Co pomaga na nietrzymanie moczu?

Nietrzymanie moczu to problem, który dotyka wiele osób, niezależnie od wieku czy płci. Choć jest to temat wciąż traktowany jako tabu, warto o nim mówić głośno – nie tylko dlatego, by zrozumieć, z czego wynika, ale przede wszystkim, by znaleźć skuteczne metody radzenia sobie z tym wyzwaniem.

W tym odcinku podcastu Talks4life rozmawiamy o tym, co naprawdę pomaga w przypadku nietrzymania moczu. Omawiamy zarówno przyczyny, jak i nowoczesne metody leczenia, które pozwalają wrócić do pełnego komfortu życia. Nasi eksperci podpowiadają, dlaczego leczenie zachowawcze, w tym fizjoterapia uroginekologiczna, jest kluczowym krokiem i jak codzienne nawyki mogą pozytywnie wpłynąć na stan zdrowia.

W tym odcinku usłyszysz:
✅ Jakie są najczęstsze przyczyny nietrzymania moczu?
✅ Dlaczego fizjoterapia uroginekologiczna jest tak skuteczna?
✅ Jak ćwiczenia mięśni dna miednicy pomagają w terapii?
✅ Jakie techniki manualne wspierają leczenie?
✅ Czy fizykoterapia zawsze jest dobrym rozwiązaniem?
✅ Jak dostosować swoje codzienne nawyki, by zmniejszyć objawy?

To odcinek pełen praktycznych porad i informacji, które pomogą Ci lepiej zrozumieć problem oraz wybrać właściwą ścieżkę leczenia. Nie czekaj, jeśli ten temat dotyczy Ciebie lub Twoich bliskich – teraz jest czas, by działać!

Dołącz do naszej społeczności:

Dawka wiedzy prosto od specjalistów

Najnowsze porady i informacje o tym jak dbać o swoje zdrowie, podane w zrozumiały sposób przez naszych specjalistów.

Jeden mail tygodniowo, bez spamu

Nie będziemy zasypywać Cię zbędnymi wiadomościami, gwarantujemy jedną porcję wskazówek tygodniowo.

Możesz słuchać lub czytać

Bez względu na to jaką formę nauki preferujesz, nasz podcast i artykuły pozwolą Ci zdobywać wiedzę tak jak lubisz.

Zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Fizjo4life Michał Dachowski , Jagiellońska 4, 03-721 Warszawa (będącym Administratorem danych) i otrzymywanie drogą elektroniczną maili z wiedzą z zakresu treningu, fizjoterapii oraz bliskich im obszarów, a także informacji o nowościach, podcastach, szkoleniach i dedykowanych ofertach zgodnie z polityką prywatności. Wiem, że zgoda ta jest dobrowolna i mogę ją w każdej chwili cofnąć. Mam też prawo dostępu do danych, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo sprzeciwu, prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego lub przeniesienia danych. [ pokaż dalej ][ pokaż mniej ]

Transkrypcja Podcastu

Aleksandra Zalewska: Czy podczas wysiłku fizycznego, czy czasami też się zdarza podczas kichnięcia, kaszlnięcia więc to jest faktycznie wtedy zaskoczenie. Może nam się to objawić może nam wystąpić to nietrzymanie moczu.

Klara Lemiszewska: Możemy tak ogólnie powiedzieć, że wszystkie problemy z zaburzeniami ciśnienia w jamie brzusznej mogą właśnie generować to nietrzymanie moczu.

Aleksandra Zalewska: I mam wrażenie że to już właśnie jest takim mniejszym tematem tabu że już jest coraz łatwiej nam o tym mówić co nie zmienia jednak faktu że To nietrzymanie moczu ma duży wpływ na jakość życia.

Klara Lemiszewska: Dla mnie nie ma nawiasu Już po pierwszym takim zdarzeniu pacjentka powinna spotkać się najlepiej z fizjoterapeutą bo to tak jakby jest najlepsze pierwsze źródło, które będzie w stanie pomóc.

Aleksandra Zalewska: A to tylko kilka kropli, to akurat wkładka higieniczna wystarczy i tak dalej, więc często to jest takie bagatelizowane i przerzucane gdzieś tam na drugi, trzeci plan. Coś słynne wysikaj się na zapas, które mamy zaszczepione od najmłodszych lat, czyli jak się ubierze dziecko w zimę w ten kombinezon i nagle jest siku.

Natasha Geldon: Cześć oglądasz Talks4life, czyli podcast o zdrowiu, o fizjoterapii. Dzisiaj spotykamy się w wyjątkowo mocno kobiecym gronie, ponieważ będziemy rozmawiać o fizjoterapii uroginekologicznej, jaki konkretnie temat poruszymy, no to za chwileczkę się dowiesz. A rozmawiam z Klarą Lemiszewską i z Olą Zalewską.

Hej. I dziewczyny wyklarują nam troszeczkę więcej w temacie tego, skąd się bierze, czym jest, jak się objawia i jak leczyć nietrzymanie moczu w przypadku kobiet. Więc o tym będziemy dzisiaj rozmawiać. Ja nazywam się Natasha Geldon i mam nadzieję, że ten podcast Ci się przyda, albo po prostu chętnie go wysłuchasz, żeby sobie więcej dowiedzieć się w tym jakże arcyciekawym temacie.

I chyba ważnym i chyba wciąż troszeczkę tabu i właśnie też chyba dojdziemy do tego czy jest cały czas taka troszeczkę otoczka tego, że o tym się nie mówi, bo jest to bardzo intymna rzecz. Czy może właśnie powinnyśmy, powinniśmy panowie też, o tym mówić coraz więcej. Powiedzcie mi, jak to jest z tym nietrzymaniem moczu? Co to w ogóle jest?

