Jesteś po rekonstrukcji więzadła krzyżowego przedniego (ACL)?
Gratulację, znalazłaś/łeś się właśnie na początku swojej drogi powrotu do sprawności. Mamy nadzieję, że byłaś/łeś na to przygotowany i ciężka praca Ci nie straszna. Jednak początek rehabilitacji niesie za sobą kilka wątpliwości.
Jak będą wyglądały wizyty?
Jak długo korzysta się z kul i ortezy?
Czy ćwiczenia bywają bolesne?
Aby rozwiać Twoje wątpliwości fizjoterapeuci ze studia Fizjo4life postanowili podzielić się z Tobą najważniejszymi informacjami. Posłuchaj co na ten temat mają do powiedzenia Michał Dachowski, Maciej Czajka i Hubert Kowalewski.
Posłuchaj, sprawdź, przyjdź.
www.fizjo4life.pl
* Uwaga, informacje zawarte w naszych podcastach nie stanowią porady medycznej i nie mogą być jako taka porada traktowane. Publikowane w nagraniach treści mają charakter informacyjny i autorzy nie ponoszą odpowiedzialności za skutki działań podejmowanych w oparciu o te treści. Każdy problem fizjoterapeutyczny wymaga bezpośredniej konsultacji ze specjalistą, do czego zawsze ogromnie zachęcamy.
Transkrypcja podcastu:
Witam was serdecznie w kolejnym podcaście Talks4life. Dzisiaj będziemy rozmawiać o bardzo ciekawym i ważnym temacie, czyli co zrobić po zabiegu rekonstrukcji więzadła krzyżowego przedniego ACL. Ze mną dzisiaj są:
Michał Dachowski: Michał Dachowski.
Maciej Czajka: Oraz Maciek Czajka.
Michał Dachowski:Jeżeli nie wiesz jeszcze, czy operować, czy nie albo zastanawiasz się, co robić tuż po tym, jak uszkodziłeś ACL, to w tym momencie odsyłam cię do poprzednich podcastów, bo tutaj dzisiaj mówimy tylko o tym, co zrobić w pierwszej dobie i kolejnych dobach po samej operacji.
Maciej Czajka: Tak. Tutaj oczywiście zalecenia będą się różnic w zależności od tego, co dokładnie zostało zrobione w trakcie tej operacji. Czy to mieliśmy czystą rekonstrukcję więzadła krzyżowego, skąd został wzięty przeszczep, jakie są zalecenia również od ortopedy, więc…
Michał Dachowski: Tak, ale wszystkie te operacje na końcu mają trochę wspólny cel i wspólne działania, które możemy dzisiaj opowiedzieć, ale rzeczywiście to, skąd był przeszczep i czy to był uraz wielu rzeczy w kolanie, będzie miało duże znaczenie i pamiętajcie o tym w całym procesie.
Maciej Czajka: Dobrze, Hubercie, kiedy więc w ogóle zacząć taką rehabilitację po tej operacji?
Rehabilitację po rekonstrukcji więzadła krzyżowego przedniego zaczynamy jak najszybciej. Jak najszybciej to znaczy nawet w pierwszej dobie. Wypisując się ze szpitala, dostajemy już rekomendację z pierwszymi ćwiczeniami i my jako fizjoterapeuci możemy pracować właściwie już kilka godzin po zabiegu.
Michał Dachowski:I tutaj proszę nie słuchajcie, przepraszam, w tym momencie lekarzy, bardzo przepraszam, ale tu nie ma czasu na odpoczynek i wszystkie badania mówią, że im szybciej zaczniesz rehabilitację po operacji, to szybciej uzyskasz fajne efekty i szybciej wyzdrowiejesz, szybciej wrócisz do swojego celu. Czy to będzie cel sportowy, czy cel praca, to szybciej po prostu wrócisz tam, gdzie chcesz.
Maciej Czajka: Niestety tutaj dochodzimy do problemu, jakim jest to, że bardzo często zalecenia, z którymi wychodzimy ze szpitala, bardzo mocno różnią się od tego, jakie są już w tej chwili światowe zalecenia względem naszego postępowania po operacji.
