Mikrodiscektomia to operacją kręgosłupa, która ma na celu usunięcie części dysku międzykręgowego. W dzisiejszym odcinku omówimy kluczowe aspekty postępowania i fizjoterapii po operacji, tak aby pomóc pacjentom zrozumieć, jak skutecznie wrócić do zdrowia po zabiegu.
Podczas tego podcastu dowiesz się:
- jak przygotować się do powrotu do aktywności fizycznej po mikrodiscektomii?
- jakie kroki podjąć, aby zminimalizować ryzyko powikłań i przyspieszyć proces gojenia?
- jakie ćwiczenia mogą być korzystne w procesie rehabilitacji, ale także jak unikać tych, które mogą zaszkodzić.
Będziemy rozmawiać o odpowiednim wsparciu ortopedycznym, aktywności $eksualnej i omówimy, jak dbać o postawę i zdrowy kręgosłup w długoterminowej perspektywie.
Ten podcast jest doskonałym źródłem informacji dla wszystkich, którzy przeszli lub planują poddać się tej operacji. Nasze rozmowy z ekspertami pomogą Ci lepiej zrozumieć, jak skutecznie wrócić do zdrowia po mikrodiscektomii i cieszyć się pełnią życia.
Nie przegap tego cennego źródła wiedzy!
00:00 Kiedy rozpocząć rehabilitację po mikrodiscektomii?
1:45 Czy pacjent po mikrodiscektomii ma rehabilitację w szpitalu?
4:41 Jakie ruchy i ćwiczenia są bezpieczne po mikrodiscektomii?
7:02 Czego unikać bezpośrednio po zabiegu mikrodiscektomii?
8:07 Czy po mikrodiscektomii trzeba chodzić o kulach? Czy po mikrodiscektomii trzeba jeździć na wózku?
8:27 Co to jest gorset/ kołnierz? Jak długo korzystać z nich po operacji?
11:15 Jak długo goi się dysk po operacji?
13:18 Czy pacjent po mikrodiscektomii dostaje zwolnienie L4?
15:02 Czy po mikrodiscektomii trzeba leżeć?
16:56 Co robić w pierwszych dobach po operacji?
19:14 Jak zakładać buty i skarpetki po mikrodiscektomii? Jak wstawać z łóżka po operacji kręgosłupa?
20:49 Czemu mięśnie są osłabione po mikrodiscektomii?
24:55 Kiedy i jak zacząć uprawiać $eks po mikodiscektomii?
29:26 Kiedy można wrócić do sportu po operacji kręgosłupa?
34:19 Jakie formy aktywności są polecane po mikrodiscektomii?
36:55 Czy przepukliny po mikrodiscektomii nawracają?
Pamiętaj, że w każdej chwili możesz wysłuchać innych odcinków podcastu Talks4life – na naszym kanale Youtube (subskrybuj!) lub portalach streamingowych, jak Spotify i iTunes.
Uwaga, informacje zawarte w naszych podcastach nie stanowią porady medycznej i nie mogą być jako taka porada traktowane. Publikowane w nagraniach treści mają charakter informacyjny i autorzy nie ponoszą odpowiedzialności za skutki działań podejmowanych w oparciu o te treści. Każdy problem fizjoterapeutyczny wymaga bezpośredniej konsultacji ze specjalistą, do czego zawsze ogromnie zachęcamy.
—
Odwiedź stronę naszego Studia zdrowego ciała i ruchu Fizjo4life w Warszawie!http://www.fizjo4life.pl lub skorzystaj z Booksy, aby zapisać się na wizytę.
Śledź nas: https://www.instagram.com/fizjo4life/ https://www.facebook.com/Fizjo4life
Transkypcja Podcastu
Natasha Geldon: Dzień dobry. Słuchasz kolejnego odcinka talks4life, nagrywanego przez specjalistów fizjoterapii i treningu z warszawskiego studia Fizjo4life. Ostatnio rozmawialiśmy sobie o tym, co zrobić, kiedy mamy przepuklinę rwę kulszową, dużo różnych objawów i ktoś nas zakwalifikuje do operacji mikrodiscektomii, czyli operacji na kręgosłup.
Dzisiaj powiemy sobie jakie są dalsze kroki, czyli już ta operacja miała miejsce. I teraz co się z nami dzieje w pierwszej dobie, w kolejnych? Co tak naprawdę tam się pojawia? Z czym przychodzimy? Tacy pacjenci przychodzą do was, także chłopaki, kiedy rozpocząć rehabilitację przede wszystkim?
Kamil Góra: Ogólnie mikrodiscektomia jest mało inwazyjnym zabiegiem, więc tak naprawdę pacjent powinien dość szybko wyjść ze szpitala czy następnego dnia po zabiegu, czy w ciągu 2 3 dni po zabiegu.
Więc tak naprawdę bardzo szybko powinien być w stanie wyjść ze szpitala i właściwie w miarę normalnie funkcjonować. I tutaj ból dolegliwości, pytanie czy jeszcze jakieś zostały z tego co było wcześniej, czyli ból promieniujący do kończyny dolnej, ale sam ból pleców będzie przez kilka tygodni zupełnie normalny, bo mamy po prostu ranę na plecach.
Więc najważniejsze jest to, czy te objawy, które były przed. Czy to zaburzenia czucia, zaburzenia motoryczne, ruchowe, osłabienie siły mięśniowej, czy też zaburzenia zwieraczy, czy zaburzenia czucia w obrębie krocza. Czy one się zmniejszyły? Więc to jest najważniejsze. Jeżeli to się poprawiło, to właściwie pozostałe dolegliwości najczęściej będą związane z samym faktem uszkodzenia tkanek operacją. Operacja to przecięcie tkanek żeby coś tam naprawić.
Natasha Geldon: Bo w szpitalu może być jak jest ten jeden dzień albo dwa trzy. A czy tam już jest możliwa rehabilitacja, ćwiczenia?
Kamil Góra: Najczęściej każdy szpital, każdy oddział będzie miał swojego fizjoterapeutę na miejscu. Nie zawsze, ale najczęściej tak jest, że każdy pacjent dostaje taki podstawowy pakiet informacji, jak ma funkcjonować, co może robić, czego nie może robić.
Pewne zalecenia. Więc tak naprawdę po wyjściu ze szpitala kilka dni, dwa, trzy pierwsze dni. Właściwie trzymamy się tego, co dostaliśmy. Ale można od razu tak naprawdę udać się do fizjoterapeuty nawet w pierwszej dobie. W pierwszej dobie już po wyjściu ze szpitala. Nie że od razu wychodzę ze szpitala pierwsza rzecz, to umawiam się do fizjoterapeuty jeszcze godzinę później, ale na spokojnie następnego dnia jak najbardziej możemy się pojawić tak naprawdę im wcześniej tym lepiej,.
Kamil Kozakowski: Ale warto sobie dać te 2 3 dni. Tutaj też. Tak jak Kamil powiedział, operacja jest bardzo mało inwazyjna w porównaniu do innych operacji, które są robione w odcinku lędźwiowym.
