Kolano skoczka – ból więzadła rzepki. Przyczyny, objawy, leczenie

Posłuchaj nas na:

Dołącz do naszej społeczności:

Dawka wiedzy prosto od specjalistów

Najnowsze porady i informacje o tym jak dbać o swoje zdrowie, podane w zrozumiały sposób przez naszych specjalistów.

Jeden mail tygodniowo, bez spamu

Nie będziemy zasypywać Cię zbędnymi wiadomościami, gwarantujemy jedną porcję wskazówek tygodniowo.

Możesz słuchać lub czytać

Bez względu na to jaką formę nauki preferujesz, nasz podcast i artykuły pozwolą Ci zdobywać wiedzę tak jak lubisz.

Zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Fizjo4life Michał Dachowski , Jagiellońska 4, 03-721 Warszawa (będącym Administratorem danych) i otrzymywanie drogą elektroniczną maili z wiedzą z zakresu treningu, fizjoterapii oraz bliskich im obszarów, a także informacji o nowościach, podcastach, szkoleniach i dedykowanych ofertach zgodnie z polityką prywatności. Wiem, że zgoda ta jest dobrowolna i mogę ją w każdej chwili cofnąć. Mam też prawo dostępu do danych, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo sprzeciwu, prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego lub przeniesienia danych. [ pokaż dalej ][ pokaż mniej ]

Kolano skoczka – ból w przedniej części stawu kolanowego. Czym dokładnie jest schorzenie? Jak wygląda leczenie?

Kolano skoczka – inaczej (entezopatia) zapalenie więzadła właściwego rzepki najczęściej spowodowane przeciążeniem mięśnia czworogłowego uda. Przyczyną może być zarówno nieprawidłowy dobór obciążeń treningowych, nadmierne napięcie mięśni kończyny dolnej co może prowadzić do naderwania lub zerwania mięśnia w przedniej części uda.

Jakie są najczęstsze objawy kolana skoczka?
Kiedy pojawia się ból?
Czy można trenować przy tendinopatii?

Wszystkiego dowiecie się w tym odcinku #talks4life, gdzie fizjoterapeuci Jakub Nowosad, Maciej Czajka i Michał Dachowski poruszą ten temat.
Posłuchaj, sprawdź, przyjdź.
www.fizjo4life.pl

00:00 – Czym jest kolano skoczka?
01:30 – Jakie są objawy?
03:00 – Kiedy pojawia się ból?
03:20 – U kogo najczęściej pojawia się ból?
06:00 – Jakie wykonać badania?
08:40 – Jaki wpływ ma cukrzyca w leczeniu kolana skoczka?
11:30 – Domowy test na kolano skoczka.
16:40 – Czy sterydy są skuteczne w leczeniu entezopatii?
26:00 – Kiedy należy zoperować kolano skoczka?
28:30 – Czy można trenować przy kolanie skoczka?
30:00 – Ile trwa leczenie?
39:00 – Czy można rozciągać mięsień czworogłowy?
42:00 – Co warto robić, aby uniknąć kolana skoczka?

* Uwaga, informacje zawarte w naszych podcastach nie stanowią porady medycznej i nie mogą być jako taka porada traktowane. Publikowane w nagraniach treści mają charakter informacyjny i autorzy nie ponoszą odpowiedzialności za skutki działań podejmowanych w oparciu o te treści. Każdy problem fizjoterapeutyczny wymaga bezpośredniej konsultacji ze specjalistą, do czego zawsze ogromnie zachęcamy

Transkrypcja podcastu:

Hubert Kowalewski: Cześć, witam cię w podcaście Talks4life, dzisiaj będziemy rozmawiać o drugiej i trzeciej fazie po operacji więzadła krzyżowego przedniego ACL, a ze mną dzisiaj są…

Maciej Czajka: Maciek Czajka.

Michał Dachowski: I Michał Dachowski.

Hubert Kowalewski: I ja, Hubert Kowalewski. Zaczniemy sobie przede wszystkim od powtórki tego, co było wcześniej. Michał, o czym rozmawialiśmy w poprzednich podcastach?

Michał Dachowski: Możecie usłyszeć podcasty już o tym, co trzeba robić przed operacją, jak najlepiej do niej się przygotować. Ale chyba najważniejszy podcast to ten „Czy warto wybrać operację? Czy operować się, czy się nie operować?”. I też możecie usłyszeć podcast „Pierwsza faza rehabilitacji, czyli dokładnie co zrobić po tym jak już się zoperujecie, jeśli było trzeba”.

Maciej Czajka: Więc przejdźmy sobie do tej naszej drugiej fazy. Tutaj ważne jest to, żeby powiedzieć na początku, że te zalecenia, kiedy które rzeczy możemy robić w trakcie rehabilitacji, różnią się od tego w jakim stanie byliśmy przed operacją, jaki mieliśmy poziom aktywności fizycznej, jaka dokładnie została operacja wykonana…

Hubert Kowalewski: Jak przebiegała, czy były jakieś komplikacje w trakcie czy też po niej. Więc są to ogólne zalecenia, na pewno trzeba to skonsultować ze swoim fizjoterapeutą, ze swoim lekarzem. My będziemy mówić o tym, jak to wygląda światowo i do czego dążymy, żeby uregulować to, natomiast oczywiście każdy przypadek sprawdzamy oddzielnie i każdy z nas powinien się oddzielnie badać.

Maciej Czajka: Dobrze, to zastanówmy się, jakie są tak naprawdę nasze główne cele, które chcemy osiągnąć w tej w tej drugiej fazie.

Hubert Kowalewski: Druga faza zaczyna się po pierwszej.

Michał Dachowski: Tak, jeżeli zaliczyłeś już wszystkie rzeczy z pierwszej fazy, czyli twój fizjoterapeuta zrobił testy i zadania, które były, przez pierwsze dwa tygodnie są wykonane, oczywiście można w tym wypadku przejść do tej drugiej fazy rehabilitacji, takiej już bardziej ćwiczeniowej.

Hubert Kowalewski: W tej fazie będziemy najbardziej skupiać się na sile i kontroli motorycznej naszego ciała.