My będziemy tutaj rozmawiać o zaleceniach ogólnoświatowych, takich, jakie są w wszystkich krajach, najwięcej tutaj do powiedzenia mają australijscy lekarze, naukowcy, fizjoterapeuci, którzy doszli do konsensusu i dają wytyczne, jak prowadzić konkretne zabiegi. Oczywiście lekarze mogą zalecić w danej fazie, jak postępować z daną osobą, natomiast zalecenie nie rehabilitować nie wiem do końca, skąd się bierze, może z jakichś pradawnych, nie wiem, może 30 lat temu faktycznie nie dałbym rehabilitantowi skakać, bo on wtedy pewnie by skakał z tą operowaną osobą dzień po, natomiast teraz naprawdę wiemy, co robić, jest to jak najbardziej bezpieczne, żeby zacząć jak najszybciej.
Maciej Czajka: Pamiętajcie oczywiście, że to, o czym dzisiaj powiemy i to są gdzieś ogólne wytyczne, ale każdy przypadek jest indywidualny. W zależności od tego, co ten chirurg tam zrobił i co widział podczas operacji, to mogą się one różnić między sobą i wtedy do każdego przypadku należy podejść indywidualnie.
Michał Dachowski:Podsumowując, zaczynamy w pierwszej dobie po operacji, już można ćwiczyć, można robić terapię manualną, można pracować odpowiednio z blizną, która była też zrobiona podczas operacji, to musicie zapamiętać i tak po prostu róbcie.
Ok, teraz przejdziemy do ważnego pytania, czyli jakie są cele w tej pierwszej fazie. Może powiedzmy w ogóle, ile ta pierwsza faza trwa?
Maciej Czajka: Najczęściej, tak jak opisują tam w tych protokołach, 2 tygodnie. To jest ta pierwsza faza rehabilitacji.
Michał Dachowski:W Polsce dłużej.
Maciej Czajka: W Polsce 6, tak? Dobrze pamiętam?
Michał Dachowski:4 – 6 tygodni polskie protokoły mówią, ale międzynarodowe protokoły mówią 2, 3 tygodnie i tak chcemy pracować ogólnie.
Maciej Czajka: Myślę, że zrobimy sobie takie porównanie trochę tego, co mówią rzeczywiście te światowe standardy versus to, co u nas w Polsce.
Michał Dachowski:Tym celem nadrzędnym pierwszym, który chcemy zrobić, który jest najważniejszy w każdej operacji kolan i tutaj w ACL również, to jest osiągnąć wyprost, czyli kolano, wasza łydka, wasze kolano i wasze udo z tyłu ma dotykać do łóżka równo całe. To jest taki wyprost w kolanie, to ma się wydarzyć, więc tutaj dla was uwaga nie podkładamy nic sobie pod kolano, żeby mniej bolało, bo to jest błąd.
Jest to bardzo istotne, ponieważ kolano wtedy ma tendencje do lekkiego zginania się ze względu na obrzęk i łatwiej czasami po prostu nam tak leżeć, natomiast jest to kluczowe potem, żeby optymalnie obciążać nogę podczas chodzenia.
Michał Dachowski:A chodzenie jest ważną czynnością w ciągu dnia, więc to dla was jest super rzecz. Drugim takim wyznacznikiem, jaki chcemy osiągnąć, jest zgięcie.
Maciej Czajka: I tutaj rzeczywiście już ta dysproporcja między tym, co oferują międzynarodowe standardy a polskie, jest dosyć spora, ponieważ według tych protokołów do zgięcia 90 stopni czyli do kąta prostego powinniśmy dojść maksymalnie w ciągu tych dwóch tygodni, czyli tej pierwszej fazy. To mówi świat. W międzyczasie w polskich standardach z tego, co ostatnio sprawdzałem, to 90 stopni dawali bodajże 6 tygodni, a na pierwsze dwa to było tam 45 do 60, więc ta różnica jest dosyć spora.