Ale tak jak wspominaliśmy we wcześniejszym podcaście ta operacja może być robiona albo endoskopowo, czyli jest malutka dziurka i neurochirurg czy ortopeda po prostu wykonuje zabieg endoskopem albo jest wykonywany na otwarto. Więc tutaj to nacięcie w okolicach kręgosłupa już jest, może nie, że ogromne, ale ma kilka centymetrów poza tym, żeby taką przepuklinę wyciąć to nie jest tylko i wyłącznie, że jest delikatne nacięcie. Oni sobie ładnie tę przepuklinę wyjmują. Jest nacięcie mięśnia, który jest przyczepiony do kości, jeśli jest cięcie na otwarto. Później jest kwestia jeszcze usunięcia części kręgosłupa, które blokują dostęp do tej przepukliny. Także na zewnątrz wygląda to powiedzmy tak mało inwazyjnie.
I tak też mówię. W porównaniu do innych operacji możemy uznać, że tak jest, ale realnie to zabieg mikrodiscektomii wcale do takich błahych nie należy, bo przecięcie mięśni, usunięcie kawałka więzadła żółtego plus same ruchy neurochirurga w tej okolicy operacyjnej. One powodują, że do uszkodzenia tkanek dochodzi i to ma prawo w ciągu kilku dni po zabiegu boleć.
Więc jeśli chodzi o mój stosunek do rehabilitacji takich pacjentów po mikrodiscektomii to może nie muszą biec od razu w ciągu jednego, dwóch dni. To bardzo jest indywidualne jak kto się czuje. Natomiast faktycznie warto tą rehabilitację zaczynać wcześnie. Nawet uważam, że w pierwszym tygodniu jest już to w większości przypadków wskazane.
Kamil Góra: Czyli można szybko, ale nie trzeba.
Natasha Geldon: Tak, bo u nas część ekipy jest za tym, że skoro możesz już wyjść ze szpitala o własnych nogach, wsiąść do samochodu i pojechać do domu, to my już się też poruszać.
Kamil Kozakowski: Tak samodzielnie to nie zawsze tak jest.
Natasha Geldon: Wiadomo, że przypadki są bardzo różne, indywidualne i jak zwykle u nas to zależy. I dobrze, ale w takim razie jakie są takie bezpieczne ruchy, ćwiczenia? Co możemy robić? Co Wy możecie zalecić swoim pacjentom? W tym szybkim okresie po operacji?
Grzesiek Workowski: Na ogół jest to pozycja statyczna, zazwyczaj leżenie na plecach, w którym nie prowokujemy napięcia w okolicy kręgosłupa i staramy się zaangażować do pracy brzuch i kończyny, czyli będą to kontrolowane lekkie unoszenia nóg, unoszenia rąk. Ćwiczenia oddechowe. Zwłaszcza w tych pierwszych momentach po zabiegu, kiedy nie chcemy pacjenta w żaden sposób zaostrzyć…
Natasha Geldon: Ani wymęczyć, ani dobić.
Kamil Kozakowski: Z perspektywy gabinetowej mobilizacja tkanek po cięciu. Oczywiście one w tych pierwszych…
Natasha Geldon: Mobilizacja tkanek po cięciu to po prostu znaczy, że Kamil je dotyka.
Kamil Kozakowski: Nie. Trochę, szczególnie na początku samego cięcia czy samego nacięcia po endoskopii nie dotykam, ale w pierwszym tygodniu te wszystkie okoliczne tkanki już można delikatnie mobilizować. Nie na samej bliźnie, bo ona jeszcze kompletnie nie jest gotowa na to, żeby ją mocno dotykać. Poza tym najczęściej jeszcze pacjenci mają opatrunki, których ja osobiście nie zdejmuję ze względu na to, że w tych pierwszych w pierwszym okresie takim pooperacyjnym. Moim zdaniem. Priorytetowa kwestia to jest to, żeby po prostu bardzo zadbać o tą ranę, żeby regularnie zmieniać opatrunki, żeby tam ją tam octaniseptem traktować solidnie i żeby ona po prostu nie była wilgotna, żeby tam się nic nie działo, bo co to zagojenie się tego obszaru jest z perspektywy tych pierwszych dni po zabiegu najbardziej istotne, ale tak jak wspomniał Grzesiek. Jakieś delikatne napinanie pośladków. Ruchy stopami. Ćwiczenia oddechowe są bardzo fajną rzeczą. Czy w ogóle? Moim zdaniem bardzo niedoceniana u nas taka edukacja pacjenta, bo tak na dobrą sprawę to to nawet już nie chodzi o to, że pacjent czegoś nie zrobi. Tylko chodzi o to, że pacjent coś zrobi, czego w danym momencie nie powinien. A jednak warto brać pod uwagę, że…
Natasha Geldon: Albo boi się czegoś zrobić, a może.
Kamil Kozakowski: Tak, bo przez te pierwsze 6 tygodni faktycznie warto dać tym tkankom czas na regenerację. Oczywiście to nie oznacza, że nie mamy nic robić, ale jakieś ruchy takie mocne schylania się, prostowania, skręcania, o czym pewnie za chwilę będziemy rozmawiali nie są wskazane.
Grzesiek Workowski: Ja zalecałbym przede wszystkim unikanie dynamiki, unikanie skrajnych pozycji. I słuchanie swojego ciała, czyli unikanie czegoś, co będzie powodować dyskomfort. Bo tak jak wspominałem w jednym z poprzednich podcastów, zanim pojawi się ból, to na ogół nasze ciało nas informuje, że zaraz będzie źle. Więc kiedy my dochodzimy do jakiejś sytuacji, w której czujemy, że tam nie do końca się podoba naszemu ciału to, co robimy, to świadczy o tym, że jeszcze nie teraz.
Kamil Kozakowski: Albo już w ogóle, wracając na sekundę jeszcze do samego wyjścia ze szpitala, to jak mówiliśmy o tej jeździe samochodem, to myślę, że tutaj osoba operowana nie powinna prowadzić tylko zdecydowanie, ona powinna być w roli pasażera. I najfajniej by było, gdyby po pierwsze była poduszka pod odcinek lędźwiowy zainstalowana, ale też czasami w samochodach, czasami można po prostu wziąć sobie ręcznik bądź jakąś poduszkę pod plecy. Najfajniej by było, gdyby ten fotel był odrobinę pochylony, czyli żeby był na ukos, a nie żeby ktoś siedział bardzo pionowo. Aczkolwiek to są takie pewne niuanse, które nie są tutaj najważniejsze, ale mogą okazać się pomocne.
Natasha Geldon: Bo w internecie często pojawia się w ogóle pytanie, czy taki pacjent po mikrodiscektomii musi chodzić o kulach albo czy w ogóle jeździ na wózku?
Kamil Kozakowski: Nie. Ja myślę, że tutaj ortopedzi neurochirurgii najczęściej jako taką formę odciążenia tkanek, w pewnym sensie zabezpieczenia zalecają po prostu gorset lędźwiowy i to jest w zupełności wystarczające.
Natasha Geldon: A co to jest ten gorset? Gorset, pas?