Klara Lemiszewska: Ogólnie to jest zjawisko, które polega na tym, że niezależnie od naszej woli gubimy ten mocz. Najczęściej to towarzyszy jakimś sytuacjom, czy zmianom pozycji z siedzenia do stania czy jakiejś cięższej aktywności fizycznej. Najczęściej chyba taką aktywnością, która się pojawia w tym przypadku jest skakanie na przykład na trampolinie. To jest zjawisko, któremu może towarzyszyć wcześniej duża nagląca potrzeba pójścia do toalety, ale nie musi, bo mamy kilka rodzajów tych nietrzymania moczu.

Pacjentki to najczęściej opisują jako gubienie kilku kropel w trakcie właśnie tych czynności, bądź też jako niestety wręcz takie aż posikanie się troszeczkę bo właśnie na przykład nie zdążyły dojść do toalety

Natasha Geldon: Ale właśnie jest ten jakiś taki zapalnik na zasadzie, że kobieta może przypuścić, że za chwilę coś takiego się zdarzy, czy totalnie po prostu nie chce mi się siku, no i po prostu uleciało, wyleciało?

Aleksandra Zalewska: No bardzo różnie z tym bywa, bo czasami tak jest, że faktycznie panie czują już, bo to też zależy od rodzaju tego nietrzymania moczu, bo czasami mamy to nietrzymanie z parć naglących i jak sama nazwa wskazuje już coś ten pęcherz nas tak nagli do tej toalety i koniec końców okazuje się, że wcale tego moczu tak dużo tam nie ma do upuszczenia.

Więc z tych parć naglących możemy mieć parcia naglące suche i parcia naglące mokre. No i te mokre jak sama nazwa wskazuje, no jednak trochę tego moczu tam gubimy, a suche no to… Bielizna jest sucha, nie gubimy tego moczu więc czasami czujemy, a czasami jest to taka totalna niespodzianka właśnie tak jak Klara powiedziała, czy podczas wysiłku fizycznego czy czasami też się zdarza podczas kichnięcia, kaszlnięcia więc to jest faktycznie wtedy zaskoczenie. Teraz jeszcze w tym okresie takim infekcyjnym jak panie chorują na przykład miesiąc i przez miesiąc mamy kaszel, kichanie, dmuchanie nosa no to jednak w takich sytuacjach może nam się to objawić może nam wystąpić to nietrzymanie moczu.

Natasha Geldon: A czy to jest tak że faktycznie częściej ten problem dotyczy pań niż panów?

Klara Lemiszewska: Ja pracuję głównie z paniami, więc trochę nie mam porównania do panów. Natomiast spotykam się u pań z tym bardzo często.

Aleksandra Zalewska: Panowie też trochę z innych przyczyn, bo panowie głównie po usunięciu prostaty, a jednak u kobiet jest trochę więcej tych czynników ryzyka, bo panowie głównie to są pooperacyjne sprawy a u pań to wiadomo ciąże, porody, też inne jakieś zabiegi więc jest tego sporo. Oczywiście to nie zawsze musi być zabieg albo ciąża, ale też może być właśnie źle dobrane ćwiczenie, niedopasowany trening pod konkretną osobę brak tej takiej personalizacji

Natasha Geldon: No właśnie, to powiedzmy sobie teraz trochę o przyczynach jakbyście mogły opowiedzieć słuchaczkom i mi, co się zalicza do tych przyczyn do takich czynników, które mogą wywoływać czy są na przykład związane z wiekiem, czy są związane z tą ciążą, czy po ciąży jest gorzej czy może być lepiej na przykład? Jak byście to tak uporządkowały nam?

Klara Lemiszewska: No to ogólnie rzecz biorąc jeżeli chodzi o czynniki ryzyka to możemy to wrzucić do jednego worka pod nazwą zaburzenia w obrębie napięcia w dnie miednicy. Oprócz tych czynników, które wymieniła już wcześniej Ola, możemy tak opisać Ogólnie powiedzieć, że wszystkie problemy z zaburzeniami ciśnienia w jamie brzusznej mogą właśnie generować to nietrzymanie moczu.

Wszelkie zabiegi w obrębie dna, w obrębie miednicy mniejszej jakieś usunięcia macicy mogą to generować jak najbardziej. Wiek jest predyspozycją do tego, że częściej występuje wraz z wiekiem u pań to nietrzymanie moczu. Ciąża, porody, same ich przebiegi też, tego jak wygląda ciąża i poród też może predysponować do tego, że takie nietrzymanie moczu się pojawi.

Natasha Geldon: A jak przychodzą do Was pacjentki do gabinetu, bo porozmawiajmy sobie o tym i powiedzmy pewne rzeczy głośno myślę, po to to też jest, to z czym najczęściej się do Was zgłaszają? Czy one po prostu nazywają to dzień dobry, mam nietrzymanie moczu? Czy jakby obudowują to i to jest taka dookoła troszeczkę historia, jak to wpływa niekomfortowo na ich życie, co się dzieje dookoła tego.

Aleksandra Zalewska: Z mojego doświadczenia pacjentki przychodzą i od razu mówią, że mają problem z nietrzymaniem moczu. Potrafią też często powiedzieć w jakich sytuacjach, bo to też jest dla nas istotne, kiedy to się konkretnie dzieje. I mam wrażenie, że to już właśnie jest takim mniejszym tematem tabu, że już jest coraz łatwiej nam o tym mówić co nie zmienia jednak faktu, że to nietrzymanie moczu ma duży wpływ na jakość życia.

I nie jest to choroba, jest to objaw, ale ten objaw właśnie potrafi… Utrudniać po prostu takie codzienne funkcjonowanie.

Klara Lemiszewska: Ja się podpisuję pod tym, co Ola mówi, że faktycznie coraz częściej pacjentki na wizycie jakby nazywają tą rzecz po imieniu. Natomiast mimo wszystko ja cały czas w gabinecie spotykam się z tym, że pacjentki mówią, że…

Trochę, kilka kropel poczuły, że zgubiły, albo że miały wrażenie jakby miały się posikać, ale to się jednak nie stało. Albo poszły do toalety i się okazało, że jednak właśnie do tej toalety nie musiały iść. U mnie to jest tak pół na pół, że jeszcze niektóre pacjentki tak jakby bardziej opisują objawy nie nazywają tego tak wprost.

