Transkrypcja Podcastu
Natasha Geldon: Drodzy rodzice, ten odcinek jest nagrywany dzisiaj specjalnie dla Was, bo to Wy jesteście naszą grupą docelową przy tym temacie. Czy zastanawialiście się kiedyś dlaczego zajęcia korekcyjne w których bierze udział wiele dzieci, jednocześnie, nie przynoszą oczekiwanych efektów? Dziś przyjrzymy się, dlaczego grupowe ćwiczenia mogą nie być najlepszym rozwiązaniem dla każdego dziecka z wadami postawy. Zastanowimy się, czy indywidualne podejście nie jest kluczem do szybszej i bardziej skutecznej korekty.
Jeśli Twoje dziecko uczęszcza na zajęcia korekcyjne, ten odcinek pomoże Ci lepiej zrozumieć na co zwrócić uwagę, aby terapia była naprawdę efektywna.
Cześć to kolejny odcinek Talks4Life. Dzisiaj mam wyjątkowe gościnie. Bo jest ze mną Dżesika Wolińska i Edyta Bator. Nasze fizjoterapeutki dziecięce ze studia Fizjo4Life. A Talks4Life to podcast, w którym gadamy o zdrowiu. Dzisiaj będzie odcinek dość wyjątkowy, bo ja w swojej chyba karierze tutaj nie pamiętam jeszcze odcinka dziecięcego.
Czyli rodzice powinni dzisiaj uważnie słuchać, co dziewczyny mi powiedzą. Będziemy rozmawiać o tym, czym są, jak wyglądają zajęcia korekcyjne, czyli czasami nazywana korektywa. I jak tak naprawdę powinny wyglądać. Czy to, jaki ja mam na przykład tego obrazu obecnie, sprzed tam, nie wiem, 20-30 lat, jak sama byłam małym dzieckiem, to wciąż tak wygląda, czy na przykład coś się w tym temacie zmieniło.
Natasha Geldon: Dlatego powiedzcie mi tak ogólnie co to jest korektywa zajęcia korekcyjne.
Dżesika Wolińska: Zajęcia korekcyjne, korektywa… Jest to forma ćwiczeń, zazwyczaj w formie grupowej. Prowadzone są takie zajęcia w ośrodkach rehabilitacyjnych bądź placówkach oświatowych, czytaj tutaj, szkoły przedszkola, którym celem jest poprawa postawy ciała, korekcja wad postawy, problemów motorycznych z którymi mierzą się dzieci oraz profilaktyka zdrowotna dzieci i młodzieży.
Natasha Geldon: No właśnie, bo dobrze mi się to kojarzy, że to są te takie zajęcia gdzie… Paluszkami od stóp dzieci mają podnieść jakiś woreczek z podłogi, robią to w dużej grupie. Generalnie nie za wiele się tam na nie zwracał uwagę. Czy to już teraz się troszeczkę zmieniło?
Edyta Bator: Faktycznie, możesz mieć takie wspomnienia, bo kiedyś tak one wyglądały. Te grupy potrafiły być liczne, zajęcia były bardzo ogólne, mało nakierunkowane na poszczególne problemy dzieci, czy takie ogólnorozwojowe, więc w przypadku realnych problemów z postawą, mogły nie do końca być skuteczne. Teraz myślę, że troszeczkę bardziej są precyzyjne ćwiczenia. Grupy są podzielone w zależności od problemu więc aktualnie ćwiczenia korekcyjne mamy więcej podziałów na grupy w zależności od problemu u dzieci, w zależności od tego, czy to jest skolioza, czy mamy stopy. I możemy bardziej celowanie pracować z dziećmi, aczkolwiek dalej jest to grupa.
Natasha Geldon: Czyli to wygląda, podział wygląda tak, że to jest na podstawie problemu? Czy na podstawie na przykład wieku dzieci też się zdarza, że tak się dzielą te korektywy?