Michał Dachowski: Ja tu może powiem, kontrola motoryczna to jest takie coś, że jesteś w stanie kontrolować swoje kolano, kostkę, biodro, bezbólowo nim poruszać w jak największym zakresie ruchu i wiesz, gdzie kolano się znajduje, masz nad nim panowanie.

Maciej Czajka: Dokładnie, czyli tutaj mówimy o tej popularnej ostatnio propriocepcji, czyli czuciu głębokim, balansie, stabilności na tej nodze.

Hubert Kowalewski: Trening nerwowo-mięśniowy też tam się często przewija w tej fazie.

Michał Dachowski: Też reaktywność układu nerwowego, połączenie tego układu nerwowego z mięśniami, żeby to kolano trochę zaczęło żyć i żebyś nie musiał patrzeć na niego podczas ćwiczeń. Żeby było tak bezpiecznie.

Hubert Kowalewski: Na skutek operacji i tego zabiegu, który został wykonany w kolanie nasze ciało trochę zaczyna inaczej pracować, dlatego my w tej fazie staramy się przywrócić pierwotny, a nawet lepszy stan niż przed operacją.

Michał Dachowski: Przeważnie lepszy, bo to kolano z jakiegoś powodu się zepsuło, coś było nie tak, jakaś mechanika, chyba że był uraz, to rzeczywiście to trochę niezależne od nas. Ale w większości wypadków rzeczywiście po tej operacji i rehabilitacji ludzie nawet wychodzą silniejsi i mocniejsi niż byli przed.

Maciej Czajka: Dokładnie, i taki orientacyjny czas, ile zajmuje nam tam druga faza to jest 3-4, nawet do pięciu miesięcy. To jest ten okres, kiedy skupiamy się bardzo mocno na budowaniu siły mięśniowej.

Michał Dachowski: I to wszystko trochę zależy od tego, co robiłeś przed, jaka była operacja. Ale nie bójcie się tych pięciu miesięcy, taki raczej ustawcie sobie cel, te trzy miesiące, przy osobach, które są sprawne fizycznie, może trochę młodsze, albo dużo ćwiczyły przed, albo były sportowcami, to wtedy trzy miesiące, to jest taki czas, który byśmy chcieli. Osoby trochę starsze albo nieruszające się pięć miesięcy jest naprawdę okej i nie bójcie się tego.

Maciej Czajka: Dobrze, czyli mówimy o treningu, a co np. z terapią manualną, której jednak całkiem sporo jest w pierwszej fazie?

Hubert Kowalewski: Podczas fazy drugiej zdecydowanie ograniczamy, jest zazwyczaj mniej potrzebna, obrzęk jest mniejszy, zazwyczaj bolesność też jest na niższym poziomie, dlatego z reguły terapii manualnej jest mniej, wszystko zależy od tego, w jakim stanie jest nasze kolano.

Michał Dachowski: I jeżeli w tej pierwszej fazie by były jakieś niedociągnięcia, to w początkowej fazie tej drugiej fazy tę terapię manualną jeszcze zostawiamy, żeby jak najszybciej dogonić te deficyty, które masz w kolanie; tak jak powiedziałeś, ból czy właśnie obrzęk, jeżeli jeszcze występuje, to tej terapii manualnej będzie więcej. Jeżeli tego nie ma…

Maciej Czajka: To wtedy wiadomo, trochę wracamy z protokołami, ale musicie pamiętać, że te przejścia między poszczególnymi fazami są dosyć płynne. To nie jest tak, że robimy fazę pierwszą, jest nagle ucięcie i wchodzimy w zupełnie nowe rzeczy…

Michał Dachowski: Bo ciało to nie Excel ani książka.

Maciej Czajka: Tylko ta pierwsza z drugą, tak samo jak później będziecie słyszeć, też druga z trzecią fazą, one delikatnie się między sobą przeplatają i elementy czasami przechodzą na następną fazę, albo już wplatamy elementy z następnej. Jeżeli oczywiście kolano jest na to gotowe.

Hubert Kowalewski: Dokładnie tak. W terapii manualnej jeszcze często w tej fazie skupiamy się dużo wokół blizny, ponieważ wtedy już nasza rana jest zagojona i powstaje blizna, na której możemy zdecydowanie więcej pracować, mobilizować ją tak, aby ona nie przeszkadzała nam w ruchu kolana.

Michał Dachowski: I ta druga faza tak naprawdę – tak jak powiedzieliśmy wcześniej – właśnie jest taką fazą, która skupia się na ćwiczeniach, czyli jak najwięcej ćwiczeń, jak najwięcej właśnie tej siły, ale te ćwiczenia będą dość statyczne, nie będziecie jeszcze tutaj skakać, biegać, to nie tutaj. Statyka i dużo obciążeń, coraz większych obciążeń zewnętrznych.

Hubert Kowalewski: W tej fazie bardzo często koncentrujemy się na sile właśnie tej jednej nogi, dużo ćwiczeń będzie bardziej jednostronnych, żeby popracować na tej jednej nodze. Bo często widzimy taki schemat, że ludzie, np. robiąc przysiad, zdecydowanie bardziej chętniej obciążają podświadomie tę nogę nieoperowaną.

Maciej Czajka: Na pewno wszelkiego rodzaju wykroki, zakroki, wejścia na podwyższenia, na podesty, wzniosy bioder…

Michał Dachowski: Wystarczą zwykłe schody czasami też.

Maciej Czajka: Czasami wystarczą zwykłe schody. Oczywiście nie wychodzimy kompletnie z tych ćwiczeń obunożnych, bo one pozwalają też nam zwiększać ciężar, który podnosimy, ale rzeczywiście bardzo dużo będzie tej pracy unilateralnej.

Michał Dachowski: I tutaj kwestia, czy można to robić samemu w domu, czy to są na tyle proste ćwiczenia, żeby wykonywać je w domu, bo chodzenie po schodach większości z was pewnie nie wydaje się jakimś trudnym ćwiczeniem.

Hubert Kowalewski: Zdarzają się tacy ludzie, którzy chcą wykonywać to sami. Ja, szczerze mówiąc, widzę średnie tutaj wyniki, badania naukowe potwierdzają. To też sprawdzano, dawano pacjentom program rehabilitacyjny, który wykonywali w domu, a druga grupa ludzi robiła te ćwiczenia z fizjoterapeutą, z opiekunem, który sprawdzał, kontrolował, podpowiadał. I oczywiście ta grupa, która miała pomoc zdecydowanie miała lepszy wyniki, gdy porównywano je po kilku tygodniach pracy samodzielnej i właśnie z trenerem.

