Nerwoból to nie tylko zwykły ból – to intensywne, czasem przeszywające doznanie, które może pojawić się w różnych miejscach ciała i przybierać różne formy. Od uczucia palenia po nagłe przeszywające bóle, nerwoból jest dolegliwością, która niejednokrotnie utrudnia codzienne funkcjonowanie i może prowadzić do poważnego dyskomfortu. W najnowszym odcinku Talks4life rozwiewamy wątpliwości na temat tego, jak objawia się nerwoból, jakie są jego przyczyny oraz kiedy warto zgłosić się po pomoc do specjalisty.
🔸 Czym jest nerwoból? – Tłumaczymy, czym dokładnie jest nerwoból i jak różni się od innych rodzajów bólu.
🔸 Najczęstsze objawy – Jakie symptomy mogą wskazywać na nerwoból? Ostre kłucie, pieczenie, drętwienie – omawiamy wszystkie najczęściej spotykane objawy.
🔸 Lokalizacje bólu – Gdzie najczęściej pojawia się nerwoból? Czy może dotyczyć każdej części ciała? Przedstawiamy najczęstsze miejsca jego występowania.
🔸 Kiedy objawy się nasilają? – Czy są sytuacje, które mogą pogłębiać nerwoból? Zobacz, jakie czynniki mogą wpływać na jego intensywność.
🔸 Kiedy warto zgłosić się do specjalisty? – Wyjaśniamy, kiedy ból wymaga profesjonalnej diagnostyki i jakie kroki można podjąć, aby sobie pomóc.
Odcinek ten to baza wiedzy dla każdego, kto szuka odpowiedzi na pytanie, jak rozpoznać nerwoból i co zrobić, aby złagodzić jego uciążliwe objawy.
Uwaga, informacje zawarte w naszych podcastach nie stanowią porady medycznej i nie mogą być jako taka porada traktowane. Publikowane w nagraniach treści mają charakter informacyjny i autorzy nie ponoszą odpowiedzialności za skutki działań podejmowanych w oparciu o te treści. Każdy problem fizjoterapeutyczny wymaga bezpośredniej konsultacji ze specjalistą, do czego zawsze ogromnie zachęcamy.
Transkrypcja Podcastu
Natasha Geldon: Czy kiedykolwiek poczułeś poczułaś ostry przeszywający ból który promieniuje jak ogień? Być może to nerwoból, schorzenie, które może nie tylko wpłynąć na nasz komfort życia, ale też mocno ograniczyć codzienne funkcjonowanie. W dzisiejszym odcinku zagłębimy się w świat nerwobólu, czyli to, w to, co go wywołuje, jak go rozpoznać i, co najważniejsze jak fizjoterapia oraz odpowiedni ruch mogą pomóc w jego leczeniu.
Jeśli odczuwasz dolegliwości, które mogą wskazywać na nerwoból, zostań z nami. Dowiesz się jak skutecznie z nim walczyć i odzyskać kontrolę nad swoim ciałem.
Cześć, to jest nowy odcinek podcastu Talks4life, czyli podcastu o zdrowiu, o rehabilitacji, o leczeniu różnych przypadłości, o tym jak się nie zepsuć i co zrobić jak się już zepsujemy. Dzisiaj rozmawiam z Pauliną Sobczak i Grześkiem Workowskim.
To są nasi fizjoterapeuci ze studia Fizjo4Life w Warszawie których możecie poznać na żywo jak się do nas wybierzecie. Na przykład jeśli cierpicie na… Nerwoból, o którym dzisiaj porozmawiamy troszeczkę właśnie z moimi gośćmi. Ja nazywam się Natasha Geldon i zadam pierwsze bardzo ogólne pytanie, po którym może przejdziemy do bardziej szczegółowych dyskusji i wniosków. Co to jest nerwoból?
Paulina Sobczak: To jest trudne pytanie, w sensie bo musimy się trochę odnieść do tego, co nasi pacjenci czy słuchacze rozumieją przez nerwoból tak, bo będą tego słuchać i… O ja chyba mam nerwobóle i tutaj zaczyna się problem, bo ciężko to…
Grzesiek Workowski: ciężko nam będzie bardzo sklasyfikować czym tak naprawdę nerwoból jest, bo każdy pacjent nazywa tak coś innego Jeden pacjent mówi tak na przeszywający ból w klatce piersiowej, inny mówi tak na objawy rwy kulszowej, jeszcze inny powie tak na odstresowe napięcie karku i to wszystko będzie nerwobólem.
Natasha Geldon: Dobra no to może tak spróbujmy to ukryć trochę z innej strony. Czy nerwoból jest, no bo jak sama nazwa wskazuje jest to rodzaj bólu tak? Gdzieś tam wskazywałoby też to, że wynika z… Z nerwów albo z układu nerwowego, czyli jest to bardziej problem psychologiczny stresowy, który się przekłada na nasze ciało, czy nerwoból może wynikać np. z urazów albo z czegoś mechanicznego?
Paulina Sobczak: Pod kątem medycznym jeżeli mówimy po prostu o neurwobólu czyli po prostu neuralgii to jest… Uszkodzenie nerwu w jakiś sposób. Może być na sposób mechaniczny, może być na sposób chemiczny, tak? Czyli musi to dotyczyć po prostu nerwu tak jak sama nazwa wskazuje nerwoból, więc jakby wynika to z tego.
Tak, więc może on być napadowy, może ten ból pojawiać się nagle. Bardzo często chyba takie, może nie powiem że najbardziej popularne, ale takie najbardziej coś się z neuralgią kojarzy to jest właśnie neuralgia nerwu trójdzielnego czyli bardzo duży ból w obrębie jakby twarzy, też głowy Mamy neuralgię nerwów potylicznych czyli promieniujące na ból.