Natasha Geldon: A czy właśnie, jak już jesteśmy przy objawach i Ola powiedziałaś to, że tak naprawdę to nie jest choroba tylko jest objaw, to tak naprawdę czego objawem? I czy jest to jakaś sytuacja alarmowa? Jest nietrzymanie moczu?

Aleksandra Zalewska: Tak no właśnie to nietrzymanie moczu jest objawem więc zawsze na pierwszą…

Natasha Geldon: Czemu powinno nas zaniepokoić? Do czego to może prowadzić?

Aleksandra Zalewska: To tak, zdecydowanie to powinna być rzecz, która nas może niepokoić to już tak mocno brzmi, ale to jest takie światełko, że już trzeba na coś zwrócić uwagę, bo często tak jest, że te pierwsze krople to one są bagatelizowane, bo… No na treningu siłowym coś tam poleciało, a to tylko kilka kropli, to akurat wkładka higieniczna wystarczy i tak dalej, więc często to jest takie bagatelizowane i przerzucane gdzieś tam na drugi, trzeci plan.

A to jest, tak na dobrą sprawę to się trochę pokrywa z tym, co Klara powiedziała a propos przyczyn że może to być manifestacją nieodpowiedniego napięcia w dnie miednicy, czy właśnie powikłaniem pociążowo-porodowym, czy po zabiegach więc to jest taka lampka dla nas alarmująca, której nie należy ignorować.

Natasha Geldon: Okej czyli to jest tak, że raz mi się zdarzy popuścić te kilka kropel I ja już powinnam czuć się troszeczkę zaalarmowana, czy jest na przykład jakiś taki, macie takie nawiasy na zasadzie od 3 do 5 razy jeszcze nie musicie się udawać do fizjoterapeutki, ale jak jest więcej niż 5 takich przypadków no to już coś znaczy, że jest na rzeczy.

Klara Lemiszewska: Dla mnie nie ma nawiasu. Już po pierwszym takim zdarzeniu pacjentka powinna spotkać się, no najlepiej z fizjoterapeutą, bo to tak jakby jest najlepsze pierwsze źródło, które będzie w stanie pomóc. Każdy taki incydent zbagatelizowany może doprowadzić do większych problemów. Dno miednicy powinno nie dopuszczać do takich sytuacji, więc jeżeli taka sytuacja pojawiła się chociaż raz, to znaczy, że pojawiła się tam jakaś dysfunkcja.

Natasha Geldon: Ok, a w jaki sposób wy wtedy diagnozujecie to nietrzymanie moczu? Bo to jest tylko na podstawie wywiadu i opowieści pacjentki, czy są jeszcze jakieś testy manualne diagnostyczne, które wam umożliwiają stwierdzenie tak, to jest ten problem?

Klara Lemiszewska: Myślę, że dużo się opiera na wywiadzie, który się zbiera z pacjentką.

Warto też żeby panie, które na przykład wybierają się do fizjoterapeutyki uroginekologicznej gdzieś mając tyłu głowy, że to jest problem, z którym się zgłaszają, też pomyślały jak wygląda ich dzień w takim kontekście, ile razy chodzą do toalety, czy chodzą tylko w dzień, czy zdarza im się też chodzić w nocy, czy obserwują takie incydenty gubienia tego moczu, jeżeli tak, to ile razy. Bo to będą bardzo ważne informacje właśnie w wywiadzie na takiej wizycie u nas, więc tutaj na wywiadzie opieramy bardzo dużą część tego diagnozowania, natomiast mamy też różne metody co możemy zrobić, żeby jeszcze potwierdzić czy to jest na pewno to, czy może coś innego. Mamy taki kwestionariusz funkcjonowania dna miednicy, gdzie pacjentka zaznacza, jak to w kwestionariuszu odpowiada na pytanie.

Mamy dzienniczek mikcji, który zlecamy do wykonania, to już wiadomo, to zlecamy na wizycie, do wykonania po wizycie, ale to też jest bardzo duży wyznacznik tego właśnie, jak ten pęcherz po prostu funkcjonuje. Jest coś takiego jak pad test, który można wykonać. To polega na tym, że pacjentka… Tak jakby jest ważona wkładka i pacjentka musi wypić napój i potem wykonać sekwencję różnych czynności, potem tą wkładkę się waży i to też jakby daje taki bardzo konkretny feedback a propos tego, czy jakaś ilość moczu została zgubiona czy nie.

Natasha Geldon: A z czym jeszcze podczas pierwszej wizyty z takim problemem w gabinecie powinna liczyć się pacjentka? Czy tam na przykład też wchodzą te badania per vaginum, które są gdzieś istotne w kontekście właśnie napięć w dnie miednicy, czy to nie jest konieczne? Wiecie no pytam bo tak czasami się dziewczyny tam dziwią co się dzieje w gabinecie i stresują no nie jest to pewnie najbardziej komfortowe, chociaż u dziewczyn oczywiście to jest bardzo komfortowe, aczkolwiek wiecie, opowiedzcie mi.

Aleksandra Zalewska: Nie pewnie, ja nigdy tak nie nalegam jeżeli pacjentka nie czuje się… Pewnie z tym, żeby na pierwszej wizycie było badanie, to okej to sobie właśnie zrobimy szczegółowy wywiad. Możemy sobie też spróbować zasymulować takie sytuacje, podczas których dochodzi do tego wycieku moczu. Więc jeżeli nie czuje się jeszcze na siłach i na przykład woli tę pierwszą wizytę mieć w formie takiego rozbiegu, to sobie tak robimy, ale jednak dla mnie to badanie na miednicy jest istotne bo musimy wiedzieć w jakiej kondycji są te mięśnie Też możemy podczas badania podczas próby kaszlowej możemy zobaczyć jak to dno miednicy właśnie reaguje, kiedy to ciśnienie w jamie brzusznej nam wzrasta.

