze wykorzystać i żeby moim zdaniem to na co dużo osób nie zwraca uwagi to jest właśnie zadbanie o to, żeby ta funkcja w życiu była jak najdłużej zachowana.
Bo jak myślimy o swojej babci czy dziadku, to oni po prostu potrzebują wyjść do sklepu pofunkcjonować, sięgnąć po coś do szafki, pójść do ogródka itd. I to są tak na dobrą sprawę najważniejsze rzeczy. Ból to jest oczywiście coś, co im w tym przeszkadza, ale często osoby starsze już nie chce im się. Po prostu one zapominają o tym, że tutaj też trzeba zwrócić uwagę na tą funkcję.
One to gdzieś tam machają na to ręką, a ja już nie. Już nie potrzebuję i tak dalej. A z biegiem lat bardzo ciężko jest ten proces odwrócić. Czyli z osoby niesprawnej zrobić nagle bardzo sprawną
Natasha Geldon:. Czyli warto zakonserwować czasem naoliwić tym ruchem ten staw.
Łukasz Kołodziejczyk: Dokładnie, to, co Kamil powiedziałeś. Ważne jest to, żeby jak najszybciej zacząć taką rehabilitację.
I druga sprawa to też jak się państwo poczujecie lepiej np. po dwóch miesiącach, żeby od razu tej rehabilitacji nie przerywać, tylko faktycznie przejść przez ten pełen proces, żeby faktycznie odzyskać pełną funkcje tego kolana, te mocniejsze mięśnie, żeby zabezpieczyć przez przed późniejszymi przeciążeniami.
Patryk Jatczak: To co Kamil też wspomniał w połowie naszego podcastu. Warto zwrócić uwagę na progresowanie, żeby nie od razu po operacji zacząć od tego na czym skończyliśmy, na jakich ciężarach skończyliśmy, od tych dystansów, na których skończyliśmy przed operacją. Tylko stopniowo wprowadzać się w tą aktywność, do której dana osoba dąży, a nie od razu rzucić się.
Łukasz Kołodziejczyk: Za duże obciążenie będzie od razu za wcześnie wprowadzone to kolano będzie puchnąć, będzie się przeciążało
Patryk Jatczak: I może być z punktu wyjściowego niestabilne, tak jak było przed i możemy sobie po prostu uszkodzić tą endoprotezę.
Kamil Kozakowski: Jeszcze raz, ja bym chciał po prostu to powtórzyć i podkreślić bardzo mocno. Powiem o tym, żeby wcześnie reagować na urazy, które mamy w młodszym wieku. No bo to jest tak na dobrą sprawę zajęcie się nimi w odpowiednim momencie jest jedyną formą tego, żeby w ogóle do takiej endoprotezy nie dopuścić. Bardzo przykro się patrzy. Jak ktoś zaniedba uraz, który był wcześniej to kolano jest niestabilne, kolano ma uszkodzone łąkotki itd itd.
Łukasz Kołodziejczyk: O stawy nawet powinniśmy dbać zanim będzie uraz. Czyli generalnie na co dzień ćwiczyć regularnie i nie tylko zainteresować się jak już mamy uraz. Tylko po prostu zainteresować się i dbać o nasze stawy. Po prostu jeżeli nic nam się nie dzieje po to, żeby się nie uszkodzić.
Kamil Kozakowski: Natomiast uraz jest bardzo ważnym punktem na przestrzeni czasu, który może takie dolegliwości czy takie zmiany zwyrodnieniowe w kolanie spowodować. Więc zajmujmy się tym zawczasu.
Natasha Geldon: I tym protipem na koniec mam nadzieję, że znaleźliście w tym odcinku więcej dla siebie z takiej bardzo przydatnej wiedzy co robić po endoprotezie w kolanie po operacji? Dzisiaj zakończymy. Podziękujmy Kamilowi Kozakowskiemu, Łukaszowi Kołodziejczykowi i Patrykowi Jatczakowi. Ja Wam chłopaki bardzo dziękuję, bo myślę, że wnieśliście parę takich rzeczy, które naprawdę się przydadzą osobom, które z tym problemem być może będą się musiały zmierzyć niedługo. A jeśli Wam się podobało, to dajcie tę łapkę w górę. Nam będzie miło. Będziemy kręcić i nagrywać dalej dla Was te odcinki to było talks4life. Dziękuję bardzo, Natasha Geldon. Do usłyszenia.