Czy nacięcie krocza przy porodzie jest konieczne?

Nacięcie krocza jest fachowo nazywane epizjotomią i polega na nacięciu skóry, błony śluzowej i mięśni krocza. Zabieg ma na celu uniknięcie trudności związanych z porodem oraz ułatwienie dziecku przejścia przez kanał rodny. Po porodzie rana jest zszywana, a pacjentka monitorowana pod kątem możliwych komplikacji takich jak: infekcje, obfite krwawienie, ból i trudności w oddawaniu moczu. Według statystyk zabieg wykonywany jest średnio u co drugiej rodzącej kobiety, ale czy faktycznie tak powinno być? Przeczytaj niniejszy artykuł do końca.

Autorzy to fizjoterapeuci:
3 min czytania
Opublikowano 03/02/2023
Czy nacięcie krocza przy porodzie jest konieczne?

Czy nacięcie krocza chroni przed pęknięciem i kiedy należy je wykonać?

Nacięcie krocza nie chroni go przed pęknięciem w stu procentach. Pomimo wykonania zabiegu ryzyko wystąpienia przerwania krocza ciągle istnieje.  

Zabieg powinien zostać wykonany w przypadku przedłużającego się porodu. 

Przeprowadzenie go umożliwia wyprowadzenie dziecka z ciała matki w przypadku komplikacji z wydostaniem się. Sama decyzja o wykonaniu nacięcia zostaje podjęta w trakcie rodzenia.

Chcesz wiedzieć więcej o zdrowiu swoim i Twojego maluszka? Zapisz się!

Porady prosto od specjalistów

Praktyczne wskazówki i informacje podane w przystępnej formie.

Raz w tygodniu, bez spamu

Wiemy, że masz sporo na głowie, więc nie będziemy zasypywać Twojego maila wiadomościami. Dostaniesz od nas porcję wiedzy raz w tygodniu.

Ty wybierasz

Wygodniej Ci słuchać, a może czytać? Specjalnie dla Ciebie przygotowaliśmy zarówno podcast, jak i artykuły, żebyś mogła wybrać to, co najlepsze.

Zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Fizjo4life Michał Dachowski , Jagiellońska 4, 03-721 Warszawa (będącym Administratorem danych) i otrzymywanie drogą elektroniczną maili z wiedzą z zakresu treningu, fizjoterapii oraz bliskich im obszarów, a także informacji o nowościach, podcastach, szkoleniach i dedykowanych ofertach zgodnie z polityką prywatności. Wiem, że zgoda ta jest dobrowolna i mogę ją w każdej chwili cofnąć. Mam też prawo dostępu do danych, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo sprzeciwu, prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego lub przeniesienia danych. [ pokaż dalej ][ pokaż mniej ]

Czy wykonanie nacięcia krocza powoduje ból?

Nacięcie krocza wykonywane podczas skurczu nie boli i powoduje mniejsze krwawienie niż w przypadku nacięcia bez skurczu.

Sam zabieg często jest wręcz nieodczuwalny przez pacjentkę. 

Jak zadbać o krocze przed porodem?

Fizjoterapeutka uroginekologiczna przygotowująca pacjentkę do porodu.

Odpowiednio aktywność przed narodzinami dziecka pozwala na uelastycznienie i wzmocnienie tkanek oraz poprawę kontroli nad własnym ciałem.

Aby mięśnie mogły prawidłowo funkcjonować, należy pamiętać o umiejętności ich rozluźnienia, jak i napięcia.  

Same ćwiczenia miednicy możemy rozpocząć już nawet od pierwszego tygodnia. 

Odpowiednio przeprowadzone pozwalają na skrócenie pierwszej i drugiej fazy porodu, co pozwala na ochronę krocza. 

Aby dobrze przygotować się do porodu, warto zasięgnąć porady doświadczonej i sprawdzonej fizjoterapeutki uroginekologicznej. 

Wykonanie odpowiednich testów pozwoli na sprawdzenie umiejętności rozluźniania czy napięcia. 

Jak często i kiedy wykonywać masaż krocza?

Wykonywanie masażu okolic krocza należy rozpocząć w trzecim trymestrze ciąży.

