Jakigo fizjotrapeutę wybrać?

Kresa biała i rozejście mięśni prostych brzucha – kilka faktów i mitów

Posłuchaj nas na:

Dołącz do naszej społeczności:

Dawka wiedzy prosto od specjalistów

Najnowsze porady i informacje o tym jak dbać o swoje zdrowie, podane w zrozumiały sposób przez naszych specjalistów.

Jeden mail tygodniowo, bez spamu

Nie będziemy zasypywać Cię zbędnymi wiadomościami, gwarantujemy jedną porcję wskazówek tygodniowo.

Możesz słuchać lub czytać

Bez względu na to jaką formę nauki preferujesz, nasz podcast i artykuły pozwolą Ci zdobywać wiedzę tak jak lubisz.

Zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Fizjo4life Michał Dachowski , Jagiellońska 4, 03-721 Warszawa (będącym Administratorem danych) i otrzymywanie drogą elektroniczną maili z wiedzą z zakresu treningu, fizjoterapii oraz bliskich im obszarów, a także informacji o nowościach, podcastach, szkoleniach i dedykowanych ofertach zgodnie z polityką prywatności. Wiem, że zgoda ta jest dobrowolna i mogę ją w każdej chwili cofnąć. Mam też prawo dostępu do danych, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo sprzeciwu, prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego lub przeniesienia danych. [ pokaż dalej ][ pokaż mniej ]

Nasze fizjoterapeutki uroginekologiczne wzięły na warsztat temat ważny i dotyczący bardzo dużej liczby osób obu płci, czyli temat rozejścia mięśnia prostego brzucha.
Czym jest spowodowane i z czym się wiąże? Jakie są najczęstsze przyczyny występowania tego zjawiska i jak sobie radzić – polecają Kasia Grodzicka i Beata Przała w rozmowie z Karoliną Dachowską.

Niewydolność mięśni w tym przypadku może powodować więcej dysfunkcji, np. Odcinka lędźwiowego, dlatego warto udać się do fizjoterapeuty już przy pierwszych objawach i podejrzeniach rozejścia mięśnia prostego brzucha, które są zauważalne w codziennym życiu.

Beata I Kasia opowiadają, jakie ćwiczenia są zalecane, a czego robić nie wolno, również w kontekście ciąży.

Posłuchajcie!

* Uwaga, informacje zawarte w naszych podcastach nie stanowią porady medycznej i nie mogą być jako taka porada traktowane. Publikowane w nagraniach treści mają charakter informacyjny i autorzy nie ponoszą odpowiedzialności za skutki działań podejmowanych w oparciu o te treści. Każdy problem fizjoterapeutyczny wymaga bezpośredniej konsultacji ze specjalistą, do czego zawsze ogromnie zachęcamy.

Transkrypcja podcastu

Karolina Dachowska: Dzień dobry, Kochani. Witam Was bardzo serdecznie w kolejnym odcinku Talks4life. Tutaj Karolina Dachowska. I dzisiaj razem ze mną są dwie fizjoterapeutki uroginekologiczne.

Katarzyna Grodzicka.

Beata Przała.

Rozejście mięśni prostych brzucha w trakcie i po ciąży

Bardzo mi miło Was gościć, dziewczyny. A temat, który będziemy poruszać jest dosyć mocno na czasie, bym powiedziała. Bardzo często też omawiany w kontekście problemów okołoporodowych. Głównie tworzących się w trakcie i po ciąży, ale czy na pewno tak jest. To, mam nadzieję, wyjdzie w trakcie naszej rozmowy. A będziemy dzisiaj rozmawiać o rozejściu mięśni prostych brzucha. Więc, żeby zacząć, moje drogie. Czym jest to rozejście mięśni prostych brzucha? I co to są te mięśnie proste brzucha? Gdzie one się znajdują? I za co odpowiadają?

Katarzyna Grodzicka: Mięśnie proste brzucha są to dwa pasma mięśniowe, brzuszce, które rozciągają się pomiędzy wyrostkiem mieczykowatym, a spojeniem łonowym. Występują zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn. I również u kobiet jak i u mężczyzn to rozejście mięśnia prostego brzucha może występować. Więc ta przestrzeń tworząca się między tymi brzuścami, która przebiega pośrodku naszego brzucha, w okolicy pępka do wyrostka mieczykowatego, do naszego mostka oraz do spojenia łonowego.