Bardzo często chyba też takie typowo gabinetowe, jeżeli nasi pacjenci określają coś nerwobólem to właśnie taki kłujący ból w klatce czy w plecach w odcinku piersiowym, czyli tej środkowej części, taki oplatający jakby po żebrach przeszywające na wskroś, tak? Czy szczególnie pogłębiające się w trakcie oddechu, brania głębszego wdechu, tak? To jest chyba takie najbardziej popularne, co ktoś może z tym kojarzyć.
Natasha Geldon: No właśnie, to jest takie też w świadomości ludzi chyba bardzo zakorzenione, tylko, że tak jak sobie już powiedzieliśmy gdzieś tam w kuluarach przed rozpoczęciem, no mi na przykład kojarzy się nerwoból i jak mówię, że mam nerwoból, no to właśnie z jakąś sytuacją stresową i z tym takim kłującym, ostrym, kolkowym bólem brzuszka, czy okolic gdzieś tam tutaj mostka. Ale powiedziałaś Paulina że może to też wynikać z faktycznego urazu takiego mechanicznego naszych nerwów, tak?
Paulina Sobczak: Znaczy tak, bo nawet ten ból który odczuwamy, no musi być jakieś odkształcenie powiedzmy mechaniczne, jakiś impuls czy może być tak jak mówię, drażnienie chemiczne na skutek używania różnych leków czy często chemioterapii czy… bardzo często nie wiem, suplementacja nadmierne witaminy B6 potrafi robić takie sytuacje, ale bardzo często właśnie ucisk mechaniczny czy przez mięśnie, czy przez ułożenie jakiejś po prostu w stawie może to być spowodowane, oczywiście na przykład w wyniku dużego stresu kiedy ktoś przyjmuje pewną taką powiedzmy na co dzień pozycję no nie wiem, obronną skuloną tak?
Te duże napięcie mięśniowe jest i gdzieś drażni na przykład nam ten nerw tak? Więc jakby z wielu przyczyn może być. O neuralgii też na przykład mówimy, może większość osób kojarzy takie coś jak półpasiec na przykład, tak? Więc to też jest jakby ból związany po prostu z drażnieniem jakby nerwu, który jest objęty tutaj w tym momencie po prostu tak, patogenrm.
[00:04:42] Natasha Geldon: To jak na przykład odróżnić czy jesteśmy w ogóle w stanie, jako pacjenci jeszcze przed wizytą u specjalisty, jesteśmy w stanie odróżnić ten nasz ból i powiedzieć, o to jest nerwoból a nie, że coś mi innego dolega w ciele?
Grzesiek Workowski: To znaczy moim zdaniem to nie do końca jest rola pacjenta żeby on to sobie różnicował. Jeśli widzi coś w swoim ciele, co sprawia wrażenie dosyć… Neuralgie nie są przyjemne, to jest dosyć intensywne odczucie i wydaje mi się, że osoba która tego doznaje i przeszkadza jej to, a raczej będzie jej to przeszkadzać w codziennym funkcjonowaniu, to nie powinna próbować się diagnozować sama.
[00:05:16] Natasha Geldon: Kto miałby zdiagnozować?
Grzesiek Workowski: Fizjoterapeuta, lekarz, ktoś, kto będzie posiadał wiedzę na temat możliwych przyczyn. Chyba, że zauważymy u siebie właśnie takie rzeczy jak na przykład właśnie półpasiec, ospa, to wtedy lepiej się nie wybierać od razu do fizjoterapeuty, bo my z tym w stanie ostrym nic nie zrobimy.
Paulina Sobczak: No tutaj farmakologia też musi wtedy wejść, tak?
Grzesiek Workowski: Tak, więc to wtedy lekarz, ale jeśli odczuwamy jakieś rzeczy, to znowu jaki typ tego nerwobólu odczuwamy, tak? Jeśli zauważamy coś ala rwa kulszowa, jeśli odczuwamy jakieś napięcie karku jeśli to wszystko wrzucimy do worka z nerwobólem, to jak najbardziej my jako fizjoterapeuci też jesteśmy w stanie to diagnozować i jakoś z tym działać albo pokierować taką osobę dalej
Natasha Geldon: No właśnie, tylko jak występuje taki ból, który może być nerwobólem, a może być rwą kulszową na przykład, to tak naprawdę do kogo najlepiej pójść najpierw?
Paulina Sobczak: Właśnie, zależy od intensywności. Tak jak Grzesiek wspomniał, jeżeli mamy dodatkowe objawy czyli może to wskazywać na jakiś stan chorobowy, czyli załóżmy, niech będzie ten półpasiec. Czyli mamy zmiany na skórze, widzimy że coś się dzieje, no to wtedy lekarz to są takie oczywiste rzeczy. Ewentualnie jeżeli są objawy naprawdę bardzo, bardzo silne bardzo mocne, no to wtedy może być tak, że ta farmakologia właśnie będzie potrzebna żeby po prostu takiemu człowiekowi ulżyć na początku, a potem oczywiście wprowadzić tutaj zabiegi z naszej strony, czy pewnie na początku terapię manualną czy jakieś tam… Pewnie do tego tematu też przyjdziemy zaraz głębiej. Natomiast jeżeli to są objawy, z którymi są nieprzyjemne, bolą nas, ale możemy jakby funkcjonować i jakby spokojnie bez problemu dojść do gabinetu na wizytę, no to jak najbardziej tutaj fizjoterapeuta będzie takim pierwszym rzutem wydaje mi się tak? Bo wątpię, że pójście na przykład nawet do lekarza pierwszego kontaktu jakby sprawy jakby nie załatwi, tak?
Chyba, że tak jak wspomniałam rzeczywiście te objawy są bardzo mocne i występują jeszcze jakieś inne dodatkowe objawy, no to wtedy oczywiście tutaj ta kolejność jest odwrotna więc wtedy jak najbardziej lekarz.