Masaż ma na celu wzmocnienie tkanek i przygotowanie ich do porodu, dlatego należy mieć na uwadze możliwość wystąpienia lekkich dolegliwości bólowych.

Warto wykonywać go do granicy dyskomfortu, gdyż pozwala to ciężarnej na rozluźnienie i lepszą kontrolę nad własnym ciałem. 

Masaż krocza nie dotyczy jedynie obszaru pomiędzy pochwą a odbytem. Warto również pamiętać o obszarze na zewnątrz, jak i wewnątrz pochwy.

W domowych warunkach jeden masaż dziennie będzie wystarczający. 

Masaż z fizjoterapeutką warto wykonywać mniej więcej co tydzień. Pozwoli to na wzmocnienie tych struktur, do których pacjentka ma utrudniony dostęp. 

Czy nacięcie krocza przy porodzie jest konieczne?

Czy nacięcie krocza chroni przed pęknięciem i kiedy należy je wykonać? Nacięcie krocza nie chroni go przed pęknięciem w stu procentach. Pomimo wykonania zabiegu ryzyko

Przeczytaj artykuł

Czy rozejście spojenia łonowego boli i jak jemu zapobiec?

Jakie są przyczyny rozejścia się spojenia łonowego? W trakcie trwania ciąży dochodzi do burzy hormonalnej w organizmie kobiety.  Hormony – takie jak relaksyna – powodują

Przeczytaj artykuł

Praca na różnych przypadkach

Przypadek 1: Pacjentka jest w trakcie drugiej ciąży

Pierwszy poród odbył się bez nacięcia krocza. Czy powinna się zainteresować zadbaniem o krocze celem zapobiegnięcia nacięcia? 

Jak najbardziej. Warto jednak pamiętać o tym, że nawet najlepsze przygotowanie nie gwarantuje nam 100% odporności.

Odpowiednie przygotowanie okolic krocza pozwala zmniejszyć prawdopodobieństwo wystąpienia wyżej wymienionych dolegliwości. 

Przypadek 2: Przy pierwszej ciąży pacjentki wystąpiło nacięcie

Czy odpowiednie przygotowanie pozwala na zmniejszenie ryzyka ponownego wystąpienia? Tak. Nie uchroni nas w 100%, ale zmniejszy ryzyko.

Blizna po nacięciu jest twardsza i mniej ruchoma niż okoliczne obszary, przez co może utrudniać wydostanie się dziecka z ciała matki. 

Chcesz wiedzieć więcej o zdrowiu swoim i Twojego maluszka? Zapisz się!

Porady prosto od specjalistów

Praktyczne wskazówki i informacje podane w przystępnej formie.

Raz w tygodniu, bez spamu

Wiemy, że masz sporo na głowie, więc nie będziemy zasypywać Twojego maila wiadomościami. Dostaniesz od nas porcję wiedzy raz w tygodniu.

Ty wybierasz

Wygodniej Ci słuchać, a może czytać? Specjalnie dla Ciebie przygotowaliśmy zarówno podcast, jak i artykuły, żebyś mogła wybrać to, co najlepsze.

Zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Fizjo4life Michał Dachowski , Jagiellońska 4, 03-721 Warszawa (będącym Administratorem danych) i otrzymywanie drogą elektroniczną maili z wiedzą z zakresu treningu, fizjoterapii oraz bliskich im obszarów, a także informacji o nowościach, podcastach, szkoleniach i dedykowanych ofertach zgodnie z polityką prywatności. Wiem, że zgoda ta jest dobrowolna i mogę ją w każdej chwili cofnąć. Mam też prawo dostępu do danych, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo sprzeciwu, prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego lub przeniesienia danych. [ pokaż dalej ][ pokaż mniej ]

Jak pracować z blizną po nacięciu?

Fizjoterapeutka uroginekologiczna Magda Lewandowska podczas pracy nad blizną
Fizjoterapeutka uroginekologiczna Magda Lewandowska podczas pracy nad blizną.

Pracę z blizną należy rozpocząć po jej zagojeniu. Proces gojenia możemy wspomóc wietrzeniem, które przyspieszy zabliźnianie. 

Proces terapii z blizną warto profilaktycznie wdrożyć jeszcze przed porodem. Sama terapia rozpoczyna się zwykle od oględzin rany. 