Więc to są też takie istotne informacje, których bez badania nie uzyskamy.

Klara Lemiszewska: Ja się zgadzam zupełnie z Olą zawsze, jeżeli pacjentka jest tak jakby powiedzmy nieprzygotowana, czy fizycznie czy psychicznie no to właśnie jest też ta kwestia zlecenia dzienniczka mikcji i wtedy na przykład na tej pierwszej wizycie razem ze zleceniem dzienniczka mikcji można pacjentce opowiedzieć, co jeszcze warto byłoby zrobić właśnie jak to badanie per vaginem i wtedy na następnej wizycie pacjentka już jest zdecydowanie z większą świadomością gotowa też na przykład na to badanie, bo tak jak właśnie wspomniała Ola, to też jest bardzo duży wyznacznik tego, jak to dno miednicy pracuje.

Natasha Geldon: Rozmawiałyśmy już sobie trochę o tym, że bagatelizując te pierwsze takie objawy i te pierwsze wycieki mogę tak to określić tego moczu no to jest to jeden z błędów które mogę popełnić jeśli coś takiego mi się przydarzy. Co jeszcze, jakie jeszcze błędy pacjentek i nie mówię teraz tego po to, żeby je wytykać palcami, tylko co jeszcze pacjentki mogą sobie zrobić przed wizytą u was, żeby niestety trochę pogorszyć tę sytuację która już zaistniała, czyli na przykład jakiś gorszy styl życia, więcej ćwiczeń nagle może mnie doprowadzić do zaostrzenia. Co takiego wam przychodzi do głowy?

Klara Lemiszewska:Ja myślę, że w ogóle jest duża kwestia tego, jak takie codzienne nawyki mogą wpływać negatywnie na zwiększenie stopnia tego nietrzymania moczu. Cała kwestia odżywiania, taka dieta, która powoduje zaparcia czy daje niewystarczające nawodnienie organizmowi, będzie wpływała na to, że obciąża to dno miednicy i ono może stać się niewydolne.

Takie nawyki podstawowe jak wstawanie z łóżka rano robione w nieprawidłowy sposób, też może zwiększać ciśnienie w jamie brzusznej, w efekcie prowadzić do tego, że to nietrzymanie moczu może się pogłębić.

Aleksandra Zalewska: A propos jeszcze tych nawyków właśnie to są te nawyki toaletowe, ten taki worek z pojęciami właśnie, tak jak Klara mówiła a propos żywienia, no jednak te zaparcia będą prowadziły do dłuższego przesiadywania w toalecie. Jak będziemy dłużej w toalecie siedzieć, jak tam jakieś parcia się zazwyczaj też pojawiają, no bo jak ten stolec jest twardszy jak mamy problem z ewakuacją go, no to przemy. Ta podłoga, ten pelvic floor, te mięśnie dna miednicy, no z każdym tym parciem będą się jednak trochę osłabiać No tak jest, że ten stolec towarzyszy nam od początku do końca życia, jednak to jest czynność która jest z nami od początku do końca więc to, w jaki sposób te codzienne czynności przebiegają będzie miało znaczenie też.

Spotykam się często właśnie, tak jak na początku mówiłam, jak są te drobne gubienia te kilka kropel. Często tak jest właśnie, że pacjentki też korzystają z wkładek. No bo wkładki to zazwyczaj gdzieś tam w domu są, aczkolwiek mówimy o tym, że nie korzystamy teraz z wkładek. Ale generalnie ta wkładka na przykład gdzieś pod koniec miesiączki, ok, ale nie do codziennego użytku.

I wkładki są używane jako produkty do nietrzymania moczu. To nie jest ich przeznaczenie. Produkty do nietrzymania moczu, to produkty do nietrzymania moczu, też są przeznaczone po prostu do innej cieczy i też maskują zapach więc to nie jest jakiś super duży błąd, ale też wydaje mi się, że przerzucenie się na produkty do nietrzymania moczu, bo to też często jest kojarzone z jakimiś pieluchami, pieluchomajtkami, a tych produktów jest naprawdę dużo i mają różną formę, no to jednak też są stworzone do tego, żeby ten zapach maskować, więc to też nam daje trochę może więcej pewności albo więcej komfortu na co dzień.

Klara Lemiszewska: Ja myślę, że też w kwestii wkładek też warto powiedzieć, że ona to wzmaga fakt tego, że pacjentka odkłada wizytę w czasie, że ten problem może narastać bo na wkładce nie będzie widać czy gubi raz dziennie kilka kropel, czy zdarza się to częściej więc to może maskować trochę problem. W efekcie go powiększając.

Natasha Geldon: Znaczy to wydaje mi się, że to trochę jest tak jak z tabletkami przeciwbólowymi w sensie to rozwiązuje kwestie na chwilę a nie jest jakby długofalowym rezultatem. A czy są jeszcze jakieś takie błędy na przykład niewłaściwe siedzenie na toalecie? Albo w ogóle ta pozycja taka na mało że na narciarza gdzieś tam, bo wiadomo raczej w miejscach publicznych rzadko chcemy usiąść. Czy to też może nam powodować, że to nietrzymanie moczu będzie u nas jakby mocniejsze, bardziej się objawiało? Albo na przykład nie mamy, a możemy to wywołać?

Klara Lemiszewska: Tak no okazuje się, że tak jak ogólnie w życiu dużo rzeczy robimy źle, nawet okazuje się, że do toalety jesteśmy w stanie korzystać źle. No tak, ta pozycja na toalecie powinna być konkretna z tym stołeczkiem pod stopami, tak żeby kolana były troszeczkę wyżej, żeby inaczej ułożyła się miednica, inaczej ułożyły się mięśnie.