Dżesika Wolińska: Zazwyczaj te podziały są na podstawie wieku Rzadko kiedy zdarzyłam się, że są na podstawie jakby problemów motorycznych bądź wady postawy. Zazwyczaj jest to podział ze względu na wiek.
Natasha Geldon: Tak, czyli tam pierwszoklasiści razem, a klasy trzecie, czy tam, nie wiem, czterolatki osobno.
Edyta Bator: Dokładnie tak.
Natasha Geldon: A czy to w ogóle ma jakąś taką faktyczną skuteczność? Bo chodzi mi o to, jak dużo można zrobić w grupie nie? Jak bardzo to, że jest tych dzieciaczków nie wiem, 5, 10, 15, a nie jedna osoba czy ten rehabilitant, fizjoterapeuta, faktycznie ma szansę się skupić i tak naprawdę te wady postawy im skorygować?
Dżesika Wolińska: Zajęcia grupowe niosą ze sobą wiele ograniczeń, ale również wyzwań. Między innymi takie, że brak tutaj możliwości indywidualizacji programu treningowego. Nie jesteśmy w stanie dostosować oraz dopasować ćwiczeń oraz ćwiczeń do problemów danego dziecka. Często są te problemy złożone, specyficzne i nie jesteśmy w sposób celowany kierować ćwiczenia oraz przeprowadzić taką grupę.
Edyta Bator: Tak, bo to jeszcze w zależności od wieku mamy różny poziom skupienia u dzieci. Dzieci młodsze wymagają jednak więcej… Opieki ze strony fizjoterapeuty. Będąc w grupie nie mamy kontroli nad jakością tych ćwiczeń, które oni wykonują. Ćwiczenie może być super, ale jak się rozprasza dziecko, no to też nie jesteśmy w stanie upilnować piątki czy dziesiątki dzieci, żeby to ćwiczenie wykonały tak, jak my chcemy, choćby było najlepsze.
I to w sumie niezależnie od wieku wydaje mi się, że jednak im więcej jest dzieci, tym trudniej jest dopilnować jakością wykonywanych ćwiczeń.
Natasha Geldon: To jeszcze jakbyśmy miały pogadać trochę więcej i trochę bardziej szczegółowo o tej wyższości zajęć indywidualnych nad zajęciami grupowymi, to co możemy jeszcze dodać?
Dżesika Wolińska: No, między innymi brak stałej kontroli nad techniką wykonywania ćwiczeń, przez co dzieci nie będą w stanie w pełni wykorzystywać potencjału danego ćwiczenia, co jest bardzo istotne. Stała kontrola nad techniką wykonywania ćwiczeń jest niezwykle ważna, zwłaszcza u dzieci, które dopiero rozwijają swoje umiejętności motoryczne. Więc wpajajmy ich właśnie w te pozytywne wzorce.
Natasha Geldon: No i to też przyspiesza pewnie cały proces, prawda?
Dżesika Wolińska: Zdecydowanie tak.
Natasha Geldon: No i słuchajcie, no skolioza, skoliozie pewnie też nierówna. Nie chcę się wypowiadać jako ekspert, ale tak mi się wydaje. Więc naprawianie takich wad postawy w grupie też chyba troszeczkę mija się z celem?
Dżesika Wolińska: Jeśli chodzi o skoliozy, jest to dużo większy problem oraz złożony. Często jest klasyfikowany jako wada postawy, jednakże jest to jednostka chorobowa, do której trzeba w sposób specyficzny podejść. Problemem takich właśnie zajęć grupowych, ogólnie zajęć korekcyjnych jest to, że są prowadzone przez osoby zazwyczaj z nieodpowiednim przeszkoleniem do pracy właśnie z takimi dziećmi.