[00:07:15] Natasha Geldon: A sam ból występujący w nerwobólu w tej neuralgii? Różni się jakoś od bólu który na przykład możemy mieć w mięśniach albo stawach? Jesteśmy w stanie go określić jakimiś innymi słowami? Nie wiem, że te mięśniowe są stłumione albo jakieś nie wiadomo jakie.
Grzesiek Workowski: Ludzie, ogólnie pacjenci którzy do nas trafiają, typów bólu jest masa i każdy ten typ bólu będzie też inaczej odczuwany przez każdą osobę. Zazwyczaj to, co jest charakterystyczne przy bólu nerwu, to będzie ból na przebiegu tego nerwu, czyli on nie będzie ściśle zlokalizowany w danym punkcie. Raczej będzie się gdzieś rozlewał i może być skorelowany z jakimś ustawieniem naszego ciała. To będzie takie charakterystyczne. Jeśli na przykład będziemy się rozciągać, garbić to może się to nasilać. To wtedy może to się charakteryzować, właśnie tym może się charakteryzować ten ból odnerwowy, ale to też nie jest stuprocentowa reguła.
Paulina Sobczak: On jest też na pewno taki… Świdrujący, nazwijmy to bardzo, bardzo intensywny.
Grzesiek Workowski: Ja bym porównał do bólu zęba trochę.
Paulina Sobczak: Tak, no bo ból zęba często jest powiązany z bólem, zresztą też jest unerwiany przez nerw trójdzielny zresztą zęby tak, tam w dziąsłach są, więc no jeżeli ktoś kiedyś doświadczył bólu takiego związanego na przykład tak z zajęciem już korzeni tam na dole tak, gdzie rzeczywiście to kanałowe jest potrzebne i ten ból był, albo po zabiegowo, to to może być właśnie tego typu ból. To jest bardzo silny ból, taki jakby mega nieprzyjemny.
Grzesiek Workowski: Ciężko go pomylić z czymś innym.
Paulina Sobczak: Tak i bardzo często na przykład mamy ból mięśniowy, albo się uderzymy, coś naciągniemy, często takie… Praca gdzieś w tym miejscu nawet my sami jeżeli uciśniemy tę tkankę po uderzaniu gdzieś potrafimy ten ból trochę stłumić.
Natomiast jeżeli już bezpośrednio nerw sobie uszkodzimy, podraźnimy, to czasami to po prostu nie zadziała, ten ból i tak będzie. To jest bardzo, bardzo intensywne Jeżeli ktoś przechodził rwę kulszową, albo rwę barkową, albo jakiekolwiek inne podrażnienie nerwu, no to… Jest tego świadomy jak bardzo bolesne to potrafi być, tak? Bo tu już mamy sam ten element, który przewodzi te informacje do mózgu wyżej, gdzie potem one są interpretowane, tak? To jest bardzo silny sygnał.
Natasha Geldon: A czy nerwoból może być faktycznie… Problemem bardziej psychologicznym, że wynika na przykład stricte ze stresu i my odczuwamy coś w ciele, co nie ma związku z tym, że te nerwy faktycznie są, nie wiem, uszkodzone w jakiś sposób.
Grzesiek Workowski: Moim zdaniem psychosomatyka jak najbardziej może mieć znaczenie, ale uważam że nie powinna być naszą pierwszą drogą diagnostyczną.
Paulina Sobczak: Może bardziej też intensywność może wpływać na intensywność odczuwania tych doznań, tak? Bólowych czy jakichkolwiek innych. Albo tak jak wspomniałam na początku, to bardzo duży stres tak?
Nasze ciało reaguje, tak? Więc pojawia się napięcie, może jakieś niekoniecznie ergonomiczne. Takie ustawienie naszego ciała, tak? Jakieś spięcie, w którym długo przebywamy. Ktoś nie wiem, idzie spać i po prostu skulił się i w napięciu przespał co noc nagle się okazuje, że gdzieś doszło do podrażnienia tego nerwu tak?
Czy właśnie gdzieś tamte w okolicach stawów tutaj żebrowo-wyrostkowych, czyli ten taki ból z tyłu pleców w odcinku piersiowym, taki przeszywający, co czasami ktoś mówi, o Jezu mam zawał tak? To często się zdarza, że właśnie jest podrażnienie tych nerwów międzyżebrowych. Akurat po lewej stronie ktoś, o Jezu zawał mam, tak? Bo promieniuje, bo drętwieje, bo ból jest niesamowity, nie może wziąć oddechu. Oczywiście dorzucamy wtedy jakby ten etap, że pojawi się trochę lęk, panika tak? Więc jakby to… Dodatkowo podbija wszystko. Wszystko się składa, no. Tak, więc na tym poziomie psychosomatyka jak najbardziej będzie miała wpływ jakby przez to, że te ciało reaguje i może doprowadzić do pewnych sytuacji w naszym ciele, które to wywołają.
Natomiast tutaj jakby sam taki stan emocjonalny dużego stresu jakby nie uszkodzi nerwu sam w sobie, tak jakby z tego poziomu nie? To musi po prostu stworzyć odpowiednie sytuacje do tego, że coś się dzieje i do tego proś jak po prostu jesteśmy właśnie, mamy obniżony ten bruk.
Grzesiek Workowski: Tak, taki stan emocjonalny bardziej się przełoży na to, że może właśnie, tak jak Paulina wspomniała zaostrzać, ale on może też sprzyjać że coś się stanie. To znaczy zawsze, kiedy mówimy o naszym zdrowiu i zwłaszcza w perspektywie struktur naszego organizmu, tych procesów które tam zachodzą, musimy mieć świadomość że to zawsze sprowadzi się do pewnych głównych filarów, na których my operujemy. Więc to będzie to, jak my się regenerujemy i jakich obciążeń doznaje nasze ciało.