Michał Dachowski:My znowu chcemy jak najwięcej, dbając o wyprost, budujemy też zgięcie. To są bardzo ważne rzeczy, czyli 2 tygodnie, pamiętajcie, chcemy, żebyście mieli około 90 stopni. Do tego dążymy. Ktoś ma 80, to nie ma tragedii, ale ma 40, ja bym powiedział, że to już jest żółta lampka na to, że coś w procesie rehabilitacyjnym idzie nie tak. Albo trzeba coś zmienić, albo dodać, albo zrobić troszkę mniej czasami też, bo też tak się zdarza.
To są rekomendacje. To wszystko zależy, jak przebiegł zabieg, jak przebiegł dalszy proces tego, więc do tego dążymy. Wiadomo, że różnie może być to w życiu. Każdy z nas jest troszeczkę inny, w innym wieku, w różnym stanie emocjonalnym, psychofizycznym, więc to może być zmienne.
Maciej Czajka: Oczywiście też bardzo duże znaczenie ma to, co zrobiliśmy przed operacją, czyli to o czym rozmawialiśmy na poprzednim podcaście, co ma też olbrzymi wpływ na to, jak szybko te zakresy ruchu będą do nas wracać.
Kolejny cel w tej pierwszej fazie to jak największa redukcja obrzęku.
Michał Dachowski:Tak i tutaj działania mogą być jakie chcecie troszeczkę, bo tutaj możemy trochę używać lodu, możemy używać innych wszystkich znanych wśród terapeutów działań kompresyjnych, tapingowych, kapusty, białego serka tłustego, twarożek, soda. Ja powiem tak. Róbcie wszystko, żeby opuchlizna była jak najmniejsza.
Maciej Czajka: Tak i tutaj też będzie miało to znaczenie w naszym zakresie ruchu, bo bardzo często jest tak, że po operacji ten ruch jest blokowany właśnie przez nadmierny obrzęk w stawie kolanowym.
To jest takie trochę błędne koło, ponieważ obrzęk uniemożliwia nam ruch, a jeżeli nie ruszamy nogą to ten obrzęk nam się utrzymuje, więc bardzo ważne jest, aby zacząć ruszać tą nogą, wtedy ten obrzęk automatycznie sam będzie schodził, ponieważ grawitacja niestety zazwyczaj mu nie pomaga.
Maciej Czajka: Jeżeli niestety trochę zaniedbamy ten zakres ruchu i nie odzyskamy go dosyć sprawnie w tej pierwszej fazie, to może dochodzić do czegoś takiego jak zrosty i później może się okazać, że będzie na przykład potrzebna kolejna operacja, kolejne otworzenie tego kolana, żeby po prostu je tam poprzecinać, więc pamiętajcie, walczymy jak najszybciej o jak największy zakres ruchu.
Michał Dachowski:Tak i tu jeszcze wrócę do tej opuchlizny. Pamiętajcie, że najlepszą sytuacją, żeby ten opuchlizna się zmniejszała, to jest pompa mięśniowa, czyli jak pracuje mięsień, pracuje wasz przód uda, mięsień czworogłowy, pracuje wasz tył uda, mięsień dwugłowy, to opuchlizna będzie jakby pompowana w górę. Taką ma funkcję też mięsień. Układ limfatyczny tam w środku wszystkie rzeczy pracują i wyciągają opuchliznę. Bardzo ważne w tej fazie pierwszej, tuż pooperacyjnej.
Kolejne cele to?
Maciej Czajka: Orteza, usunięcie ortezy.
Michał Dachowski:Tak naprawdę jeżeli doszło do takiego czystego urazu ACL i czujemy się bezpiecznie na tej nodze, w miarę pewnie, to rekomendacje są takie, że tej ortezy nie potrzebujemy w ogóle. Czasami się zdarza, że lekarze rekomendują, żeby zakładać na noc, żeby na przykład nie doszło do uszkodzenia.
Maciej Czajka: Jestem fanem.
I tutaj mam do was panowie pytanie. Ile razy zdarzyło wam się, że pacjent zerwał więzadło krzyżowe podczas snu [śmiech]?
