Jakigo fizjotrapeutę wybrać?

Czy okres musi boleć?

Powraca co miesiąc, dla niektórych wiążąc się z ogromnym zakłopotaniem, a czasami także bólem. Miesiączka- naturalne, a jednak czasami trudne zjawisko w ciele kobiety.
Czy powinno tak być?
Czy okres musi być bolesny?
Czy rzeczywiście menstruacja to powód do wstydu?

Na te i wiele innych pytań odpowiedzą specjalistki z Fizjo4life- fizjoterapeutki uroginekologiczne Katarzyna Grodzicka i Celina Wycech oraz trenerka Karolina Dachowska.

Posłuchaj, sprawdź, przyjdź.
www.fizjo4life.pl

* Uwaga, informacje zawarte w naszych podcastach nie stanowią porady medycznej i nie mogą być jako taka porada traktowane. Publikowane w nagraniach treści mają charakter informacyjny i autorzy nie ponoszą odpowiedzialności za skutki działań podejmowanych w oparciu o te treści. Każdy problem fizjoterapeutyczny wymaga bezpośredniej konsultacji ze specjalistą, do czego zawsze ogromnie zachęcamy.

Dołącz do naszej społeczności:

Dawka wiedzy prosto od specjalistów

Najnowsze porady i informacje o tym jak dbać o swoje zdrowie, podane w zrozumiały sposób przez naszych specjalistów.

Jeden mail tygodniowo, bez spamu

Nie będziemy zasypywać Cię zbędnymi wiadomościami, gwarantujemy jedną porcję wskazówek tygodniowo.

Możesz słuchać lub czytać

Bez względu na to jaką formę nauki preferujesz, nasz podcast i artykuły pozwolą Ci zdobywać wiedzę tak jak lubisz.

Zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Fizjo4life Michał Dachowski , Jagiellońska 4, 03-721 Warszawa (będącym Administratorem danych) i otrzymywanie drogą elektroniczną maili z wiedzą z zakresu treningu, fizjoterapii oraz bliskich im obszarów, a także informacji o nowościach, podcastach, szkoleniach i dedykowanych ofertach zgodnie z polityką prywatności. Wiem, że zgoda ta jest dobrowolna i mogę ją w każdej chwili cofnąć. Mam też prawo dostępu do danych, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo sprzeciwu, prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego lub przeniesienia danych. [ pokaż dalej ][ pokaż mniej ]

Transkypcja Podcastu

Dzień dobry, dzień dobry. Witamy was serdecznie w kolejnym odcinku „Talks for life” – podcastu, w którym rozmawiamy sobie o tym, co w ciele piszczy i jak sobie z tym radzić zarówno samemu, jak również z pomocą specjalistów. Z tej strony Karolina Dachowska, a moimi gościniami są:

Celina Wycech.

I Kasia Grodzicka.

Obydwie wspaniałe fizjoterapeutki uroginekologiczne naszego studia, z którymi dzisiaj porozmawiamy sobie – no właśnie – na temat, który tak naprawdę dotyczy wszystkich kobiet, bo będzie to w kontekście menstruacji, ale zanim dokładnie doprecyzuję temat, o którym będziemy rozmawiały, przytoczę jeden przegląd systematyczny przeprowadzony przez Światową Organizację Zdrowia, WHO, w 2006 roku, który wykazał, że aż do 81% kobiet cierpi na bolesne miesiączkowanie. I właśnie o tym bolesnym miesiączkowaniu sobie dzisiaj porozmawiamy. Czy to jest normalne i jak sobie tym radzić? Ale zanim do tego przejdziemy, może prosto z mostu. Czym jest miesiączka?

CW: Miesiączka jest to taki cykliczny stan, który zachodzi u kobiet w wieku rozrodczym, czyli mniej więcej od około 12. do mniej więcej 55. roku życia i jest to taki stan, który wiąże się z krwawieniem z jamy macicy, czyli po prostu odrywaniem się komórek endometrium.

U kogo występuje? Czy mówimy głównie o kobietach, czy możemy jakieś tutaj wyjątki jeszcze wskazać?

KG: Będą to głównie osoby z macicami, mówiąc tak najprościej. Dotyczy to przede wszystkim nas, kobiet.

Często pojawiają się różnego rodzaju określenia, mówiące o miesiączce. Te, co możemy spotkać, to menstruacja, krwawienie, ale też w kontekście tego, co spotyka przede wszystkim dziewczyny w młodszym wieku, to pojawiają się takie określenia, jak ciota, te trudnie dni. Czy wy, dziewczyny, uważacie, że to jest OK? I jako to może nieść konsekwencje właśnie dla rozwoju młodych dziewczyn?

CW: To jest od razu takie negatywne nacechowanie dotyczące właśnie miesiączki. I tutaj właśnie bardzo, bardzo duże znaczenie ma to, jak my postrzegamy naszą pierwszą miesiączkę, czyli czerpiemy poniekąd wzorce zachowań od naszych matek, sióstr, babć i tak dalej, i tak dalej. I jeżeli od samego początku ktoś nam wmawia, że miesiączka boli, miesiączka jest straszna, ona jest okropna i będziesz musiała się z tym użerać przez resztę swojego życia, no to automatycznie my właśnie w ten sposób jesteśmy do niej nastawione. A jeżeli jeszcze rówieśniczki w szkole określają to w ten sposób, no to dodatkowo to potęguje. Czyli właśnie, no, ciota. Ja pamiętam, że kiedyś w gimnazjum w ten sposób się mówiło. Teraz dla mnie to jest w ogóle, wiecie, nie do pomyślenia. To jest straszne.