Tutaj często osoby, które pracują właśnie ze skoliozami kończą specjalistyczne szkolenia na przykład metody Typu FITS, Schroth, BSTPS, na której podstawie właśnie pracują z takimi dziećmi. Więc warto wybierając właśnie zajęcia korekcyjne bądź zaprowadzając swoje dziecko, też zrobić taki research, do kogo zaprowadzamy tak naprawdę to swoje dziecko, czy ono będzie w dobrych rękach i czy będzie odpowiednio poprowadzone, bo przy skoliozie czasami można niestety zaszkodzić. Rzadko kiedy można doprowadzić poprzez ćwiczenia do kontuzji oraz ograniczeń, bo lepszy jest ruch niż brak tego ruchu, więc tutaj zachęcajmy dzieci do ruchu nie ograniczajmy je, ale tylko i wyłącznie w sposób indywidualny oraz spersonalizowany jesteśmy w stanie pomóc temu dziecku.
Natasha Geldon: Bo kto tak naprawdę też może być takim rehabilitantem pracującym z wadami postawy na przykład w placówce szkolnej to zawsze musi być fizjoterapeuta? Czy czasami jest tak, że szkoły zatrudniają na przykład WF-istów?
Edyta Bator: Fizjoterapeuta to byłoby idealne rozwiązanie tak naprawdę, ale aktualne realia pozwalają na to, że to są po prostu nauczyciele wychowania fizycznego. W przedszkolach w przypadku młodszych dzieci to często są Panie nauczycielki wychowania przedszkolnego, które prowadzą zajęcia rytmiki, gimnastyki przedszkolnej, to nie są zazwyczaj przeszkolone osoby w takich placówkach państwowych.
Dżesika Wolińska: Dokładnie tak. Teraz coraz częściej wymaga się jeszcze dodatkowo oprócz takiej specjalizacji fizjoterapii, dodatkowo specjalizacji pedagogicznej. Czyli warto gdzieś tam dokończyć sobie, ukończyć sobie podyplomówkę pedagogiczną, żeby dodatkowo lepiej rozumieć oraz wspierać dzieci właśnie w procesie też tym rehabilitacyjnym.
Natasha Geldon: Okej, a jesteście mi w stanie tak troszeczkę opowiedzieć jakoś miarę prosto, żebym sobie to wyobraziła? Na czym obecnie polegają takie ćwiczenia korekcyjne? Jak one wyglądają? Czy to są jakieś zabawy z piłkami? Czy naprawdę spektrum jest różny? I powiecie mi tak jak zawsze moim gościem na tym podcaście, czyli…Wiesz co, Natasza to zależy.
Edyta Bator: To zależy. Tak prawda, przykro mi. Tak, każda wizyta pierwsze spotkanie zaczyna się na pewno od badania. Bo tak jak Dżesika powiedziała każda skolioza jest indywidualnym przypadkiem. I nie patrzymy tylko jak dziecko wygląda, ale też staramy się dociec skąd to się wzięło.
Bo jesteśmy w stanie trochę wypytać rodzica o przeszłość dziecka, co się działo w wieku niemowlęcym w przedszkolnym, wczesnoszkolnym. I trochę zacząć adaptować swoje ćwiczenia do tego, jaką tą drogę ten kręgosłup mógł przejść. Tak więc tutaj to na pewno jest start. Dobre badanie i obejrzenie tego kręgosłupa w trakcie pracy, jak on funkcjonuje, kiedy dziecko stoi, kiedy chodzi, kiedy wykonuje poszczególne ćwiczenia. Tak naturalnie jak to robi na co dzień, tak? Dokładnie, tak. I to jest nasza baza. I na tej podstawie dobieramy indywidualne ćwiczenia tak, żeby możliwie jak najbardziej skorygować ułożenie kręgosłupa, wzmocnić te mięśnie, które tego wymagają, tak, żeby efekt był jak najbardziej optymalny.
Natasha Geldon: Okej. Dobra, czyli naprawiamy kręgosłupy na takich zajęciach korekcyjnych. Co jeszcze można naprawić?
