Transkrypcja podcastu na podstawie którego stworzono artykuł
Natasha Geldon: Cześć! Jeśli ostroga piętowa kojarzy Ci się co najwyżej z jazdą konną, To znaczy że nie musisz słuchać tego odcinka Talks4life. Jeśli jednak jest to dla ciebie lub dla kogoś z twojego otoczenia problem, z którym się mierzycie, to ten odcinek jest właśnie dla was. Czym jest to ostroga piętowa i jak powstaje?
Czy zawsze musimy spodziewać się bólu a może są przypadki kiedy przebiega bezobjawowo? W tym odcinku zagłębimy się w to, jakie są pierwsze objawy jak wygląda diagnoza oraz które badania są niezbędne aby potwierdzić obecność ostrogi. Zastanawiamy się także nad tym, czy ból pięty zawsze oznacza obecność ostrogi piętowej oraz jakie są najskuteczniejsze metody jej leczenia.
Porozmawiamy również o tym, jakie zmiany w stylu życia mogą pomóc uniknąć przyszłych problemów oraz jak długo trwa leczenie i rehabilitacja, czy laser, masaże, a może wkładki ortopedyczne naprawdę mogą pomóc? Jeśli zmagasz się z tym problemem lub chcesz dowiedzieć się, jak zapobiegać nawrotom, ten odcinek jest dla Ciebie. Zostań z nami.
Cześć słuchasz nowego odcinka podcastu Talks4life, czyli podcastu o szeroko pojętym zdrowiu o tym, jak się nie psuć co można robić, żeby się nie zepsuć, o tym, co też zrobić, jak już się zepsujesz Rozmawiamy więc z naszymi fizjoterapeutami i trenerami medycznymi ze studia Fizjo4life. Dzisiaj jest to Weronika Pośnik i Piotr Nadulski.
Porozmawiamy sobie dzisiaj o ostrodze piętowej. I teraz powiedzcie mi, przejdźmy jakby jak zwykle od podstaw do większych szczegółów. Czym jest ostroga piętowa? Czyli skąd wynika? Czemu na nią chorujemy? Czy jest to choroba? Czy jest to schorzenie? Czy jest to zaburzenie? Czym jest?
Weronika Pośnik: Ostrogą piętową nazywamy stricte taką wyrośl kostną, która powstaje nadprogramowo do tego naszego ciała, naturalnego kształtu kości. I tutaj ta choroba no czy choroba czy po prostu ta przypadłość dotyka bardzo różne grupy są to czasami grupy sportowe, czasami grupy osób, które długo stoją więc nie ma też takiego stricte jednego elementu który powoduje że to u nas powstaje.
Natasha Geldon: Okej czyli to jest jakaś taka wizualna widoczna dla oka narośl na pięcie, tak to można nazwać?
Piotr Nadulski: Ona nie musi być jakby widoczna gołym okiem, bardziej na powiedzmy obecność ostrogi mogą nas nakierowywać albo badania obrazowe, albo same objawy. Faktycznie jeśli mówimy o umiejscowieniu tutaj w miejscu gdzie pięta nam najbardziej wystaje z tyłu, to faktycznie możemy zaobserwować, że ten kształt na jednej nodze mamy trochę inny względem drugiej i to może być jakby pochodna właśnie ostrogi, natomiast wcale nie musi, ale przyjmujemy że jest to coś, czego raczej nie widzimy.
Natasha Geldon: Okej to jakie są inne objawy skoro niekoniecznie właśnie to widać?
Weronika Pośnik: Tak naprawdę takie objawy które trochę nas naprowadzają żeby przeprowadzić badania obrazowe, to jest ból w okolicy pięty, pojawiający się często po długotrwałym wysiłku. Z czasem kiedy już gdzieś te dolegliwości bólowe się zwiększają, on może występować wcześniej.
Też takim charakterystycznym objawem który pacjenci zgłaszają, jest ból po przebudzeniu, kiedy ciężko wykonać ten pierwszy krok, on jest bólowy, a z czasem jest ten taki efekt rozchodzenia się i to powinno nas skłonić żeby wtedy zasięgnąć porady i zdecydować się na wizytę u specjalisty.
Natasha Geldon: Bo powiedziałaś wcześniej Weronika, że dotyka ten problem różnych grup osób, tak? Może wynikać z długotrwałego stania, z jakichś tam urazów sportowych a można określić jakby grupę której najczęściej dotyka i stwierdzić jakby jednoznacznie to i to jest przyczyną absolutnie ostrogi piętowej 100%.
Piotr Nadulski: Nie mamy takich narzędzi, bo ból podobny może pochodzić z różnych jednostek i w tym wypadku właśnie potencjalnie badanie obrazowe może nam pokazać przyczynę bólu.