KG: Tak, jakieś hasła… „ciocia z Ameryki” jeszcze u mnie.

CW: Tak, też było.

KG: Ale w ogóle wstyd też przed miesiączką, że nie mówiło się menstruacja, miesiączka, tylko „ciocia z Ameryki” i to najlepiej jeszcze tak po cichu, żeby nikt nie usłyszał, a jak się wychodziło zmienić podpaskę, to najlepiej schować w ogóle w spodniach.

CW: Tak, pod bluzę.

KG: A jak wypadała, to największy przypał po prostu w szkole. Wszyscy o tym wiedzieli.

Czyli teoretycznie możemy powiedzieć, że to, jak my zostałyśmy nakierowane przez nasze najbliższe, ale też dalsze otoczenie, społeczeństwo, w którym się rozwijamy, pod kątem tej miesiączki ma wpływ na to, jak ona będzie przebiegała również w naszym życiu dorosłym, również pod tym aspektem psychosomatycznym. Głównie tutaj stres, który wiąże się też z tym, że bardzo często miesiączka też jest jakby pojmowana jako takie wykluczenie też z życia społecznego, prawda? Bo wiele kobiet zgłasza, że w momencie, kiedy przychodzi ta miesiączka, to ja nie mogę wyjść do kina, ja nie mogę wyjść na trening. I też jest takie negatywne nastawienie. I w związku z tym napięcie w ciele, które gdzieś, powiedzmy przez tą ujmą, która musi nas spotkać, się pojawia.

CW: Często też mogę spotkać właśnie przypadki moich pacjentek, gdy na przykład planują swoje wyjazdy, wakacje właśnie pod kątem miesiączek, bo nie chcą, żeby ona je ograniczała, a tak naprawdę wcale nie musi, tylko trzeba mieć odpowiednie do niej podejście i działać w tym kierunku.

To teraz zadajmy sobie kluczowe pytanie. Czy bolesna miesiączka jest OK?

KG: Nie, nie powinno być bolesnych miesiączek. Miesiączka nie powinna boleć. To jest tak, że trzeba postawić sprawę jasno.

A jeżeli boli, to dlaczego tak się może dziać?

KG: Ogólnie tak jakby jest to związane, już poza tym aspektem psychosomatycznym, o którym już mówiłyśmy, czyli właśnie to negatywne nacechowanie, wzorce zachowań i tak dalej, i tak dalej, no jest to też na przykład to podejście takie fizjologiczne, czyli na przykład wzmożone napięcie mięśni dna miednicy, niedokrwienie mięśnia macicy, czyli zwiększone ciśnienie, produkcja prostaglandyn, czyli stan zapalny pojawiający się, a w związku z tym ból, napięte więzadła w obrębie miednicy mniejszej, różne choroby przewlekłe, również jelit, zespół jelita drażliwego, IBS, endometrioza, operacje, ponieważ możemy sobie podzielić tak jakby bolesne miesiączki na przyczyny pierwotne i wtórne. I właśnie pierwotne to są te takie podejście psychosomatyczne bardziej, prawda? Natomiast wtórne to są też operacje, mięśniaki macicy, polipy i wszystkie te inne, które wymieniłam.

CW: Tak, jeszcze tutaj mi przychodzi do głowy sam styl życia i sama nasza praca. Zazwyczaj jest związana z wielogodzinnym siedzeniem. Jednak ta pozycja zamknięta nie sprzyja właśnie w przeżywaniu takim pozytywnym bolesnych miesiączek. Więc tutaj aktywność fizyczna będzie miała też ogromne znaczenie. No i sposób pracy takiej codziennej.

KG: I odżywianie. To tutaj też odżywianie jest jednym ze sposobów leczenia bolesnych miesiączek, czyli taka dieta przeciwzapalna również tutaj powinna pomóc. A jeżeli jemy niezbyt zdrowo, przetworzone jedzenie, to również to może wpłynąć…

CW: Jeżeli mało pijemy, to też ma znaczenie.

Czyli tak uogólniając, mówiąc o tym, że jest to też najczęściej spowodowane niedokrwieniem mięśnia macicy. To tak naprawdę bezruch, czyli pozycja siedząca. W momencie kiedy nasza miednica jest zablokowana, jeszcze w pozycji zgarbionej, to te wszystkie nasze trzewia są gdzieś jeszcze dociśnięte. Dodatkowo gdzieś tutaj zaburzone wzorce ruchu, jeżeli chodzi o samą miednicę. Stres, brak odżywiania prawidłowego, przetworzona żywność prozapalna – to wszystko tworzy taką otoczkę, że pojawia się ten bolesny okres. Ale ja mam takie wrażenie i też często spotykam się z tym u kobiet, że my kobiety bierzemy sobie często tą bolesną miesiączkę „a, bo już tak musi być”. Jest tak od lat i tak musi być. Czy faktycznie to jest taki nasz urok, czy my coś z tym jesteśmy w stanie zrobić?

CW: Nie, zdecydowanie nie. Pamiętajmy o tym, że jeżeli słyszymy od lekarza, że „taki pani urok”, no to…

Zmień lekarza?

CW: Tak, zmień lekarza. To będzie najlepsza decyzja. Bo wcale tak nie powinno być. Są w nas wpajane pewne teorie, że od zawsze tak było, że każda kobieta w tej rodzinie tak miała, ale warto wreszcie z tym skończyć i robić coś w tym właśnie kierunku.