Co powoduje rozejście się mięśni brzucha?

I co się dzieje w momencie, gdy nasze brzuśce mięśniowe się rozejdą?

Beata Przała: Dochodzi do separacji. Te mięśnie się rozjeżdżają, mówiąc potocznie, na prawą i lewą stronę i to daje dysfunkcję brzucha. Są pewne objawy, które powodują, że od razu możemy zauważyć, że coś z tym brzuchem jest nie tak. W dużej mierze, w większości, ten brzuch jest po prostu duży, jakby kobieta był jeszcze w ciąży. Pępek jest specyficzny. Zazwyczaj daszkowaty. Te mięśnie działają nieprawidłowo i kiedy na przykład chcemy zrobić brzuszek, to wtedy wychodzi taki specyficzny stożek. Nie chodzi tylko o wygląd zewnętrzny, ale przede wszystkim o funkcje mięśni. One są niewydolne. A jeśli przednia ściana naszego tułowia, czyli nasz brzuch, nie działa prawidłowo, to w konsekwencji będzie też w dysfunkcji nasz odcinek lędźwiowy kręgosłupa oraz szereg innych zmian. Może dojść do dysfunkcji w obrębie samej jamy brzusznej, na przykład dysfunkcji pracy jelit. I wszelkie konsekwencje związane z dnem miednicy lub z innymi częściami ciała.

Dyskomfort przy rozejściu mięśni brzucha

Czy w codziennym życiu jest nam łatwo zauważyć, że te dysfunkcje, o których wspomniałaś Beata, są aż taki duży dyskomfort dają naszemu ciału, czy to wychodzi w pewnych sytuacjach? Jak to się ma? Czy przeciętnie Jan Kowalski i Grażyna Kowalska tak naprawdę mogą poczuć, że to rozejście się mięśni prostych brzucha ma bezpośredni wpływ na ich życie?

Beata Przała: To zależy jak duże jest rozejście i czy będziemy je kwalifikować jako patologiczne, jako duże i do rehabilitacji. Bo są też malutkie rozejścia, z którymi da się żyć kompletnie bezobjawowo i czasem zdarza mi się mieć takich pacjentów, którzy dopiero po kilku latach przychodzą do mnie, bo ktoś im zwrócił na to uwagę. Jakiś trener, jakiś inny fizjoterapeuta i wysłał na wizytę. Ale jeżeli rozejście jest duże, to po pierwsze – to zwykle paniom przeszkadza ten wygląd brzucha, który naprawdę jest specyficzny.

I nie ma tego sześciopaka.

Beata Przała: Oj nie, zdecydowanie nie. I powiem kolokwialnie i nieładnie, że brzuch wygląda jak worek. Taki wzdęty duży worek. W ogóle nie funkcjonuje jako brzuch i to są te wszelkie dolegliwości ze strony jelit: czy wzdęcia, czy zaparcia, czy biegunki, czy bóle. Więc takie objawy mogą towarzyszyć temu i przede wszystkim podczas ćwiczeń często spotykam się z tym w pracy gabinetowej, że przychodzi pani i mówi: no ja robiłam po 200 brzuszków, po 300 brzuszków i ten brzuch cały czas jest taki sam. I już tak któryś rok i nie można w żaden sposób wyrzeźbić tego brzucha, ani zmienić jego wyglądu. Co więcej, im bardziej go ciśniemy, tym on wygląda gorzej.

No właśnie. I mówiąc o tym ciśnięciu brzucha, to powiedzcie mi taką rzecz: czy to nadprogramowe obciążanie naszego brzucha, ta chęć, żeby wyglądał okładkowo, może doprowadzić do tego, że bezwiednie pogorszymy stan naszego zdrowia? A może w ogóle spowodujemy rozejście się tej kresy? Jak to wygląda w praktyce.

Katarzyna Grodzicka: Tak, zdecydowanie. U osób, które nie mają otyłości brzusznej, u pań, które nie były w ciąży, to rozejście może się tworzyć z racji nieprawidłowo wykonywanych ćwiczeń, czyli bez aktywacji mięśnia poprzecznego brzucha. Więc jeżeli przez jakiś czas te ćwiczenia wykonujemy nieprawidłowo, to mięśnie ulegają napięciu i one muszą sobie znaleźć gdzieś ujście, więc delikatnie rozchodzą się na boki. Po prostu na bokach jest im dużo łatwiej utrzymać napięcie niż na samym środku, gdzie ten obszar jest nieco wydłużony.