Dżesika Wolińska: Często również pracuje się nad umiejętnościami motorycznymi ogólnorozwojowymi, więc tutaj też jeśli chodzi o, żeby też nie demonizować gdzieś tam tych zajęć korekcyjnych, to warto wspomnieć że takie zajęcia korekcyjne niosą za sobą wiele też i korzyści. Między innymi dzieci uczą się współpracy w grupie, pozytywnej rywalizacji i też takich umiejętności społecznych. Więc o tym warto wspomnieć, żeby nie tylko mówić o tych negatywnych aspektach jakby takich zajęć grupowych. Bo wiadomo indywidualizacja jest priorytetem skuteczności właśnie terapii i żadna praca grupowa nie zastąpi tej indywidualnej pracy.
Natasha Geldon: No a jakbyście miały właśnie powiedzieć, jaka jest taka główna różnica w tej indywidualizacji, co to daje tak naprawdę pracując z dzieckiem jeden na jeden, a pracując w większej grupie, no to tak jak już wspomniałyście ta uwaga dziecka, to, że się nie rozprasza do zabawy, czy są jeszcze jakieś plusy?
Dżesika Wolińska: Są jak najbardziej. Tutaj też pracując jeden na jeden jesteśmy w stanie budować więź oraz relacje z dzieckiem co pozwala nam zbudować zaufanie tego dziecka zarówno i rodzica bo jesteśmy w stanie porozmawiać z tym rodzicem Zaangażować go w proces ten terapii, co zazwyczaj w zajęciach grupowych jest bardzo utrudnione, bo dzieci są przeprowadzane na te zajęcia grupowe, bądź to jest tak naprawdę w szkole, kiedy tak naprawdę tych rodziców nie ma.
Więc nie jesteśmy w stanie nawet porozmawiać z danym rodzicem o tych ograniczeniach, trudnościach jakie ma dziecko.
Natasha Geldon: A właśnie też jeszcze, jeśli chodzi troszeczkę o czas i częstotliwość tych zajęć korekcyjnych, czy grupowych czy indywidualnych to mi pewnie rozróżnicie. To tak naprawdę jak często powinny się one odbywać i czy to, że dziecko jest z fizjoterapeutą sam na sam, jeden na jeden to na przykład przyspiesza proces względem tego, jakby te same ćwiczenia miało wykonywać w grupie takich zajęć gdzieś tam w szkole?
Dżesika Wolińska: Ogólnie jeśli chodzi o częstotliwość takich zajęć korekcyjnych, no to ulubione nasze zdanie, to zależy. Zależy to od wady postawy, rodzaju problemu z jakim dziecko się mierzy, stopniem zaawansowania problemu, indywidualnych potrzeb, jak również czasu trwania i występowania problemu. I to będzie jakby potem wprost proporcjonalne do tego, jak często musimy właśnie pracować nad danym problemem.
Na pewno właśnie te indywidualne zajęcia przyspieszają nam zdecydowanie proces terapii, ze względu na to, że celujemy konkretnie w dany problem, w dane słabe ogniwa.
Edyta Bator: Jesteśmy też w stanie szybko zareagować, jeżeli widzimy, że działa i wprowadzić nowe techniki, nowy sposób, żeby jednak ten efekt był jak najszybszy i optymalny i utrzymany później przez dziecko.
Natasha Geldon: No tak, no bo w grupie jakby ciężej coś wyłapać, tak? Jak jest tych dzieci piętnastka. Słuchajcie, bo o to chyba często pytają pacjenci, tak mi się wydaje, przynajmniej tak widzę gdzieś tam na forach grupach. Pytanie o czas trwania, bo już częstotliwość wiadomo to zależy, czas trwania też pewnie zależy.
Natomiast jeśli jest dziecko z jakąś tam taką, nie wiem, średnią wadą postawy, nic jakby ekstremalnego, to rodzice powinni się przygotować na jak długi proces leczenia takiej wady postawy. Czy są w ogóle jakieś takie widełki. Czy można to jakoś nie wiem, w jakiś taki nawias margines błędu ubrać, że to jest na przykład nie wiem, około 6 miesięcy albo około roku chodzenia na zajęcia korekcyjne?