Kamil Kozakowski: To jest taka powiedzmy orteza, która ma za zadanie ustabilizować odcinek lędźwiowy w trakcie ruchu. To jest takie coś ala pas.
Kamil Góra: Tak naprawdę jest to po prostu gorset, tak jak gorset, który ma podkreślić naszą talię. Mamy też fiszbiny i metalowe wsparcia, które po prostu mają tą naszą talię jakby zebrać tak, żeby po pierwsze usztywnić odcinek lędźwiowy, czyli zmniejszyć ewentualne ruchy, dwa może troszeczkę odciążyć po prostu same dyski.
Więc ten gorset. Czasami u niektórych może trochę pogarszać. Zdarza się tak. Ale ogólnie jest to całkiem dobry pomysł na odciążenie. W pierwszych tygodniach raczej 2 3 niż do 6.
Kamil Kozakowski: Tylko nie zakochujcie się w nim, bo to nie jest tak, że musimy go nosić później 2 miesiące po operacji i w ogóle go nie zdejmować. Tylko tak jak wspomniał Kamil. To jest na moment
Natasha Geldon: A kołnierz?
Kamil Kozakowski: Tutaj musiałaby być operacja odcinka szyjnego.
Natasha Geldon: Która czasami się zdarza, bo nie zawsze. Mikrodiscektomia jak mówiliśmy w poprzednim odcinku jest z odcinkiem lędźwiowym tylko czasem w odcinku szyjnym i wtedy faktycznie w ramach tego odciążenia usztywnienia. Kołnierz, ale też nie przywiązujcie się.
Kamil Góra:. Ogólnie w większości przypadków do ortez nie powinniśmy się nazbyt długo przywiązywać, aczkolwiek to też nie znaczy, że jeżeli nosimy go zbyt długo, musimy jak najszybciej się go pozbyć. Bo to też nie jest tak, że zanikają nam mięśnie, które są pod spodem. Nasz kręgosłup nadal dalej pracuje.
Jeżeli przebywamy w pozycjach spionizowanych, to te mięśnie się kompletnie nie wyłączają. One cały czas tam są. Więc bez obaw, to też nie jest nic złego. Jeżeli ponosimy kilka dni dłużej czy nawet tydzień dłużej, to ważniejsze jest tak naprawdę, jeżeli chodzi o ortezy wszelkiego typu, bardziej właśnie ten komfort. Mamy czuć się po prostu trochę lepiej. One mają ułatwiać nam funkcjonowanie na co dzień. Nie są. Nie mogą być też zbyt długo, ale na spokojnie.
Natasha Geldon: Narzędzie bardziej dla głowy niż dla ciała.
Grzesiek Workowski: Orteza pomoże zagoić się tkance. Nie pozwoli nam wejść w jakieś ekstremalne zakresy, ale przede wszystkim pacjent jest świadomy, że ktoś właśnie pokroił mu kręgosłup. Więc dodanie dodatkowej warstwy po prostu dobrze działa na jego głowę. Problem pojawia się wtedy, kiedy pacjent zaczyna np. czuć lęk przed zdjęciem tego gorsetu.
Kamil Kozakowski: Ale jest to fajne zabezpieczenie uważam, w tych pierwszych tygodniach czy w pierwszym tygodniu dwóch, bo faktycznie nie mamy wgranego takiego programu, który uważa na to, że tam przed chwilą było zrobione nacięcie skóry.
Więc ja uważam, że ten gorset może się fajnie sprawdzić, tak żeby na 100% wiedzieć, że nie przesadzimy w tych pierwszych tygodniach, bo to jest ważne.
Natasha Geldon: Jak w ogóle długo goi się taki dysk po przepuklinie, kręgosłup? Czy to jest tak, że to jest 6 tygodni leżeć i pachnieć? Wiadomo nie.
Kamil Góra: Ogólnie proces gojenia to jest około 6 tygodni. To jest ten najbardziej intensywny czas gojenia tkanek. Więc…
Natasha Geldon: Żeby rana przestała być raną, tak?
Kamil Góra: Żeby rana przestała być raną, to trochę krócej. Potrzebujemy 3 4 tygodnie na zagojenie samej rany, ale to jest bardziej zewnętrzna część. Mięśnie potrzebują około 3 tygodni na gojenie. Okolica dysku to jest 6. Później jeszcze do 12 tygodni jak najbardziej procesy gojenia trwają, ale te pierwsze 6 tygodni jest najbardziej intensywne, więc tam się najwięcej zmienia po prostu. Tak naprawdę procesy gojenia mogą trwać nawet do 2 lat później, ale to już jest tak, że przerzućmy to sobie na procenty. Powiedzmy, że 70% procesów gojenia zachodzi w ciągu 6 tygodni, W ciągu kolejnych 6, czyli do 12 tygodni mamy kolejne 20%. 8% do pół roku i później 2% to jest jeszcze do tych dwóch lat będzie też się zmieniało. Więc te procesy gojenia są bardzo. Trwają bardzo długo, ale ich znaczenie, powiedzmy dla człowieka jest coraz mniejsze z czasem
Kamil Kozakowski:. Tak jak to, co mówi Kamil, czyli takie najważniejsze dla nas obszary, które mają się zagoić, czyli samo to nacięcie, mięśnie. One się będą goiły o wiele szybciej, bo one są lepiej do tego predestynowane przez swoje ukrwienie. Natomiast sam dysk tutaj faktycznie to może potrwać, o ile w ogóle. Może to pęknięcie w samym dysku, czyli nie to, co jest przepukliną, tylko to, co spowodowało tą przepuklinę, może nie wrócić. Tak naprawdę to nie jest tak, że w trakcie zabiegu neurochirurg czy ortopeda zamyka też to.
To jest tak, że neurochirurg wycina po prostu przepuklinę, a jeśli to się zagoi, to dobrze, a jeśli nie, to jeśli jest to neutralne, to jest tak naprawdę nie problematyczne. Dla nas i dla pacjentów najważniejsze są te pierwsze, jedne z tych pierwszych 6 tygodni. Z perspektywy gojenia się mięśni tych tkanek, które w trakcie mikrodiscektomii zostały podrażnione.
Natasha Geldon: Dostaje pacjent zwolnienie po tym zabiegu. Po tej operacji takie L4, że faktycznie może się poświęcić temu, żeby chodzić na rehabilitacyjne ćwiczenia.
Kamil Kozakowski: Powinien, to też zależy tak naprawdę. Pierwsze tygodnie to tak naprawdę nie zależą, bo to czy ktoś pracuje z domu, czy ktoś pracuje, ma pracę fizyczną tak na dobrą sprawę nie zmieniają tego, że przez pierwszy tydzień, dwa i tak nie będzie w stanie siedzieć przez 8 godzin przy biurku. A o pracy fizycznej to już w ogóle na jakiś dłuższy okres, powiedzmy. To już jest bardziej indywidualne, ale tych 6 tygodni. Czy nawet więcej można zapomnieć. Albo wracać do niej jakoś tam stopniowo. Natomiast to już bardziej jest kwestia dla lekarza. Ale te pierwsze dwa tygodnie nie wyobrażam sobie, żeby ktoś wrócił do siedzenia 8 godzin i nawet myślę, że dla pacjentów jest to prawie nierealne.