Michał Dachowski:Ja takiego przypadku nie miałem i nie chcę mieć, więc nie zalecam spania w ortezie.
Maciej Czajka: Nie słyszałem też o takim przypadku, natomiast też ludzie często nie lubią po prostu spać w tej ortezie. To wszystko zależy. Zazwyczaj orteza jest po to, żebyśmy się czuli pewni. Jeżeli ktoś się bardzo boi albo w nocy faktycznie lunatykuje, biega albo nie wiem, cokolwiek, strasznie wierzga nogami, to faktycznie ta orteza mogłaby być jakimś pomysłem [śmiech].
Michał Dachowski:Ale znowu wytyczne międzynarodowe mówią o tym, że w ciągu dwóch tygodni tych pierwszych masz tej ortezy się pozbyć i już nie przywiązywać się do niej i nie używać ani w ciągu dnia, ani w ciągu nocy, ani w ciągu ćwiczeń. Po prostu ma być już kompletnie zdjęta.
Czyli chcemy jak najszybciej się pozbyć tej ortezy. Kolejną rzeczą są kule.
Michał Dachowski:Kule również podobnie jak orteza. Na początku mogą, jak ktoś ma duży ból, jakaś większa opuchlizna, jakieś mini komplikacje po samej operacji, to kule rzeczywiście mogą pomóc. Albo do odganiania tych, którzy na przykład przeszkadzają w chodzeniu obok nas, to pomagają kule, ale znowu wytyczne mówią o tym, żeby jak najszybciej te kule usunąć i te 2 tygodnie mamy na to, żeby to zrobić.
Maciej Czajka: Wydaje mi się, że w światowych standardach 5 dni. 5 dni to jest taki okres, kiedy rzeczywiście powinniśmy się tych kuli pozbyć. W kontekście znowu w porównaniu do polskich standardów 6 tygodni chodzenia o kulach po rekonstrukcji ACL, gdzie po pięciu tygodniach tak naprawdę dopiero jest zalecenie, żeby pozbyć się jednej z nich. Czyli 5 tygodniu dwie kule, jeden tydzień o jednej kuli i dopiero wtedy odrzucamy.
Michał Dachowski:Teraz już zawsze pytanie jeszcze jest takie, moi pacjenci zadają często, czy mają brać w tym czasie jakieś leki przeciwzapalne, przeciwobrzękowe, przeciwbólowe. Jak do tego byście podeszli?
Tutaj zazwyczaj też lekarze rekomendują, żeby brać te leki tak, jak czujemy. Czyli jeżeli nasze kolano bardzo nas boli, nie możemy myśleć, nie możemy spać, bo po prostu tylko rozpiera nam to kolano, po to dostaliśmy te leki i zazwyczaj też powinniśmy dostać osłonę na żołądek, żeby te leki nam przy okazji nie zrobiły innej krzywdy w naszych brzuszkach, więc wtedy te leki faktycznie przyjmujemy, szczególnie na początku, natomiast to zależy właśnie jaki lek. To już lekarze przepisują i zazwyczaj jest to tak rekomendowane, żeby brali, kiedy potrzebują, a nie, że muszą je brać na przykład przez 2 tygodnie, bo tak jest pierwsza faza.
Maciej Czajka: Tak. Pamiętajcie o tym, że jeżeli będziecie przyjmować zbyt dużo tych leków przeciwzapalnych przede wszystkim, to one mają tendencje do tego, że wydłużają ten proces rehabilitacji i to gojenie tkanek się pogarsza, więc ja najczęściej wspominam moim pacjentom o tym, żeby brali wtedy, żeby móc na przykład obciążyć też tą kończynę.
Albo żeby się wyspali, bo to też jest ważne. Regeneracja jest bardzo istotna. Jeżeli budzimy się w nocy z bólu, ok., bierzemy leki, natomiast jeżeli faktycznie, praktycznie nie czujemy tej nogi, lekki dyskomfort, to zdecydowanie lepiej dla nas, jeżeli nasze ciało samo sobie poradzi z tym stanem zapalnym, z tym bólem i my będziemy lepiej kontrolowali, co się dzieje.