Podczas oddawania moczu nie powinnyśmy przeć w ogóle. On powinien uciekać swobodnie. Nie powinniśmy przerywać strumienia moczu. To jest w ogóle problem, z którym ja się bardzo często spotykam w gabinecie. Tak, że panie robią siku, czekają i okazuje się, że jeszcze coś dosikują, albo strumień moczu, one tego nie rejestrują, że on się zatrzymuje samoczynnie a potem wraca. Strumień moczu powinien być ciągły.

Fakt tego, że dla nich skorzystanie z toalety to jest chwila oddechu i na przykład potrafią dmuchać nos na toalecie. Tego też nie robimy zwiększamy ciśnienie w jamie brzusznej wtedy. No i łącząc to z tą chwilą dla siebie, nie przedłużamy tego bycia na toalecie. Jak idziemy oddać mocz idziemy zrobić siku, robimy siku i wstajemy z tej toalety. Bez telefonu, dokładnie. A to ciężko tak bez telefonu

Natasha Geldon: No właśnie, jakby to jest… Idealna chwila dla siebie, ale nawet jak się ma dzieci, to już w ogóle, a jak się nie ma dzieci, to też jest chwila dla siebie, więc jakby rozumiem

Klara Lemiszewska: Tak, zróbmy siku, zamknijmy klapę, usiądźmy na toalecie z telefonem, ale nie w trakcie robienia siku.

Natasha Geldon: A czy jeszcze jest ta kwestia do wysiusiwania się przed pójściem spać? Ja już zrobię na zapas, żeby nie wstawać jak już się tak zagrzeje fajnie zwłaszcza zimą. To też jakby może nam wzmagać te problemy powodować je?

Aleksandra Zalewska: Jak najbardziej. To jest coś słynne, wysikaj się na zapas, które mamy zaszczepione od najmłodszych lat.

Czyli jak się ubierze dziecko w zimę w ten kombinezon i nagle jest siku. Więc cała procedura rozbierania musimy to odbyć na nowo. Więc generalnie tak, to dosikiwanie na zapas czy właśnie przed pójściem spać czy przed podróżą, to jest taka rzecz, gdzie my trochę zaburzamy te prace naszego pęcherza. Pęcherz jego głównym zadaniem jest gromadzenie moczu, a nie wydalanie, więc jeżeli my co chwilę go pompujemy z tego moczu, co chwilę chodzimy do tej toalety Trochę wtedy wykorzystujemy to, że korzystamy z tej toalety pod kątem naszej wygody a nie pod kątem fizjologii czyli takiej realnej potrzeby naszego ciała więc możemy sobie wejść bardziej na przykład w kierunku tych parć naglących, czyli gdzieś, gdzie ten pęcherz zacznie zarządzać naszą codziennością gdzie to on będzie nam dyktować, kiedy my idziemy do toalety więc to też się robi już uciążliwe, bo w pewnym momencie, jak w Warszawie, wysiadamy z tramwaju nie ma nigdzie jakiejś ubikacji, no to wtedy się robi problem.

I właśnie czasami mamy to do czynienia np. z tymi parciami naglącymi mokrymi, no i dochodzi do tego wycieku moczu, no i jest to po prostu przykre, jest to stresująca sytuacja więc no generalnie tak. Tym oddawaniem moczu na zapas też tłoczymy, to ciśnienie w dół do tej miednicy, więc to też są takie sytuacje, kiedy my je możemy osłabiać, bo jeżeli siedzimy na toalecie no to sygnał na miednicy jest rozluźnij się.

Przemy, na przykład przez dmuchanie nosa też, no to możemy osłabiać te mięśnie dno miednicy. Więc to są takie czynniki ryzyka, ale idąc do zdrowych nawyków do nawyków które możemy wprowadzić, te drobne rzeczy będą miały wpływ na to, jak to dno miednicy będzie funkcjonowało.

Klara Lemiszewska: Tak, ja powiem więcej a propos siusiania na zapas. Czymś takim możemy sobie stworzyć problem. Pamiętajmy, że mimo wszystko pęcherz działa na reakcji nerwowej. To znaczy to, że on jest pełny, wysyła informacje do mózgu, że potrzebujemy iść do toalety. Jeżeli ta praca nerwowa jest zaburzona, to pęcherz będzie nam też w złych momentach wysyłał informacje do mózgu, że musi iść do toalety, bądź będzie nam tą informację wysyłał za późno.mWięc takim chodzeniem siusiu na zapas możemy sobie też stworzyć problem.

Natasha Geldon: To już ja wiem mniej więcej, co może pójść nie tak. Rozmawiałyśmy też o tej pierwszej wizycie. Powiedzcie mi w ogóle czy to jest pierwszy krok, który powinna zrobić osoba dotknięta nietrzymaniem moczu? Dzisiaj mówimy o kobietach Czy fizjoterapia jest tym pierwszym miejscem, do którego się udajemy?

Osobą do której się udajemy fizjoterapeutką uroginekologiczna? I jak wygląda taka fizjoterapia bardziej w procesie? Jakbyście mogły troszeczkę przybliżyć, już pomijając tę pierwszą wizytę o której mówiłyśmy.

Klara Lemiszewska: Ja myślę, że warto żeby fizjoterapeuta był pierwszym miejscem do którego się pacjentka z takim problemem uda.

Ze względu na to, że… Niezależnie od przyczyny która powoduje to nietrzymanie moczu, to fizjoterapia naprawdę może wiele zdziałać w tym problemie i nawet jeżeli by się tak okazało, że potrzebne są jakieś inne sposoby leczenia, to i tak to zawsze zaowocuje w całym tym procesie. Sama fizjoterapia w sensie ile taki proces może trwać, no to chyba nasze ulubione stwierdzenie to zależy, dokładnie, w zależności od tego jaka jest konkretna przyczyna tego nietrzymania moczu, w zależności od tego jakie pacjentka ma do tego nastawienie.