Bo znowu sama obecność ostrogi nie oznacza że to ona będzie bolała, bo równie dobrze w podobnej lub wręcz tej samej okolicy może toczyć się jeszcze jakaś inna forma problemu. Jakby już stricte przechodząc do twojego pytania o grupę, ciężko jest się wskazać dlatego, że część osób będzie miała tą ostrogę bardziej na tle przeciążeniowym, związaną z bardzo dużą ekspozycją na wysiłek fizyczny, nie wiem, niech będą sprinterzy albo z przeciążeniem wynikającym powiedzmy z niekorzystnej gdzieś biomechaniki, czyli sposobu pracy naszego ciała zwłaszcza kończyny dolnej, a możemy mieć grupy które…
Są skrajnie różne, czyli się nie ruszają nawet w ogóle, ale pojawia się ten problem na tle metabolicznym, zdrowotnym niekoniecznie właśnie związanym z tym, że się przeciążamy, tylko mamy jakieś choroby typu insulinooporność czy inne, chora tarczyca. I tutaj zmiany takie kostne przeciążeniowe w naszym ciele mogą pojawiać się częściej więc mamy dwie skrajne grupy.
Natasha Geldon: Okej, a nie jest to na przykład taka zmiana wynikająca z urazów mechanicznych? Stłukę o sobie piętę i jakby tam rośnie ta ostroga? Czy to nie?
Piotr Nadulski: Prawdopodobnie dałoby się gdzieś wskazać taką korelację, ale czy jednoznacznie możemy to potwierdzić? Powiedziałbym że nie szedłbym w tym kierunku.
Weronika Pośnik: Tutaj właśnie to stłuczenie tej pięty może być czymś co na przykład będzie zaczątkiem tego, że w przyszłości ta ostroga powstanie, ale musimy pamiętać że my często nawet nie wiemy że to tutaj zmiana kostna zaczyna się pojawiać, bo to są małe przeciążenia, ta kość modeluje się przez wiele miesięcy, czasami nawet lat i naprawdę przez długi czas potrafi nie dawać nam żadnych objawów.
Dopiero tym takim elementem gdzie my się zaczynamy zastanawiać że coś tam się zaczyna nie tak pojawiać jest ten ból, który nam przeszkadza w codziennym funkcjonowaniu,
Natasha Geldon: Boli zawsze?
Weronika Pośnik:Nie zawsze boli. To jest właśnie to rozróżnienie i ten podział że ostroga niekoniecznie musi być objawowa i niekoniecznie musi być też problemem.
Bo samo ta zmiana kostna jeśli nie jest objawowa, nie wpływa na zmianę naszego chodu, nie przeciąża nas. Dopiero te wszystkie czynniki te napięcia dookoła tej kości, jeżeli my się ich nie pozbędziemy będą w przyszłości wpływały na powstanie stanu zapalnego.
Piotr Nadulski: Możemy pamiętać o tym, że zmiany w naszym ciele właśnie, że gdzieś się pojawia jakaś tam wyrośl kostna, skupmy się na ostrodze.
Można też podejść do tego jako forma adaptacji naszego organizmu do czegoś, do czynników środowiska zewnętrznego i wewnętrznego. I fajnie byłoby właśnie na podstawie wywiadu czy też ewentualnie badań obrazowych, spróbować dojść do tego, jaki był czynnik ryzyka który mógł spowodować że z jednej strony ostroga się pojawia, a z drugiej strony, skąd jest ból?
Natasha Geldon: Dobra to jeszcze może wróćmy też do tego trochę, co Weronika powiedziała, bo czy jak ta ostroga nie wpływa na nasze życie codzienne, na nasz komfort nie boli nie ma jakichś tam wybitnych objawów ale jakimś sposobem magicznym dowiemy się, że coś takiego mamy, że tam coś mogło już się zacząć w tej pięcie dziać. To warto się tym od razu zainteresować, czy czekać dopiero do momentu kiedy tam nagle pojawi się już skrajnie ciężka sytuacja?
Weronika Pośnik: Zdecydowanie warto się tym zainteresować.Przede wszystkim pod kątem sprawdzenia czy te napięcia tam występują. Czy jest jakieś ograniczenie ruchomości, czy może nasza stopa skręca nam tak przysłowiowo na którąś stronę, co w przyszłości może powodować że te dolegliwości bólowe powstaną. I mimo tego, że na dzień dzisiejszy jest to tylko bezobjawowa wyrośl kostna, to w przyszłości gdzieś tam może nam dokuczyć.
Natasha Geldon: No właśnie, a jakie są takie najczarniejsze scenariusze nieleczonej ostrogi?
Weronika Pośnik: No z takich rzeczy, na które będzie to wpływało będą to zaburzenia jakby chodu, bo też pacjenci gdzie ta pięta nas po prostu boli zaczynają skracać fazę chodu. Nie chcemy obciążać tego, co nas boli, więc w tym momencie pojawia się różnego rodzaju kuśtykanie, przeskakiwanie i wpływa to bezpośrednio potem na ograniczenie czy aktywności fizycznej, czy też u niektórych wpływa na ograniczenie możliwości pracy.