Kamil Góra: Myślę, że to też jest wręcz może trochę niebezpieczne. Bo jednak jak siedzimy, to też czy siedzimy, czy stoimy, to jednak te dyski też są w jakiś sposób obciążone, więc potrzebujemy pozycji odciążających. Potrzebujemy czasami odpocząć, ułożyć się w jakiejś pozycji, położyć się na płasko, co czasami nie jest możliwe do wykonania, jeżeli pracujemy itd itd. Oczywiście dochodzą do tego jeszcze czynniki takie jak stres. Też odżywianie w trakcie pracy. To wszystko też będzie miało wpływ na procesy gojenia. Będą, jakby zła dieta, stres, mała ilość snu, czy też brak odpowiedniej dawki aktywności fizycznej będzie po prostu spowalniało proces gojenia. Więc tak naprawdę właśnie powinniśmy wziąć myślę, że miesiąc czy nawet 6 tygodni zwolnienia nie powinno być jakoś specjalnie dziwne albo za długie i w tym czasie powinniśmy po prostu skupić się na tym, żeby wrócić do sprawności jak najlepiej.
Natasha Geldon: Czyli to nie jest tylko tak, że jesteśmy przykuci do łóżka na 24 godziny na dobę.
Kamil Góra: Zupełnie nie. Bardzo szybko staramy się uruchamiać. Ja często stosuję w pierwszych dobach taki prosty protokół 30 minut pracy, 30 minut odciążenia, pracy w sensie funkcjonowania i 30 minut w pozycji odciążającej, tak, żeby ten balans zachować.
Co jeszcze jest bardzo istotne a propos zwolnienia i czynników wpływających na gojenie- alkohol i palenie. To są dwie rzeczy, które absolutnie powinniśmy wyłączyć na pierwsze sześć tygodni, bo będzie to bardzo mocno wpływało negatywnie na procesy gojenia.
Kamil Kozakowski:. Poza tym po alkoholu możemy nie do końca kontrolować swoje ruchy.
Kamil Góra: To już pominę.
Kamil Kozakowski: Tak trzeba. Tak na dobrą sprawę już od samego początku znaleźć taki złoty środek pomiędzy odpoczynkiem a pomiędzy. Tutaj takie dwie czynności, które przychodzą mi do głowy, czyli siedzenie i spacerowanie. Bo tak naprawdę my już od tych pierwszych dób możemy zacząć troszeczkę spacerować.
Tylko faktycznie warto to przeplatać z okresami, w których leżymy na plecach. Bo tak jak Kamil wspomniał w trakcie siedzenia obciążenie na dyski w odcinku lędźwiowym jest większe i to też w ogóle będzie męczące dla pacjentów, żeby po takiej operacji utrzymywać pozycję taką neutralną, czyli taką swobodną, ale raczej wyprostowaną, nie mocno zgarbioną, w trakcie siedzenia bez problemu.
Tutaj Kamil powiedział 30 30 można tak naprawdę zacząć to chodzenie nawet od jeszcze mniejszej ilości, a czasami zaczynam 15 minut spaceru i później jakaś tam przerwa. To tak na dobrą sprawę bardzo jest bardzo indywidualne i zależne od odczuć. Trzeba po prostu zachęcać pacjentów do tego, żeby oni słuchali swojego ciała, bo to jest najlepsza wskazówka. To zależy też dużo od poziomu tak naprawdę wyjściowej sprawności, bo dla kogoś te pół godziny może być dużym wyzwaniem, jeśli wcześniej się nie ruszał, a dla kogoś to może być błahostka.
Natasha Geldon: A czy jesteście w stanie stworzyć mi taką i naszym słuchaczom teraz oś czasu na zasadzie pierwsze dwie doby robimy to? Kolejne doby chodzimy, kolejne doby możemy zacząć jakieś ćwiczenia itd. Czy to jest znowu tak bardzo zależne i tak bardzo indywidualne, że nie ma jednego schematu powrotu do tej podstawowej sprawności, a potem powrotu do sportu też w przypadku osób.
Kamil Góra: Myślę, że byłoby tak, że każdy z nas dałby inne przedziały, a na pewno właściwie każdy z nas ma też inne doświadczenia.
Inaczej pracujemy też trochę z osobami z bólem, więc to zawsze jest trudne na sztywno coś dać, więc na pewno indywidualizacja. To zależy. Także jak zwykle powtarzamy to samo hasło tak naprawdę, ale taki jest fakt, bo dostosowujemy. To nie jest tak, że mamy jakieś swoje schematy, które stosujemy zawsze. Tylko widzimy daną osobę, przeprowadzamy badanie funkcjonalne, sprawdzamy jakie są możliwości tej osoby, przeprowadzamy wywiad.
Kiedy dowiadujemy się, że ktoś nam mówi, że już po dwóch minutach stania czuje ból, to wiadomo, że wtedy nie dam tej osobie 30 minut chodzenia i stania, tylko raczej od 3 5 minut. Więc zawsze indywidualnie to sobie dobieramy i bazujemy na tym, co dowiedzieliśmy się w trakcie badania, więc to jest myślę najbardziej istotne.
Grzesiek Workowski: Moim zdaniem najistotniejsza w tych pierwszych etapach jest klarowna komunikacja pomiędzy terapeutą a pacjentem. Czyli jeśli my jako pacjent nie będziemy w stanie klarownie mówić o naszych odczuciach, o tym co czujemy, Tym bardziej, że u panów bardzo często zauważam taki problem, że panowie nie przyznają się, na siłę chcę pokazać, że ich nie boli i chcą pokazać jacy są twardzi itd.
Muszą się liczyć z tym, że jeśli nam nie powiedzą, to to zaburzy naszą ocenę progresu. Może to spowodować zaostrzenie pacjenta i opóźnienie gojenia. I z kolei z drugiej strony też terapeuci powinni pamiętać o tym, że tak jak wspominaliśmy w poprzednim podcaście, ból jest subiektywną rzeczą. To, że naszym zdaniem pacjent nie robi wcale czegoś ciężkiego w danym momencie, to nie znaczy, że pacjent nie robi czegoś ciężkiego, bo on może pokonywać bardzo duże bariery psychiczne, gdzie przy operacjach kręgosłupa dużo ludzi ma np. problem z kąpielą, nie ma antypoślizgowej maty w łazience, jest duży lęk przed wywróceniem się, przed niestabilnością. To są takie pierwsze dni, tygodnie po zabiegu tak naprawdę uczą taką osobę funkcjonowania na nowo w swoim środowisku. I to jest duże wyzwanie.
Natasha Geldon: No właśnie, bo pytania pacjentów, z którymi ja najczęściej robiąc jakiś wywiad przed tym podcastem, się spotkałam. To takie bardzo proste rzeczy w stylu jak zakładać skarpetki, czy mogę w ogóle zakładać buty samodzielnie, czy jest jakiś protip jak wstać z łóżka, jak się podnieść?