Bądźmy szczere, kluczowym w całym procesie fizjoterapii takiej w kontekście nietrzymania moczu, jest praca pacjentki z nawykami. Czyli praca własna

Natasha Geldon: Trochę zadań domowych.

Klara Lemiszewska: Ja bym poszła trochę nawet pod zmianę stylu życia.

Natasha Geldon: Czyli nie jest tak, że wszystko ogarniecie w gabinecie i pani wyjdzie po 3 albo 13 wizytach i już będzie okej?

Aleksandra Zalewska: No tak by było najfajniej jakby to wszystko w gabinecie się dało ogarnąć, ale jak tak się zastanowimy skoro my z pacjentkami załóżmy jesteśmy tę godzinę tam 45 minut w ciągu tygodnia, no okej to jest jedna godzina w ciągu dnia a co zresztą?

Więc to jest oczywiście to, czym się zajmujemy w gabinecie to jest istotne, ale no to, co się dzieje przez resztę dnia też, więc ciężko jest, żeby ta jedna godzina zaważyła na całym efekcie terapeutycznym.

Natasha Geldon: Czyli czas zależy, ile to będzie trwało, systematyczność pacjentek w poprawianiu swojego sposobu funkcjonowania na co dzień, tak, jest kluczowa?

Klara Lemiszewska: Bardzo, tak.

Natasha Geldon: A co byś tutaj, Klara, właśnie poleciła?

Klara Lemiszewska W kontekście zmian stylu życia?

Natasha Geldon: Tak Wiadomo że 180 stopni zmiany stylu życia z dnia na dzień to się nie zadzieje. Ale żeby Panie też teraz się nie bały w ogóle przychodzić do Was, bo każecie w ogóle co innego robić.

Klara Lemiszewska: Życie 180 stopni obracać prawda? No ja jestem bardzo mocno zwolenniczką tego, ze względu na to, że wiem w jakich czasach żyjemy.

I jakby jak dużo różnych rzeczy kobieta ma w swoim życiu w swoim codziennym dniu do robienia, no to wiem, że jeżeli jej powiem, że nagle ma w pewnym momencie dnia na 45 minut zatrzymać wszystko, rozłożyć matę i wykonywać ćwiczenia, które zlecę, no to wiem, że najpewniej nie wróci do mnie za dwa tygodnie, żeby omówić te efekty bo jak nie wykonę tego, to już się nie zobaczymy, dokładnie.

Więc ja bardzo lubię wplatać pacjentkom. Dowiedzieć się, jak funkcjonują w przeciągu całego dnia i wplatać gdzieś takie drobne modyfikacje. Zaczynając od tej najbardziej bazowej rzeczy, jaką jest dieta i nawadnianie. Zlecić gdzieś kupienie, takie są teraz bardzo popularne duże butelki na wodę. Więc zlecić zakupienie takiej, bo to są bardzo niewielkie koszta. I pilnować tego, żeby w ciągu dnia ta woda z tej butelki na przykład zniknęła.

Natasha Geldon: No to poczekaj, cierpię na nietrzymanie moczu, mam z tym problem. I pierwsze pytanie, które mi się pojawiło czemu każesz mi jeszcze więcej pić?

Aleksandra Zalewska: Właśnie to jest częsty ten unik. Przepraszam, że ci się wcięłam częsty ten unik podczas picia w ogóle tej wody, no bo pacjent myśli sobie, że no dobra skoro nie trzymam moczu to jeżeli nie będę pić No to ten mocz nie wycieknie. No i wchodzimy w takie błędne koło, gdzie to jest po prostu też niebezpieczne.

Jak u nas teraz są upały po 35 stopni to jednak brak tego nawodnienia faktycznie może przysparzać jakiegoś zagrożenia. Więc generalnie ta woda musi być uzupełniona. Woda ma być podstawowym płynem. Są te płyny które też będą drażniły pęcherz czyli na przykład kofeina, pod postacią kawy, napojów energetycznych, czasami też soki cytrusowe, jakieś napary ziołowe.

Faktycznie wtedy częściej możemy odwiedzać toaletę ale to też na przykład można wychwycić w dzienniczku mikcji, żeby zapisać jaki płyn był przyswojony. No i wtedy możemy faktycznie zobaczyć, że okej, że po tej kawie tych wizyt jest więcej. Ale też warto to mieć na uwadze żeby ten płyn podstawowy, który przyswajmy żeby to była woda a nie…

Aleksandra Zalewska: Kawa na przykład. Przestańcie.

Natasha Geldon: Czyli tak, dieta, odpowiednie nawodnienie, co jeszcze?

Klara Lemiszewska: Zwróciłabym uwagę na to właśnie jak pacjentka na przykład czy wstaje z krzesła, czy wstaje z łóżka, no bo wykonuje to x razy w ciągu dnia, więc warto żeby robiła to w taki sposób, żeby nie zwiększać sobie mimo wszystko tego ciśnienia w jamie brzusznej, więc na to bym też zwróciła bardzo dużą uwagę w takich codziennych czynnościach.

Natasha Geldon: A czy każde nietrzymanie moczu, oczywiście wiem, że wy zaraz powiecie, że to zależy, ale czy jest taka możliwość opcja, że nietrzymanie moczu można wyleczyć w gabinecie fizjoterapeuty i nie musi się to skończyć operacją?

Aleksandra Zalewska: Jak najbardziej. W sensie dobrze jest, żeby ta fizjoterapia szła w parze jak już z tymi zabiegami.