Dżesika Wolińska: To, o czym wcześniej wspomniałam to zależy od tych innych czynników, o których wspomniałam. To będzie nam definiowało jakby czas i proces terapeutyczny. Na początku wdraża się dane metody ćwiczenia i… Na podstawie właśnie tej pracy indywidualnej jesteśmy w stanie właśnie to, co Edyta wspomniała też wyłapać czy dobrze kierujemy właśnie dzieckiem, czy dane metody te specyficzne w tym przypadku działają, czy nie działają, czy musimy zmienić czy musimy zwiększyć intensywność, częstotliwość ćwiczeń.
Na podstawie tego jesteśmy właśnie poprzez te ćwiczenia indywidualne jesteśmy w stanie to cały czas modyfikować oraz obserwować dziecko. Więc tutaj nie jesteśmy w stanie jednoznacznie powiedzieć, jak długo taka praca będzie trwała, no bo tak jak wcześniej też wspomniałam, to też zależy od tego, jak długo ten problem występował.
Edyta Bator: Występowanie to jest też jedna rzecz, a druga rzecz, nasz czas, nasze zaangażowanie to nie jest jedyny sposób na osiągnięcie sukcesu tak? Dużo zależy od tego, co też rodzic z dzieckiem robi w domu, tak? To nigdy nie jest kręgosłup sobie sam, postawa sobie sama. To są nawyki, które są w ciągu dnia powtarzane przez dziecko.
To są sytuacje, w których on przebywa w ciągu dnia i tak naprawdę my możemy dać z siebie wszystko. Wymyśleć najfantastyczniejsze ćwiczenie, idealne, dopasowane do dziecka, nauczyć go wykonywania tych ćwiczeń w 100% perfekcyjnie, ale w sytuacji jeżeli to są tylko ćwiczenia i nic poza tym się nie dzieje.
Nie ma korekcji postawy podczas chociażby odrabiania lekcji, podczas zabaw. Dziecko cały czas tkwi w tej swojej asymetrii I nikt nie zwróci mu to uwagi, bo on tego nie widzi, że robi to de facto źle. I tu jest duża rola rodzica, żeby z tym też pracować. To mamy dwa osobne światy dla jednego kręgosłupa i to wydłuża tak naprawdę czas terapii.
Jeżeli my pracujemy 100% siebie, z drugiej strony nie mamy wsparcia ze strony rodziców… To też nie możemy oczekiwać efektów szybko tak naprawdę.
Natasha Geldon: No tak, no bo to co wy pracujecie, załóżmy ten raz w tygodniu pracując z dzieckiem w gabinecie, czy na sali gimnastycznej, to potem jest gdzieś tam zniwelowane przez brak uwagi.
Edyta Bator: To 45 minut, godzina raz w tygodniu a potem dziecko przez 5-6 godzin siedzi w ławce w szkole.
Natasha Geldon: No tak.
Edyta Bator: I siedzi w swojej skoliozie, bo… Nie czuje.
Natasha Geldon: Czyli to już też trochę tutaj rola w sumie nauczyciela, no bo raczej nie ma rodziców na zajęciach w klasach.
Edyta Bator: Tak, ale też poprawianie dziecka w pozycji w domu, chociażby przy jedzeniu, bo tu jesteśmy wszyscy zazwyczaj przy stole, też daje mu informację, że trzeba o tym pomyśleć.
Dżesika Wolińska: Tak, dokładnie. Ważne jest to zaangażowanie to o czym wspomniała Edyta, ale również odpowiedzialność wzięcie odpowiedzialności za ten proces. Bo to się dzieje nie tylko w gabinecie, ale właśnie poza salą. Często zdarzają się sytuacje, że rodzice zrzucają odpowiedzialność na dziecko, czyli o widzisz nie ćwiczyłaś a miałaś ćwiczyć.
Mówiłam ci, że powinnaś ćwiczyć. A mówiłam ci, a tak naprawdę tą całą odpowiedzialność spoczywa, cała odpowiedzialność spoczywa na rodzicach bo tak naprawdę od nich ich jakby postawa oraz ogólnie też, czy rodzice się ruszają, czy nie ruszają, dają w ten sposób jakby świadectwo. Tutaj warto pamiętać o tym, że ta odpowiedzialność spoczywa na rodzicach i warto, żeby oni kontrolowali oraz wspierali właśnie dziecko podczas tych ćwiczeń.