No bo pamiętajmy że to jest też problem, który dotyczy osób długostojących więc też czy kelnerki, czy pracownicy sklepów wszelkiego rodzaju osoby, które utrzymują długo tą pozycję stojącą, będą narażone na ten problem.
Piotr Nadulski: Ja bym dodał jeszcze, że warto patrzeć na konsekwencje nieleczonej ostrogi w perspektywie tego, że problem może stać się przewlekły.
I tutaj, jeśli my jesteśmy w stanie szybko zareagować, jeśli pojawiają się jakieś pierwsze symptomy, to zwykle jesteśmy w stanie również pozbyć się tego dosyć małym nakładem pracy, małym nakładem finansów. A w sytuacji kiedy problem staje się przewlekły, no to i leczenie może być w cudzysłowie przewlekłe, czyli zamiast nie wiem, kilku wizyt i kilku tygodni swojej własnej pracy ćwiczeniami, to może się to już rozkładać na miesiące pracy, tutaj przez miesiące rozumiem pół roku, nawet rok, gdzie te objawy przez cały czas mogą sobie fluktuować, raz będzie lepiej, raz będzie gorzej. No a jak już tyle czasu gdzieś musimy poświęcić na pracę, no to i zazwyczaj będzie się to wiązało ze środkami, które musisz wydać na specjalistę, fizjoterapeutę może lekarza może leki.
No i to co powiedziała Weronika, jeśli ci to utrudnia pracę, no to tutaj tracisz po prostu możliwość zarabkowania.
Natasha Geldon: Mam jeszcze w swojej ściągawce, że są dwa rodzaje ostrogi. Czy to jest ważne z punktu widzenia naszego słuchacza, czyli potencjalnego pacjenta, czy to raczej wy sobie tamto różnicujecie jakoś czy postępowanie jest inne?
Weronika Pośnik: Tak, mamy dwa rodzaje ostrogi. Tutaj możemy sobie, tak jak na zdjęcie, zobaczymy czasami ten wyrostek który trochę przypomina dziób ptaka, znajduje się na górnej bądź na dolnej części naszej kości piętowej. Jeśli chodzi o samo takie potraktowanie tej ostrogi, my jako fizjoterapeuci czy trenerzy medyczni traktujemy to jako całość funkcjonalną. Nie jest tak, że w tym momencie skupiam się tylko wyłącznie na podeszwie stopy bo tam jest ta wyrośl. Tylko nam wiadomo że ruchomość stawu skokowego będzie miała znaczenie.
Ruchomość stawu kolanowego, ruchomość biodra Więc to nie jest nigdy tak, że sugerujemy się tutaj wyłącznie tym jednym miejscem gdzie występuje ta wyrośl kostna.
Piotr Nadulski: Właśnie, no jeszcze to jak funkcjonuje paluch stopy też będzie mega istotne bo… Znowu odpowiedni balans zakresu ruchu w naszym ciele. Przez balans mam na myśli właśnie odpowiedni zakres ruchu palucha, stawu skokowego, kolana, on jest ważny, dlatego że odpowiednio będziemy w stanie przenosić siły i w momencie kiedy któreś z tych ogniw nie domaga, to w innych miejscach gdzieś tej pracy jest więcej i faktycznie to może prowadzić do przeciążeń.
Natasha Geldon: Okej, stopa jest też w mojej głowie takim miejscem na które często nakładamy różny rodzaj obuwia, zależnie od tego, co robimy, czy chcemy iść na trening, czy idziemy do pracy, czy jesteśmy kobietami i lubimy szpilki, więc o ile nie mieszkamy na Hawajach i nie chodzimy boso po plaży czy w klapeczkach… To te buty które zakładamy na co dzień, też mają jakiś wpływ na to, co powstaje? Przy pięcie, na pięcie?
Piotr Nadulski: Mogą mieć. Nie zawsze będziemy w stanie powiedzieć, że na pewno mają, natomiast faktycznie, zwłaszcza powiedziałbym że szpilki lub buty które będą bardzo wąskie faktycznie i będą noszone często, Bardzo często mogą w konsekwencjach powodować właśnie przeciążenia i zmiany później też w strukturach kostnych.
Natomiast jeśli but jest wygodny to już tutaj bym się nie doszukiwał subiektywnie wygodny, nie doszukiwałbym się jakiejś nie wiem, tego, o dobra przeczytałem że buty powodują ostrogę, to od razu wymieniam całą swoją szafę, w tym kierunku bym nie szedł, ale raczej faktycznie jeśli mamy szpilki czy wąskie buty to raczej starałbym się też, właśnie czy pochodzić boso, czy w butach które mają niską podeszwę, ale kierujemy się głównie odczuciem wygody.