Michał Dachowski:Ten dyskomfort też jest potrzebny naprawdę, bo wtedy wiemy co z kolanem robić i możemy dobrze określić stan naszego kolana dla fizjoterapeuty. „Proszę pana, boli mnie w tym miejscu, a w tym mnie nie boli”. A jak bierzesz leki przeciwbólowe, to trochę nie czujesz i potem mówisz „no w sumie to jest dobrze, bo mnie nic nie boli”. Nie dziwne, jak bierzesz leki, ale to jest bardzo też takie ważne w tej fazie pierwszej. Tych leków jak najmniej, ale nie są zakazane.
Często też ludzie pytają, czy muszą brać leki przeciwzakrzepowe. Tutaj jest często rekomendacja, żeby robić to przez jakiś okres czasu i tutaj po prostu musimy podejść do tego logicznie. Jeżeli nie obciążamy nogi, jeżeli leżymy, nie ruszamy stopą nawet, to faktycznie jest to ryzyko, że mogą powstawać zakrzepy, wtedy bierzemy leki. Natomiast jeżeli ktoś jest aktywny, chodzi szybko, bo są też takie osoby, które po pięciu dniach nie mają na sobie ortezy, nie mają kuli, normalnie chodzą, wtedy te leki przeciwzakrzepowe nie są niezbędne. To już trzeba dogadać z lekarzem i on oceni, bo to on przepisuje te leki. Natomiast wszystko na logikę. Jeżeli leżymy, nie ruszamy się, jest duży obrzęk, jesteśmy obciążeni genetycznie lub innymi chorobami, leki są bardzo potrzebne, natomiast jeżeli jesteśmy młodzi, zdrowi i po tygodniu, po dwóch tygodniach czujemy się super – do przemyślenia i do skonsultowania z lekarzem prowadzącym.
Michał Dachowski:Tak samo będzie tutaj z lodem, uważam. Tego lodu też możemy używać. Ja zawsze kocham ten wypis ze szpitala, który mówi „20 minut raz na dwie godziny”, tak samo wszyscy. To tak nie działa. ok., może w pierwszej dobie tak możemy zrobić, ale później jeżeli czujesz, że kolano w miarę dobrze funkcjonuje i nie jest to, co powiedziałeś już, Hubert, wcześniej, nie jest podpalone, nie jest gorące i mamy kontrolę nad samą opuchlizną i dlatego strasznie nie boli, to ten lód nie musi być tak często wspomagany, bo lód działa tylko przeciwbólowo i troszeczkę przeciwobrzękowo.
Należy pamiętać, że to jest czysty dodatek. I jest on indywidualny czyli tak, jak czujecie. Jeżeli czujecie, że potrzebujecie lodu, bierzemy, jeżeli nie, to nie. Jak wygląda taka wizyta fizjoterapeutyczna? Co robimy na wizytach po rekonstrukcji więzadła krzyżowego przedniego?
Michał Dachowski:Uwalniamy od bólu. Ja uważam, że terapia manualna. Ta pierwsza, na którą wpadniecie, powinniście wpaść na to po operacji, w tej pierwszej fazie tutaj tuż pooperacyjnej ma być moim zdaniem dużo więcej terapii manualnej, dużo więcej obrysowania i zgięcia, i wyprostu, to po prostu będą wam jakoś macać kolano.
Maciej Czajka: Dokładnie. Tutaj warto na pewno zawsze zwrócić uwagę na blizny, czyli te wszystkie punkciki, przez które chirurg wchodził do środka kolana. Tak naprawdę jeszcze przed zdjęciem szwów już warto pracować z tkanką dookoła, żeby nie dochodziło do żadnych zrostów, żeby jak najbardziej dbać o elastyczność skóry, powięzi i wszystkiego tego, co tam jest.