Natasha Geldon: Czy dobrze rozumiem, że wasza praca w takim razie nie ogranicza się tylko do tego, że pracujecie z tym dzieckiem ale również edukujecie rodziców podczas takiej wizyty u was w gabinecie? I to nawet pewnie czasem bardziej trzeba tego rodzica przyszpilić niż to dziecko.
Edyta Bator: Zdarza się, zdarza się, że… Mnie się osobiście też zdarzyło położyć rodzica na macie żeby ćwiczyło razem z dzieckiem.
Uczyłam też mamy tych samych ćwiczeń, żeby poczuła co ma się napiąć które mięśnie, w którym kierunku i jak ona sama poczuła, że dla niej to jest kłopot, to też zupełnie inaczej podeszła tak naprawdę do całego procesu dalej, bo czuła że faktycznie… To, czy on to robi byle jak, czy robi to dobrze, a to od niej zależy, jak to wygląda w domu, ma znaczenie.
Natasha Geldon: No i na zajęciach grupowych tego takiego feedbacku właśnie dla rodzica też nie ma tego samego. Powiedzcie mi, bo powiedziałeś Dżesika coś takiego, że można zaszkodzić ja nie chcę oczywiście demonizować tych uniwersalnych w grupach zajęć korekcyjnych. Natomiast tak na chłopski rozum, to traktując wszystkich tak samo dając zawsze te same ćwiczenia całej grupie, można ten progres albo spowolnić albo po prostu tam się nic nie zadzieje albo wręcz zaszkodzić temu dziecku tak naprawdę.
Dżesika Wolińska: Ogólnie jest taka szansa, że niektóre problemy możemy pogłębić poprzez właśnie nieadekwatne dobranie tych ćwiczeń, albo też po prostu spowolnić ten proces. Więc dlatego personalizacja tych ćwiczeń może przyspieszyć ten proces. Na przykład u dzieci ze skoliozą często mówi się, wyprostuj się, ściągnij łopatki, wyprostuj się a dziecko kompensuje sobie pełnym wyprostem w odcinku piersiowym, a my właśnie chcemy troszeczkę tutaj porozluźniać, my chcemy jakby zbudować tą naturalną kifozę piersiową. Więc warto o tym pamiętać i wspierać odpowiedni rozwój motoryczny dziecka.
Edyta Bator: I myślę, że w takiej kategorii można rozumieć tę korektywę jako wspieranie ogólnego rozwoju dziecka, tak naprawdę jako część dodatkową do indywidualnego planu terapeutycznego który jest. A takie ćwiczenia korekcyjne można traktować, myślę jako ćwiczenia raczej ogólnorozwojowe, które pomogą temu dziecku się po prostu ruszać.
Dżesika Wolińska: Tak, też to będzie budowało od najmłodszych lat w dziecku pozytywną relację z tym ruchem. Będziemy wpajać właśnie, że ten ruch jest ważny dla zdrowia. A może też za tym nieść pozytywne konsekwencje w postaci przyjemności i satysfakcji z wykonywania tych ćwiczeń.
Natasha Geldon: To tak trochę a propos tego, skoro mówimy teraz, że to jest po prostu aklimatyzowanie dziecka do ruchu, to czy można też zapisać na zajęcia korekcyjne dziecko zupełnie profilaktycznie?
Tak, żeby miało jakiś dodatek do tego, co ma na co dzień w szkole na WF-ie, czy to jest troszeczkę bez sensu już?
Edyta Bator: Jeżeli dziecko jest okej, jeżeli postawę ma prawidłową, Nie ma problemu z motoryką, z ruszaniem się motoryką. Myślę, że więcej takiemu dziecku da jakiś sport konkretny nie wiem, judo basen czy inne formy aktywności, które będą bardziej wszechstronne niż korektywa, bo tam jednak cały czas krążymy wokół postawy i takiej ogólnej sprawności.