Weronika Pośnik: Ja tu też jeszcze chciałabym dodać że przestrzegam też przed taką bardzo dynamiczną zmianą nawyków. Czyli jeśli my naprawdę pół życia chodzimy w wąskich ciasnych butach a teraz nagle zdecydujemy się na buty gdzie podeszwa będzie bardzo miękka, to możemy się spodziewać tego, że pojawią się jakieś nowe problemy z dolegliwościami bólowymi stopy po prostu ze względu na to, że ta stopa nie jest przyzwyczajona do tego typu pracy i to trochę działa jak trening.
My musimy się wprowadzić w to, że nagle te mięśnie które przez tyle lat nie pracowały, muszą znaleźć nowy sposób na funkcję, nowy sposób przemieszczania się. Więc też jeśli decydujecie się na zmianę obuwia, to pomału sobie je włączajcie do funkcji.
Piotr Nadulski: Bardzo to dobra uwaga i ważna była, zwłaszcza jeśli też zmieniamy obuwie Z miękkiego z wysoką podeszwą, zwłaszcza też z dropem dosyć dużym czyli z różnicą wysokości między wysokością podeszwy w okolicach pięty a palcami.
Zazwyczaj piętę mamy wyżej podniesioną palce mniej. Różnica tych wysokości to jest drop i jeśli z jakiegoś powodu zdecydujemy się typowe sneakersy powiedzmy zmienić na buty minimalistyczne No to tutaj też zdecydowanie ta podeszwa jest twardsza dropa nie ma wcale i nawet na swoim przykładzie wiem, że jak zmieniłem takie buty właśnie do swojej własnej pracy na sali. To na początku gdzieś tam dolegliwości bardzo krótkie i niewielkie, ale jednak na poziomie pięty odczuwałem. Zbyt szybko faktycznie przeniosłem się na buty minimalistyczne, teoretycznie zdrowsze.
Natasha Geldon: Czy to, że odczuwałeś dolegliwości jakieś tam bólowe w okolicy pięty zawsze oznacza, że to jest ostroga, czy to może być jakby sugerować też różne inne dolegliwości
Piotr Nadulski: Może sugerować różne inne dolegliwości. Ból nie równa się ostroga. Ból nie równa się problem. W sensie ból to jest jakaś forma sygnału.
Jakby u mnie były te dolegliwości bardzo krótkie, bardzo niewielkie. I też w momencie kiedy one się pojawiły, znowu zacząłem sobie mieszać obuwie i stopniowo później przenosić się na te minimalistyczne. No i problem zniknął. Nie musiałem robić w tym wypadku specjalnych ćwiczeń czy gdzieś się zgłaszać. No ale wiem, jak się z takimi rzeczami po prostu obchodzić.
Natasha Geldon:To jak już jesteśmy przy zgłaszaniu się. Skoro coś tam w tej naszej stopie przy tej pięcie zauważyliśmy, to jakie badania zrobić i do kogo skierować swoje pierwsze kroki? Czy w ogóle musimy robić badania?
Weronika Pośnik:Tak naprawdę badanie obrazowe jest takim trochę potwierdzeniem tego, co my podejrzewamy. Jest to tyle ważne, żeby wykluczyć jakieś zmiany urazowe, no bo tak jak rozmawialiśmy że ból nie zawsze to jest tylko ta ostroga, więc chcemy sprawdzić czy jakieś złamania przeciążeniowe nie wchodzą w grę czy może nie wystąpił upadek na piętę.
Więc jak najbardziej warto wykonać badania obrazowe. Takim złotym standardem jest wykonanie zdjęcia rentgenowskiego. Czasami wykonuje się USG i to wtedy w kontakcie z lekarzem ortopedą. Ale jak najbardziej tutaj warto zadziałać dwutorowo. I jednocześnie już tą współpracę z fizjoterapeutą nawiązać, tak, żeby już zacząć ten proces, który, no tak jak rozmawialiśmy, jeśli on jest przewlekły i wielomiesięczny no to warto wcześniej go rozpocząć żeby już zacząć działać i ten powrót funkcji był szybszy.
Natasha Geldon: Bo to też może być tak, że najpierw się udamy do kogoś zaufanego, tak, fizjoterapeuty i jeśli będzie faktycznie taka konieczność, to dopiero wtedy ktoś skieruje nas na badania, tak? No bo chyba nie zawsze te badania też trzeba wykonać. Czy one są totalnie obligatoryjne, żeby zdiagnozować że to jest akurat ostroga i działamy pod ostrogę?