Kamil Kozakowski: Są na pewno takie kwestie, na które warto zwracać uwagę, takie jak chociażby w momencie, kiedy wstajemy, żeby robić to przez bok, a nie na długiej dźwigni z mocnym zaangażowaniem, czyli nie wstajemy na wprost, dokładnie, nie angażując bardzo mocno brzucha i kręgosłupa, tylko przekręcamy się na bok, spuszczamy nogi. Wstając też unikamy mocnego zgięcia kręgosłupa, tylko wstajemy poprzez zgięcie biodra, czyli pochylamy się troszeczkę do przodu na wyprostowanych plecach. Są tego typu kwestie takie jak chociażby to, że skarpetek
Natasha Geldon: Czyli do butów i skarpetek też się nie pochylamy.
Kamil Kozakowski: Tutaj fajnie by było. Czasami, czasami jest to niemożliwe, żeby się zupełnie nie schylić, Natomiast można założyć nogę na nogę i w ten sposób próbować zawiązać.
Ale u osób takich, powiedzmy nazwijmy ich bardziej sztywniejszych, to będzie niemożliwe. Więc jeśli to skrzywienie będzie bolało, to można poprosić kogoś, żeby zawiązał buta albo założyć takie, których nie trzeba wiązać. Ale taką fajną opcją jest to, żeby właśnie te osoby, które są trochę bardziej ruchome założyły po prostu nogę na nogę i w ten sposób próbowały zawiązać buta.
Grzesiek Workowski: Osoby nieruchome, które chcą być bardzo samodzielne, można się zaopatrzyć po prostu w buty wsuwane na stopę i jakąś długą łyżkę, która będzie.
Natasha Geldon: No bo też te nogi po operacji, one nie są tak samo mocno jak były przed i są osłabione. Czemu tak się dzieje?
Kamil Kozakowski: Czy nogi są osłabione? Sam fakt operacji myślę, że jest w ogóle bardzo osłabiający, bo to jest jednak ingerencja, jest znieczulenie dokręgosłupowe podawane, więc one też przez kilka dni, to znieczulenie powinno zejść oczywiście, ale one mogą czuć się troszeczkę jeszcze takie nieswoje. Plus sam fakt tego, że jednak są duże ograniczenia i myślę, że to nie tylko nogi.
Zwracamy uwagę na nogi, bo ich najbardziej używamy, ale całe ciało ma prawo czuć się zmęczone takim zabiegiem I mamy prawo też tak na dobrą sprawę. Potrzebować trochę więcej snu, trochę więcej regeneracji, także też to nie tylko nogi, ale całe ciało. A nogi są najbardziej odczuwalne, bo ich najbardziej używamy.
Kamil Góra: Oprócz tego trzeba pamiętać o tym, że procesy gojenia to są procesy zapalne. Jest to stan zapalny, więc stan zapalny też wpływa na nasze ciało. Będzie osłabiał nasze możliwości. Dlatego potrzebujemy więcej spać. Dlatego potrzebujemy odpowiednio się odżywiać itd itd. To wszystko będzie miało też znaczenie, ale oprócz tego jeżeli nas coś boli. A tu boli nas blizna, bolą nas mięśnie, też automatycznie mięśnie nie są w stanie wygenerować tej samej siły. Tak naprawdę one mogą potencjalnie mieć tą siłę, ale po prostu nasz układ nerwowy tak troszeczkę reguluje w dół, osłabia możliwość napięcia danych mięśni. Dlatego też możemy czuć się ogólnie słabsi, bo coś nas boli. A jeżeli nas coś boli, to nasz mózg automatycznie trochę obniża nam, a obniża napięcie mięśniowe. To jest źle powiedziane, ale zmniejsza nasze możliwości napięcia mięśni po prostu.
Grzesiek Workowski: Należy też pamiętać o tym, że kiedy używamy naszych mięśni mniej, bo na to nam pozwala nasz aparat ruchu, to siłą rzeczy te mięśnie będą słabnąć. Rolą rehabilitacji po jest zatrzymywanie jak najszybciej tego procesu, a następnie odbudowa tego, co utraciliśmy lub nawet nadbudowa tego, co mieliśmy przed zabiegiem.
Kamil Kozakowski: A to lubimy też jeszcze albo powinniśmy powiedzieć jeszcze o drugiej kwestii tak naprawdę, bo pytanie dotyczyło tego, dlaczego noga jest jeszcze słaba po zabiegu albo dlaczego dalej odczuwamy dolegliwości.
Dokładnie. To tutaj trzeba po prostu pamiętać o tym, że neurochirurg czy ortopeda zdjął nacisk z korzenia nerwowego czy z nerwu mówiąc prościej. Ale ten nerw dalej jest uszkodzony, podrażniony, a regeneracja nerwu zachodzi bardzo wolno, bo to są raptem jeden od jednego do trzech milimetrów na 24 godziny, gdzie nerw kulszowy u powiedzmy bardziej pozytywnego faceta może mieć nawet 60 centymetrów długości. Także jak byśmy wzięli tutaj jakbyśmy zrobili tutaj równanie matematyczne to wyszedł by bardzo długi okres czasu. Najczęściej ten nerw regeneruje się szybciej, ale to i tak może być kwestia czasami nawet kilku miesięcy. Tak na dobrą sprawę to są dwa czynniki, które determinują to, jak szybko taki nerw wróci do siebie, czyli jak długo był wcześniej ten ucisk, no i w ogóle jak Jak długo był wcześniej ten ucisk?
Jaka była lokalizacja tej przepukliny, jak mocno ona ten nerw kompresowało i jakie to powodowało objawy? Kompresowało czyli dociskało to jakie to powodowało objawy? Bo jeśli już mieliśmy mocno opadającą stopę, to zaburzenia czuciowe mieliśmy bardzo długo. To nie dziwmy się, że obudzimy się na drugi dzień po operacji i ich już z nami nie będzie. Może tak być, ale może być też super na pstryknięcie palcami.
Natasha Geldon: Ja zaraz zadam Wam kolejne ciekawe pytanie od internautów, ale chcę powiedzieć słuchaczom, że jeżeli dotarliście do tego momentu, to to znaczy, że się Wam te treści podobają i to co mówią Kamil, Kamil i Grzesiek jest dla Was wartościowe. Możecie się tym podzielić z innymi. Może znacie kogoś, kto jest po operacji mikrodiscektomii, albo się do nich przygotowuje i chciałby się też psychicznie troszeczkę bardziej oswoić z tym tematem? Zachęcamy do sharowania na Instagramie, Facebooku. Możecie nas polecać, a będzie się fajnie nagrywało dla Was kolejne rzeczy. Ja mam teraz to pytanie, takie bardzo często zadawane Kiedy i jak mogę zacząć uprawiać seks po operacji kręgosłupa?