To też jest bardzo częste pytanie, czy można pracować przed zdjęciem szwów już przy kolanie? Przecież tam są jeszcze szwy i jeżeli jesteście u dobrego fizjoterapeuty, nie zrobi wam krzywdy, naprawdę trzeba się postarać, żeby zerwać te szwy, ból będzie blokował was przed tym i nie pozwolicie, żeby wam faktycznie pozrywał te szwy. Tak, pracujemy też przed zdjęciem szwów już w okolicach blizn, po to żeby jak najszybciej uruchomić. Co jest ważne: indywidualnie, bo u jednej osoby będą tendencje do zrostów wcześniej wspomnianych, a inny będzie się super ładnie, gładko goił.
Michał Dachowski:Już od pierwszej wizyty powinniście dostać od fizjoterapeuty również ćwiczenia. Te ćwiczenia może nie będą różnorakie, nie będzie dużo rodzajów, ale będą często powtarzalne. To jest tutaj ważne. Czyli proste ćwiczenia do granicy waszego bólu. Tu nikt nie będzie was szarpał, naciągał jakoś strasznie i traumatyzował tego kolana, bo to nie o to chodzi, tylko ma was nauczyć odpowiednich ćwiczeń i podać, jakie ilości.
Co jest ważne, jeżeli mamy izolowane uszkodzenie więzadła, czyli jeżeli tylko więzadło było operowane, żadne inne struktury, możemy w pełni obciążać tą nogę. To jest bardzo istotna informacja, dlatego też wcześniej mówiliśmy, że te kule chcemy jak najszybciej odrzucić, bo mamy do tego prawo a właściwie obowiązek, żeby jak najszybciej obciążać tą nogę.
Maciej Czajka: Dokładnie. Tak jak wspomniałeś z tymi ćwiczeniami. Rzeczywiście tutaj prawdopodobnie będziemy ćwiczyć dużo częściej, czyli nawet co półtorej, dwie godziny dziennie, czyli tych jednostek treningowych w ciągu dnia nazbiera się nam sporo. Nie są to ćwiczenia na jakiejś bardzo dużej intensywności. Tutaj gdzieś będziemy pracować nad tym zgięciem, czyli jakieś przyciąganie pięty w stronę pośladka, wznosy prostej nogi, ale też czasami ludzie są zaskoczeni, wśród tych zaleceń światowych jest to, że już w pierwszych dwóch tygodniach po rekonstrukcji więzadła krzyżowego powinniśmy być w stanie zrobić takie ćwierć przysiady na obu nogach.
Michał Dachowski:Z równym obciążeniem nogi, bo tutaj bardzo lecą w tą nogę swoją zdrową, co oczywiście nie jest dobre i tutaj przestrzegam przed takim podejściem 3 x 20, bo ta noga przed operacją robiła, powinna przynajmniej robić kilka tysięcy kroków. Wytyczne 10 tysięcy. I teraz zobaczcie, jak mały jest bodziec dla niej będzie 3 x 20, to jest 60 powtórzeń. To jest nic. Tego musimy naprawdę wykonać moim zdaniem po kilkaset dziennie, żeby ta pompa mięśniowa do opuchlizny, do siły mięśniowej, która od razu nam spada, by te ćwiczenia mogłyby dać jakieś pozytywny feedback dla naszego kolana.
Często tez spotykam się z pytaniem, co z bólem podczas ćwiczeń. Czy w ogóle wchodzić w ten zakres bólowy, czy staramy się go unikać? Jak panowie sądzicie?
Michał Dachowski:Ja zawsze mówię, że jeżeli ćwiczysz ze mną, to ja mu powiem, czy to jest dobry ból czy nie. Czy on może być, czy nie. A jeżeli ćwiczy sam, to ma sobie ustalić swoją skalę bólu i nie wychodzić poza 4. 0 nie boli w ogóle, jeżeli ból jest nie do wytrzymania, tak to określamy. I ta czwóreczka ja uważam, że wtedy żadna krzywda w tym kolanie się stać nie może i jest wszystko bezpieczne, i pozytywnie pacjent idzie do przodu.