Różnego typu tak jak wspomnieliśmy chemicznych, fizycznych. I teraz, jeśli z jakiegokolwiek powodu ta równowaga zostanie zachwiana i ona zostanie zachwiana długoterminowo, to może to nasilać lub prowokować pewne dolegliwości. Teraz, jeśli mamy coś, co ogólnie nie byłoby jakimś znacznym problemem ale my długoterminowo będziemy w stanie właśnie chronicznego stresu bardzo intensywnych emocji, dodajmy do tego powiedzmy związane z tym gorszą regenerację, no bo nie możemy spać tak, coś nam chodzi po głowie. No to siłą rzeczy ten potencjał taki prozapalny czyli że ten stan zapalny w naszym ciele będzie się wzmagał i będziemy odczuwać to mocniej intensywniej będzie rósł.
Tak samo osoby, które doznają intensywnych stanów emocjonalnych, czyli albo, zaznaczam, nie jestem psychologiem ani psychiatrą, ale osoby z depresją na przykład albo z dystymią charakteryzują się dużo intensywniejszym odczuwaniem bólu niż osoba która nie cierpi, nie ma zdiagnozowanych tych schorzeń.
[00:12:29] Natasha Geldon: A jak właśnie możemy diagnozować nerwoból czy to jest coś… No bo tak, czy tu badania obrazowe wchodzą w grę na przykład?
Paulina Sobczak: Znaczy na ten moment nie, po prostu po objawach. No, jeżeli ktoś wie, z czym to się je, jak to wygląda, dlatego tak jak Grzesiek powiedział, no to nie jest moment, gdzie pacjent powinien sam siebie diagnozować. Z ciekawości wiadomo każdy wpisze, tak, doktor Google, no każdy to zna.
My też tak robimy sobie, tak i tak do tego tak prowadzi. Natomiast to głównie na podstawie objawów no. To sobie jesteśmy w stanie stwierdzić tak? Czy my, czy lekarze no oczywiście tak jak mówię szukamy dodatkowych czynników, czy tam coś głębiej się nie dzieje czy jest to sprawa gdzieś tam czysto mechaniczna która się zadziała i spowodowała doprowadziła do tej sytuacji czy jest coś głębiej, tak?
Natasha Geldon: Czyli tak naprawdę jest to tylko i aż kwestia dobrze przeprowadzonego przez was lub przez lekarza wywiadu na wizycie?
Grzesiek Workowski: I monitorowania tego, jak pacjent reaguje na wdrożone postępowanie, tak? Bo może się zdarzyć tak, że my stwierdzimy jakąś potencjalną przyczynę tego nerwobólu, tak? I okaże się, że naszym postępowaniem na przykład zaostrzymy takiego pacjenta.
Może się tak zdarzyć. Także tu jest kwestia monitorowania tego i dialogu pacjentem ponieważ ja osobiście nie spotkałem się jeszcze z osobą, u której to było zero-jedynkowe w sytuacji w której nie mieliśmy wyraźnego urazu, że taki objaw się pojawił. To raczej było coś, co gdzieś powolutku narastało i nagle złapało na tyle, że ta osoba już nie była w stanie wstać rano z łóżka.
Więc należy się liczyć z tym, że postępowanie i powrót do sprawności będzie przebiegł w podobnym tempie. Czyli jeśli my od roku czuliśmy że gdzieś tam coś się dzieje, no to prawdopodobnie możemy się na spokojnie nastawiać, że przynajmniej pół roku będziemy z tego wychodzić.
Natasha Geldon: A jak już jesteśmy przy tym temacie, to da się całkowicie wyjść z nerwobólu? Wyleczyć? Pozbyć?
Paulina Sobczak: Tak najbardziej. No chyba najbardziej problematyczne są te takie stany, czasami półpasiec potrafi się rzeczywiście bardzo długo ciągnąć, no ale to tutaj wchodzi jakby już tak lekarz i ta farmakologia. No jeżeli się pojawi jakiś problem strukturalny który cały czas jakby konfliktuje akurat z tym nerwem, no to tu może być jakieś problematyczne, ale zazwyczaj jest to do zrobienia.
Czasami potrafi pójść bardzo szybko bo to jest na przykład na zasadzie spięcia, tak? Tak jak tutaj wspomniałam, że to mam zawał nic nie było i nagle mnie tam kłuje. Tutaj czasami naprawdę wystarczy jedna terapia i to zaczyna się ładnie że tak powiem, wracać do normy, ale czasami trzeba poświęcić temu troszeczkę więcej.
Szczególnie jak powiedzmy, jak pojawić już taki stan zapalny w obrębie nerwu, no to jest problematyczne tak? Więc no to może się wtedy już nie obyć bez pomocy po prostu lekarza tak? Podanie jakichś tam, powiedzmy tam leków, sterydów tak? No ale no to… Znaczy to są już stany wiadomo konsultujemy z lekarzem i działamy odpowiednio.
Natasha Geldon: To są dostępne opcje leczenia tak? W momencie gdzieś tam stanów
Paulina Sobczak: Nie każdy tego tak wymaga.
Natasha Geldon: Ostrych bardziej lekarz i farmakologia też będzie musiała w to zostać włączona. Ale czy nerwoból można… Wyleczyć całkowicie chodząc do fizjoterapeuty tylko na fizjoterapię, czy to zawsze łączy się z farmakologią?
Paulina Sobczak: Nie, nie. Można jak najbardziej. Mówię, czasami jest tak, że jest to tylko typowo naprawdę napięcia czegoś, tak? Coś się akurat zepnie, przytrzyma mięsień drażni ten nerw więc jeżeli szybko zadziałamy… No szybko go uwolnijmy, no to nie dojdzie do większych problemów i jesteśmy w stanie wrócić. Naprawdę czasami jedna wizyta potrafi tam powiedzmy dzień, dwa jeszcze tak ci mi się rozejść, tak?