Michał Dachowski: Fizjoterapeuci w tej fazie pomogą wam w poprawnym wykonaniu ćwiczeń, też trochę zdopingujemy, pomożemy w koncentracji na tej nodze. I też widzimy po twoim objawach, że ty już nie możesz, czy trochę ci się też nie chce ćwiczyć. Czyli czy ten zakres ruchu jest okej, czy nie jest okej.

Maciej Czajka: Tak, pamiętajmy tutaj oczywiście o bezpieczeństwie. Są liczne badania, które pokazują, że między ósmym a dwunastym tygodniem ten przeszczep więzadła krzyżowego jest najbardziej narażony na ponowne uszkodzenie. Więc jeżeli będziecie pracować ze specjalistą, to po prostu on będzie wiedział, w którym momencie jakie aplikować wam obciążenie, żeby też nic się nie chciało.

Hubert Kowalewski: Tak, jest to taki moment, w którym warto słuchać swojego ciała, to jest moment, w którym powinniśmy zwrócić uwagę, jakie sygnały nasze ciało nas wysyła, i konsultować się z fizjoterapeutą, z którym pracujecie. On powie, które objawy są, że tak powiem, w normie i z którymi możecie trenować dalej, a które są niepokojące i trzeba np. troszeczkę zmodyfikować, utrudnić, ułatwić te ćwiczenie. Wszystko zależy od tego, w jakim momencie życia jesteśmy.

Michał Dachowski: I tutaj bardzo często widzimy też ćwiczenia na berecie, one są okej, ale pamiętajcie, że nie mogą być takim głównym przewodnim ćwiczeniem. Jednak ta nasza stabilność ma być budowana na stabilnym podłożu, na tym, co jest bezpieczne w tej fazie, żeby też nic złego się nie wydarzyło. Ten beret może się źle ułożyć na nodze i możemy się jakoś wykrzywić. Więc rzeczywiście tutaj używamy beretów, a to nie jest główna rzecz i raczej mniej niż więcej.

Maciej Czajka: Dokładnie tak jak powiedziałeś, to jest kompletny dodatek, więc myślę, że jeżeli miałbym ocenić ile w mojej pracy w drugiej fazie operacji po ACL jest beretów to jest takie 5-10% maks, jako kompletny dodatek. Pamiętajmy, siła, kontrola, to jest podstawa. I jak chodzimy na co dzień, to jednak zazwyczaj funkcjonujemy na twardym stabilnym podłożu, nie chodzimy po beretach, więc też nie ma sensu skupiać się tylko na tym.

Hubert Kowalewski: Bardzo częstym pytaniem w tym okresie jest „kiedy mogę zacząć jeździć samochodem na rehabilitacje?”. Oczywiście to zależy, czy była operowana lewa noga, a mamy automat, to wtedy zdecydowanie szybciej, natomiast to jest też moment, w którym często pozwalamy pacjentom zacząć jeździć samochodem, wciskać sprzęgło, wciskać gaz, hamulec. Więc to jest ten moment najczęściej w tej drugiej fazie, kiedy pozwalamy jeździć tym samochodem.

Michał Dachowski: Tak, tu zawsze bolesność kolana jest takim głównym czynnikiem, bo jak nic się nie będzie działo na drodze, to powiedzmy, że on da radę, tylko kwestia jest tego przełożenia szybkiego nogi z, załóżmy, gazu na pedał hamulca. Jak zaboli i nie zdąży, to może być duże kuku, więc bolesność i kąt zgięcia i kontrola tej nogi będzie główną rzeczą, jaka mówi o tym, czy możesz, czy nie możesz.

Maciej Czajka: Tak samo ta druga faza będzie czasem, kiedy dopuszczamy ludzi do jeżdżenia na rowerze – to też jest pytanie, które często się przejawia – tutaj, jeżeli w ogóle chodzi o samo pedałowanie, to kąt zgięcia będzie naszym głównym wyznacznikiem, czy możemy czy nie. Natomiast jeżeli chodzi o jeżdżenie na zewnątrz, w plenerze, to tutaj też jak najbardziej wasza głowa, czyli czy czuję się na tyle bezpiecznie i swobodnie ze swoją nogą, żeby wyjść na zewnątrz i jechać.

Michał Dachowski: Czyli zacznij od rowerka stacjonarnego, takiego żeby był stabilny, żebyś poczuł, czy możesz. Też spróbuj się tą nogą podeprzeć, zobaczyć, czy dasz radę to zrobić. Bo sytuacja na drodze może być różna, będzie kamień, będzie trzeba coś zrobić i na tej nodze jednak trzeba będzie się podeprzeć i może być wtedy problem. I w tej fazie zarówno rower i wszystkie inne ćwiczenia będziemy wykonywać tutaj w zamkniętym obwodzie, czyli właśnie z kontaktem, rzadko będzie takie machanie dookoła tą nogą, żeby więcej kontroli i siły ta noga mogła sobie odebrać.

Hubert Kowalewski: W tym czasie też nie ma zbyt dużo ćwiczeń, które polegają na amortyzacji, na lądowaniu, ponieważ jest jeszcze za wcześnie właśnie ze względu na to, że nie mamy kontroli i siły w tym kolanie. I też ten przeszczep zazwyczaj się musi przebudować, czyli faza gojenia nie pozwala na to, żeby już zacząć np. skakać albo biegać. Ale rower, który jest w zamkniętym łańcuchu, czyli ja mam stabilne podłoże i tylko zginam i prostuję kolano, jest bezpieczny.

Maciej Czajka: Też nie zapominajmy, mówimy tutaj o tym zamkniętym łańcuchu jako bezpieczniejszym, to też nie jest tak, że nie wolno nam robić ćwiczeń w otwartym łańcuchu kinematycznym; jak najbardziej wszelkiego rodzaju uginania, wyprosty, nawet jak chodzicie na siłownię to są bardzo dobre ćwiczenia.