Piotr Nadulski: Żeby mieć potwierdzenie diagnozy, no to są obligatoryjne, bo mogą pokazać że boli nas pięta, nie ma tam ostrogi. Natomiast nie zawsze potrzebujemy dokładnie wiedzieć co tam jest, żeby postępować. Bo na podstawie wywiadu czy też testów jesteśmy w stanie określić co możemy zrobić, żeby było lepiej. No i jakby wprowadzając w życie zalecenia, obserwujemy, czy poprawia się stan, czy ból się zmniejsza czy poprawia się, nie wiem, ilość kroków jaką jesteśmy w stanie wykonać czy tam ilość minut, ile jesteśmy w stanie chodzić biegać i tym podobne. Jeśli widzimy że te parametry zmieniają się na plus, no to wiemy że okej praca jest skutecznie robiona, natomiast na pewno niepokoiłbym się, kiedy 4-6 tygodni nie ma totalnie żadnych zmian w objawach lub one narastają i w takiej sytuacji zdecydowanie robiłbym badania obrazowe, żeby zobaczyć czy właśnie zaproponowana interwencja nie jest odwrotna do tego co powinniśmy zrobić w danym przypadku.
Natasha Geldon: Okej to jak pracujecie wy? Jaką interwencję przeprowadzacie w momencie, kiedy przychodzi do was pacjent z ostrogą piętową? I już wiemy że to jest ostroga. Bo Weronika powiem wam tylko, jest jedną z nowszych osób w naszym zespole i pracuje bardziej gabinetowo, prawda?
Weronika Pośnik: Dokładnie tak. Więc ja tutaj od tej swojej strony manualnej zadziałałabym na początek bardziej lokalnie żeby te dolegliwości bólowe zmniejszyć żeby właśnie umożliwić pacjentowi…
Wyprawę do Piotrka i rozpoczęcie ćwiczeń, ale na pewno zmniejszyłabym napięcie w okolicy mięśni łydki, w okolicy mięśni podeszwy i tutaj zależnie od tego, jak każdy z nas pracuje gdzieś tam swoimi metodami, to czy to jest masaż punktowy, czy to jest masaż globalny, czy to jest zastosowanie suchego igłowania, które też bardzo fajnie nam zmniejsza dolegliwości bólowe w obrębie pięty, podeszwy, to tutaj jakby każdy terapeuta dobiera swoje czynniki.
Z czasem kiedy ta funkcja by się poprawiała, na pewno bym poszła w górę kończyny zobaczyć czy tam coś się dzieje czy ta] biomechanika całej kończyny jest okej a wręcz nawet całego ciała czy to nie jest problem, bo nie chcemy, żeby on nawracał dlatego właśnie ważne jest ostatecznie uwolnienie całego ciała z wszelkich takich napięć, które pozwolą na pozbycie się problemu.
Natasha Geldon: Czyli też już przy okazji wiemy, że ostroga może nawrócić.
Piotr Nadulski: Dolegliwości z nią związane mogą nawrócić, bo sama ostroga nie zniknie.
Natasha Geldon: Dobra, to jeszcze mi powiedzcie zostańmy jeszcze na chwilę przy leczeniu, zanim powiemy o tym, co tam się dzieje na końcu. Na terapii manualnej się nie kończy. To nie jest tak, że ty Weronika przyciśniesz, pomasujesz zrobisz igły i problem jest jakby zażegnany.
Weronika Pośnik: Dokładnie tak. Jest to swego rodzaju trochę działanie objawowe, czyli zmniejszamy ten problem bolesności, ten problem tego, że pacjent nie może wejść w nowy zakres ruchu ze względu na to, że go ciąg nie boli. Bądź pozwalamy, żeby troszkę lepsze przekrwienie się pojawiło w obrębie miejsca bólowego. Tak żeby po prostu ten proces regeneracyjny nieco przyspieszyć.
Ale no tutaj wchodzą jak najbardziej potem zajęcia na sali gdzie już tutaj oddam głos, żeby Piotr dokładnie powiedział, co tam działa.
Piotr Nadulski: Oczywiście zależy od punktu wyjścia osoby, która do mnie trafia. Natomiast ja opieram się z jednej strony o znalezienie właśnie najsłabszych ogniw z punktu widzenia tego, Ile mamy siły w jakich rejonach i w tym samym czasie, gdzie na przykład jest jakieś ograniczenie w zakresie ruchu.
Odnoszę to sobie do norm lub do tego jak wygląda druga strona u człowieka, bo normy są jednak uśrednione, ja sobie sprawdzam bardziej właśnie względem… Konkretnej jednostki i porównuję lewa do prawej strony. Na podstawie testów faktycznie dobieram ćwiczenia i to już w zależności od tego, jaką formę współpracy ktoś chce ze mną podjąć, albo możemy się widzieć powiedzmy raz na cztery tygodnie gdzie jest bardzo duża ilość samodzielnej pracy do wykonania przez osobę cierpiącą w tym wypadku, lub warianty kiedy widzimy się częściej i im częściej ktoś się ze mną spotyka, tym szybsze ewentualne modyfikacje, zmiany planie treningowym jesteśmy w stanie wprowadzać, a zarazem mniej jest do robienia jakby samodzielnie w domu.