I jest okej Nie ma takiego schematu, to jest naprawdę zależy od przypadku, tak? Więc tutaj ciężko mówić, o chodź na jednej wizycie ci pomogę, tak? Bo może okazać się nie, może się okazać że to będzie, nie wiem, trzy wizyty i potrwa sobie na przykład gdzieś tam miesiąc bo będzie się wyciszać bo było jakieś większe podrażnienie czy mamy różne tam stany gorzej się regenerujemy, możemy mieć jakieś współistniejące choroby typu na przykład cukrzyca. To będzie zawsze, no niestety wiemy że już taki przewlekły stan predysponuje do uszkadzania nerw. Ta regeneracja jest gorsza czyli ogólnie wszystkie takie choroby na tle metabolicznym. Wiele czynników ma po prostu na to wpływ, nie?
Natasha Geldon: A jesteście w stanie trochę opowiedzieć naszym słuchaczom, jak wygląda taki proces leczenia nerwobólu u was? Musicie wiedzieć, że Paulina jest fizjoterapeutką, która pracuje więcej w gabinecie, przynajmniej u nas, a z kolei Grzesiek jest fizjoterapeutą pracującym bardziej ruchowo. Czyli czy na przykład wy macie taki podział, że początkowe etapy nerwobólu, jak pacjent do was przyjdzie, to najpierw ty, Paulina w gabinecie, a potem odsyła się na ruch. Czy to się dzieje równolegle, czy w ogóle jest raczej rozdział i na przykład nerwoból leczy się tylko manualnie a nie ruchowo? Jak to wygląda?
Paulina Sobczak: Nie, broń Boże, znaczy zależy kto jak trafi, ale rzeczywiście, jeżeli ktoś ma silny ból no to pewnie raczej trafi do gabinetu niż na salę przy takiego rodzaju bólach. No chyba że rzeczywiście pracuje już jest w treningu coś mu się zadzieje, no to wiadomo pójdzie i będzie konsultował.
Grzesiek Workowski: Tak, często ciężko wdrożyć ruch w ogóle u pacjentów jak mają taki mocny intensywny atak.
Paulina Sobczak: Ruch i nagle aaa, paraliżuje i stop nie ruszaj mnie, tak? Bo to jest dosłownie tak, jakby ktoś cię przebił na przykład, wiesz, na wskroś tym nożem, nie? Zależy znowu od przypadku, w gabinecie też pracujemy ruchowo to nie będzie trening tak, że dobra masz nerwoból to wskakuj na sztangę, rozruszamy, bo trzeba podejść do tego delikatnie ale różnego rodzaju mobilizacje tkanek, tak, szczególnie tutaj praca oddechowa, no w zależności gdzie… Którego rejonu dotyczy ten nerwoból, tak? Ale te takie neuralgie międzyżebrowe, no to tutaj głównie będziemy sobie pracować na przykład oddechem, jakby wchodzić pewnie też trochę w ten ból, no bo musimy to rozluźnić popracować. No ale zazwyczaj na początku tak, może tu być troszeczkę więcej pracy manualnej, żeby jakby ruszyć z tym w ogóle.
Natasha Geldon: A takie właśnie pytanie często zadawane przez ludzi w internecie, tak? Takich laików jak ja. Czy rozciąganie jest dobrym sposobem na nerwoból?
Grzesiek Workowski: Ja w terapii ruchem zazwyczaj w początkowych fazach raczej nie dążę do rozciągania tego nerwu, kiedy on jest taki rozdrażniony, bo wtedy zazwyczaj ludzie po prostu reagują intensywnym bólem i uważam, że moją rolą jako terapeuty ruchowego jest zachęcanie ludzi do ruchu i pokazywanie im takich możliwości, które oni mogą wykorzystywać, a nie prowokowanie ich. Do czegoś co ich do tego ruchu jeszcze bardziej zniechęci. Także ja osobiście unikam na pewno intensywnych rozciągań. Ale zawsze chcemy używać ruchu w dostępnym zakresie, więc jeśli wchodzimy w jakieś rozciągnięcie, które jest tolerowalne i niekoniecznie przyjemne, ale takie znośne, no to nie powinno to stanowić jakiegoś problemu. Ale rozciąganie na ogół kojarzy nam się z mnichem Shaolin albo Jean-Claude Van Damme, który rozjeżdża się na dwóch krzesłach i dosłownie oczy wychodzą mu na drugą stronę z bólu. No nie, czegoś takiego zdecydowanie nie chcemy, nie chcemy aż takich intensywnych bodźców, bo możemy zaostrzyć stan tkanki.
Natasha Geldon: Mówiłeś też, Grzesiek wcześniej, że jeśli ktoś długo borykał się z tym nerwobólem zanim w ogóle się wybrał do specjalisty, no to też musi liczyć się z tym, że raczej proces powracania do zdrowia będzie dłuższy. A czy są jakieś takie widełki ramy czasowe, które wy na przykład macie i wiecie że… W takim czasie taka i taka praca wasza w gabinecie na sali wiąże się z wyleczeniem pacjenta z nerwobólu.
Paulina Sobczak: Ja zupełnie nie.
Natasha Geldon: Czy znowu mi odpowiecie, że to zależy?