Ja też zwracam uwagę, kiedy to się dzieje. Jeżeli ktoś walczy z wyprostem, bo go nie ma, to czasami faktycznie w czasie wchodzimy w ten ból, jest troszeczkę większy i wtedy walczymy o ten wyprost, bo jest on istotny. Natomiast jeżeli ktoś ma nieadekwatny ból w jakichś dziwnych sytuacjach, wtedy też warto to skonsultować. W domu na pewno nie chcemy, żeby ktoś wyrywał sobie włosy z głowy z bólu. To nie ma tak działać.
Maciej Czajka: Oczywiście. Pamiętajcie, że tutaj jeżeli mówimy o tym bólu do czterech, to chodzi o wasz komfort. Urazy ACL są najczęściej tymi urazami wysokoenergetycznymi, więc ćwicząc przyciąganie pięty do pośladka czy ćwierćprzysiady z małym obciążeniem, praktycznie nie ma szans, żebyście sobie w jakikolwiek sposób byli w stanie zaszkodzić, jeżeli chodzi o tę strukturę.
Michał Dachowski:Mnóstwo też jest dodatków. Mnóstwo osób robi jeszcze jakieś inne rzeczy. Na przykład jednym z takich dodatków, których można stosować, tylko pamiętajcie to jest dodatek, nic z tego nie ma być głównym nurtem rehabilitacji po operacji. Główny nurt to terapia manualna i ćwiczenia a dodatek, na przykład jednym z nich jest kinesiology taping.
Czyli takie plastry kolorowe. Wszyscy je pewnie kojarzą. Badania pokazują, że faktycznie odczucie dyskomfortu, bólu jest mniejsze, jeżeli założymy te plastry. Często się mówi, że one działają przeciwobrzękowo. W badaniach to różnie wypada, natomiast fajnie też to akurat widać, fajnie pozbywają się też krwiaków, poprawiają przepływ, odpłynięcie tego krwiaka, który powstał na skutek operacji, więc jako dodatek jak najbardziej tak.
Michał Dachowski:Można.
Maciej Czajka: Dokładnie. Mamy też na przykład elektrostymulację. Pod tym pojęciem kryje się dużo rzeczy. Spotkałem się z badaniami, które na przykład wskazały, że bardzo często wykorzystywane gdzieś w różnych ośrodkach prądy tens, tak naprawdę przeciwbólowe, które de facto wcale nie miały działania przeciwbólowego. Ich efekt względem grupy, która ich nie dostawała był żaden. A co sądzicie na przykład o elektrostymulacji mięśnia?
Michał Dachowski:Tutaj ja uważam, że trochę za wcześnie. Niektórzy mogą mieć kłopot, że jeszcze opuchlizna, stan po operacji, blizna, a tu nagle kogoś jeszcze podpinamy pod jakieś prądy, których nigdy w życiu jeszcze nie miał, więc może być za wcześnie na poziomie głowy, ale dla samego mięśnia może być pozytywnie.
Elektrostymulacja powoduje skurcz mięśnia niezależnie od naszej woli, czyli po prostu my sobie leżymy, podłączamy elektrody i prąd napina nam mięsień. Jeżeli my bardzo boimy się, jeżeli jesteśmy bardzo bólowi, to wtedy bym nie zalecał takich rzeczy. Zalecamy czasami w tej pierwszej fazie, na przykład pod koniec tego drugiego tygodnia, jeżeli ktoś ma faktycznie problem z uruchomieniem mięśnia, głównie tego czworogłowego i w ogóle go nie czuje, wtedy jest to jakiś dodatkowy inny bodziec, natomiast jest to dodatek. Wtedy faktycznie zalecamy wypożyczenie takiego aparatu i pracę z nim w domu.
Maciej Czajka: Tak jak wcześniej rozmawialiśmy, Hubercie, w kontekście tej elektrostymulacji, że robiąc tą elektrostymulację, chcemy dodatkowo sami napinać ten mięsień. To gdzieś w badaniach wyszło, że to rzeczywiście robi.
Siła woli, dokładnie.