Warto pracować nad nią z fizjoterapeutą uroginekologicznym, ponieważ rana jest bardzo delikatna i działanie na własną rękę może być ryzykowne

Z początku problematyczny może być sam dotyk okolic krocza i to właśnie na nim skupimy się na początkowym etapie terapii.

Warto również zastosować ćwiczenia lub pozycje rozluźniające okolice miednicy.

Czy nacięcie krocza faktycznie jest koniecznie?

jakiś inny obrazek niż nasze zdjęcia?

Według dostępnych statystyk zabieg wykonywany jest średnio u co drugiej rodzącej kobiety. Czy słusznie?

Niestety, ale zabieg nacięcia krocza jest wykonywany zdecydowanie za często… Badania mówią o konieczności nacięcia krocza zaledwie w 10% przypadków. 

Niepokojące objawy związane z blizną po nacięciu

W trakcie gojenia należy szczególnie zwrócić uwagę na:

  • Bóle w okolicach krocza.
  • Nieprzyjemne uczucie ciągnięcia.
  • Bóle przy oddawaniu moczu czy kału.
  • Sporą ilość wydzieliny z dróg rodnych.
  • Zaczerwienienia lub obrzęki w okolicach krocza.

W przypadku zauważenia szczególnie dwóch ostatnich objawów warto skontaktować się z lekarzem prowadzącym nasz poród. 

W większości przypadków wystarczy wizyta u fizjoterapeutki uroginekologicznej.  Jej opieka pozwoli Ci na podjęcie początkowo delikatnej terapii manualnej.

Doświadczona fizjoterapeutka pomoże Ci w doborze i zastosowaniu odpowiedniego masażu, dzięki któremu osiągniesz wymierne rezultaty.

Mamo, zadbaj o siebie

Skontaktuj się z naszą doświadczoną fizjoterapeutką i zadbaj o swoje zdrowie.

Zapisz się na wizytę

Autorzy artykułu:

Aleksandra Zalewska 

Aleksandra Zalewska 

Aleksandra pracuje z kobietami na każdym etapie ich życia. Zarówno w okresie okołociążowym, połogu i po jego zakończeniu, jak i w okresie menopauzalnym.

Elżbieta Furman

Elżbieta Furman

Elżbieta zajmuje się fizjoterapią uroginekologiczną oraz ortopedyczną. Od lat opiekuje się kobietami - to im poświęca swój czas i uwagę.

Cennik

Fizjoterapia uroginekologiczna 45 min od 240zł
Rezerwuj wizytę

Nasze usługi które mogą Cię zainteresować

Rehabilitacja uroginekologiczna

Fizjoterapia uroginekologiczna leczy i zapobiega zmianom dna miednicy, jak nietrzymanie moczu, wypadanie narządów płciowych, czy dysfunkcje seksualne. Dowiedz się więcej

Transkrypcja podcastu na podstawie którego stworzono artykuł

Witam was serdecznie w kolejnym odcinku z serii Talks4life. Dzisiaj o nacięciu krocza. Czy jest potrzebne czy nie? Czy warto go robić czy nie? Czy boli, czy nie? Ale też jak zadbać, jeśli nacięcie krocza podczas porodu się odbędzie. A jeżeli taki temat, to razem ze mną muszą być:

Ania Płużyczka.

I Klaudia Chmielińska.

Czyli fizjoterapeutki uroginekologiczne i ja, Michał Dachowski. Ja dzisiaj bardziej w formie zadawania pytań niż wypowiadania się, ale mam nadzieję, że i tak i tak dla was to będzie wartościowe. Co my o tym nacięciu krocza powinniśmy wiedzieć tak na samym początku?

Nacięcie krocza jest wykonywane w trakcie porodu.

Czy ono jest konieczne? Czy kobieta, która idzie na poród musi mieć w głowie nacięcie krocza, musi być?

Nie, nacięcie krocza nie powinno być rutynowym zabiegiem. Nie w trakcie każdego porodu nacięcie krocza powinno być wykonane. Tak naprawdę jedynym takim głównym wskazaniem w trakcie porodu jest to, kiedy ten poród przebiega długo, kiedy lekarz potrzebuje go przyśpieszyć. Wtedy rzeczywiście to nacięcie jest konieczne, więc też nie zawsze jest tak, że musimy się przed nim bronić. Aczkolwiek trzeba pamiętać, że statystyki mówią, że wykonywane nacięcia są rutynowo, czyli praktycznie u 50% około pacjentek.