Paulina Sobczak: No bo to bardzo, tak jak już wspomniałam tak może być tak, że też przyjdzie świeża sprawa tu się spięło, rozluźnimy, ktoś troszkę się pomobilizuje i ok, okazuje się, że dobra po sprawie,, kryzys minął. Może być tak, że kogoś tam jeszcze będzie ćmiło tak z tydzień dwa, No a jak jest poważniejszy problem, doszło do uszkodzenia nerwu, no to potrafi się to ciągnąć tak? Czy jest jakiś proces chorobowy, więc tutaj jest naprawdę to bardzo ciężkie do określenia. Tutaj chciałabym wrócić jeszcze do tego tematu rozciągania Tak jak już się powiedziała nerwu nie rozciągamy w tym etapie znaczy na etapie ogólnie ostrego ale to, co możemy rozciąganie jak najbardziej, ale wpłynąć na mięsień, które ewentualnie mięśnie w obrębie… Jako tkanki otaczające ten nerw, które mogą być w największym napięciu, ale właśnie uważając na to, żeby nie drażnić nerwu, tak? Czyli na przykład bardzo fajnie się prowadzą różnego rodzaju neuromobilizacje, czyli odpowiednie pozycje i ruchy powiedzmy, kończynami w odpowiedni sposób, które nam zapewnią na przykład mobilizację samego nerwu względem jakby tkanki, która go otacza takie ruchy ślizgowe. Potem jeżeli już, to pod sam koniec będziemy myśleć trochę o rozciąganiu i zaadaptowaniu nerwu do… Do tych pozycji nie? Więc rozciąganie pod tym kątem bardziej jakby narządu ruchu tak mięśni powiedzmy tych tkanek otaczających, ale żeby tak jak Grzeszek powiedział, nie rozciągać samego nerwu bo w tym momencie to da skutek odwrotny, albo bólu, albo wtórnie wzmożone napięcie tych mięśni, które go otaczają, ochronie po prostu, żeby go bardziej nie drażnić.
Grzesiek Workowski: Tak dokładnie. Mięśnie są wtedy pod wpływem można powiedzieć, bezpiecznika. Czyli jeśli damy za mocno to ten bezpiecznik zareaguje jeszcze intensywniej, bo stwierdzi, że to jest potrzebne. To też jest dosyć ważne, że należy, moim zdaniem, pamiętać my często o tym zapominamy, że to nie jest do końca tak, że my chcemy ciało do czegoś zmusić. Czyli że coś boli i my mu mamy pokazać że patrz macie nie boleć. Tylko my chcemy znaleźć taki złoty środek z naszym ciałem, trzeba z nim wejść w dialog i znaleźć to, na ile on nam pozwala i dlaczego on nam nie pozwala iść dalej. I teraz jeśli my będziemy wymuszać na naszym ciele, to nasze ciało jest dosyć uparte i zazwyczaj mądrzejsze od nas w tych kwestiach więc ono bardzo szybko ukróci, nawet zaostrzając ten proces, bo będzie się bronić przed nas przed tym, żebyśmy nie zrobili sobie krzywdy po prostu więc nie pozwoli nam zrobić czegoś za bardzo.
Natasha Geldon: Powiedzcie mi, jak już dojdziemy do momentu gdzie ten nerwoból z pomocą specjalisty został gdzieś wyleczony, to co wy… Polecacie swoim pacjentom co mogą robić na co dzień, żeby zapobiegać nawrotowi nerwobólu? No bo to może być coś, co nawraca prawda? Raz uszkodzony nerw tak jak raz uszkodzony mięsień chyba może mieć tendencję do ponownych uszkodzeń.
Paulina Sobczak: To nie jest problem samego nerwu, samego w sobie, tylko tego, co wpłynęło że coś go uszkodziło. Trochę tak nie po polsku powiedziałam. Ale to jest problem samego nerwu No chyba, że mamy jakiś znowu stan, powiedzmy o jakiejś chorobie jakąś patologię, która atakuje ten nerw. Ale to znowu nie wina tego biednego nerwu. On został tutaj ofiarą. Więc jeżeli mamy czynnik taki, że jakaś podstawa utrzymywana długo w ciągu dnia była problematyczna, tak? Nieergonomiczna bardzo, w sensie ktoś cały czas jest w napięciu, ma mało tego ruchu. No to staramy się po prostu edukować, no, że po prostu musi się jakby zadbać o siebie z tej strony, tak? Ruszać.
Natasha Geldon: Czyli ruch głównie przede wszystkim, no w większości wypadków zawsze to jest…
Grzesiek Workowski: Zazwyczaj to będzie ruch.
Natasha Geldon: Tak, to już pewnie nasi słuchacze wiedzą, że my jesteśmy jakby bardzo mocno team ruch.
Grzesiek Workowski: Każdy odcinek ruch, dobra dieta, wysypiajcie się.
Natasha Geldon:No właśnie, no to co możecie polecić, nie? Jak ktoś borykał się z nerwobólem, teraz już jest ok, bo był u specjalisty albo przyjdzie do nas. I co możecie tak na przyszłość dla tej osoby?
Grzesiek Workowski: Ja bym zalecał po prostu nie spoczywać na laurach. To znaczy, jeśli raz to się, tak jak Paulina wspominała, to nie jest tak, że ten nerw jest problemem tylko to jest taki paż taki informator, który do nas dochodzi z informacją że coś mu bardzo dokucza, tak? I teraz my, jeśli będziemy dopuszczać żeby ta sytuacje dokuczliwe dla niego nadal miały miejsce, to on będzie do nas z tym wracał raz na jakiś czas. Więc my musimy, jeśli wiemy, że do tej pory dajmy na to, spędzaliśmy dużo czasu w pozycji siedzącej tak, praca biurowa w domu, przed telewizorem jakiś fajny serial, samochodem w jedną w drugą stronę i pojawił się taki efekt tego naszego stylu życia, to musimy mieć świadomość że jeśli my to zaleczymy, wyleczymy i wrócimy do tego stylu życia, który to spowodował, to w perspektywie jakiegoś czasu, to się znowu stanie.
Natasha Geldon: Syzyfowa praca w tym momencie.
Grzesiek Workowski: Dokładnie. I wtedy to już Jakby jest to kwestia pacjenta czy on chce raz na jakiś czas wracać z podobnym problemem i nie wdrażać żadnych takich trwałych zmian do swojego życia, bo głównym walorem naszej pracy jest to, że my mamy bezpośredni wpływ na edukację pacjenta. Więc jeśli pacjent od nas wychodzi i on nie do końca rozumie, że on robił źle wcześniej, tylko on traktuje terapię naszą jako taką pigułkę na ból głowy no to to też jest troszeczkę nasza wina wtedy, mi się wydaje zawodowa, że ta osoba nie zdaje sobie sprawy z konieczności jakiejś zmiany
Natasha Geldon: No i to też chyba warto zaznaczyć bo taka wypowiedź może niektórym osobom skojarzyć się z tym, że Grzesiu, ty teraz mówisz no na zasadzie to zmieni pan całkowicie pracę całe swoje życie i w ogóle…
Grzesiek Workowski: Nie broń Boże.