Kamil Góra: To jest bardzo ważne pytanie. I to jest bardzo trudne pytanie, Ale cofnijmy się jeszcze do poprzedniego odcinka. Trochę, bo zaburzenia funkcji seksualnych. Jeżeli chodzi o samą rwę kulszową i sam ucisk na nerw też mogą być całkiem spore. Czyli jeżeli mamy zaburzone czucie w okolicy krocza, mamy to zaburzenia, to wtedy też słabiej czujemy. W związku z czym w ogóle seks przed operacją czasami. W sumie jest….
Natasha Geldon: Może nie być przyjemnością, a wręcz może być bolesny.
Kamil Góra: Może też być bolesny, to bardziej u kobiet. Mężczyźni bardzo często będą mieli zaburzenia erekcji. To jest nawet 40% właśnie przed operacją, czyli kiedy mamy ten ucisk. Ponad 30% z tych osób, które mają przepuklinę, która jest objawiała 30% może mieć zaburzenia ejakulacji i 45 50% będzie miało zmniejszoną znacznie satysfakcję z seksu. I co jeszcze? Wcześniej, przed tym wszystkim, zanim dojdzie w ogóle do stosunku, to tak naprawdę 60 procent mężczyzn i 80% kobiet ma znacznie zmniejszone libido, czyli po prostu nie mają chęci na seks tak naprawdę, co też jest nie dziwne, bo ich bolą plecy i noga. Mają jakieś różne problemy i pewien stres też z tym związany. I co istotne po operacji tak naprawdę bardzo, dosyć szybko i bardzo dobrze, bo 60, 70 nawet 80% osób w ciągu pierwszych trzech, czterech tygodni wraca do aktywności seksualnej. W miarę tej sprzed problemów.
Kamil Kozakowski: No i na pewno warto tutaj już powiedzieć konkretniej, że na początku te pozycje nie powinny być jakieś bardzo wymyślne, czyli osoba operowana moim zdaniem powinna być raczej bardziej pasywna. W trakcie seksu, bo faktycznie jakieś mocne wygięcia uważam jeszcze na poziomie trzeciego czwartego tygodnia będą niewskazane, tym bardziej jak w grę wchodzą jakieś emocje. I ta kontrola nie jest taka jak powiedzmy bez tych emocji.
Także myślę, że taki okres 3 4 tygodni jest jak najbardziej ok, gdzie można próbować, ale na początku tak spokojniej.
Grzesiek Workowski: Tak jak wspomniał Kamil, ból ogólnie nie jest czymś co libido potęguje. Więc w momencie, w którym my zaczynamy odczuwać po prostu ochotę. To świadczy o tym, że ten moment, kiedy my możemy zacząć uprawiać ten seks, tak naprawdę się zbliża, bo nasze ciało nie pozwoli nam na bowiem bardzo górnolotnie na prokreację w sytuacji, w której nasze ciało jest zagrożone.
Jeśli zaczynamy odczuwać popęd, to znaczy, że nasze ciało czuje się już swobodnie, czuje się dobrze. No i tu ja bym raczej stawiał na zbliżenia pod tytułem dużo czułości i bliskości, a nie właśnie rzeczy, które można gdzieś tam.
Natasha Geldon: Nie od razu 50 twarzy Greya.
Grzesiek Workowski: I zachęcałbym tak jak wspomniał też Kamil, tylko drugi dużo biernych pozycji. Czyli na pewno to zależy od płci przede wszystkim zależy od płci, bo jedna pozycja będzie pasywna dla jednej płci, a aktywna dla drugiej płci. Ale wszelkie pozycje typu misjonarz w leżeniu, pozycje w jakimś lekkim podporze. Chcemy, żeby osoba po operacji miał zapewnioną stabilną pozycję, która będzie dla niej przyjemna i wygodna. Bo nie o to chodzi w seksie, żeby było coś nieprzyjemnego i bolesne.
Natasha Geldon: Czyli dobra wiadomość jest taka, że wasze życie seksualne nie musi umrzeć wraz z operacją mikrodiscektomii.
Kamil Góra: Jeszcze tutaj trzeba zróżnicować troszeczkę na płcie, bo tak naprawdę aktywność kręgosłupa u mężczyzn będzie trochę inna niż u kobiet w trakcie seksu czy stosunku.Mężczyźni dużo więcej czasu spędzają w trakcie seksu w zgięciu kręgosłupa czy tyłupochyleniu miednicy, kobiety już mniej i mają tak jakby trochę większy, nazwijmy to zakres ruchu. I w wyproście i w zgięciu, więc troszeczkę inaczej będzie to wyglądało. Więc tak naprawdę można powiedzieć, że u mężczyzn jest troszeczkę bardziej drażniące.
Czyli może być tak, że pewne pozycje mogą być bardziej przerażające, ale tak naprawdę to co jest najlepsze, to po prostu spróbowanie raczej podstawowych pozycji tych, które też jeżeli uprawialiśmy seks przed operacją już z dolegliwościami, jeżeli tak się zdarzyło, to po prostu wrócić do tego, co sprawdzało się wcześniej.
Tak jak mówiłaś, nie testujemy nowych rzeczy. Tylko raczej stawiamy na sprawdzone. No właśnie ciężko powiedzieć, że spokojne, ale na pewno bardziej sprawdzone.
Natasha Geldon: Dobra to już tak w miarę wróciliśmy po tej operacji do jakiegoś funkcjonowania na co dzień, chodzenia, spacerów, seksu. To co dalej? Jeśli np. mamy do czynienia ze sportowcem albo z osobą aktywniejszą fizycznie wcześniej, przed operacją, co byście zalecali? Co ona może robić? Czy ona może biegać? Czy ona może jeździć na rowerze, iść na basen?
Kamil Kozakowski: Rower, szczególnie po takim nierównym. Nierównej powierzchni. Może nie na samym początku, ale myślę, że z czasem. I tutaj ciężko powiedzieć jakim, bo myślę, że tutaj o wiele bardziej istotne są takie parametry funkcjonalne, czyli to jak ktoś się czuje po dłuższym spacerze.
Tutaj myślę, że nie ma co się sugerować jakimiś takimi sztywnymi ramami. W 12 tygodniu masz biegać 10 km czy w 12 tygodniu masz pływać na basenie 30 dystansów tylko bardziej. Stopniowa progresja przykładowo od spaceru do jakiegoś takiego pływania na basenie, później do jakiegoś takiego joggingu, później troszeczkę większa intensywność, większe tempo.
Także myślę, że tutaj jest kwestia bardzo indywidualna. Mikrodiscektomia nie jest przeciwwskazaniem do tego, żeby powrócić do sportu, natomiast trzeba po prostu to robić stopniowo i tą intensywność i trudność ćwiczeń po prostu dostosowywać indywidualnie.
Grzesiek Workowski: Zgadza się. Tym bardziej, że każdy z nas tak naprawdę nawet bez operacji jest na innym poziomie wytrenowania i inaczej sobie radzi z różnymi czynnikami przy powrocie do sprawności.