Natomiast im bardziej ktoś się usamodzielni, tym więcej na pewno długofalowo zyska z tego względu, że będzie miał narzędzia i sposobność do tego, żeby te narzędzia wykorzystywać i sobie samemu pomagać. Jeśli chodzi o sam dobór ćwiczeń, no to jakby idąc bardziej lokalnie, faktycznie skupiłbym się na pracy stopy Nad siłą i z zakresem ruchu zgięcia czy wyprostu palucha, czyli ile jesteśmy w stanie palucha gdzieś tam zamknąć, ile podnieść go do góry.
Tak samo zakres ruchu stawu skokowego, siła łydki jakieś spięcia na palce, imitacja różnego rodzaju chodzenia po schodach na przykład poprzez ćwiczenia na stepach. Ćwiczeń jest mnóstwo w zasadzie. Każde jest tylko narzędziami więc to można sobie w zależności od preferencji wybierać. I to co powiedział Weronika jest mega istotne że faktycznie czasem jest tak, że dolegliwości bólowe są na tyle duże, że nie jesteśmy w stanie od razu poddać się ćwiczeniom i aktywności fizycznej, a generalnie staramy się zrobić to jak najszybciej Natomiast jeśli nie mamy takiej możliwości No to szukamy rozwiązań w postaci np. terapii manualnej czy innych jeszcze sposobów żeby jak najszybciej ból zmodulować, po prostu go zmniejszyć żeby podjąć aktywną formę terapii.
Natasha Geldon: A są jakieś takie widełki czasowe, jakieś normy że możemy… Naszym słuchaczom teraz powiedzieć, słuchajcie, leczenie dolegliwości ostrogi trwa, nie wiem, 6 miesięcy.
Piotr Nadulski: Zależy od punktu wyjścia bo to może być faktycznie powiedzmy 4-6 tygodni a może wyjść właśnie pół roku do roku, w zależności od tego, czy… Oprócz tej ostrogi coś się jeszcze nam dzieje i na jakim tle ona się pojawiła, bo jeśli mamy tutaj duży komponent właśnie ten metaboliczny, o którym wspominałem na początku, to jednak najważniejszą rzeczą będzie ogarnięcie po prostu swojego lifestyle’u tego jak się odżywiamy zajęcie się swoim zdrowiem i to pozwoli nam prawdopodobnie w dużym stopniu zmniejszyć dolegliwości bólowe, ale wzmacniamy znowu nasze ciało już poprzez ruch i ćwiczenia A jeśli jesteśmy osobą już aktywną fizycznie, to zazwyczaj będzie jakiś czas odciążenia i wstrzymania się od treningów naszej, powiedzmy głównej dyscypliny czy tej dyscypliny która prowokuje nam, nasila nam dolegliwości bólowe, a w to miejsce wprowadzamy właśnie ćwiczenia celowane, już wspominane wcześniej, słabe ogniwa. Także przedziały będą ogromne jeśli chodzi o czas leczenia.
Natasha Geldon: Czyli aktywność fizyczna jest taką najskuteczniejszą metodą pozbywania się tych dolegliwości. Czy są jeszcze jakieś metody wspierające? Nie wiem. Niektórzy mówili mi o wkładkach, jakieś lasery, coś w tym stylu? Co o tym możecie powiedzieć?
Weronika Pośnik: Tutaj taką najskuteczniejszą formą terapii jest właśnie połączenie ćwiczeń z terapią manualną.
Są sposoby przede wszystkim tak jak właśnie w przypadku wkładek. Musimy pamiętać, że to są elementy wspomagające terapię. Wkładki mają nam za zadanie zrobić odciążenie, Wspomóc te słabe elementy stopy które są niewydolne i na ten moment nie pozwalają nam na pełne obciążenie.
Piotr Nadulski: Dać możliwość funkcjonowania na co dzień po prostu, zanim interwencje fizjoterapeutyczne pozwolą funkcjonować już tak dobrze, zanim zaczną działać.
Weronika Pośnik: Dokładnie tak. I też tutaj te wkładki nie są dane raz na zawsze. Pamiętamy o tym, że tak jak właśnie mamy czasami te podbitki pod piętę, które mają nam troszkę skrócić mięśnie łydki, to jeśli my je zostawimy na zawsze, no to z czasem te mięśnie nam zostaną w tej pozycji, więc często pomału po prostu schodzi się na coraz niższy obcas, tak żeby stopniowo właśnie doszło do tej adaptacji, wydłużenia mięśni, które nam wspomogą ruch.
Natasha Geldon: A lasery? Czy to jest jedyne do czego po prostu pacjenci powinni dążyć?