KG: A możliwości jest bardzo dużo, tak?

CW: Jest bardzo, bardzo dużo. To tak jak wcześniej wymieniłyśmy i myślę, że dzisiaj jeszcze będziemy wymieniać sposoby radzenia sobie z tymi bolesnym miesiączkami.

No dobrze, no to jeżeli tak nie jest OK, to jakie mamy opcje na stole, zaczynając od tych, które możemy uzyskać w formie pomocy specjalistycznej? Co możemy tutaj wymienić jako te pierwsze działania?

CW: Przede wszystkim na początek dobra diagnostyka, czyli zrobienie na przykład badań hormonalnych. Lekarz, który gdzieś tam też się pasjonuje, specjalizuje w tych bolesnych miesiączkach, który właśnie nie przechodzi obok problemu obojętnie i jego radą jest zajście w ciąży kobiecie w wieku 19 lat. Po pierwsze dobra diagnostyka, prawidłowo wykonane dokładnie bardzo USG, żeby zobaczyć, czy na przykład nie ma tam ogniska endometriozy. Następnie oczywiście fizjoterapia. Też bym tutaj proponowała, żeby jak najszybciej podjąć się tej fizjoterapii, ponieważ bardzo ma duże znaczenie i bardzo jest w stanie pomóc.

W kontekście tego bólu tak mi jeszcze wpadło do głowy, że my bardzo często też uznajemy ten ból jako taką rzecz oczywistą i w momencie, kiedy ten ból miesiączkowy nie jest na takim poziomie praktycznie nieakceptowalnym, w tej górnej granicy skali WAS, to my z czasem też się do niego przyzwyczajamy, stajemy się na niego głuche i w momencie kiedy idziemy do lekarza i lekarz nie zada tego pytania „czy panią boli miesiączka”, to my nie czujemy takiego powodu, żeby się do tego przyznać czy zgłaszać takie symptomy właśnie tutaj czy fizjoterapeucie, czy lekarzowi.

CW: Zdecydowanie zgłaszać. I nawet, jeżeli kobieta zgłosi to właśnie specjaliście, a on troszkę, powiedzmy, oleje temat, to naprawdę nie poddawajcie się. Brniemy dalej, szukamy dalej specjalistów, którzy będą się zajmowali tym tematem i pociągną dalej diagnostykę i podejmą się leczenia.

Wspomniałaś, Kasiu, o endometriozie. To też jest temat, który coraz częściej się pojawia. My na pewno również nagramy z dziewczynami osobny odcinek o endometriozie, ale tak w skrócie – czym jest ta choroba, co my o niej wiemy, bo to jest też nowe, jeśli chodzi o świat medycyny.

KG: Jest to dosyć nowe, jest to też, niestety, nie do końca dobrze zbadane, ponieważ nie do końca znamy też przyczynę tej endometriozy. Natomiast jest to po prostu choroba, najprościej mówiąc, polegająca na tym, że endometrium, czyli to jest taka tkanka, która znajduje się wewnątrz jamy macicy, migruje sobie na zewnątrz. I ona potrafi migrować do okolic miednicy mniejszej, czyli na przykład więzadeł, których trzyma się macica w przestrzeni, w okolice pęcherza, zatoki Douglasa, otrzewnej, ale również potrafi migrować dalej, na przykład do jelit, płuc czy nawet mózgu.

Czyli faktycznie jest to zupełnie inny temat, ale jak najbardziej może mieć wpływ na bolesną miesiączkę, do której wracając. Leczenie farmakologiczne, czyli popularne leki, tabletki. Czy wy polecacie taką formę działania, czy nie do końca?

CW: No, nie do końca. Same leki będą mocno obciążały nasze narządy wewnętrzne i tutaj raczej bym tego unikała, tylko szukała rozwiązania, a nie zaleczenia problemu. Tabletki pomogą na pewien czas, a potem znajdą się kolejne problemy, kolejne choroby. Tak że wiadomo, doraźnie, jeżeli mamy taka potrzebę i nie mamy innego wyjścia, nic nam innego nie pomaga, to wtedy tak, jak najbardziej, ale żeby nie nadużywać tych leków, nie nadużywać tej farmakologii, tylko szukać innych, bardziej naturalnych sposobów radzenia sobie z tym.

Mówiąc o lekach, jakie konkretnie? Ta popularna NO-Spa czy coś jeszcze?

KG: NLPZ-y, czyli niesteroidowe leki przeciwzapalne oraz właśnie leki rozkurczowe typu NO-Spa. Natomiast faktycznie coraz więcej dziewczyn sięga po coraz mocniejsze leki. I jeśli przyjmujemy je regularnie, raz na miesiąc po kilka tabletek, to może mieć bardzo negatywny wpływ. Dlatego tak, jak Celina właśnie powiedziała – warto jest szukać tych naturalnych sposobów, troszeczkę poświęcić temu objawowi czasu i zastanowić się, co innego przyniesie nam ulgę, co jeszcze możemy zrobić, żeby nie brać tej tabletki, nie chwytać po nią od razu.

tych naturalnych sposobach na pewno sobie za chwileczkę porozmawiamy, ale ja bym chciała dopytać jeszcze o leczenie chirurgiczne, bo bardzo często też słyszy się o tym, że niektóre panie decydują się już na takie zabiegi bardziej inwazyjne. I co za tą nazwą „bardziej inwazyjne zabiegi” może się kryć w kontekście właśnie przeciwdziałania bolesnym miesiączkom?