Michał Dachowski: I też w tej fazie drugiej dużo mniej używamy, a praktycznie chcemy wyeliminować już leki przeciwbólowe, ta noga powinna dużo mniej boleć, jeżeli nie boli w nocy, nie boli w dzień po ćwiczeniach, to wszystko jest dobrze, wtedy nie musisz tych leków już brać.

Hubert Kowalewski: Tak, pamiętajcie – o czym mówiliśmy już wcześniej – jeżeli ten ból jest, macie bardzo duży obrzęk, to znaczy, że nie do końca jeszcze mamy zamkniętą tę pierwszą fazę i być może trzeba zrobić dwa kroki do tyłu, żeby móc swobodnie kontynuować ten proces rehabilitacji.

Michał Dachowski: I leki przeciwzakrzepowe. Też te zastrzyki w brzuch sławetne, które pewnie przyjmowaliście na samej początkowej fazie. Noga już się rusza, jest już, powiedzmy, sprawniejsza, pompa mięśniowa występuje, więc też ryzyko zakrzepicy jest dużo mniejsze i też tych leków już nie wychodzicie. Chyba że znowu – tak jak powiedziałeś – nie ma tej fazy pierwszej do końca zamkniętej, rzeczywiście dalej leki przyjmujemy.

Hubert Kowalewski: Jeżeli chodzi o dodatki w czasie tej fazy, czyli jakieś kinesiotaping, kompresoterapię, elektrostymulację, która była zdecydowanie częściej używana w tej pierwszej fazie, w tej już zdecydowanie mniej jej używamy, natomiast można się wspomóc, wszystko zależy od tego jakie są potrzeby.

Maciej Czajka: Nie zaszkodzi, ale też nie oczekujcie, że jakoś niesamowicie ona wspomoże ten proces.

Michał Dachowski: Dodatkowo zawsze tę elektrostymulację można zrobić, ale też bym się jakoś strasznie już do niej nie przyzwyczajał, bo tu ważniejszy jednak będzie ruch i ta siła, siła i jeszcze raz siła.

Maciej Czajka: Szczególnie jeżeli mamy jakieś problemy, że rzeczywiście ta czwórka ewidentnie… obwód jest mniejszy niż drugiej nogi, te ćwiczenia idą dosyć opornie, wtedy można się wesprzeć, jak najbardziej, to nie jest wykluczone.

Hubert Kowalewski: Jeżeli mamy problem z aktywacją tego mięśnia cały czas w tej drugiej fazie, to faktycznie czasami się tym wspomagamy, ale – tak jak wcześniej wspomniałeś – jest to raczej dedykowane do fazy pierwszej, więc czasami trzeba troszeczkę w tej [fazie? 0:13:32.1] na początku zostać.

Michał Dachowski: Czyli tu bliżej raczej trzeciego tygodnia niż piątego miesiąca.

Maciej Czajka: Zdecydowanie tak. Pamiętajcie, że ta druga faza to jest naprawdę rozległy okres czasu…

Michał Dachowski: Siły kolana, nogi całej się nie buduje na poziomie dwóch tygodni. Takie podstawowe koncepty siły to sześć tygodni, a tutaj, sami wiecie, że wychodzicie praktycznie z samego zera, więc ten okres trwa naprawdę długo.

Maciej Czajka: Więc też tutaj ta noga, to wasze kolano po zakończeniu drugiej fazy powinno być w przynajmniej dwukrotnie lepszym stanie jeżeli chodzi o siłę mięśniową niż na jej samym początku, co jest olbrzymim progresem.

Michał Dachowski: Tak jest.

Hubert Kowalewski: Też mówimy tutaj o czasie w czasie tej rehabilitacji fazy drugiej, czyli o kilku miesiącach, tylko zwróćmy uwagę, że nie chodzi o czas, w którym np. my mamy dwa tygodnie ćwiczeń, a potem miesiąc nie ćwiczymy, tylko mówimy o cały czas pełnej kontynuacji programu treningowego rehabilitacji, a nie leżenia brzuchem do góry przez miesiąc, a potem miesiąc treningu, potem znowu miesiąc czekania. To nie tak działa.

Maciej Czajka: Dokładnie. Jak teraz o tym wspomniałeś to rzeczywiście, jeżeli miałbym wybrać taką jedną rzecz, która robi niesamowitą robotę, to jest po prostu regularność i sumienność. Czyli lepiej zrobić dwa treningi w tygodniu przez parę miesięcy…

Michał Dachowski: Czyli ideałem w tej fazie są trzy treningi w tygodniu.

Maciej Czajka: Dokładnie.

Michał Dachowski: To by były takie mocne trzy treningi, pewnie poniedziałek czy tam piątek wszystkim by pasowało, żeby ten dzień na początku dla nogi też był, bo odpoczynek po treningu siłowym też jest ważny i mięsień się musi trochę zregenerować.

Maciej Czajka: Szczególnie na początku, kiedy to będą jednak dosyć nowe rzeczy dla tej nogi po długim czasie nieużytkowania.

Michał Dachowski: A później dołożysz ciężary i również będą nowe rzeczy, bo jest coraz większe obciążenie. Więc trzy to jest ideał, a dwa to jest minimum, moim zdaniem.

Maciej Czajka: Zgadzam się.

Hubert Kowalewski: Dlatego nie patrzcie na czas, nie odkreślajcie w kalendarzu, że minęło już cztery miesiące, o, to już mogę zacząć skakać i biegać, no nie. To musi być bardzo mocno przepracowany okres i na koniec tej fazy sprawdzamy sobie jeszcze, w jakim stanie jest to kolano.

Michał Dachowski: I tutaj tych testów jest bardzo dużo. Mamy w takim naszym przewodniku około dziesięciu testów, które można wykonać. W podcaście będzie nam bardzo ciężko wam uzmysłowić, jak te testy wyglądają, ale postaramy się chyba dwa opowiedzieć trochę i przynajmniej opisać je na tyle na ile się da.