Piotr Nadulski: Zdecydowanie nie, no bo jeśli chodzi o laser w przypadku ostrogi, no to ma porównywalną skuteczność do placebo. To po pierwsze, a jeszcze opracowanie które to pokazywało obie grupy zarówno placebo, jak i grupa leczona laserem i tak wykonywały ćwiczenia więc nie jest to na pewno najlepsze opracowanie, które pokaże skuteczność tego laseru, zwłaszcza jeśli on był w towarzystwie innej formy terapii ale jeśli widzimy że placebo ma porównywalną skuteczność. No to może nam to dużo mówić i raczej nie szedłbym w kierunku laseroterapii w tym wypadku.
Weronika Pośnik: Tutaj jeszcze z takich właśnie stosowanych metod leczenia u pacjentów bardzo bólowych. Czasami lekarze decydują się na podanie sterydu, tylko znowu pamiętajmy o tym, że to jest środek, który ma nam umożliwić podjęcie rehabilitacji, zmniejszenie tych dolegliwości bólowych i jest to działanie typowo objawowe.
Nie wyleczy nam tej ostrogi. Tylko pozwoli właśnie na podjęcie dalszej aktywności.
Natasha Geldon:Okej to wróćmy teraz właśnie do tej kwestii leczenia i wyleczenia. Piotr powiedziałeś że ostrogi jako takiej nie da się wyleczyć. Ona zawsze będzie, tak?
Piotr Nadulski: Jako struktura kostna prawdopodobnie z nami zostanie. Może na przestrzeni raczej lat jakoś się zmniejszyć albo nawet zwiększyć bezobjawowo.
Natasha Geldon: Czyli pracujemy głównie na dolegliwościach i na tym, co na co dzień czujemy.
Piotr Nadulski: Na tym, żeby naszym głównym celem jest zwiększenie satysfakcji pacjenta.
Weronika Pośnik: Tutaj też pamiętajmy że nasze ciało jest bardzo mądre w tym kontekście, że jeśli jest jakieś przeciążenie, to ono chce się zaadaptować. I właśnie to wyciąganie kości jest tego rodzaju adaptacją. Więc to nie jest tak, że my się boimy tego, że my zobaczymy że ta kość jest jakoś zmieniona, to od razu trzeba tam się kłaść i już tylko czekać na jakieś leczenie chirurgiczne.
Tylko po prostu trzeba zrozumieć potrzeby naszego ciała do adaptacji, ocenić nasze nawyki codzienne, zobaczyć czy może jest coś, co jesteśmy w stanie zmienić, żeby ta struktura po prostu była odciążona.
Natasha Geldon: Dobrze, że wspomniałaś o tym leczeniu chirurgicznym bo jeszcze miałam się pytać. Niektórzy pewnie mają w głowach… Trochę coś takiego że a, mam zdiagnozowaną jakąś dolegliwość, ktoś mi powiedział że mam ostrogę, to muszę ją sobie usunąć operacyjnie. Czy to jest konieczność czy to jest tylko alternatywa czy to jest wręcz coś, czego powinniśmy, mając tę przypadłość, unikać?
Weronika Pośnik: W przypadku tego schorzenia wskazania do operacji są naprawdę bardzo rzadkie.
Lekarze decydują się na nią już po długim czasie takiego leczenia, które nie przynosi skutków i raczej znowu jest to działanie miejscowe, nie załatwia nam problemu przeciążonej struktury, nie załatwia nam tego, co wywołało te dolegliwości bólowe, więc jest to element wspomagający rehabilitację i musimy pamiętać że to zawsze jest traumatyzacja tkanki.
To wejście operacyjne, wszelkiego rodzaju operacje zabiegi chirurgiczne są pewną traumą dla naszego ciała i nigdy do końca nie wiemy jak nasze ciało zareaguje dlatego jest to taka ostatnia deska ratunku w tym przypadku.
Natasha Geldon: Mówiliście też sporo o tych takich nawykach naszych codziennych o tym lifestyle’u i czy to jest tak, że jak już ktoś w całym procesie wyleczy sobie te dolegliwości z wami w gabinecie na sali ale jakby lifestyle’u swoich nawyków codziennych nie zmieni, to ta ostroga może wrócić tak? Nawrót tych dolegliwości.
Piotr Nadulski: Może, no powiedzmy raz odniesiony uraz niestety jest predysponujący do odniesienia kolejnego urazu. Oczywiście im gorsza nasza forma wyjściowo, im lepszą ją zbudujemy, tym większe sobie taką, powiedzmy tolerancję wyrabiamy na przyszłość jednak odporniejsi się stajemy. Natomiast, no jakby faktycznie chcemy po prostu żyć jak najzdrowiej czyli jeśli głównym powodem posiadania ostrogi objawowej są przeciążenia w treningu no to musimy jak najbardziej uważać na nie w przyszłości nawet jeśli objawów już żadnych nie mamy.