CW: Każda operacja, uważam, że powinna być – jeszcze na początku wspomnę – ostatecznością. Taka najbardziej zaawansowana operacja to jest jednak usunięcie macicy i też właśnie jajników. Ale jest to naprawdę ostateczność. Przy samej diagnozie bolesnych miesiączek nie powinno to być rozwiązaniem. W momencie, kiedy mamy zaawansowaną właśnie endometriozę, inne choroby, mięśniaki i tak dalej, wtedy gdzieś tam możemy iść w tym kierunku, ale mówię, że to jest totalna ostateczność. Raczej bolesne miesiączki nie powinny się kończyć, powiedzmy, operacją. Tylko właśnie działaniem fizjoterapeutycznym, odpowiednim leczeniem przez lekarza.

KG: Tutaj jeszcze istnieją takie możliwości jak na przykład blokady nerwów. I OK, jest to tak jakby mniej drastyczny sposób leczenia niż usunięcie całkowite macicy, natomiast też tak jakby te nerwy, kurczę, są nam potrzebne. To też jest pęcherz, to też jest odbytnica. My musimy czuć w obrębie miednicy. I tutaj wiąże się to na pewno gdzieś tam z dosyć dużym marginesem błędu, z różnymi objawami niepożądanymi po takiej operacji. Tak że raczej ostateczność.

No i nie zapominajmy o tym, że każda ingerencja tak naprawdę w nasze ciało to jest blizna, to jest zabieg inwazyjny, jak by nie było. I po takiej operacji my też na pewno nie wyskoczymy ze szpitala od razu na następny dzień, jak to się mówi, w pełni sprawne, bo za tym też idzie dość długa rekonwalescencja, rehabilitacja.

KG: Blizna też może być przyczyną boleśniej miesiączki przecież.

CW: Dokładnie tak.

KG: Z każdą blizną musimy pracować i każda blizna będzie powodowała zrosty w naszym ciele, jeżeli one nie będą przepracowane, mogą naprawdę rezonować na całe nasze ciało.

A mówiąc o bliźnie, bo jeszcze mi się taki bardzo ciekawy, często też powtarzany przez lekarzy temat przypomniał, że bolesne miesiączki to pani miną, jak pani urodzi dziecko.

KG: Faktycznie też da się to usłyszeć w gabinetach i moim zdaniem to też nie jest rozwiązanie, co pewnej części kobiet faktycznie się sprawdza, ale nie jest to rozwiązaniem. Dzieje się to w sytuacji, gdy poród naturalny w pewien sposób uszkadza nasze receptory czuciowe i potem ta nasza macica jest, powiedzmy, mniej wrażliwa. Dlatego potem możemy się spotkać z mniej bolesnymi miesiączkami, ale mówię, że to nie zawsze się zdarza.

CW: Co w przypadku na przykład dziewczyn, które mają 17 lat, nie? I cierpią na bolesne miesiączki. Ma zajść w ciążę, chociaż nie ma partnera, nie jest na to gotowa, a może w przyszłości w ogóle nie zechce mieć kiedykolwiek dzieci?

Faktycznie dużo jest przeciwskazań. Ja akurat jestem jednym z tych przykładów, gdzie po poradzie ta miesiączka nie tyle przestała być bolesna, ale również się uregulowała. Natomiast zdecydowanie nie polecam traktowania jako tego gwaranta, bo tak jak dziewczyny mówicie, u niektórych z nas to zadziała i się ureguluje, a u niektórych niekoniecznie. Czy wy widzicie taką zależność między porodem siłami naturalnymi a cesarskim cięciem? Czy tutaj to nie ma absolutnie znaczenia? I po jednym, i po drugim może się uregulować ta miesiączka?

KG: Raczej nie widzę różnicy.

CW: Ja też raczej nie widzę. Mi się też wydaje, że to może być bardziej związane z samym okresem ciąży. Natomiast co z tą blizną. To gdzieś może nawet w przyszłości powodować, po wielu latach różne dolegliwości czy nawet rozwinięcie endometriozy bądź na przykład objaw Niche, czyli zagojenie się blizny od zewnątrz, natomiast niezagojenie się blizny w macicy. To też są różne inne problemy, więc raczej według mnie po siłami natury faktycznie bardziej prawdopodobne, że te bolesne miesiączki ustąpią. Po cesarskim cięciu również jest to możliwe, natomiast w mniejszym wypadku.

No to powiedzcie mi w takim razie, co z leczeniem fizjoterapeutycznym. Jak wy swoim pacjentkom w gabinecie w przypadku bolesnych miesiączek pomagacie i jak to wygląda w praktyce?

CW: Zaczynamy od pełnego wywiadu i dalszego diagnozowania, tak jak Kasia wcześniej wspomniała. I pracujemy manualnie, pracujemy przede wszystkim z napięciami w całym ciele kobiety, patrzymy na zakres ruchomości, oczywiście dobieramy to potem, zalecamy jakąś pracę domową, na przykład właśnie jakieś ćwiczenia, tylko wcześniej sprawdzając właśnie te zakresy, czy aby na pewno te ćwiczenia zostały przy nas dobrze wykonane, żebyśmy miały taki spokój, wysyłając pacjentkę już do domu, żeby wiedziała, jak ćwiczyć. Więc tutaj łączymy terapię manualną z ćwiczeniami i dużo wykorzystujemy ćwiczeń oddechowych, usprawnienia właśnie naszej przepony oddechowej i tak.