Maciej Czajka: W większości będą to testy oceniające naszą siłę mięśniową, bardzo często nawiązujące do siły drugiej nogi. Takim przykładowym testem będzie przysiad jednonóż, z jakiegoś podwyższenia, np. z krzesła i wykonujemy go w taki sposób, że najpierw robimy powtórzenia, ćwiczenie na zdrową nogę, robimy tych przysiadów ileś, mierzymy sobie liczbę, później powtarzamy na drugą nogę i test uznajemy za zaliczony wtedy, kiedy ta chora zoperowana noga wykonała przynajmniej 85% liczby powtórzeń, które się udało zrobić na zdrowej nodze.

Michał Dachowski: Ważne – robicie to na maksa, praktycznie do odcinki, tak żeby już ten mięsień był praktycznie wypluty, już więcej powtórzeń nie zrobicie. To nie jest tak, że „a, zrobię sobie trochę i trochę się zmęczę”, test jest do końca, do odcinki, tak żeby ten „zakwas” na tym mięśniu był odczuwalny i już więcej powtórzeń nie mogę zrobić na tej nodze.

Hubert Kowalewski: Dopiero kiedy przejdziemy takie testy, np. ten, o którym teraz opowiedzieliśmy i faktycznie mamy je zdane, możemy przejść do kolejnej fazy, czyli do fazy trzeciej.

Maciej Czajka: Tak, jeszcze tutaj słówko à propos tych testów – jak sami słyszeliście – nie jest to jakaś super oczywista sprawa, więc tym bardziej warto to robić pod okiem specjalisty, który faktycznie dobierze te testy odpowiednie dla was, oceni też jakość ruchu, nie tylko to, czy udało wam się zrobić te 20 powtórzeń przysiadu, będziemy wiedzieli, że bezpiecznie możemy wchodzić w fazę trzecią.

Michał Dachowski: Jeżeli te testy zaliczysz, to przechodzisz do fazy trzeciej albo kontynuujesz fazę drugą. To nie jest tak, że pięć miesięcy czy 3-4 miesiące powinienem skończyć fazę drugą, to kończę fazę drugą. Te testy i wykonania tych testów – wszystkich, nie że wybieram sobie „a, dzisiaj zrobię trzy testy i zaliczyłem”, nie, robimy wszystkie dziesięć testów na jednym treningu, da się to zrobić w około godzinę – i wtedy możemy zakwalifikować taką osobę do tego, żeby przeszła do fazy trzeciej, czyli tego, co niestety większość osób będzie potrzebowała do życia, czyli właśnie jakiś zeskok, podbiegnięcie czy taka zwinność, czyli takie trochę niekontrolowane wygięcie się kolana.

Hubert Kowalewski: Okej, czyli zrobiliśmy testy, przeszliśmy z sukcesem fazę drugą, przechodzimy do fazy trzeciej. Co w niej będzie się działo?

Maciej Czajka: Tutaj naszymi głównymi celami będzie, przede wszystkim, odbudowanie szybkości, skoczności oraz pełnej siły i stabilności w operowanej nodze.

Michał Dachowski: I taka faza będzie trwała około 3-4 miesięcy. Znowu zależy od tego, co się działo w pierwszej fazie, co się działo w drugiej fazie, ale przewidujemy 3-4 miesiące zupełnie innego treningu. I większości ludzi będzie wydawało się, że to już jest mało rehabilitacji, a więcej treningu.

Maciej Czajka: Tak, dosyć często zdarza się, że ludzie kończą swój proces rehabilitacji w tym miejscu, uważają, że tego typu rzeczy im nie są kompletnie potrzebne, gdzie jednak bardzo często obcięta rehabilitacja w tym miejscu powoduje, że częściej dochodzi do, albo ponownego urazu w obrębie więzadła, albo np. przeciążenia drugiej nogi.

Michał Dachowski: Ludzie zapominają, że potrzebują podbiec do autobusu, zagrać w piłkę nożną ze swoim dzieckiem, że chcieliby jeszcze na narty wyjechać, popływać na kicie, że chcieliby po prostu troszeczkę być aktywni, a nie tylko chodzić. Bo ta druga faza wystarcza do chodzenia.

Hubert Kowalewski: Tak, w tej drugiej fazie dużo sprawdzaliśmy kontroli motorycznej, czyli sprawdzaliśmy, jak wygląda nasz chód, czy on jest fajny, elastyczny, miękki, czy wygląda symetrycznie. Tak w tej trzeciej fazie już bardziej skupiamy się na technice biegu, czyli powoli zaczynamy biegać. Oczywiście, żeby biegać trzeba umieć lądować, więc w tej fazie w treningu bardzo dużo zwracamy uwagi na komponenty lądowania.

Michał Dachowski: Czyli trochę, powiedzmy, do tyłu? W pierwszych tygodniach nie uczymy ludzi biegać, tylko tego, co trzeba umieć zrobić do biegania, czyli wylądować.

Maciej Czajka: Dokładnie. Bardzo często spotykamy się z pytaniem „kiedy w ogóle można zacząć biegać po rehabilitacji, po rekonstrukcji więzadła krzyżowego?” i tutaj odpowiedzią trochę będzie zakończenie drugiej fazy, czyli jeżeli mamy odpowiednią siłę mięśniową, to wtedy wprowadzamy powoli ten trening biegowy. I rzeczywiście to przejście między drugą a trzecią fazą to jest czas, kiedy coraz więcej wprowadzamy też elementów wytrzymałościowych do naszego treningu. Czy to w formie roweru, czy to w formie biegania.

Michał Dachowski: Czyli to nasze tętno troszkę będzie już wyższe. Ta początkowa faza była trochę leżąca, później trochę siły, no, w sile te przerwy są dość duże, w wytrzymałości mięśniowej przerwy są mniejsze, a troszkę jest więcej powtórzeń, inna praca mięśniowa.

Maciej Czajka: Tak, odnosząc się właśnie do tego, co, chłopaki, wcześniej powiedzieliście, rzeczywiście początek tej trzeciej fazy to będzie właśnie bardzo dużo lądowań, hamowań, zanim przejdziemy do jakiegoś większego biegania też nauki zwrotów, żeby kolano radziło sobie w tych sytuacjach, kiedy np. spadniemy z jakiejś nierównej krawędzi. Okej, wylądowałem, jest stabilnie, bezpiecznie, jestem w stanie wtedy przechodzić do bardziej dynamicznych rzeczy.