A już wiemy i nie jedno badanie to powiedziało, że nacięcie krocza powinno być wykonywane u około 10% kobiet rodzących, więc zobaczcie tak naprawdę w Polsce mówicie o około 50. Ja widziałem, że w Etiopii 44, to robi się to wielki problem. Dlaczego tak często jednak to krocze nacinamy?

Tak, faktycznie te statystyki są zatrważające, bym powiedziała. I dlaczego nacinane? Wydaje mi się, że jest to przyzwyczajenie i rutyna troszeczkę i trochę niepewność wykonywania tych porodów. Czyli zarówno lekarze, jak i położnicy wolą naciąć krocze, żeby nie doszło do komplikacji. Wiadomo, dbamy o zdrowie matki i dziecka, ale w tym momencie to dziecko tutaj wychodzi i musimy zadbać o nie. To może być powód. Niekoniecznie się z nim zgadzam, ale faktycznie zazwyczaj lekarze zachowawczo wolą to zrobić niż później mieć z tym problem.

Tak, też lekarze i położne wychodzą z takiego założenia, że nacinając krocze, chronią pacjentki przed pęknięciem krocza, czyli takim niekontrolowanym rozerwaniem tkanek. Badania temu przeczą. Dowiedzione zostało, że nacięcie krocza nie chroni przed pęknięciem.

Czyli mogę mieć mi to i to?

Tak, dokładnie.

Czyli mogę mieć i nacięcie krocza wykonane prawidłowo, w odpowiednim czasie, odpowiednią metodą i wszystko może być cacy, a i tak krocze może jeszcze pęknąć.

Tak, dokładnie. Czyli pacjentka potem zostaje tak naprawdę z dwoma ranami, ponieważ to nacięcie nie ochroni przed pęknięciem krocza.

To teraz powiedzmy sobie, kiedy to krocze rzeczywiście wypadałoby naciąć i będzie to ok.

Przede wszystkim, tak jak już Ania wcześniej powiedziała, wtedy, kiedy naprawdę będzie dużo wskazanie, czyli będzie przedłużający się poród, w szczególności ta druga faza parcia i te dziecko po prostu nie będzie chciało się z nami jeszcze komunikować. To wtedy warto naciąć krocze, ale o tym decyduje lekarz bądź położnik.

Czyli naprawdę trzeba powiedzieć, że decydujemy o tym, czy to krocze będzie nacięte, czy nie będzie, już podczas porodu, a nie przed. My tego troszkę nie możemy zaplanować i powiedzmy, że w tym czasie musimy na pewno zaufać osobom, które tam są.

Tak, dokładnie. Tutaj trzeba się też znać na wiedzę lekarza, położnej.. Nie mamy na to wpływu. Oczywiście możemy się przygotować.

O tym za chwilę wam powiemy.

Żeby te tkanki krocza przygotować, ale tutaj, jeśli ten poród rzeczywiście przebiega z komplikacjami, jeśli są jakieś, jest jakieś ryzyko niedotlenienia dziecka, to wtedy to nacięcie będzie konieczne, żeby jak najszybciej poród zakończyć.

Ja zawsze mówię pacjentkom, że poród jest jeszcze taką czynnością, nad którą my nie mamy kontroli.

To chyba dobrze.

Ale zauważ, że mamy kontrolę nad wszystkim. Robimy niesamowite rzeczy jako ludzie, a nadal ten poród jest dla nas taką niewiadomą. I my nigdy nie wiemy jak on przebiegnie. Więc my możemy się przygotowywać i to jest super. Mamy do tego wiedzę i nowe możliwości, ale zawsze jest ryzyko, że coś pójdzie nie tak i nie mamy na to wpływu zarówno lekarze, położne jak i my. Ale warto wiadomo działać profilaktycznie. Ale dlatego też czasami te nacięcia są niezbędne. Ale to jest faktycznie ostateczność, zdecydowanie za często u nas wykonywana.