To są zasady tego, jak progresować, kiedy progresować w treningu żeby zmniejszać ryzyko urazów. Tak samo jeśli na czas leczenia ograniczyliśmy lub najlepiej wyeliminowaliśmy wcale niech będzie palenie papierosów, spożywanie alkoholu, to jeśli później do tego wracamy, no to również znowu pojawiają się te same czynniki ryzyka, które występowały wcześniej.
Także im więcej nawyków dobrych zachowamy z czasu pracy nad naszą ostrogą, tym lepiej dla nas w kontekście i ostrogi i każdego innego urazu na przyszłość.
Natasha Geldon: Okej. Ja mam jeszcze takie ostatnie pytanie, które przyszło mi teraz do głowy. Czy można mieć dwie ostrogi jednocześnie? Można. I to jakby jest zgrane ze sobą na zasadzie że w obu stopach ta sama przyczyna i po prostu jakby ten styl życia. Czy może być tak, że w prawej mam, bo jest niewygodny but, a w lewej bo sobie coś zrobiłam wcześniej?
Weronika Pośnik: Jeśli mówimy na przykład o tych ostrogach związanych z metabolizmem, no to wiadomo że obejmuje to całe ciało no i tutaj rozkład jest na dwie strony. Może też być właśnie tak, że jedna powstała w wyniku urazu, ale zaczęliśmy przez ten uraz inaczej chodzić, zaczęliśmy przeciążać na przykład drugą nogę i doprowadziło to do powstania dolegliwości bólowych dopiero drugiej nogi.
Piotr Nadulski: Chociaż faktycznie jeśli wiemy że nie jesteśmy jakimś okazem zdrowia i lub mało się ruszamy, a mamy dolegliwości w obrębie stawów skokowych właśnie stóp, pięt i wychodzi nam, że mamy kilka ostróg, to zdecydowanie szedłbym wtedy faktycznie już w taką porządną diagnostykę lekarską w kierunku wcześniej wymienianych właśnie cukrzycy, gdzieś tam dolegliwości tarczycowych, innych metabolicznych albo reumatoidalnych.
Natasha Geldon: Słuchajcie jeśli chodzi o mnie, to ja już chyba wiem dużo więcej niż wiedziałam 30 minut temu. Czy wy macie jeszcze taką złotą myśl, takie podsumowanie coś co ktoś słuchając dzisiaj was powinien wynieść z tego podcastu?
Piotr Nadulski: Ja bym powiedział, że jak boli nas pięta, to żeby z góry nie zakładać, że to jest ostroga.
Im bardziej ten ból się nasila, to jak najszybciej faktycznie wizyta u fizjoterapeuty czy trenera medycznego. Jeśli on zaleci, no to dalsza diagnostyka lekarska, ale po prostu nie bagatelizujmy problemu i rozwiązujmy go swoim aktywnym podejściem poprzez ćwiczenia Nie szukajmy złotych środków w postaci zastrzyków czy tabletek, bo nawet jeśli one pomogą, to zadziałają objawowo, a nie przyczynowo i problem z dużym prawdopodobieństwem może wrócić.
Weronika Pośnik: Ja też bym właśnie tutaj dodała, że nie skupiajmy się na tej biednej pięcie, już jej tam nie męczmy, że to ona jest całym złem świata tylko zwróćmy uwagę na nasze nawyki. Czy może dużo czasu spędzamy w jednej pozycji, że może warto by było na chwilę usiąść, może na chwilę wstać, przejść się dookoła pomieszczenia w którym pracujemy, bo to te małe rzeczy…
Sprawiają to, jak nasze ciało funkcjonuje i jak nam się też odwdzięcza za to, co my mu dajemy.
Piotr Nadulski: Sumacja małych rzeczy robi duży efekt.
Natasha Geldon: Pięknie powiedziane. Ja wam bardzo dziękuję za dzisiejszą rozmowę Myślę, że wniosła dużo do wiedzy o ostrodze piętowej i jej przyczynach i leczeniu. Więc jeśli nasi słuchacze borykają się z tym problemem, jeśli słuchaczu borykasz się z tym problemem i to był fajny podcast dla ciebie to daj tego kciuka w górę daj tego tak zwanego lajka nam na YouTubie.
Będziemy bardzo wdzięczni. Jeśli z kolei wiecie, że ktoś inny się boryka z podobnymi problemami, to może warto podesłać ten odcinek danej osobie, bo… Bo coś może z tego wyciągnąć dla siebie Ja już bardzo teraz dziękuję Weronice i Piotrkowi. Dziękuję. I zapraszam do następnych odcinków podcastu Talks4life albo do poprzednich, jeśli chcecie do czegoś wrócić. Dzięki.