Hubert Kowalewski: Co istotne, to nie jest tak, że właśnie my nie potrzebujemy tej fazy. Tak naprawdę w czasie normalnego życia my też czasem musimy podbiec do tramwaju, musimy szybko zrobić jakiś zwrot, wychodząc z samochodu, musimy zrobić unik, jak samochód jedzie na pasach, cokolwiek. Wtedy musimy mieć faktycznie sprawność we wszystkich płaszczyznach, więc ten trening nie tylko koncentruje się na bieganiu w przód i w tył, albo tylko w przód, jak to czasami bywa, często – tak jak, Maciek, wspomniałeś – są to zwroty w jedną, w drugą stronę, bieganie bokiem, tak żebyśmy wrócili w pełni sprawni i czuli się pewnie w trakcie normalnego życia.

Maciej Czajka: Tak, myślę, że dużo osób po rekonstrukcji więzadła ze mną się zgodzi, że ta noga nawet po tych kilku miesiącach często jest jak taki kawałek drewna, już mamy jakąś siłę zbudowaną, ale ona często jest taka bardzo mało sprężysta, mało elastyczna. I to też będzie wchodziło w naszą pracę w tej trzeciej fazie, czyli odbudowywanie sprężystości, więzadeł, ścięgien.

Michał Dachowski: I to lądowanie zaczynamy od takich lądowań bardzo małych, żebyście się nie przestraszyli. Na początku nie zeskakujesz, tylko lekko podskakujesz i próbujesz wylądować. Dopiero później uczymy lądowania z piętnastu centymetrów, czyli ze schodka, z trzydziestu, czterdziestu pięciu, a jeżeli potrzebujesz to i z sześćdziesięciu, bo np. chcesz się rehabilitować do gry w koszykówkę, a zdarza się w koszykówce, że praktycznie lądujesz z sześćdziesięciu centymetrów. Więc trzeba tego wszystkiego będzie się tutaj nauczyć.

Hubert Kowalewski: Co istotne – jak fajnie wspomniałeś – jest tutaj taka progresja i to jest ważne, żeby mieć kogoś zaufanego w tej fazie, który cię bezpiecznie przez nią poprowadzi. Bo tutaj bardzo łatwo przeciążyć komponenty ścięgniste w naszym ciele, czyli tzw. achillesy, ścięgna w okolicach kolana, rzepki, nawet nie to więzadło, które było uszkodzone, rekonstruowane, ale właśnie inne struktury w tym momencie mogą się łatwo przeciążyć, jeżeli ktoś zbyt szybko na hura zacznie np. skakać, biegać albo jeździć w czasie różnych dziwnych sportów.

Maciej Czajka: Tak, i tutaj rzeczywiście ta rola specjalisty jest o tyle ważna, że, tak jak trening siłowy w takiej popkulturze jest dosyć głęboko zakorzeniony i większość ludzi chodzi na siłownię, ćwiczy siłowo i te wszystkie statyczne rzeczy w miarę ma ogarnięte, to tutaj rzeczywiście, jeżeli pojawia się np. kwestia jak zaprogramować trening związany ze skakaniem i bieganiem, to ta wiedza jest już dużo bardziej tajemnicza.

Hubert Kowalewski: Ja uważam, że też w tej fazie często wychodzą takie braki, które były przed zabiegiem operacyjnym, czyli z jakiegoś powodu to więzadło się zerwało, z jakiegoś powodu doznaliśmy tego urazu, i w tej fazie też staramy się zastosować prewencję, żeby nie uszkodzić więzadła ponownie albo w drugiej nodze. Jest to bardzo ważne, aby zrobić to w poprawny sposób, tak aby uniknąć kolejnej operacji.

Michał Dachowski: I tu nazwą tego treningu powinien być „trening plyometryczny”, tak to się ładnie nazywa, więc tego też możecie sobie szukać, też bym tak nazwał tę trzecią fazę. I powinien ją przejść każdy, bo nazywamy to w literaturze [niezrozumiałe 0:24:11.2] activity, a większość osób, która zerwała ACL-a raczej zerwała podczas aktywności fizycznej, więc chce być aktywna. To activity jest taką podstawową aktywnością fizyczną, nie mówimy tu nawet jeszcze o dojściu do sportu półzawodowego amatorskiego, jest to taka lekka aktywność fizyczna, którą każdy z nas mniej więcej chciałby utrzymać po takiej operacji.

Maciej Czajka: Dokładnie. I tutaj tak samo, ta faza będzie trwała około 3-4 miesięcy na pewno i jest bardzo dużo badań wskazujących, że tak naprawdę dziewięć miesięcy to jest ten minimalny czas, który powinniśmy poświęcić na rehabilitację, żeby mieć nadzieję na to, że ten uraz się nie powtórzy, albo np. nie uszkodzimy więzadła po drugiej stronie.

Hubert Kowalewski: Po dziewięciu miesiącach zdecydowanie rzadziej te więzadła się urywają, więc tak, w literaturze możemy znaleźć tę magiczną cyfrę 9. Ja też chcę trochę tu stopować, że właśnie to 9 to nie jest 9 w kalendarzu, tylko to jest to 9 w nogach, czyli to, co przepracowaliśmy na sali treningowej, to ile potu wylaliśmy i to czy faktycznie mamy… właściwie w tej fazie chcemy mieć już pełną sprawność tej nogi, czyli jeżeli zbadamy różnymi sposobami wydolność tej nogi, chcemy mieć minimum te 95% siły czy kontroli w czasie testów jak noga nieoperowana.

Maciej Czajka: Dokładnie, bo mówimy tutaj o tej skoczności, mówimy o szybkości, ale nie zapominamy oczywiście w tej fazie nadal o takiej kompletnej bazie i w sumie podstawie treningu, czyli po prostu o sile. I rzeczywiście jednym z celów do osiągnięcia, jak nie głównym, będzie odbudowanie pełnej siły 95% drugiej nogi albo nawet najchętniej więcej, jeżeli się uda.