Natasha Geldon: A to warto zaznaczyć, że to po prostu są takie małe drobne nawyki w życiu codziennym które można jakby wdrożyć, wprowadzić, a niekoniecznie jest to od razu zmiana.
Grzesiek Workowski: Nie uważam że każdy musi teraz startować w triatlonie albo trenować crossfit, nie, ale uważam że każdy z nas jest w stanie znaleźć jakąś dawkę ruchu jest w stanie zmienić delikatnie swoje przyzwyczajenia żeby nie prowokować tego aż tak, to porównałbym to do tego, że jeśli mamy ograniczenie prędkości w mieście 50, to to nie znaczy, że musimy jechać setką, okej my też nie musimy jechać od razu 30.
To nie musi być tak drastyczne zwolnienie. Wystarczy że będziemy się trzymać blisko takiego poziomu optymalnego dla nas, który zauważymy, że nam działa. No i to jest stały monitoring, tak? Nasze życie jest bardzo dynamiczne, dużo rzeczy się pojawia. I teraz ktoś na przykład miał długo nie miał później takich objawów i dajmy na to, nie wiem, urodziło mu się dziecko, tak?
To też nie chcę, żeby to wzięło jako zniechęcenie do urodzenia dzieci. Ale powiedzmy, że rodzą się dzieci i gdzieś tego snu się pojawia mniej, tego stresu na co dzień pojawia się troszeczkę więcej, to też wtedy jest sygnał dla nas, że jeśli my zauważymy jakieś pierwsze takie informacje od naszego ciała, że gdzieś ono już zaczyna reagować w taki sposób, to warto się zastanowić czy mamy jakąś inną przestrzeń w naszym życiu, w której możemy to sobie skompensować, czyli wziąć urlop z pracy, jeśli jest dostępne albo po prostu nie brać nadgodzin, bo są osoby, które pomimo tego, że mają duży stres i duże obłożenie, codzienności to jeszcze sobie dokładają, także No to jest ciągłe balansowanie na takiej szalce równowagi.
My chcemy w tym statusie gdzieś quo. W statusie quo, quo vadis chcemy pozostać tak jak najbardziej.
Natasha Geldon: Słuchajcie, a jeśli na przykład jest tak, że ten nerwoból mnie dopadnie a nie mogę szybko zareagować w takim sensie że nie mogę pójść do specjalisty od razu. Nie mam takich możliwości, nie wiem, wyjechałam na wakacje, albo jest za dużo właśnie jest dziecko małe w domu i tak dalej.
To czy są jakieś takie techniki domowe, które mogę stosować żeby ten nerwoból troszeczkę złagodzić żeby on mi nie przeszkadzał w tych najpotrzebniejszych jakby obowiązkach codziennych.
Paulina Sobczak: Jak się dopadnie porządny nerwoból, to…
Natasha Geldon: To znajdziemy przestrzeń na to, żeby się wybrać do specjalisty, okej. Czyli jeśli nie idziemy, ktoś nie wybiera się do was, to znaczy, że jeszcze tak naprawdę nie boli?
Paulina Sobczak: Znaczy nie, ale tutaj ciężko poradzić chyba, że mówimy znowu o tym takiej nerwobólu, tej takiej neuralgii międzyżebrowej. Powiedzmy wtedy… Co możemy spróbować? Możemy spróbować trochę pooddychać przeponowo, tak? Czyli ktoś nie wie, a co to jest oddech przeponowy, no to żyjemy w czasach internetu od biedy można wpisać, zobaczyć jeżeli rzeczywiście jestem gdzieś, nie wiem, za granicą Wi-Fi, powinno być gdzieś dostępne zobaczyć co mogę zrobić, tak?
Czyli wtedy ta klatka troszkę popracuje. To może być pewien poziom dyskomfortu na początku, jeżeli ten nerw gdzieś tam, powiedzmy, zakleszczył się, tak? W cudzysłowiu więc musimy to rozpracować To nam może pomóc tak? Możemy spróbować pozycji trochę rozciągającej, czyli, ale nie taki, kolokwialnie mówiąc na chama stretching, ale powoli zacząć troszeczkę się ruszać, mobilizować tym elementem który jest problematyczny, znaczy spróbować, tak? Mówimy o sytuacji gdzie jakby nie mamy dostępu do profesjonalisty, tak?
Natasha Geldon: Czyli raczej w tę stronę że się rozruszać, a nie pytanie które często powstaje, czyli mogę techniki relaksacyjne, zrobię sobie mindfulness.
Paulina Sobczak: Może pomóc bo może nas rozluźnić bo znowu mówimy że nie nerw nam się spiął tylko coś co ten nerw na przykład otacza Więc na zasadzie takich spokojnych oddechów pracy przepony, ta klatka zaczyna się ruszać, tak?
Piersiowa, żebra, połączenie żeber z kręgosłupem więc tam gdzie często dochodzi do tego też podrażnienia takiego, powiedzmy zakleszczenia, nazwijmy to tak kolokwialnie znowu więc potrafi to puścić. Możemy sobie spróbować zrobić jakiś ciepły okład na okolicę tych mięśni, wziąć ciepły prysznic i tam spróbować się troszeczkę pokręcić, powyginać Delikatnie, płynnie znaczy no to też z drugiej strony, jeżeli znowu będzie ten moment, aha, że się ruszymy i nas odpuszczają. No to szybko tego nie zrobimy, ale przede wszystkim się uspokoić, nie?