Za chwileczkę o tej profilaktyce, bo tu będzie takie największe nasze spojrzenie, z naszej strony fizjoterapeutycznej. Ale powiedzmy jeszcze jedną bardzo ważną rzecz. Czy nacięcie krocza, ta sekunda nacięcia krocza, czy ona powinna boleć?

Nie powinna boleć, jeśli będzie wykonana na skurczu, wtedy będzie totalnie nie bolesna. Często pacjentki nawet nie wiedzą, że zostały nacięte.

I też wtedy krwawienie jest mniejsze.

Tak.

To też są pozytywne dwie rzeczy, czyli nie boli i krwawienie jest mniejsze. Czyli dla pacjentki znowu jest lepiej. I tak jak powiedziałaś, nawet nie wiedzą. To też może dobrze.

Czasami tak.

To teraz zacznijmy sobie, że mamy taką pacjentkę, która chce o to twoje krocze dbać. Bo jest chyba nawet taka fundacja, taki cały ruch w ogóle dbania o krocze. Co my możemy robić sami w domu tak naprawdę, jak i też w gabinecie fizjoterapeutycznym, żeby o to krocze dbać?

Przede wszystkim przygotować się do ciąży i do porodu w całości. Czyli tak naprawdę dbając o własne ciało, możemy wpłynąć na to jak ten poród będzie wyglądał. I przygotowując się do porodu i zaczynając od samego początku powinnyśmy, jak już wiecie, że jesteście w ciąży, zadbać o aktywność fizyczną, żeby uelastycznić te tkanki, wzmocnić jednocześnie i poprawić kontrolę nad własnym ciałem.

To ja to bardzo teraz, zobaczcie tylko czy dobrze powiedziałem, z tego co opowiadacie, to czytałem na poziomie Internetu. Teraz dużo pań jest raczej zaciśniętych, one nie umieją się jakby rozluźnić tkanek, tylko jest to taka mania: trzymaj, jakby nie pójść, tutaj jakby napięcie jest ważne, a to raczej nie napięcie, tylko zdolność do tego, żeby być i luźnym, i napięte te krocze. Dobrze mówię?

Tak, zgadza się. Coraz więcej pacjentek zgłasza się do nas z problemem nadmiernie napiętych mięśni, również mięśni dna miednicy, a mięśnie, żeby funkcjonować prawidłowo powinny potrafić się prawidłowo rozluźnić i prawidłowo napiąć.

Tak jak biceps. Biceps, tak wam powiem, żebyście zrozumiały wszyscy. To biceps umiem napiąć i rozluźnić. Tak samo powinno być z mięśniami dna miednicy i wszystkimi innymi mięśniami. Oczywiście jest takich kilka mięśni, nad którymi nie mamy kontroli, ale o tym nie dzisiaj. To już mocno w fizjoterapię wchodzę. To od którego tygodnia? Pierwszy tydzień na pewno, już zaczynamy o tym myśleć. Ale powiedzmy, że od pierwszego tygodnia masaż krocza to raczej nie jest dobry pomysł. Kiedy o tym powinniśmy gdzieś zacząć myśleć?

Powiedziałeś o masażu Krocza, ja bym się jeszcze cofnęła do ćwiczeń mięśni dna miednicy. Bo tak naprawdę ćwiczenia mięśni dna miednicy możemy zacząć od początku i są zarówno badania naukowe, jak i my widzimy w gabinecie, że jak dziewczyny regularnie ćwiczą dno miednicy i to co powiedziałeś, z nastawieniem na napięcie i na rozluźnienie…

I tutaj zatrzymywanie moczu jest złym pomysłem.

Zatrzymywanie, dokładnie. To niezbyt dobry pomysł. Ale prawidłowa stymulacja dna miednicy przez całą ciążę wpływa na skrócenie zarówno pierwszej, jak i drugiej fazy porodu. I dla nas jest to bardzo istotne, bo to jest bezpośrednia ochrona krocza. A jeżeli chodzi o sam masaż, to tak naprawdę masaż możemy zacząć w trzecim trymestrze i jest to bezpośrednio już masaż okolicy krocza.

Mamy masaż, za chwilę do niego dojdziemy. Mamy same ćwiczenia w trakcie ciąży, które również są bardzo specyficzne i powinny być bardzo ukierunkowane. Czy coś jeszcze trzeciego mamy, co powinniśmy robić jako prewencję przed nacięciem krocza?