Hubert Kowalewski: Jeżeli chodzi o terapię manualną w tej fazie to, znowu, jest jej coraz mniej, trening jest dużo bardziej intensywny, już nie potrzebujemy tak częstej… już nie powinno być żadnego obrzęku, praca na bliźnie też powinna być raczej zakończona. Tutaj bardziej koncentrujemy się na regeneracji i tutaj może nam pomóc fizjoterapeuta rozluźnieniem mięśniowo-powięziowym, różnymi innymi technikami stosowania np. kąpieli ciepło-zimnych czy zimnych i wielu różnych tzw. recovery toolsów.

Michał Dachowski: Tutaj już nie ma takiego… dookoła żadnej rehabilitacji. Te wszystkie rzeczy dodatkowe, które robiliśmy wcześniej powinny być zakończone. Powiedzieliśmy też w innym podcaście – ta trzecia faza jest taką fazą trochę zaskakującą ludzi. Ludzie przed operacją nie są jej świadomi, oni do końca nie wiedzą, że będą to robili i nagle okazuje się, że muszą nauczyć się skakać, a to było takie proste.

Maciej Czajka: Tak, i właśnie jeżeli chodzi o to odbudowanie zdolności do skakania i biegania, pamiętajmy, że jednak zdecydowana większość urazów więzadła krzyżowego dzieje się w trakcie dynamiki, czyli albo jakiegoś podskoku, upadku, biegu, gdzieś w trakcie biegu kolano nam uciekło. Rzadko kiedy idziemy sobie spacerkiem po chodniku i nagle więzadło poszło.

Michał Dachowski: No chyba że był bardzo krzywy chodnik.

Maciej Czajka: Albo już było bardzo do dupy więzadło. Więc pamiętajcie, że właśnie ta faza dynamiczna będzie pracą nad właśnie tą aktywnością, która doprowadziła do uszkodzenia tego więzadła.

Hubert Kowalewski: Ja chciałbym jeszcze tak trochę podsumować jeżeli chodzi o te fazy. Dużo mówimy faza pierwsza, druga, trzecia. My, jako specjaliści w tej tematyce staramy się usystematyzować ten proces, żeby łatwiej było się komunikować z innymi, po to żebyście wy mogli sobie w czasie przed operacją czy po już sobie ustalić, że np. za 5-9 miesięcy będziecie mogli pójść na spacer, będzie mogli pójść na wesele, pójść pobiegać. Albo będziecie chcieli wyjechać do innego miasta, kraju i łatwo będziemy mogli skomunikować się ze specjalistą w innym mieście i powiedzieć mu, że np. przeszliście fazę drugą, teraz jesteście w fazie trzeciej…

Michał Dachowski: Tu macie wyniki testów, robiłem takie testy i wiem o tym, że mam taką siłę. I specjaliści na całym świecie powinni przynajmniej widzieć, co zrobiłeś, gdzie jesteś i co robić dalej z tobą. To ułatwia wszystkim proces powrotu do zdrowia, zarówno pacjentowi, pomaga fizjoterapeucie, co ma zrobić, jak i wszystkim innym dookoła, też trenerom, co z danym pacjentem powinni zrobić.

Hubert Kowalewski: Czyli jeżeli ze swoim fizjoterapeutą skakaliście z boksów, robiliście podskoki i już biegaliście bokiem i pójdziecie do innego, który was zrzuci na beret, to wiecie, że troszeczkę cofnęliście się do drugiej fazy. Czyli nie bardzo o to w tym chodzi. Chyba że zrobił wam testy i okazało się, że np. czegoś brakuje i trzeba zrobić dwa kroki do tyłu. Wtedy rzeczywiście ten powrót będzie potrzebny.

Michał Dachowski: I ta trzecia faza kończy się znowu testami, znowu patrzymy, czy pracę, którą wykonaliście, te skoki, lądowania, hamowania wykonaliście poprawnie, w dobrej ilości powtórzeń i nabraliście tych nowych umiejętności. I ponownie mamy siedem testów, które sprawdzają różnego rodzaju wariacje skokowe tej nogi zdrowej, ale też porównujemy znowu do tej nogi chorej.

Maciej Czajka: Tak, i tutaj takim pierwszym podstawowym testem będzie po prostu skok w dal jednonóż, gdzie wykonujemy oczywiście ileś powtórzeń, badamy sobie jakąś średnią mniej więcej długość skoku i porównujemy jedną nogę względem drugiej. I tak naprawdę, żeby uznać ten test za zaliczony potrzebujemy te 95% mocy, więc ta różnica między zdrową a operowaną nogą…

Michał Dachowski: Ona ma się w tej trzeciej fazie zatrzeć.

Maciej Czajka: Jest bardzo mała, tak naprawdę jest w granicy błędu statystycznego.

Hubert Kowalewski: Też te testy są kontrolowane przez osobę, która was testuje, więc ona sprawdza, jak wygląda wasza reszta ciała, że tak powiem, to że wy np. skoczyliście tyle samo, w cyfrach się zgadza, ale tam jest zupełnie inna walka, kolano zupełnie inaczej pracowało, biodro zupełnie inaczej pracowało. Po to właśnie potrzebujecie tej trzeciej osoby, która spojrzy na to i zauważy, że to nie jest tak swobodnie, że to nie jest tak kontrolowane jak w tej nodze nieoperowanej.

Michał Dachowski: Czyli ilość, można powiedzieć cyferki, ale też jakość ruchu. Jakość ruchu jest też bardzo ważna i tą jakość ruchu my nie ubierzemy w cyfry. To trochę doświadczenie terapeuty, ile on takich testów przeprowadził, ile takich ACL-ów zrobił i zobaczył będzie mówiło o tym, jak on tą jakość wam oceni.

Maciej Czajka: Tym bardziej że nad tą jakością też będziemy bardzo dużo pracować w tej fazie, po to są te wszystkie lądowania, po to się uczymy lądować, żeby później przy skoku utrzymać kolano w ryzach.

Hubert Kowalewski: Czyli nie da się tej fazy, że tak powiem, spłycić do tego, że pójdę sobie pobiegać do parku, no nie, to tak nie działa. Tutaj naprawdę warto poświęcić na nią swój czas, swoje chęci, żeby wzmocnić się, żeby być sprawnym i silnym po rekonstrukcji więzadła krzyżowego przedniego.

Michał Dachowski: Czyli podsumowując tę trzecią fazę, ważne, żebyś po prostu umiał poskoczyć…

Hubert Kowalewski: Przebiec się. Wyhamować.

