W świecie treningu coraz częściej przytacza się różne warianty, czy to trening medyczny, trening funkcjonalny, personalny, trening siłowy, czy wreszcie ostatnio też hybrydowy. Zdarza się, że te pojęcia są stosowane zamiennie, mylnie lub na potrzeby marketingu. Ale co naprawdę oznacza trening funkcjonalny? Jak różni się od treningu siłowego, a jak od medycznego? I co to właściwie znaczy – trenować funkcjonalnie z osobą bólową? Trening siłowy, wytrzymałościowy i funkcjonalny nie muszą się wykluczać – przeciwnie, ich połączenie daje największe korzyści osobom, które wracają do aktywności po urazach, zmagają się z bólem lub po prostu chcą poprawić sprawność. Jak to robić mądrze i skutecznie?

Trening funkcjonalny – przymiotnik, nie etykieta
W świecie fitnessu wiele terminów z czasem zamienia się w modne etykiety. Tak było z „treningiem personalnym”, potem z „trenerem przygotowania motorycznego”, dziś – z „treningiem funkcjonalnym” czy „treningiem medycznym”. W rzeczywistości nie chodzi o konkretną listę ćwiczeń, a o sposób myślenia: co dana osoba potrzebuje, jakie funkcje codziennego życia chcemy usprawnić i jak najlepiej to osiągnąć.
Trening funkcjonalny nie wyklucza pracy sylwetkowej czy siłowej – wręcz przeciwnie. Klucz tkwi w kontekście: dla jednego sprawność oznacza możliwość zrobienia sprintu, dla innego – zejścia do przysiadu bez bólu kolana. I to właśnie ta funkcjonalność, dopasowana do celu i potrzeb klienta, nadaje sens doborowi ćwiczeń.
Trening funkcjonalny – co to jest i dla kogo jest przeznaczony?
Trening funkcjonalny w rehabilitacji (a także poza nią) to nie gotowa lista ćwiczeń ani styl pracy ograniczony do określonej grupy klientów czy pacjentów. To sposób myślenia i planowania ruchu z uwzględnieniem celu, możliwości i ograniczeń konkretnej osoby. Dla jednych tym celem będzie poprawa wyniku sportowego, dla innych możliwość bezbolesnego wejścia po schodach. W obu przypadkach podejście może być funkcjonalne – pod warunkiem, że uwzględnia rzeczywiste potrzeby klienta.
Granica między treningiem funkcjonalnym a treningiem medycznym
Trening medyczny często traktowany jest jako „trening dla osób z bólem” – i słusznie, ale warto pamiętać, że to wciąż forma treningu funkcjonalnego. Różnicą jest etap, na jakim znajduje się dana osoba. W przypadku bólu czy kontuzji skupiamy się na zarządzaniu obciążeniem – tak, by nie przekroczyć aktualnej tolerancji tkanek, a jednocześnie stopniowo odbudowywać zdolności motoryczne. Kiedy dolegliwości ustępują, proces może płynnie przejść w klasyczny trening funkcjonalny – bez potrzeby zmiany filozofii pracy, jedynie z modyfikacją intensywności i celów.
Zarządzanie obciążeniem to fundament
Bez względu na to, czy pracujemy z osobą bólową, sportowcem czy amatorem – podstawą powinno być zarządzanie obciążeniem. Niestety nadal często spotykanym błędem jest przekonanie, że jeśli coś boli, to należy unikać ćwiczeń z obciążeniem. Tymczasem to nie sam ruch szkodzi, ale jego nieadekwatne dawkowanie.
Rola trenera lub fizjoterapeuty polega więc nie tylko na pokazywaniu dobrych ćwiczeń funkcjonalnych, ale przede wszystkim na ocenieniu, co dana osoba jest w stanie wykonać dzisiaj – i co może wykonać jutro, jeśli dziś damy jej odpowiedni bodziec. Trening nie kończy się na pokazaniu przysiadu – on zaczyna się od pytania „po co?”.