To są tak naprawdę takie dwie najważniejsze rzeczy. Zawsze warto przyjść na wizytę, żebyśmy też mogły sprawdzić, czy pacjentka prawidłowo pracuje mięśniami dna miednicy. Bo często się zdarza tak, że panie myślą, że ćwiczą, my podczas badania czujemy, że one rzeczywiście bardzo ładnie zaciskają mięśnie, ale ta faza rozluźnienie już jest dużo słabsza. I w takim przypadku będziemy tak naprawdę pogłębiały troszeczkę sobie to napięcie zamiast prawidłowo stymulować mięśnie. Więc na pewno wizyta u fizjoterapeuty jest tutaj bardzo istotna. W trzecim trymestrze, właśnie tak jak Klaudia mówiła, można wykonywać masaż krocza i to jest coś, co możemy robić w domu. Dodatkowo warto też właśnie przychodzić tutaj na wizyty do fizjoterapeuty, który też popracuje manualnie zarówno z dnem miednicy, jak i z tkankami tutaj od zewnątrz, żeby też je poro zluźniać.

Czyli ten masaż krocza, to tak naprawdę masaż samego krocza. Krocze to coś między pochwą a odbytem, to jest to miejsce?

To też, tak. Zarówno to miejsce, jak i całe wejście do pochwy.

Czyli również będzie to badanie i terapia per vaginum.

Dokładnie. Jeżeli chronimy się przed nacięciem albo przed pęknięciem, to musimy myśleć też o dnie miednicy, mięśniach i śluzówce pochwy. Dlatego też musimy popracować na obszarze na zewnątrz, ale i wewnątrz pochwy. Więc zazwyczaj jak ja przynajmniej uczę pacjentki, to pokazuję im kolejne etapy i one uwzględniają zarówno wejście palcem do pochwy, jaki praca na zewnątrz.

Czy tego typu masaż jest masażem bolesnym?

Nie powinien być bardzo bolesny, ale z drugiej strony, jeżeli nie wprowadzimy zmiany w tkance i będziemy ją tylko głaskać, to nie przygotujemy jej do o wiele większego rozciągania w trakcie porodu. Więc stosujemy taką zasadę, że troszeczkę boli, ale nie to, że się zwijamy z bólu w trakcie terapii.

Bo jeżeli taki masaż boli za bardzo i jest to dyskomfort, to też nie przyniesie swojego oczekiwanego skutku i te tkanki mogą trochę na nas się obrazić, tak naprawdę i być jeszcze bardziej napięte. Więc to też na to też trzeba zwrócić uwagę.

Tak, dokładnie. Ja zawsze powtarzam pacjentkom, że masaż krocza powinien być właśnie do granicy dyskomfortu, ma być bardziej takim momentem rozluźnienia i relaksu niż jakiegoś silnego bólu.

To teraz powiedzmy sobie, w którym tygodniu byśmy ten masaż krocza, już i krocza, i samego wejścia na szyjce powinniśmy robić. Jeżeli oczywiście jest to fizjologiczny poród, nic się nie dzieje, nie ma żadnych wskazań innych i wszystko przebiega według norm, bo też tutaj bardzo mocno to powiedzieć.

Masaż krocza, przynajmniej ja pacjentkom zawsze polecam po 35 tygodniu.

Klaudia?

Dokładnie. Ja tak samo i to jest taki odpowiedni czas, żeby popracować nad tym kroczem, żeby pani mogła sama rozluźnić się i poczuć te ciało. I faktycznie te 5 tygodni takiej regularnej terapii, takiej autoterapii, robi dużą różnicę w tym kroczu.

To teraz jeszcze musimy powiedzieć tylko jak często. Czy taki masaż krocza codziennie, dwa razy dziennie? Czy da się to trochę przedobrzyć? Albo jak często z wami, a jak często samemu w domu?

W domu według mnie pacjentki mogą robić to codziennie. Wydaje mi się, że częściej niż raz dziennie też gdzieś tam będzie za mocno te tkanki stymulował. Więc raz dziennie wystarczy. Wizyty w gabinecie tak naprawdę są ustalane indywidualnie do każdej pacjentki. Tak zazwyczaj to jest mniej więcej raz w tygodniu.