To jest chyba najczęściej padające zdanie w tej kwestii, ale należy słuchać swojego ciała i to monitorować. Ja spotykam się z literaturą, która mówiła o tym, że powinniśmy unikać sportów zespołowych do 9 miesięcy. I ja osobiście uważam, że powinniśmy ograniczać aktywności o wielu czynnikach zewnętrznych, niezależnych od nas
Natasha Geldon: No tak, bo to są kontuzjogenne rzeczy. Wpadniemy na siebie grając w piłkę i już jest klops.
Grzesiek Workowski: Jeśli przykładowo tak jak wspomniał Kamil. Droga jadąc na rowerze to będą jakieś wertepy, pojedziemy się przejechać polną drogą, to nie jesteśmy w stanie skontrolować czy nas podbije czy nie. Jeśli wyjdziemy pobiegać to tak samo zalecałbym raczej trucht na bieżni niż trucht przełajowy. Wszystko zależy od tego co jest dostępne, jak na to reagujemy i ile rzeczy jesteśmy w stanie zaplanować.
Kamil Góra: Ja najczęściej zaczynam od. Jeżeli ktoś się pyta np. czy może iść na basen. To po pierwsze pytam czy wcześniej chodził i pływał, czy jest to jakiś taki pomysł, że ktoś mu zalecił albo coś takiego?
Natasha Geldon: Bo ten basen jest chyba często polecany, bo odciąża gdy jesteśmy, wtedy unosimy się na wodzie i tyle.
Kamil Góra: Dokładnie. I znowu jeżeli ktoś np. lubi pływać i pływał przed operacją w miarę regularnie i po prostu to lubi, to jak najbardziej to jest super pomysł. Każda aktywność, do której wracamy, która jest w jakiś sposób pozytywna, którą lubimy, którą robiliśmy, którą znamy zawsze jest trochę jakby łatwiejsza do powrotu, bo mamy ten czynnik psychologiczny, że jesteśmy zmotywowani do działania.
I wtedy z reguły już tak bliżej tych 3 miesięcy, a raczej powiedzmy około dwóch miesięcy, możemy zacząć myśleć o gdzieś tam mocniejszej aktywności fizycznej. W sensie bieganie w tym kierunku. Spacery oczywiście są dużo wcześniej, pływanie może być też trochę wcześniej. Zawsze zalecam po prostu spróbowanie i przetestowanie. Czasami to jest 5 minut biegu, czasami to jest 10 minut biegu, czasami to jest basen, dosłownie wejść do wody, przepłynąć dwie długości i wyjść i później obserwujemy nasze ciało w ciągu najbliższych 24 godzin. Po takiej aktywności.
Natasha Geldon: Warto jest to zrobić z fizjoterapeutą. Tak, z rehabilitantem, czyli pod czyimś wprawnym okiem, bo sami też nie zawsze chyba jesteśmy w stanie sobie ogarnąć.
Grzesiek Workowski: W kwestii naszego własnego ciała nie jesteśmy obiektywni, bo my albo się boimy, albo chcemy już coś mieć. Główną rolą wtedy osoby stojącej z boku i patrzącej na to będzie nakładanie na nas limitów lub popychanie nas do przodu.
Kamil Góra: No i też zakładam, że jeśli ktoś chce wrócić do aktywności fizycznej. To wcześniej już ćwiczył jednak z kimś. Zakładam, że ten fizjoterapeuta gdzieś tam w tej okolicy jest. Więc jak już trochę ćwiczyliśmy już też my jako fizjoterapeuci, którzy obserwują, jak dana osoba ćwiczy, jesteśmy w stanie zidentyfikować pewne czynniki ryzyka. Czy to bardziej w zgięciu, w rotacji, w wyproście, w różnych pozycjach boli. Wtedy też mniej więcej możemy do tego dopasować aktywność fizyczną, bo jazda na rowerze najczęściej jest raczej zgięciową pozycją. Jesteś bardziej zgarbieni w cudzysłowie. Chodzenie i bieganie jest bardziej wyprostną aktywnością. Na basenie pływanie na grzbiecie będzie bardziej wyprostną, bardziej styl klasyczny, żabka jest bardziej wyprostną aktywnością.
Kraul będzie wprowadzał dużo więcej rotacji, ale jest tam też element trochę bardziej zgięcia, jeśli wyłączymy nogi tym bardziej więc możemy też dostosowywać sobie daną aktywność fizyczną czy dobierać ją w zależności od tego, co dzieje się w tych plecach.
Natasha Geldon: O basenie mamy też taki odcinek talks4life nagrany jakiś czas temu, więc zachęcam do odsłuchania tam Grzesiu też się wypowiada. Także myślę, że może się Wam przydać jako rozwinięcie dzisiejszego jeszcze tematu. Czy Wy macie jakieś ulubione aktywności, swoje preferowane, które polecacie pacjentom? Kamil Ty z gabinetu odsyłasz kogoś konkretnie na jakąś dyscyplinę
Kamil Kozakowski:. Ja to uzależniam w dużej mierze od preferencji pacjenta, to znaczy oczywiście, o ile one są realne, no bo jeśli ktoś by chciał w trzecim tygodniu wrócić na boks, to brzmi to bardzo słabo i wtedy takie coś zdecydowanie odradzam.
Natomiast jeśli chodzi o takie funkcjonowanie długoterminowe. Czasami zdarza się sytuacja, że widzę, że ktoś jest taki bardzo wątłej budowy, że ma bardzo mało mięśni i wtedy rozmawiamy o tym. Ale to nigdy nie jest takie zalecenie, na które nie ma odmowy, tylko to jest zawsze rozmowa na temat tego, że może takiej osobie przydałoby się trochę bardziej pochodzić na siłownie na przykład.
Albo jak ktoś już jest bardzo mocno rozciągnięty. Faktycznie jakieś zajęcia rozciągania. Stretchingu już niekoniecznie mu się przydadzą, aczkolwiek jeśli dalej sprawia mu to przyjemność, to ja uważam, że jak najbardziej powinien to robić. W kwestii samej operacji i doboru aktywności to ja uważam, że trochę tak jak przed chwilą rozmawialiśmy o tym jaka aktywność jest najlepsza na danym etapie, to myślę, że tutaj też można zastosować coś takiego, żeby zacząć od takich aktywności, w których mamy troszeczkę więcej kontroli, czyli trening siłowy, czyli powiedzmy pilates, w którym nie ma bardzo dużych, dynamicznych sił działających na kręgosłup, czy później bieganie, czy jako taki sport już trochę bardziej dynamiczny, ale nie jakiś mocno kontaktowy i dopiero faktycznie po jakimś dłuższym okresie kilku miesięcy. Czasami to będzie 5 6 miesięcy, a czasami to będzie pewnie i dłużej wrócić do jakiegoś sportu, który sprawia nam największą przyjemność typu piłka nożna, siatkówka, koszykówka, boks itd itd. Więc podsumowując to długą wypowiedź. Myślę, że na początku sporty, w których dobrze kontrolujemy swoje ciało i będziemy mieli nad nim pełną kontrolę.