KG: Praca trzewna jeszcze dodatkowo. No i zastosowanie innych metod, na przykład elektroterapii, tensów, co też może wpłynąć w percepcji na łagodzenie tego bólu.

Mówiąc o ćwiczeniach, jakie konkretnie ćwiczenia macie tutaj na myśli w kontekście właśnie przeciwdziałania bolesnym miesiączkom? Czy gdzieś jakieś ćwiczenia rozciągające? Są takie badania, które właśnie mówią o tym, że joga bardzo dobrze wpływa właśnie przy łagodzeniu tych dolegliwości bólowych w przypadku bolesnej menstruacji. Co jeszcze?

KG: Bo joga jest bardzo skupiona, zwróć uwagę, na czuciu ciała.

I na oddechu.

KG: I na oddechu, tak, również. Więc to już jest taka bardzo zaawansowana forma aktywności fizycznej, dlatego nie dziwię się, że ona ma pozytywny wpływ. Natomiast z takich prostszych, załóżmy, dołączyłabym na pewno ćwiczenia rozciągające. Bardzo niedoceniana według mnie metoda, a jednak mięsień w odpowiedniej długości ma dużo lepszą funkcję. Dodatkowo na pewno rolowanie, na pewno również ćwiczenia oddechowe, ćwiczenia ruchomości miednicy, ruchomości bioder, ruchomości lędźwi. My bardzo często jesteśmy bardzo sztywne tutaj w tej okolicy i zwykłe uruchomienie krążenia na przykład na piłce czy jakieś różnego rodzaju tańce na pewno bardzo by w tym pomogły.

A jeżeli chodzi o samo badanie fizjoterapeutyczne, czy badanie w przypadku właśnie kiedy pacjentka zgłasza się z dolegliwościami bolesnych miesiączek zawsze odbywa się pre vaginam czy jak? Też żeby dziewczyny wiedziały. Zgłaszają się do fizjoterapeutki uroginekologicznej. Czego mogą się spodziewać?

CW: Niekoniecznie, nie jest to obowiązkowe. Natomiast będzie mile widziane. Przede wszystkim pacjentka musi wyrazić zgodę, musi czuć się pewnie i swobodnie, musi mieć do nas zaufanie. Jeżeli wyraża taką zgodę, to jak najbardziej pracujemy przez pochwę i te rezultaty takiej pracy są naprawdę bardzo szybkie, więc ja raczej jestem z tego nurtu, żeby pracować przez pochwę. Wiadomo, w momencie samej miesiączki nie jest to raczej wskazane, ale też nie stanowi dla nas wielkiej przeszkody. Jeżeli pacjentka nie wyraża zgody, tak samo pracujemy po prostu zewnętrznie i bardziej ustalamy to na bieżąco, z czym pacjentka czuje się w porządku.

KG: Nie zdziwmy się też, jeżeli fizjoterapeuta będzie pracował na bardzo odległych częściach ciała, ponieważ chodzi o to, żeby ustawić napięcie, postawę ciała wszędzie, że to wszystko może mieć wpływ na napięcie, czucie w obrębie brzucha. Natomiast faktycznie, nie ma co się oczekiwać. Praca per vaginam to taki troszeczkę cel w przyszłości. Dobrze by było w ten sposób popracować. I nawet dziewczyny, jeżeli jesteście dziewicami, jeżeli wyrażacie na to zgodę, również taka możliwość istnieje.

Zdecydowanie badanie per vaginam to jest badanie, które uważam, każda kobieta powinna przejść, nawet jeśli nie ma jeszcze dolegliwości strice bólowych w kontekście ogólnie miednicy czy właśnie bolesnych miesiączek, no bo to też jakby nie było, uczy świadomości ciała i zupełnie inna jakość czucia też w tym obszarze jest.

KG: I też nastolatki, tutaj bym chciała dodać, prawda? Bo wiele nastolatek boryka się z tym problemem. I co? Pierwsze badanie ginekologiczne – 18. rok życia, jak rozpocznie współżycie, ale fizjoterapii to też jakby możemy ją wdrożyć zdecydowanie wcześniej. Oczywiście, warto przyjść wtedy z opiekunem, mieć jakąś zgodę podpisaną, ale również u nastolatek, u osób niepełnoletnich można nad tym pracować.

W kontekście tej świadomości ciała to, co też ja często obserwuję to to, że ten ból w trakcie miesiączki nie tyle nie pojawia się w obszarze miednicy, o ile gdzieś w obszarze dolnych lędźwi i często pacjentki nie korelują ze sobą tych dwóch jakby tutaj aspektów, że a, bolą mnie dolne plecy, to może być od miesiączki. A faktycznie często przekłada się to, że ten ból jakby niekoniecznie jest w obszarze miednicy, ale może też być w innym miejscu.

CW: Lędźwie, biodra, promieniowanie do nóg, bóle głowy, nudności, wymioty.

Czyli sporo.

CW: Tak, bardzo. Bardzo odległe miejsca, zdecydowanie.

KG: Dużo współistniejących objawów. Tak że to nie zawsze boli podbrzusze, nie zawsze jest to taki ból skurczowy. Biegunki…

CW: Tak. I ważne jest to, żeby naprawdę obserwować swoje ciało, bo często właśnie pacjentkom się wydaje, że to nie jest kompletnie związane ze sobą, że jak ból głowy może być powiązany z miesiączką. Ale jednak, jak prowadzą sobie jakieś dzienniczki, jak zapisują sobie notatki, to okazuje się, że to idealnie pojawia się w momencie miesiączki i gdzieś tam jest to cykliczne właśnie, pojawiające się regularnie.