Tak, jeżeli chodzi o takie przygotowanie do porodu, to możemy to robić zarówno w gabinecie, jak i w domu. I my tutaj jako fizjoterapeuci zalecamy takie przygotowanie i już głębsze, czyli pacjentka masuje sobie krocze w domu sama, a my pracujemy na głębszych strukturach, do których ona nie ma dostępu, do których jej trudniej dostać, a które tak samo będą miały wpływ na przebieg porodu.

A jeżeli mam takie dwa przypadki kliniczne i chciałabym troszkę zobaczyć, jaki mamy na to pogląd. Mam przypadek taki, że pacjentka już drugi raz rodzi albo kolejny i nigdy tego nacięcia krocza jeszcze nie miała. Czy powinna, słysząc ten podcast, zaniepokoić się i zacząć dbać o to krocze, żeby ten drugi i trzeci poród również był bez nacięcia krocza?

Zaniepokoić to nie, bo nie mówimy tego żeby straszyć, ale faktycznie po prostu powinna sobie pomyśleć, że warto teraz o to zadbać. To, że w pierwszym porodzie nie było nacięcia krocza albo nie było pęknięcia, nie świadczy o tym, że w drugim albo w trzecim tego nie będzie. Tak jak powiedziałam wcześniej, nie przewidzimy wszystkiego. Także warto i tak przygotowywać krocze.

To druga sytuacja. Powiedzmy, że była pierwsza ciąża i był poród, i było nacięcie krocza. Czy teraz ma coś jeszcze więcej robić? Bo nie dbała o to albo dbała i tak to było. Jakie do tego powinniśmy mieć podejście?

To tak jak mówiłyśmy wcześniej, każdy poród przebiega inaczej i nawet przygotowując się, przygotowując to kroczenie, nie zawsze mamy pewność, że nacięcia nie będzie, ale zawsze to ryzyko zmniejszamy. Dlatego mimo tego, że pacjentka się przygotowywała do pierwszego porodu i to nacięcie było, mimo tego warto do drugiego porodu również się przygotować. Tym bardziej, że blizna po nacięciu też wymaga rozluźnienia.

Tak, właśnie chciałam to dodać, że bardzo często pacjentki, jeżeli nie pójdą do fizjoterapeuty po pierwszym porodzie, a mają nacięcie i zostawią tę bliznę taką samą sobie, przychodzą do nas na przygotowanie przy drugiej,to my w badaniu widzimy, że ta blizna daje dolegliwości bólowe. Jest twardsza, jest mniej mobilna i wtedy możemy sobie wyobrazić, że jak dziecko będzie rozciągać ten obszar, to ta mniej ruchoma blizna będzie go trzymała. Więc po pierwsze faktycznie wzrasta ryzyko ponownego pęknięcia bądź nacięcia, jak i będzie troszeczkę mogło utrudniać poród.

I tutaj bardzo ważny temat, czyli właśnie mamy opcję blizny. Ale powiedzmy, że trochę się cofniemy, dlatego że bądźmy przy tym nacięciu krocza, tym pierwszy. I teraz kiedy my z tą blizną jako fizjoterapeutki uroginekologiczne powinniśmy zacząć pracować?

Z samą blizną pracujemy po jej zagojeniu. Czyli kiedy już blizna jest zagojona, wtedy można wprowadzić terapię blizny. Wcześniej zawsze uczymy pacjentki takiej profilaktyki w domu, czyli jak ona wychodzi po porodzie do domu, co może robić z tą blizną, żeby ona się jak najlepiej zagoiła, żeby nie było tam żadnych problemów. Więc to możemy zdecydowanie wcześniej już wdrożyć. Samą terapię blizny, rozluźnianie zazwyczaj po…

A taką pierwszą poradą to wietrzenie.

Dokładnie tak. Wietrzenie blizny, żeby ta rana się jak najlepiej zagoiła, jak najszybciej.

Co jeszcze albo kiedy się udać, albo jakie oznaki tej blizny powinny być niepokojące?