To sale gimnastyczne, dużo dzieciaków. Myślę, że sport byłby lepszym rozwiązaniem niż takie ćwiczenia korekcyjne dla dziecka które nie ma problemu.
Dżesika Wolińska: Też tak myślę, ale można na przykład jeśli nam by gdzieś tam bardzo zależało, żeby dziecko uczęszczało, bo ma takie możliwości uczęszczania na zajęcia korekcyjne, to można na przykład wcześniej wysłać takie dziecko na fizjoterapię ze specjalistą, który na podstawie diagnostyki funkcjonalnej analizy postawy ciała, analizy ruchu stwierdzi tak naprawdę z czym dziecko ma problem, jakie ćwiczenia może wykonywać jakich nie.
I z takimi właśnie wskazaniami i przeciwwskazaniami rodzic może zgłosić się do takiej osoby, która prowadzi takie zajęcia grupowe, przedstawić je i dzięki temu taka osoba może, miejmy nadzieję, wdroży i będzie gdzieś tam reagowało w trakcie takiej pracy grupowej
Natasha Geldon: . A czy dzieci z wadami postawy warto zapisać na przykład na zajęcia korekcyjne i grupowe i przyjść na indywidualną wizytę na przykład w waszym gabinecie? Czy to też jest trochę taki konflikt interesów i wtedy jakby te dwie sprawy się totalnie wykluczają?
Edyta Bator: Jest pewne pole do połączenia tego, ale tak jak mówiła Dżesika, to jest na zasadzie my badamy, dajemy wskazówki rodzicom, rodzice przekazują te informacje do osoby, która prowadzi korektywę. I jeżeli tamta osoba jest w stanie wprowadzić te zmiany dopasować mimo całej tej grupy swoje ćwiczenia do tej indywidualnej potrzeby dziecka, no to ma to sens.
Ale jeżeli mamy określony cel, który chcemy osiągnąć z tym dzieckiem, z tą rodziną, jak mówiliśmy wcześniej, to nie tylko dziecko, tylko cała…
Natasha Geldon: Ja myślę, że ten podcast przede wszystkim, drodzy rodzice to do was bardziej.
Edyta Bator: I w sytuacji kiedy osoba która prowadzi korektywę jest w stanie dostosować… To jest to jakieś tam przedłużenie naszej terapii ale w sytuacji, jeżeli dziecko trafi do grupy na przykład z problemem ze skoliozą, a trafi do grupy wiekowej swojej odpowiedniej która będzie skupiała się jednak na stopach na przykład, bo będzie więcej dzieci z problemami ze stopami, to tu już tego nie traktujemy jako przedłużenie naszej terapii tylko ewentualnie na coś dodatkowego no bo tam nie będzie tej personalizacji ćwiczeń dla tego dziecka z tym konkretnym problemem. Tylko trafi po prostu do innego wora, niekoniecznie swojego.
Dżesika Wolińska: Im większy problem, bardziej złożony, większe deformacje, tym gdzieś tam kierowałabym dziecko bardziej na indywidualną terapię. I tutaj na podstawie właśnie wspólnej konsultacji możemy właśnie wyciągnąć wnioski, czy faktycznie warto dodatkowo zapisać dziecko na takie dodatkowe zajęcia korekcyjne? Czy może postawić jakby priorytet na rzecz indywidualnych plus, wiadomo oczywiście, dodatkowo praca własna w domu z dzieckiem.
Natasha Geldon: Właśnie, bo przecież jeszcze tak mi teraz wpadło do głowy, na zajęciach korekcyjnych tych grupowych nie robi się diagnostyki, jakby opisu takiego dziecka, co tak naprawdę tam nie gra, no bo nie można tego zrobić grupowo, postawić pod ścianą i…
Edyta Bator: Wszystkich rozebrać idźcie, przejdźcie z punktu a do punktu będą tego, to jest nie do zrobienia to prawda.