Problem może być kiedy jest to neuralgia właśnie tego nerwu trójdzielnego, która jest po prostu potwornie bolesna tak? Czy tych nerwów gdzieś w okolicy potylicy która powoduje po prostu bardzo duży ból głowy.
Natasha Geldon: To już jest raczej ten przypadek gdzie się zmobilizujemy i znajdziemy specjalistę
Paulina Sobczak: Znajdziemy, znajdziemy. tak, to dojdzie.Na pewno zachować spokój to zawsze, bo jeżeli wpadniemy w taki trochę atak paniki taki lękowy, tak, bo co my wtedy robimy? My się cali napinamy wtedy, tak? Więc jak mamy ten taki o Jezu mam zawał, zaczynamy się napinać, szybciej oddychać, w ogóle nie pracujemy przeponowo, znowu klatką bardziej sztywniejemy, no to…nDzień dobry, mamy jeszcze gorzej, tak?
Grzesiek Workowski: Jeśli chodzi o jakieś takie rzeczy bardziej na obwodzie, to ja bym zalecał po prostu, jeśli nie mamy możliwości udać się do kogoś kto na nas w tym pokieruje, to w tym okresie kiedy będziemy szukać tego czasu, chociaż nie radziłbym tego za bardzo odwlekać w czasie, to szukać pozycji, która będzie dla nas przeciwbólowa, wygodna jeśli…
Nie jesteśmy w stanie spać z powodu tego bólu, no to, to nie będzie pomagać więc choćby to był najbardziej chiński znaczek i wydaje nam się, że to jest najbardziej niebezpieczna
Natasha Geldon: No, okej jakby myślę, że gdzieś tam ten temat mamy omówiony. Ja się jeszcze zastanawiam… I to raczej też kwestia do was, czy wam przychodzi do głowy coś takiego, czego jeszcze nie powiedzieliśmy a w przypadku tej przypadłości jest bardzo ważne, żeby na to na przykład zwrócić uwagę.
Paulina Sobczak: Znaczy jedno bym chciała dodać, żeby nie odwlekać tego, żeby tym się zająć Jeżeli to jest, gdzieś tam wraca, drażni nas, nie czekać bo akurat w przypadku nerwów jest taka historia.
Natasha Geldon: I nie zapijać tego tabletkami przeciwbólowymi pewnie też, no bo to jakby…
Paulina Sobczak: Może być taki odruch, ja też nie jestem jakąś straszną przeciwniczką, bo czasami po coś to jest, tak wymyślili to. Oczywiście to, że się tego nadużywa to jest inna kwestia. Ale tak, żeby nie siedzieć i przez tydzień nie łykać tabletki Jeżeli mówimy czujemy że to może być nerwoból my nie chcemy tego nerwu naprawdę podrażnić, bo jak go nadmiernie podrażnimy, ten nerw musi się zregenerować potem.
Tak, więc może być tak, że już nie ma jakby tej takiej przyczyny bezpośredniej. Załóżmy, ona zostanie usunięta tak u nas, tak? Tam wszystko rozluźnimy, wszystko ładnie się, rusza ładnie się ślizga. No, ale mamy objawy przez to, że ten nerw był tak długo drażniony i mimo tego, iż nie ma tej pierwotnej przyczyny drażnienia tego nerwu, objawy nadal są.
Więc jeżeli czujemy, że to to, no to dajmy sobie ten dzień, dwa, jest, okej. No chyba, że to jest bardzo źle, no to wtedy nie ma co nawet tyle czekać nie? Więc no nie czekajmy, aż to się powiedzmy rozhula, bardziej uszkodzi, bardziej podrażni, no bo potem po prostu to może się… Ciągnąć dłużej.
Natasha Geldon: Grzesiu, jakieś słowa podsumowania?
Grzesiek Workowski: Jedyne co mi przychodzi do głowy to to, że coś, co chciałem wspomnieć wcześniej i o tym zapomniałem. Często zauważam problemy właśnie tej neuralgii żebrowej u osób jeszcze w trakcie pandemii, kiedy był COVID i ludzie przechodzili bardzo intensywne ataki kaszlu. To jeśli mamy taką sytuację, że zauważamy u siebie często po okresie grypowym przeziębień, że mamy takie zaostrzenie gdzieś w rejonie mostka, żeber pojawia się ten ból po takim okresie kaszlu intensywniejszego, to warto nie czekać aż to się rozhula w prawdziwą neuralgię, która nie pozwoli nam się wyprostować w plecach, tylko już wtedy można z tym fajnie popracować za pomocą technik miękkich lub też twardszych.
Natasha Geldon: Dobrze, zapamiętane. Ale nie palcie papierosów nie?
Paulina Sobczak: Tak jak najbardziej. One opóźniają regenerację, bardzo na to wpływają. Alkohol tak samo.
Natasha Geldon: I słaby styl życia, niewysypianie się. Odwodnienie, czyli cały biohacking. Paulina, Grzesiu, ja wam bardzo dziękuję za dzisiejszą rozmowę o nerwobólu. Myślę, że troszeczkę się rozjaśniło mi przynajmniej na pewno. Mamy nadzieję, że naszym słuchaczom też.
Także jeśli podobał się ten odcinek wiecie już co robić, to dajcie kciuk w górę na YouTubie. Będzie nam bardzo miło. A ja już dzisiaj dziękuję. Paulina Sobczak, Grzesiu Workowski. Do usłyszenia w następnym odcinku.
Cierpisz na problemy ze stawami?
Doskwiera Ci ból? Masz problemy z wykonywaniem codziennych czynności?
Mamy rozwiązanie, które nie tylko pozwoli Ci zrozumieć Twój problem, ale też samodzielnie poradzić sobie z dolegliwościami!
Jedyny w Polsce przewodnik dla pacjentów o zwyrodnieniu i chondromalacji!