Na pewno jakiekolwiek bóle, uczucie ciągnięcia wokół blizny, ból przy oddawaniu moczu czy stolca też może być niepokojący, może świadczyć o tym, że ta blizna jest nadmiernie napięta. W trakcie gojenia, kiedy jeszcze mamy ranę, na pewno trzeba zwracać uwagę, czy tam tkanka nie jest obrzęknięta, nie jest zaczerwieniona, czy nie wydziela się żadna wydzielina. To są takie rzeczy, na które warto zwrócić uwagę.

Tylko tu chyba taka mała uwaga, że jeżeli jakaś wydzielina jest albo coś nie tak się goi, to nie fizjoterapeuty, tylko jednak wracamy do lekarza, który opiekował się nami podczas przygotowania do tego porodu.

Tak, dokładnie. Wtedy zgłaszamy się do lekarza.

A jeżeli jest to tylko i wyłącznie ciągnięcie albo ból przy oddawaniu stolca, albo moczu, to rzeczywiście tutaj mamy wielkie pole do działania i ten masaż tej blizny czy jakaś delikatna na początku terapia manualna będzie dawała fajne rezultaty.

Dokładnie. W momencie kiedy blizna już może być dotykana przez specjalistę, bo na początku ona jest bardzo delikatna, więc tutaj około 6 tygodnia jak pani przychodzi na pierwszą wizytę po porodzie siłami natury, to my patrzymy sobie na tą bliznę. To od tego momentu możemy już zacząć na niej pracować. I bardziej bym się skłaniała do tego, żeby właśnie zacząć pracę ze specjalistą, żeby nie brać tego na własną rękę, bo blizna po nacięciu bądź pęknięciu jest dosyć delikatna. To nie jest to samo co blizna po na przykład cesarskim cięciu.

Czyli delikatnie, spokojnie, ale raczej idziemy do specjalisty, żeby zobaczyć czy taka praca w ogóle w tym momencie akurat jest nam potrzebna. Czy w tym już czasie jakieś ćwiczenia szczególne oprócz masażu na tą bliznę po nacięciu lub pęknięciu krocza możemy wykonywać?

Ta terapia manualna to na pewno jest podstawa i rozluźnianie manualne. Pacjentki często też dostają już po badaniu instruktaż od nas do domu co mogą robić same. To czasami jest na przykład samo dotykanie tej okolicy, bo pacjentki czasami mają nawet problem z samym dotknięciem tej okolicy. Dodatkowo są również ćwiczenia albo bardziej takie pozycje, które pomagają rozluźnić okolice miednicy, więc to zazwyczaj też sobie wprowadzamy.

To, co jest istotne jeszcze, bo mówimy tutaj już o terapii, ale mało wspomniałyśmy na temat tej profilaktyki pomiędzy terapią a porodem. I to jest ważne, że to wietrzenie krocza, ale też czasami pojawia się uczucie szczypania w trakcie oddawania moczu. Wtedy warto, żeby panie kupiły sobie na przykład taką buteleczkę z rurką, napełniały ją wodą i w trakcie, kiedy robią siku, polewały sobie krocze. To też troszeczkę zmniejszy ten stan zapalny i po prostu te uczucie szczypania. I sam fakt, żeby po porodzie starać się unikać siedzenia. Czyli nie chcemy po porodzie siłami natury 24 godzin karmić w pozycji siedzącej. Jeżeli już musimy karmić, bo na początku zawsze jest łatwiej w pozycji siedzącej, to warto pochylić się trochę do tyłu i bardziej oprzeć na końcówce pleców, czyli w takiej pozycji półleżącej, żeby bezpośrednio nie uciskać krocza. One powinno mieć oddech do regeneracji.

Dbajcie o swoje krocze. Jak widzicie jest wiele metod i wiele rzeczy można zrobić, żeby zmniejszyć ryzyko nacięcia krocza. A to był podcast z serii Talks4life razem z…

Ania Płużyczka.

I Klaudia Chmielińska.

I ja, Michał Dachowski. Bardzo serdecznie was zachęcam do tego, żeby ten podcast udostępnić, pokazać go na jakiejś grupie na Facebooku, na stories na Instagramie. Im więcej osób dowie się, tym lepiej tak naprawdę dla wszystkich, bo wszyscy będziemy bardziej zdrowi. Te podcasty znajdziecie na YouTube, na Spotify i na iTunes. Więc zachęcam też do odsłuchania innych odcinków serii Talks4life. I do zobaczenia w kolejnym odcinku.