No to wracając do tych naturalnych sposobów i tego, co możemy zrobić same w domu, co wy byście zaleciły pacjentkom, które cierpią z powodu bolesności w trakcie miesiączki? Co możemy robić w domu, żeby załagodzić te dolegliwości tak na już?

CW: Przede wszystkim ruch. Od razu mi przychodzi do głowy, żeby na pewno nie kulić się właśnie do takiej embrionalnej pozycji, tylko właśnie otwierać się. Robimy totalnie coś przeciwnego, co zazwyczaj, siedząc właśnie w pracy mamy cały czas zgięte biodro, to chcemy się trochę temu przeciwstawić, dać, że tak powiem, ujście naszej miednicy, żeby układ krwionośny lepiej działał, układ limfatyczny, żeby wszystko zaczęło lepiej pracować. Więc nawet położenie się na ziemi, pooddychanie, położenie sobie rąk na dolne żebra, pooddychanie w tą przeponę, delikatne bujanie miednicą. To naprawdę nie musza być zaawansowane ćwiczenia i zaawansowana chociażby joga, jak wcześniej wspomniałyśmy, tylko proste ćwiczenia uruchamiające nasze ciało, ale unikamy tego zamykania.

KG: Dodatkowo jeszcze wdrożenie prawidłowej diety, suplementacja magnezu, witaminy B1, omega, tego typu rzeczy. I pamiętajmy właśnie o tym a propos tego napięcia, o którym Celina mówiła, że to napięcie spowodowane bólem jest dobrą strategią radzenia sobie z tym bólem na krótko, czyli na przykład w reakcji ucieczki. Ktoś nas uderzy, my natychmiast reakcja napięciowa, uciekamy, tak? Natomiast, jeśli chodzi o długotrwały ból, tak jak na przykład jest miesiączkowy, czyli kilkudniowy, to tutaj zdecydowanie bardziej sprawdzi się taka strategia rozluźnienia, puszczenia i dużo, dużo szybciej poczujecie wtedy te efekty.

No i oczywiście rolowanie, jako ta metoda autoterapii mięśniowo-powięziowej, która też świetnie zmniejsza właśnie tez napięcie w obszarze miednicy. I to, co ja bym też tak chciała dodać od siebie, to chyba warto dbać o te nasze, jak to się mówi „trudne dni” tak naprawdę przez cały cykl, prawda? Bo my bardzo często jesteśmy skupione na tym – „oho, zaczęła się miesiączka, teraz jest ten ból to ja muszę sobie pomóc”. A dużo łatwiej byłoby nam, gdybyśmy patrzyły na to – to się często porównuje do marko i mikrocyklu treningowego sportowca. Że nie tylko w okolicy okołotreningowej, ale to właśnie szersze spojrzenie na to, żeby właśnie wtedy, kiedy nie ma miesiączki, również popracować z tym napięciem, prawda?

CW: Na pewno nam da to długotrwały efekt i zdecydowanie mocniejszy niż „mam miesiączkę, więc działam”.

KG: Tak. Ja uważam, że właśnie ta regularność jest takim kluczem do sukcesu, że musimy poświęcić na to troszkę czasu, a nie działać dopiero, jak się ten ból pojawia.

A co z odciążaniem miednicy? Często właśnie też fizjoterapeutki uroginekologiczne czy trenerki specjalizujące się w tej dziedzinie zalecają właśnie podłożenie czegoś pod pośladki – czy jakąś piłkę, czy jakąś poduszkę w odciążeniu. Czy to też ma swoje zastosowanie w kontekście bolesnych miesiączek?

KG: Trzeba spróbować, myślę, osobiście, samemu. Jeśli daje ci to ulgę w bólu, to jak najbardziej, korzystaj, tak? Słuchaj swojego ciała, patrz, co reaguje, więc jak najbardziej. Natomiast jeżeli nasili ci to dolegliwości, jest to totalnie bez sensu. Każdy musi po prostu sprawdzić na sobie.

CW: Tak, bo zobaczcie, kobieta, która będzie na przykład pracowała 12 godzin na nogach ma duże obciążenie i, powiedzmy, jeszcze jakąś otyłość, to dno miednicy jest bardzo obciążone. Więc dla niej na przykład podłożenie sobie takiej piłki pilatesowej pod kość krzyżową, troszkę odciążenie tego dna miednicy może być zbawienne. A dla innej kobiety – niekoniecznie. Która nie ma na przykład takiego dużego obciążenia na samo dno miednicy.

Ćwiczenia oddechowe?

CW: Zdecydowanie tak. Uruchamiamy przeponę oddechową. Może być też taki automasaż przepony. Też taki automasaż brzucha bardzo fajnie działa, rozluźniająco właśnie. Ale tutaj oddech będzie miał ogromne, ogromne znaczenie.

KG: Też zawsze zalecam pacjentkom, jako taką strategię radzenia sobie z bólem, oddychanie do bólu, czyli niech zamkną sobie oczy, położą dłoń na bolesnym miejscu i postarają się sobie wyobrazić, że z każdym wdechem idą w kierunku tego bólu, a z każdym wydechem zabierają cząstkę tego bólu. I to jest taka bardzo fajna relaksacja. Raczej sprawdzi się w przypadku łagodniejszych bóli, jako dodatek, nie jako główne leczenie, natomiast też warto spróbować.