Michał Dachowski: Wylądować. Czyli był po prostu dynamicznym człowiekiem i tę nogę kontrolował i wszystko było cacy. I – tak jak powiedziałem wcześniej – ma się zatrzeć tutaj różnica między operowaną i nieoperowaną nogą.

Maciej Czajka: Tak naprawdę bardzo ważnym aspektem tej fazy jest to, żeby właśnie pozbyć was strachu przed tymi ruchami, jeżeli muszę zeskoczyć z jakiegoś murku, to nie zastanawiam się nad tym pięć minut, jak to zrobić, tylko po prostu wiem, bo to przerobiłem, wiem, że moja noga sobie z tym poradzi.

Hubert Kowalewski: Okej, czyli to, co jest ważne to to, że po tej trzeciej fazie, po zakończeniu tych testów większość ludzi może zakończyć proces rehabilitacji po rekonstrukcji więzadła krzyżowego przedniego. To znaczy, że mogą już przestać trenować trzy razy w tygodniu, tak jak rozmawialiśmy, 2-3 razy w tygodniu z fizjoterapeutą. Ale to nie znaczy, że nie mają już nigdy trenować. To jest bardzo istotne, bo też zdarzyło mi się słyszeć, że pacjenci szczerze powiedzieli, że oni skończyli ten proces, skakali, biegali, ale potem oni nie wiedzieli, że nadal mają chodzić na siłownię. Okej, ten stopień…

Michał Dachowski: Specyfikacji treningu.

Hubert Kowalewski: Już będzie dużo mniejszy. Poza tym już macie za sobą wiele miesięcy ćwiczeń, więc często nie potrzebujecie już tak dokładnej kontroli tej techniki ćwiczeń, już wiecie, co macie robić.

Maciej Czajka: Trochę inaczej wygląda sytuacja jeżeli chcecie wrócić do sportu, nawet na poziomie amatorskim, wszelkiego rodzaju gra w piłkę nożną, koszykówkę czy cokolwiek, co będzie wymagało kontaktu z drugim człowiekiem, nieprzewidywalnego środowiska jednak będzie wymagało też konkretnego przygotowania was do tych zadań.

Hubert Kowalewski: Piłka nożna, koszykówka, siatkówka, flanki, co wy tam robicie na plaży, biegacie, skaczecie. To jest czwarta faza i tutaj musicie już posłuchać kolejnego podcastu, który dla was nagramy z tej serii. Natomiast na tej fazie naprawdę chciałbym, żeby to zabrzmiało bardzo wyraźnie – nadal pacjenci powinni ćwiczyć, tak naprawdę takie kolano powinniście ćwiczyć do końca życia, zwracać na nie uwagę, bo już zawsze jest ono okraszone niestety większym ryzykiem uszkodzenia niż przed operacją.

Michał Dachowski: I nie może być ono w pewnym momencie znowu słabsze, ono ma być cały czas silne, cały czas ma być dynamiczne, sprężyste i silne jeszcze raz.

Maciej Czajka: Tak, tym bardziej, że ta tendencja do spadku siły po operacji występuje.

Hubert Kowalewski: Okej, mam nadzieję, że wyczerpaliśmy temat drugiej i trzeciej fazy po operacji. Tak jak powiedzieliśmy, czekajcie na podcast z fazy czwartej, czyli powrotu do sportu. A dzisiaj dziękujemy za wysłuchanie.

Michał Dachowski: Michała Dachowskiego.

Maciej Czajka: Maćka Czajkę.

Hubert Kowalewski: I Huberta Kowalewskiego.

Michał Dachowski: Widzimy się w kolejnym odcinku z serii Talks4life. Jeżeli wam się podobało, to oczywiście jakiś lajk, sub, bardzo byłoby nam miło. Jeżeli znacie kogoś, kto właśnie jest w tej fazie i ten podcast dla niego byłby pomocny, spokojnie wyślijcie mu link, na pewno wam się odwdzięczy jakąś kawusią w Starbucksie albo może randką nawet. Więc zachęcam was do tego, żebyście udostępniali i czekamy na was w kolejnym podcaście z serii Talks4life. A wszystkie odcinki odsłuchacie na YouTube, Spotify i iTunes. Znajdźcie je i słuchajcie innej wartościowej wiedzy.

Dołącz do naszej społeczności:

Dawka wiedzy prosto od specjalistów

Najnowsze porady i informacje o tym jak dbać o swoje zdrowie, podane w zrozumiały sposób przez naszych specjalistów.

Jeden mail tygodniowo, bez spamu

Nie będziemy zasypywać Cię zbędnymi wiadomościami, gwarantujemy jedną porcję wskazówek tygodniowo.

Możesz słuchać lub czytać

Bez względu na to jaką formę nauki preferujesz, nasz podcast i artykuły pozwolą Ci zdobywać wiedzę tak jak lubisz.

Zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Fizjo4life Michał Dachowski , Jagiellońska 4, 03-721 Warszawa (będącym Administratorem danych) i otrzymywanie drogą elektroniczną maili z wiedzą z zakresu treningu, fizjoterapii oraz bliskich im obszarów, a także informacji o nowościach, podcastach, szkoleniach i dedykowanych ofertach zgodnie z polityką prywatności. Wiem, że zgoda ta jest dobrowolna i mogę ją w każdej chwili cofnąć. Mam też prawo dostępu do danych, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo sprzeciwu, prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego lub przeniesienia danych. [ pokaż dalej ][ pokaż mniej ]

W podcaście wzieli udział:

Kolano skoczka – ból więzadła rzepki. Przyczyny, objawy, leczenie

Maciej Czajka

Maciej specjalizuje się w pracy z pacjentami ortopedycznymi, zarówno w przypadkach ostrych, jak i borykającymi się z problemami przewlekłymi.

Kolano skoczka – ból więzadła rzepki. Przyczyny, objawy, leczenie

Michał Dachowski

Michał specjalizuje się w terapii manualnej tkanek miękkich. Stale rozwija wiedzę w rehabilitacji urazowej, ze szczególnym naciskiem na urazy sportowe.

Jakigo fizjotrapeutę wybrać?