Michał Dachowski:Siła woli, dokładnie. Jest to mega ważne, żeby ta głowa pracowała więcej, żeby ten sygnał „chcę zdjąć kolano” nie szedł z maszyny, bo nagle potem maszyny nie ma i pacjenci znowu nie potrafią tego bez niej zrobić. Czy to będzie elektrostymulacja, czy ta kolejna rzecz, o której za chwilę powiemy, to tak samo to głowa daje sygnał, układ nerwowy, rdzeń, odczucia z nogi są bardzo ważne i to jest kluczowe do tego, żeby proces rehabilitacji szedł do przodu.
Czyli to nie jest tak, że my sobie leżymy, oglądamy serial, a elektrostymulator nam pracuje nogą. Nie. My leżymy, elektrostymulator pracuje, a my pracujemy razem z nim i staramy się zrobić ten ruch razem z elektrostymulatorem.
Michał Dachowski:Kolejna taki pomocnik to taka szyna. Tu ma nazwę szyna CPM.
Szyna CPM jest to znowu dodatek. Jeżeli ktoś bardzo ciężko idzie, jeżeli ten zakres jest bardzo oporny, to wtedy faktycznie można zalecić, żeby pożyczył sobie taką do domu i w domu dodatkowo popracował sobie na niej. Ona po prostu zgina nam biernie kolano, podobnie jak w elektrostymulacji, musimy myśleć w czasie tego zabiegu, a nie oglądać serial.
Maciej Czajka: Dokładnie. Tutaj bardzo ważna rzecz. Czy to elektrostymulacja, czy to szyna CPM nie zastępuje naszej pracy i nie zastępuje naszych ćwiczeń, więc tak jak już wspomnieliśmy w przypadku [niezrozumiałe 0:21:44], tak samo pracując na szynie CPM staramy się, żeby ta praca z zakresem zgięcia wyprostu jak najbardziej wychodziła aktywnie z naszej świadomości.
Ok, super czyli podsumowując, tą pierwszą fazę ACL ustalamy mniej więcej na około 2 tygodnie. W niej najważniejsze to cele, które chcemy osiągnąć, to pełen wyprost kolana, zgięcie 90 stopni, jak największa reedukacja obrzęku, odrzucenie kul oraz ortezy.
Michał Dachowski:Wszystko ok, prosto, tylko dojść. Chciałem powiedzieć „tylko zrywać ACL”, ale nie, tego nie róbcie.
Maciej Czajka: Jeżeli już zerwaliście, to tutaj macie jakiś punkt zaczepienia. Jeżeli chcecie więcej, to zapraszamy.
Mam nadzieję, że ten podcast pomógł wam trochę poradzić sobie w tej pierwszej fazie, która jest dosyć stresująca i czasami w tym stresie, który jest cały wokół zabiegu, czasami coś wam umknie, będziecie troszeczkę więcej wiedzieć. Słuchajcie naszych podcastów. Nagrywamy podcasty, co zrobić przed operacją? Czy zrobić tę operacje i co robić w kolejnych fazach. Dzisiaj rozmawialiśmy z:
Michał Dachowski:Michałem Dachowskim.
Maciej Czajka: I Maciejem Czajką.
I ze mną czyli z Hubertem Kowalewskim.
Michał Dachowski: Jak się podobało komuś, to zróbcie jakiś share, udostępnijcie, a może wyślijcie koledze albo koleżance, której ten podcast może się przydać, a może na jakiejś grupie facebookowej udostępnicie ten podcast. Będzie nam bardzo miło i na pewno będziemy wam bardzo wdzięczni za to, że dzielicie się wiedzą tak, jak my. Dziękujemy i do zobaczenia w kolejnym odcinku z serii Talks4life.
Cierpisz na problemy ze stawami?
Doskwiera Ci ból? Masz problemy z wykonywaniem codziennych czynności?
Mamy rozwiązanie, które nie tylko pozwoli Ci zrozumieć Twój problem, ale też samodzielnie poradzić sobie z dolegliwościami!
Jedyny w Polsce przewodnik dla pacjentów o zwyrodnieniu i chondromalacji!