Taka relaksacja z pogranicze medytacji mindfullness, prawda? Kiedy my jesteśmy skoncentrowane na tym, żeby właśnie tutaj zabierać ten ból. Termofory. I tutaj też zadam od razu drugie pytanie, bo termofor często się pojawia jako ten aspekt, który nam pomoże złagodzić, ale z drugiej strony pojawia się też taka obawa, czy to nie wzmoży krwawienia.

CW: Termofory mają coraz częstsze, mam wrażenie, zastosowanie wśród bolesnych miesiączek. I znowu to będzie trochę indywidualna kwestia, że część pacjentek powie, że tak, super działa, natomiast jeśli faktycznie są bardzo obfite, mogą troszkę spotęgować właśnie to krwawienie. Natomiast też jednocześnie mogą dać większą ulgę.

KG: Wszystko też zależy od przyczyny tej bolesnej miesiączki, tak? No bo jeżeli, załóżmy, przyczyną jest, nie wiem, blizna, no to może praca na bliźnie przyniesie efekt. Jeżeli przyczyną jest nadmierne napięcie lędźwi, ruchomość lędźwi. Jeżeli ból promieniuje nam do bioder – może coś, jakaś ruchomość bioder, rozluźnianie tej okolicy. Tak że myślę, że trzeba szukać takich swoich sposobów i patrzeć, po prostu właśnie obserwować, co nam daje największą ulgę.

Pozostając w temacie tego ciepła, to jeszcze zapytam o kwestie kąpieli. Czy one mogłyby pomóc i czy w ogóle można brać kąpiel w trakcie miesiączki? Bo to też jest taka bojaźń wielu kobiet, że nie wiedza, czy to jest zdrowe, czy niezdrowe.

KG: Pewnie, że można.

Krótko i na temat.

KG: Ciepłe kąpiele tak samo. Nie przesadzałabym na pewno z tą temperaturą jakąś taką saunową bardziej. A jeżeli to jest po prostu ciepła woda, w której zazwyczaj się kąpiemy, to nie powinna zaszkodzić.

CW: Przecież to też ma działanie rozkurczowe, prawda? Tak jak na przykład przy rodzeniu kamieni nerkowych na przykład. No to przecież woda to jest pierwsze, co się mówi. Idź do ciepłej wody. Więc tak samo w trakcie miesiączki to powinno dać taki fajny rozkurczowy efekt. Natomiast faktycznie uważałabym bardzo w przypadku takich bardzo obfitych miesiączek. I tutaj dziewczyny, które mają takie miesiączki będą wiedziały, że o nie chodzi.

To jeszcze zagaję was, dziewczyny, o kwestie właśnie tutaj tego, czy to, co używamy w trakcie miesiączki, czy to jest tampon, czy to jest podpaska, czy gdzieś kubeczek menstruacyjny. Czy to ma wpływ, czy powinnyśmy to dobierać jakoś pod kątem bolesnych miesiączek? Czy jest może coś, co jest absolutnie nie wskazane, bo na przykład może gdzieś potęgować to uczucie dyskomfortu bólowego?

KG: Wydaje mi się, że raczej powinnyśmy korzystać z tego, co jest dla nas takie najbardziej przyjazne. To, z czym najlepiej się czujemy. Według mnie super rozwiązaniem są na przykład kubeczki menstruacyjne, chociaż ich aplikacja wielu kobietom może sprawiać trudność. Ze wzmożonym napięciem również może to dawać jakieś dolegliwości bólowe, dlatego przede wszystkim trzeba dobrać odpowiedni rozmiar. No i niestety nie sprawdzi się u kobiet, które mają bardzo obfite miesiączki. Często niestety panie mówią, że po prostu im ten kubeczek przecieka. To samo jest z aplikacją tamponu. Tutaj trzeba pamiętać o tej higienie, żeby regularnie go wyjmować, a nie przetrzymywać jakoś bardzo długo, bo jest to jakieś tam środowisko bakteryjne, które może również nasilać jakieś infekcje bądź powodować te infekcje. Najbardziej popularne, oczywiście, podpaski raczej nie powinny – sposób stosowania środka higienicznego nie powinien wpływać na intensywność wystąpienia bólu.

CW: Ważne, żeby te na przykład podpaski były naturalne. Im bardziej naturalne, tym lepsze dla nas. Też od razu do głowy mi przyszedł pewien mit, bo słyszy się czasami czy przypadkiem właśnie używanie tamponów nie wzmaga ryzyka endometriozy, że gdzieś tam ta krew się zatrzymuje. I tutaj warto obalić ten mit i zupełnie tak nie jest. Więc kobiety, które mają endometriozę czy gdzieś tam się jej obawiają, nie muszą się martwić o używanie tamponów. To jest jak najbardziej bezpieczne, zostało to zbadane, a wiem, że gdzieś tam parę razy to usłyszałam czy gdzieś widziałam na forach, że pojawia się taka obawa o to.

A w kontekście właśnie tutaj tej endometriozy zapytam was też, czy to w ogóle może mieć wpływ – pojawienie się większych skrzepów w krwi miesiączkowej. Czy jakby tutaj gdzieś jest korelacja, że im większe te skrzepy, to faktycznie może świadczyć o tym, że tutaj jest jakiś problem, większy ból jest też, czy jakby nie korelujemy tych dwóch rzeczy?