To nie jest tak że tylko to bierzemy to dobra zabieg i to już wszystko jest załatwione. Ta fizjoterapia to jest i przygotowanie do zabiegu to jest profilaktyka i to jest też zaopiekowanie się pacjentką na przykład w momencie, kiedy oczekuje na zabieg, bo czasami tak jest, że pacjentki dostają datę zabiegu, jest na przykład termin, no rok mniej więcej się czeka na zabieg więc…

Co ona ma zrobić wtedy w ciągu tego roku i to jest takie idealne miejsce właśnie dla fizjoterapii, że wtedy zajmujemy się tą pacjentką pokazujemy właśnie jak pracować w tym dnem miednicy, no bo to dno miednicy też będzie musiało być funkcjonalne po zabiegu. Właśnie takie podstawowe rzeczy typu jak w szpitalu obracać się na łóżku, jak nie tworzyć jak nie zwiększać tego ciśnienia w jamie brzusznej, więc właśnie te prawidłowe nawyki toaletowe, więc właśnie Jest dosyć spora przestrzeń dla tej fizjoterapii tylko ważne jest to, żeby to szło w parze też z tymi zabiegami.

Natasha Geldon: A czy ruch, ćwiczenia fizyczne aktywność fizyczna sprzyja czy raczej przeszkadza w leczeniu nietrzymania moczu?

Aleksandra Zalewska: No sprzyja no przecież leczymy ruchem ciało jest stworzone do ruchu, leczymy ruchem. No generalnie warto jest, pacjentki jak są aktywne właśnie na przykład kiedy pojawia się to gubienie moczu na przykład bez ciąży po prostu w treningu siłowym, no to też nie chcemy tych pacjentek wycofywać całkowicie z ruchu.

Już pomijając ogólnie, że ciało potrzebuje tego ruchu, ale też nasza głowa potrzebuje ruchu. Chcemy żeby ona została aktywna, ale po prostu modyfikujemy daną aktywność dane ćwiczenia, czyli nie chcemy jej powiedzieć po prostu zostaw to wszystko, tylko patrzymy w jaki sposób ćwiczy i modyfikujemy daną aktywność fizyczną.

Patrzymy w jaki sposób oddech w tym ciele się pojawia jak ona w ogóle pracuje tym oddechem, czy oddycha. Czasami nie oddychamy w ćwiczeniach, więc patrzymy po prostu jak wygląda ten trening pacjentki, no bo jednak jeżeli chcemy wyleczyć to dno miednicy, jeżeli chcemy wyleczyć to nietrzymanie moczu no to musimy też patrzeć jak wygląda właśnie codzienne funkcjonowanie tej pacjentki.

Chcemy żeby to dno miednicy właśnie było poddawane tym obciążeniom, no bo my nie spędzamy życia w pozycji leżącej tak jak się badamy. Tylko chodzimy na zajęcia sportowe, robimy zakupy, podnosimy ciężką walizę jak jesteśmy na wakacjach, więc żeby to dno miednicy było też przygotowane na tego typu sytuacje.

Klara Lemiszewska: Ja myślę, że ruch też jest super i to niezależnie czy pacjentka jest aktywna fizycznie czy nie, jest super w tym kontekście dla poczucia w ogóle własnego ciała, dla zrozumienia tego jak to funkcjonuje, poczucia tego jakie ruchy co generują tam w tym dnie miednicy, bo to wcale nie jest takie oczywiste.

Aleksandra Zalewska: I też pomaga w terapii jak pacjentka ma właśnie jakąś większą świadomość ciała, to też łatwiej nam się z czasami odnaleźć w dnie miednicy.

Klara Lemiszewska: Tak, dokładnie łatwiej naprowadzić też łatwiej poprowadzić tę terapię jeżeli właśnie pacjentka ma właśnie poczucie swojego własnego ciała.

Natasha Geldon: No dobra, a powiedzcie mi, czy takie znalezione na YouTubie jakieś instrukcje a propos popularnych ćwiczeń mięśni Kegla, to to jest mit, czy to faktycznie warto ćwiczyć i jak?

Klara Lemiszewska: Myślę, że przede wszystkim warto zaznaczyć, że ten nasz popularny mięsień kegla to jest jakby jedna składowa dużego mięśnia w dnie miednicy, więc warto, żeby pacjentki aktywowały całe dno miednicy a nie jakby jeden konkretny mięsień. Prawda jest taka, że dno miednicy jest taką częścią naszego ciała, że my jesteśmy je w stanie zaktywizować pośrednio tak jakby, tak?

Przez aktywizację innych grup mięśniowych jesteśmy w stanie zaktywizować to dno miednicy, więc ja myślę, że jak najbardziej warto… Warto wykonywać ćwiczenia, ale może nie takie gotowce pod tytułem ćwiczenia na mięśnie kegla, bo to jakby nie mamy pewności czy ktoś w ogóle ma świadomość tego właśnie, czym są te mięśnie, jak pracują, nie? I jak z nimi, co z nimi robić.

Aleksandra Zalewska: Warto po prostu też przyjść na taką wizytę, żeby mieć pewność, że w prawidłowy sposób przeprowadzamy te ćwiczenia, że w prawidłowy sposób napinamy to dno miednicy, ale też je rozluźniamy, bo czasami może być problem, gdzie potrafimy się napiąć, ale nie potrafimy się rozluźnić, więc dla nas w tym treningu dna miednicy istotne są te dwie komponenty czyli aktywacja i też to rozluźnienie.

Więc czasami tak jest, fajnie jest jak pacjentki szukają, fajnie jak są zainteresowane i chcą po prostu ćwiczyć chcą wiedzieć więcej, tylko jednak to badanie tak weryfikuje nam, czy tutaj w tym dnie miednicy ta aktywacja przebiega w prawidłowy sposób.

Klara Lemiszewska: Tak, też nie każdy zestaw ćwiczeń na mięśniach dna będzie odpowiedni dla pacjentki Jakby z danym problemem, z daną przyczyną nietrzymania moczu.

Więc też warto, jeżeli nawet pacjentka coś takiego chciałaby robić, to warto właśnie byłoby to skonsultować z fizjoterapeutką uroginekologiczną, która by spojrzała, zobaczyła ten zestaw i była w stanie ocenić, czy on jest faktycznie odpowiedni dla danej pacjentki.