Niezależnie od tego, czy pracujemy z osobą po urazie, czy z amatorem sportu, najważniejsze jest odpowiednie dawkowanie bodźców. Czasem oznacza to regresję ćwiczenia, zmniejszenie ciężaru, zmianę tempa. Innym razem – progresję, wprowadzenie ciężkiej sztangi czy elementu eksplozywności (który daje nam trening plyometryczny). Celem nie jest „robić więcej”, ale „robić mądrzej”. To właśnie tego uczy Mariusz Dzięcioł w Fizjo4life podczas szkolenia FUNCTIONAL – jak świadomie wybierać narzędzia i jak rozumieć ich wpływ na układ ruchu.
Każdy może zrobić przysiad – kwestia po co i jaki?
W przysiadzie pracuje i pani Zofia z bólem kolana, i zawodowy sprinter. Kluczowa różnica? Narzędzia. Ta pierwsza osoba w rehabilitacji wykona przysiad z kettlem, druga zaś – z ciężką sztangą. Cel będzie ten sam – poprawa mobilności, kontroli motorycznej i siły. Różne będą tylko środki.
W szkoleniu FUNCTIONAL uczymy, jak odczytywać funkcje stojące za ruchem i dobierać narzędzia do etapu, na którym znajduje się dana osoba. Nie uczymy, jak poprawnie robić swing kettlem albo jakie jest jedno najlepsze ćwiczenie na mobilność – uczymy, kiedy swing ma sens, a kiedy zamiast niego lepiej zastosować martwy ciąg z mniejszym obciążeniem.
Siła, wytrzymałość i sprawność – filary treningu funkcjonalnego
Trening funkcjonalny i funkcjonalność nie oznaczają rezygnacji z ciężaru czy intensywności. Wręcz przeciwnie – jednym z podstawowych celów treningu funkcjonalnego jest rozwój siły mięśniowej, która wpływa na jakość życia (np. poprzez zmniejszenie ryzyka osteoporozy i sarkopenii), a także na bezpieczeństwo ruchowe. Drugim filarem jest wydolność – zarówno tlenowa, jak i beztlenowa – mająca ogromny wpływ na ogólne zdrowie. Trzecim – szeroko rozumiana sprawność: zdolność do wykonywania codziennych czynności bez bólu i ograniczeń.

Funkcjonalność to także kondycja
Co ciekawe, jednym z najczęściej pomijanych elementów w pracy trenerów i fizjoterapeutów jest… trening kondycyjny. Tymczasem wytrzymałość sercowo-naczyniowa to kluczowy element zdrowia – i jeden z najłatwiejszych do wdrożenia. Nawet 20 minut intensywnego marszu, jazdy na rowerze czy pracy z ciężarem może znacząco poprawić parametry zdrowotne.
Kto skorzysta ze szkolenia Functional z Mariuszem Dzięciołem?
Szkolenie z podstaw treningu funkcjonalnego FUNCTIONAL jest dla osób, zwłaszcza fizjoterapeutów i trenerów, którzy już pracują ruchem – z klientami, pacjentami, sportowcami. To nie jest kurs, na którym nauczysz się robić przysiady czy poznasz ćwiczenia z własną masą ciała. To kurs, na którym nauczysz się, kiedy i po co je stosować – oraz jak dobrać ich formę do możliwości klienta.
To szkolenie dla tych, którzy chcą lepiej rozumieć fizjologię, planowanie treningu, a przede wszystkim – umiejętnie łączyć elementy siłowe, kondycyjne i rozróżniać cele dobrych ćwiczeń funkcjonalnych.
Dla trenerów to szansa na lepsze zrozumienie adaptacji, dla fizjoterapeutów – na wyjście poza stereotyp „tylko nie przeciążaj”. Wspólnym mianownikiem jest jedno: chęć pracy ruchem i świadomość, że sprawność to nie tylko estetyka, ale przede wszystkim jakość życia.
Sprawność jako cel nadrzędny
Dobrze zaplanowany trening funkcjonalny może być fundamentem nie tylko powrotu do zdrowia, ale też długofalowej profilaktyki. Bo jak pokazuje praktyka – osoby sprawne, które potrafią się ruszać, które nie boją się dźwigać i nie unikają wysiłku, lepiej funkcjonują na co dzień.
Jeśli chcesz nauczyć się łączyć siłę, sprawność i wytrzymałość – sprawdź najbliższy termin szkolenia FUNCTIONAL w Fizjo4life.