Natasha Geldon: Słuchajcie, mi się już troszeczkę rozjaśniło. Mam nadzieję, że rodzicom, którzy nas będą słuchać też. Czy wy jeszcze macie jakieś takie słowo albo trzy zdania podsumowania albo coś, co chciałybyście, żeby wybrzmiało, żeby rodzice sobie dobrze zapamiętali odnośnie zajęć korekcyjnych i tego, na co powinni zwrócić uwagę przede wszystkim?
Dżesika Wolińska: Pamiętajmy o tym, że indywidualizacja terapii jest dużo bardziej skuteczniejsza niż praca grupowa.
Edyta Bator: Ja mam taką uwagę do rodziców, że jeżeli mają jakiekolwiek wątpliwości… Dzieci nie wyrastają z asymetrii Jeżeli zobaczą, że ich dziecko siedzi krzywo, albo kładzie się na ławce, albo ogląda telewizję, nie wiem czy bajki, podciągając jedną nogę i siedzi po prostu zwinięty jak parafka, to im nie przejdzie.
A skończy się wadą postawy. Tak naprawdę. Więc to jest taki bardziej apel z mojej strony, że czasami warto jest nawet raz przyjść, sprawdzić czy jest okej, czy jest w porządku na co zwrócić uwagę. To też nie jest tak, że przychodzicie do nas, to od razu wpadacie w terapię i będziecie przychodzić tydzień w tydzień przez pół roku, rok, bo my coś znajdziemy.
Tak nie jest. Jeżeli jest wszystko okej to mówimy że jest w porządku. A bo zwróćcie na to, na to, na to uwagę. Profilaktycznie, też warto, bo jednak mamy takie czasy że dużo siedzimy, mało się dzieci rusza teraz jeszcze idzie jesień zima. My też nie dajemy najlepszego przykładu. Dokładnie tak, no ciężkie plecaki to klasyka, ciężkie plecaki, to wszystko jednak ma znaczenie na postawę naszych dzieci, a im szybciej zaczniemy Tym krótsza też jest terapia i większa szansa na sukces.
Natasha Geldon: I drodzy rodzice nie bójcie się tych zadań domowych od Edyty czy Dżesiki, bo to jest tylko i wyłącznie dla dobra dziecka a można to skontrolować.
Dżesika Wolińska: Tak jest, więc tutaj wielka prośba do was do rodziców o zaangażowanie oraz pomoc nam, w motywowaniu dzieci do pracy, bo tak naprawdę w Was jest ta moc sprawcza, która czasami nie zawsze od nas wypłynie.
Natasha Geldon: I to jest chyba super podsumowanie. Ja Wam bardzo chcę podziękować za udział w dzisiejszym odcinku. To była Dżesika Wolińska i Edyta Bator. Jeśli jesteście rodzicami… A przypuszczam że część z naszych słuchaczy jest, to myślę, że warto sprawdzić z tą pociechą, wybrać się do nas od czasu do czasu, możecie się zapisać jeśli jesteście z Warszawy do nas do Fizjo4life, jeśli nie, to poszukajcie fizjoterapeuty dziecięcego albo od korekcji podstawy gdzieś w swoim otoczeniu, my bardzo polecamy, a jeśli wam się podobał ten dzisiejszy odcinek to dajcie kciuk w górę na YouTubie. Nam się przyda, będziemy szerzej oglądani, może komuś się też jeszcze taka wiedza gdzieś tam przydać Także dziękuję wam bardzo, ja nazywam się Natasha Geldon i zapraszam już dziś do kolejnych odcinków
Cierpisz na problemy ze stawami?
Doskwiera Ci ból? Masz problemy z wykonywaniem codziennych czynności?
Mamy rozwiązanie, które nie tylko pozwoli Ci zrozumieć Twój problem, ale też samodzielnie poradzić sobie z dolegliwościami!
Jedyny w Polsce przewodnik dla pacjentów o zwyrodnieniu i chondromalacji!