Natasha Geldon: A czy pokusiłybyście się o stwierdzenie, że fizjoterapia uroginekologiczna w postaci ćwiczeń, terapii manualnej u was w gabinecie, Jednak długofalowe skutki będzie miała lepsze niż te zabiegi takie inwazyjne prowadzone?

Klara Lemiszewska: Ja myślę, że trzeba zaznaczyć to, że fizjoterapia warto, żeby była… Pierwszym sposobem leczenia ze względu na to, że jest w stanie przynieść świetne efekty. Jeżeli przyczyna tego nietrzymania moczu jest jednak bardziej zaawansowana i niezbędne jest leczenie operacyjne, to nawet mimo to, że ta operacja ten zabieg będzie musiał się odbyć, to ta fizjoterapia którą pacjentka odbędzie przed tą operacją też da bardzo pozytywny wpływ na proces powrotu do zdrowia, powrotu do funkcjonowania po tej operacji.

Natasha Geldon: A jeśli jest to problem, który mi nie dokucza jeszcze i nie chciałabym żeby kiedyś mnie to dotknęło? To czy wizyty w waszym gabinecie ćwiczenia z wami i terapia manualna z wami jest też prewencją i może mnie przed tym uchronić?

Aleksandra Zalewska: Jak najbardziej. Tak jak zaczęłyśmy od podstaw w ogóle i mówienia o tym, jak powinny wyglądać te nasze zdrowe nawyki, to zawsze na wizycie poruszamy ten temat, czyli to jest właśnie ta cała profilaktyka.

Zawsze warto przeprowadzić to badanie dla miednicy, żeby w ogóle wiedzieć co tam się dzieje, więc jak mamy już taką pewność, że właśnie pacjentka potrafi prawidłowo zaktywować to dno miednicy, rozluźnić no to opuszczamy ją w świat, bo wiemy że jest wszystko okej, że ona może sobie ćwiczyć na własną rękę i też właśnie wprowadzać.

Te ćwiczenia są właśnie takim rodzajem profilaktyki. Wzmacniamy te struktury no jak całe ciało, tak, po prostu jeżeli to do miednicy zamyka nam, zamyka nam całość od spodu, no to jednak na co dzień ono jest poddawane dosyć sporym obciążeniom, więc też jak nadaje, myślę, że powinno dostać trochę wsparcia tak na co dzień.

Klara Lemiszewska: Ja myślę, że przede wszystkim lepiej zapobiegać niż leczyć. Że nawet, tak, że nawet jeżeli nie ma jakiegoś czy ten problem tak jak wspomniałaś nie dokucza tak bardzo, to mimo wszystko lepiej nie doprowadzać do sytuacji, w której ten problem będzie trzeba leczyć.

Natasha Geldon: Dobra to jeszcze jedna sytuacja. Wyleczyłam już raz swoje nietrzymanie moczu. Czy jakimiś zaniedbaniami, znowu trybem życia nie do końca pewnie zdrowym fajnym mogę spowodować że to nietrzymanie moczu powróci. Czy raz wyleczone, już mam odhaczone, nigdy więcej.

Aleksandra Zalewska: No fajnie by było, jakby tak by działało prawda? Tak tak by było ekstra.

Klara Lemiszewska: od razu nasuwa, że to zależy Jakieś takie dziecięce choroby, nie? Miałam ospę to już nigdy nie miałam Tak czek czek. Tak, to już zaznaczone. No ale niestety chyba dno miednicy jest tak stale pracującą strukturą.

Jakby bez świadomości i ze świadomością ono cały czas funkcjonuje, ono cały czas pracuje, więc może się osłabiać mogą powstawać Te same problemy ale mogą też powstawać mogą wracać stare problemy mogą powstawać też nowe problemy Więc niestety wyleczone raz nietrzymanie moczu nie daje pewności, że nie powróci.

Aleksandra Zalewska: Mamy więcej w tej miednicy więc po prostu musimy ćwiczyć. No i koniec. Nie ma innego wyjścia. Tak jak Klara powiedziała, ćwiczenia mięśni dna miednicy to jest pierwsza linia w ogóle leczenia nietrzymania moczu, ale też właśnie jest po prostu profilaktyką, więc… Zapobiegamy, nie leczymy i korzystamy z dobrodziejstw w fizjoterapii.

Natasha Geldon: I myślę, że to jest piękne już zdanie na sam koniec Ola, dziękujemy Ci bardzo za takie podsumowanie i zebranie tego i Klara za przysłowie, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Staropolskie jakby wiadomo. Ja też się zawsze z tym zgadzam. Dziękuję dziewczynom, dziękuję Ci Olu, dziękuję Klara. To było Talks4Life i ja nazywam się Natasha Geldon. To było nietrzymanie moczu. I teraz, jeśli ktoś ma ten problem z Was, słuchaczy, to w opisie do tego wideo będzie link. Ten link można kliknąć nawet warto albo trzeba i wtedy dowiecie się, co zrobić dalej, żeby sobie pomóc. Także dziękujemy Wam bardzo i do usłyszenia w następnym Talks4life. Dzięki.

Cierpisz na problemy ze stawami?

Doskwiera Ci ból? Masz problemy z wykonywaniem codziennych czynności?

Mamy rozwiązanie, które nie tylko pozwoli Ci zrozumieć Twój problem, ale też samodzielnie poradzić sobie z dolegliwościami!

Jedyny w Polsce przewodnik dla pacjentów o zwyrodnieniu i chondromalacji!

Dowiedz się więcej

W podcaście wzieli udział:

Co pomaga na nietrzymanie moczu?

Klara Lemiszewska

W jej gabinecie wszystkie tematy tabu zostają za drzwiami – Klara podchodzi do pacjentek z pełnym zrozumieniem i otwartością.

Co pomaga na nietrzymanie moczu?

Aleksandra Zalewska 

Aleksandra pracuje z kobietami na każdym etapie ich życia. Zarówno w okresie okołociążowym, połogu i po jego zakończeniu, jak i w okresie menopauzalnym.