CW: Pytanie też, ile jest tych skrzepów. I bardziej kiedy one dokładnie występują – czy na początku, czy na końcu miesiączki. Dużą korelację widzę na przykład w zaburzeniach hormonalnych, że często to one będą gdzieś tam potęgować te skrzepy. Natomiast część z nich jest zupełnie normalna.

KG: No i układ żylny, tak? Tutaj jeszcze przecież macica również ma swoje tętnice, żyły i bardzo często mamy żylaki po prostu w tym obrębie, a totalnie nie zdajemy sobie z tego sprawy. Więc to też może nasilić właśnie takie bardzo obfite skrzepliwe miesiączki. No i tutaj jak najbardziej zalecana jest konsultacja u flebologa, który zbada nie tylko żyły kończyn dolnych, ale również żyły w obrębie macicy.

No właśnie, czyli wszystko znowu sprowadza się do diagnostyki. Dziewczyny moje drogie, tak lekko podsumowując – bolesne miesiączkowanie nie jest OK i nie powinnyśmy przechodzić nad tym do porządku dziennego. Co więcej – nie bądźmy same dla siebie i też w społeczności dla siebie wilkami i też nie nastawiajmy, właśnie jak to się mówi, młodych dziewczyn, które gdzieś tam zaczynają dopiero miesiączkować do tego, że to jest koniec świata, prawda?

CW: I apel do mam, prawda? Żeby też uczyły swoje córki dobrego podejścia do tej miesiączki, żeby dawały im dobry przykład. Żeby to kolejne pokolenie miało lepiej.

KG: Tak, zdecydowanie.

Niestety, w kontekście tych naszych kobiecych spraw, tutaj tradycja, kultura, w jakiej zostałyśmy wychowane, ma bardzo duże znaczenie. Plus nie zapominajmy o tym, że miesiączkowanie to jest część naszej kobiecości i jak najbardziej powinnyśmy być z tego dumne. A jeżeli to miesiączkowanie gdzieś zaczyna nam doskwierać, no to co dziewczyny robimy? Takie złote 5 kroków, które byście poleciły. Może mniej, może więcej. Złote kroki, o. Co powinno po sobie nastąpić, co powinnyśmy zrobić?

CW: Wizyta u fizjoterapeuty uroginekologicznego.

KG: Diagnostyka.

CW: Dobry lekarz, który zaopiekuje się, a nie powie, że taki pani urok lub po ciąży przejdzie.

KG: Aktywność fizyczna. Zdrowa, dobra aktywność fizyczna przede wszystkim.

CW: Dobra dieta, nawadnianie się, dieta głównie przeciwzapalna.

KG: Suplementacja magnezu, witamin.

To jest potwierdzone naukowo, prawda? Że magnez tutaj pomaga łagodzić te dolegliwości.

CW: Dieta niskotłuszczowa również, wyczytałam. Można kombinować.

No i ja od siebie zdecydowanie też polecam przede wszystkim szeroko pojęte relaksacje, prawda? No bo tutaj ten stres, jak by nie było, będzie wzmagał napięcie.

CW: Zdrowie psychiczne, zdecydowanie.

Zdecydowani dbałość o zdrowie psychiczne i o to, aby to nie przekładało się na to, jak funkcjonuje nasze ciało, bo jak by nie było, stres mieszka właśnie w nim i często u kobiet właśnie w obszarze miednicy. Tak że kończąc już powolutku albo nawet szybciej ten odcinek, bardzo wam dziękuję za podzielenie się swoją wiedza, swoimi doświadczeniami. Chciałybyśmy właśnie tutaj pójść z takim apelem, żeby z tymi bolesnymi miesiączkami nie przechodzić obojętnie, żeby tutaj zmieniać myślenie, wzorce myślenia i zacząć dbać o sobie, moje drogie. Gorąco was też zachęcam do tego, aby przesłuchać poprzednie odcinki naszego podcastu „Talks for life” gdzie nasi specjaliści rozmawiali o tym, czym jest chondromalacja, czy się jej bać, a także o tym, czym jest badanie MRI, a także w kontekście właśnie kobiecych spraw, o wdowim garbie. Więc myślę, że wiele naszych dzisiejszych słuchaczek też się zainteresuje. Bardzo wam jeszcze raz serdecznie dziękuję. Moimi gościnami były:

Celina Wycech.

I Kasia Grodzicka.

Bardzo dziękuję i ja również żegnam się z wami, do usłyszenia w kolejnym podcaście „Tolks for life”. Oczywiście, możecie nas znaleźć na popularnych platformach podcastowych: iTunes, Spotify i YouTube. Słyszymy się znowu! Pa, pa!

Cześć!

Cierpisz na problemy ze stawami?

Doskwiera Ci ból? Masz problemy z wykonywaniem codziennych czynności?

Mamy rozwiązanie, które nie tylko pozwoli Ci zrozumieć Twój problem, ale też samodzielnie poradzić sobie z dolegliwościami!

Jedyny w Polsce przewodnik dla pacjentów o zwyrodnieniu i chondromalacji!

Dowiedz się więcej

W podcaście wzieli udział:

Czy okres musi boleć?

Karolina Dachowska

Karolina specjalizuje się w treningu powięzi, a w szczególności w rolowaniu, rozciągania powięziowego w sporcie i terapii. Od lat związana ze sportem.

Czy okres musi boleć?

Katarzyna Grodzicka

Kasia zajmuje się fizjoterapią uroginekologiczną. Pasjonuje ją terapia kobiet w ciąży i po porodzie. Zajmuje się przygotowaniem kobiet do porodu.