Przy okazji wracając troszeczkę też do tego, o czym wspominaliśmy wcześniej, że po operacji te mięśnie po prostu ulegają osłabieniu. Te mięśnie prostowniki, które są nacinane w trakcie operacji, czyli te wokół kręgosłupa, ulegają osłabieniu. I warto by było uważam taki cykl wzmacniania zastosować. Poza tym to już jest później kwestia preferencji pacjenta i długoterminowo myślę, że sama mikrodiscektomia nie jest przeciwwskazaniem do wykonywania żadnego sportu.
Natasha Geldon: I to jest super optymistyczne. Czy macie jeszcze coś do dodania w tym temacie pooperacyjnym?
Kamil Kozakowski: Ja może. Rozmawialiśmy trochę w ogóle o temacie rehabilitacji. Co zrobić, żeby nie dopuścić do tego, żeby ta przepuklina powstała? No i tutaj też warto pamiętać o tym, że od około dziesięciu do 25% takich przepukliny w ogóle na tym samym poziomie nawraca. Więc to jest też po pierwsze bardzo istotne to nie jest tak, żeby się powinniśmy bać ruszać. Ale faktycznie te pierwsze momenty po operacji, a czasami w ogóle długoterminowo nie będziemy mieli wpływu na to, że w tym samym miejscu ta przepuklina wróci.
Więc powinniśmy się zająć tym, na co mamy wpływ, czyli żeby faktycznie te pierwsze kilka tygodni przepracować naprawdę solidnie, z głową, zachowując pewnego rodzaju restrykcje, bo pamiętajmy o tym, że to nie jest błaha operacja. Koniec końców te struktury tam są tak jak mówiliśmy wcześniej, mocno nacinane i po prostu minimalizujmy to ryzyko, bo.10%. 25% już brzmi trochę poważniej. To w zależności tak naprawdę od grupy osób, która jest badana, więc uwzględnimy, że jest to jakieś tam 15%. To nie jest dużo, ale faktycznie nie powinniśmy oddziaływać w taki sposób, żeby móc sobie samemu zaszkodzić. I tak jak już mówiliśmy o powrocie do pracy, to ten początek to też nie jest dobry moment na to, żeby od razu się rzucać na ciężką pracę.Czyli na początku więcej luzu, a później można się bawić w sporty, które nam będą sprawiały przyjemność
Grzesiek Workowski:. Należy też pamiętać o tym, że operacja, jakakolwiek operacja jest ostatnią deską ratunku dla nas. Rzadko w takich kwestiach dzieje się tak, że dzieje się to nie z naszej winy, bo my jesteśmy odpowiedzialni za nasze ciało.
I teraz przeprowadzenie takiej operacji i nie zrobienie nic w kierunku dalej, żeby to nie nawróciło jest zrzuceniem odpowiedzialności za nasze zdrowie na lekarzy i fizjoterapeutów. Należy pamiętać o tym, że jeśli my nie zmienimy nic w naszym trybie życia, w naszej aktywności, w tych błędach, które my gdzieś tam po drodze nieświadomie zazwyczaj zrobiliśmy.
To moment operacji i rehabilitacji jest też momentem na edukację i uświadomienie sobie pewnych rzeczy, które powinniśmy zrobić inaczej, bo inaczej tak jak wspomniał Kamil, jedna piąta, jedna czwarta pacjentów wróci z tym samym problemem po pewnym okresie.
Kamil Góra: Jeszcze pamiętajmy, że sam fakt nawrotu tej przepukliny nie musi oznaczać nawrotu tych samych dolegliwości bólowych, bo to też jest istotne.
Oczywiście ryzyko nawrotu jest zauważalne, ale nawrót dolegliwości już trochę mniej. Na szczęście mniejsze ryzyko. A to co wiemy na pewno ćwiczenia, aktywność fizyczna, trening siłowy będą redukowały nawroty bólu. W perspektywie w czasie roku tych dolegliwości będzie mniej, będą mniej intensywne i będą rzadziej nawracać. Więc ma to sens, żeby utrzymywać aktywność fizyczną na odpowiednim poziomie.
Kamil Kozakowski: A w perspektywie dłuższego czasu na pewno też sam dysk, z którego wychodzi przepuklina. Może pod wpływem obciążeń zmienić swoje parametry związane z tym, że będzie troszeczkę bardziej uwodniony. Nie chcę, broń Boże powiedzieć, że my będziemy w stanie go nawodnić z powrotem, jeśli on jest odwodniony. Ale faktycznie takie cząsteczki, które trzymają wodę poprzez regularne obciążanie mogą nie urosnąć czy zwiększyć swoją ilość, ale może mogą faktycznie trochę tej wody trzymać więcej. I w samym dysku jeśli chodzi o kolagen też mogą zachodzić pozytywne zmiany. Także też ten okres pooperacyjnym jest bardzo dobrym momentem na to, żeby po pierwsze trochę się przekonać do aktywności, zbudować pewnego rodzaju nawyki, a też często zmienić jakieś kwestie związane z ergonomią pracy czy czasami samą pracę. Bo tak jak wspominaliśmy we wcześniejszym podcaście są czynniki pewne genetyczne. Ale często też jest tak, że jeśli ktoś ma 8 godzin powtarzalnej, bardzo ciężkiej pracy, to zdecydowanie nie możemy mówić o tym, że to jest dla kręgosłupa zdrowe i najlepiej by było chociaż nie zawsze jest to możliwe do zrobienia. Mieć taką pracę, w której trochę siedzimy i trochę faktycznie jest tej fizyczności także. Warto wykorzystać też ten moment pooperacyjny na to, żeby te nawyki, które po części myślę, że nie w stu procentach, ale po części spowodowały to, że w ogóle do takiego zabiegu doszło.
Natasha Geldon: Tak jak Grzesiu ładnie powiedział- zabieg, operacja jest ostatnią deską ratunku. Ja myślę, że mogę spokojnie powiedzieć i polecić, że Wy jesteście tą jedną z pierwszych desek ratunku dla pacjentów, więc jeśli zmagają się z tym problemem, dolegliwości przepukliny, jesteście po operacji kręgosłupa, po mikrodiscektomii to jak najbardziej zachęcamy Was do tego, żebyście się wybrali do naszego studia fizjo4life w Warszawie i spotkali z Grzesiem tudzież z którymś z Kamilów i skonsultowali. Co możecie robić, żeby skutecznie, szybko, sprawnie wrócić do zdrowia po operacji? A my dzisiaj Wam już podziękujemy.
Kamil Góra: Kamil Góra, dziękuję bardzo.
Grzesiek Borkowski: Grzesiek Borkowski, dziękuję bardzo.
Kamil Kozakowski: Kamil Kozakowski, dziękuję.
Natasha Geldon: Ja też dziękuję, Natasza Geldon. Spotykamy się w kolejnym odcinku talks4life.
Cierpisz na problemy ze stawami?
Doskwiera Ci ból? Masz problemy z wykonywaniem codziennych czynności?
Mamy rozwiązanie, które nie tylko pozwoli Ci zrozumieć Twój problem, ale też samodzielnie poradzić sobie z dolegliwościami!
Jedyny w Polsce przewodnik dla pacjentów o zwyrodnieniu i chondromalacji!