Ćwiczenia zalecane przy rozejściu mięśni brzucha

To jakie ćwiczenia byłyby zalecane, żeby zaangażować mięsień poprzeczny i nie przeciążyć mięśni prostych? Jak to wygląda z Waszej uroginekologicznej perspektywy? Czy te tradycyjne brzuszki to są dobre ćwiczenia? Czy może kwestia leży tylko i wyłącznie w technice ich wykonywania?

Katarzyna Grodzicka: Przede wszystkim trzeba tu trochę szerzej spojrzeć na sprawę. Pamiętajmy, że core to jest również kręgosłup, przepona, mięśnie dna miednicy oraz brzuch, więc o każdy z tych aspektów musimy zadbać. Przede wszystkim musimy popracować oddechowo nad prawidłową aktywizacją toru przeponowego. A to jak się okazuje, wcale nie jest takie łatwe. I jednak większość społeczeństwa, kiedy słyszy tor przeponowy, to zaczyna oddychać do brzucha. A to nie jest to. Trzeba zadbać również o mięśnie dna miednicy, bo one mogą być w nadmiernym napięciu. Mogą być osłabione, rozluźnione i tutaj wszędzie musi być balans. Tak samo ruchomość kręgosłupa, ruchomość w obrębie kości miednicy, a dopiero później łączy się z tym wszystkim brzuch. Także to nie jest tylko i wyłącznie technika wykonywania brzuszków, ale również, że tak powiem, rozleglejszy temat.

Beata Przała: Jeszcze chciałam dodać, że to, co obie obserwujemy w gabinecie, to osoby zgłaszające się z tym problemem, to bardzo często osoby, które bardzo mało się ruszały, ale w ogóle się nie ruszały. Na przykład przez kilka lat nie uprawiały żadnego sportu lub w drugą skrajność szły i ćwiczyły bardzo dużo, bardzo mocno, ale też nieprawidłowo. I często trafiają do nas trenerki, osoby mocniej trenujące, na przykład crossfit, z sześciopakami, gdzie mięśnie proste są przeciążone i brak tego balansu – tak jak Kasia powiedziała – z tych mięśni core, z mięśni głębokich, czyli mamy dno miednicy, przeponę, nasz kręgosłup i dopiero ścianę przednią brzucha, więc myślę, że brzuch jest kluczowy, tylko bardzo często dochodzi do skrajności. Albo bezruch, albo nadmiernie i zbyt mocno wykonywane ćwiczenie, albo przeciążenie konkretnych partii bez pracy mięśni głębokich.

Katarzyna Grodzicka: Albo takie panie, które urodziły, połóg się zakończył, więc one już myślą, że mogą już wrócić do ćwiczeń. Gdzieś popchnięte instagramowym trendem płaskiego brzucha i tak dalej, więc zaczynają ćwiczyć brzuszki, które w tym momencie zdecydowanie nie są wskazane.

Czy rozejście mięśni brzucha to objaw prawidłowy w trakcie ciąży

No i rozmawiając o ciąży, czy możemy mówić, że jeżeli rozchodzą się mięśnie proste brzucha, to ta ciąża przebiega w jakiś sposób nieprawidłowo? Czy jest to wręcz objaw prawidłowy?

Katarzyna Grodzicka: To zależy od sytuacji. Według mnie po 32-34 tygodniu ciąży zdecydowanie ten rozstęp występuje praktycznie u większości pań. Pytanie, jak jest duże i tutaj musimy po prostu wdrożyć profilaktykę, żeby na koniec ciąży ten rozstęp był jak najmniejszy.

Ja słyszałam taki mit, że to rozejście mięśni prostych brzucha tak naprawdę dotyczy tylko małych i drobnych kobiet. Że wysokie nie mają takiego problemu.

Katarzyna Grodzicka: Wysoka kobieta też może mieć płaski, bardzo mocny brzuch, więc tutaj nie generalizowałabym, że tylko i wyłącznie małe kobiety.

Beata Przała: Z praktyki gabinetowej wiem, że przychodzą też wysokie panie i też dotyczy ich ten problem. Więc jest to absolutny mit.

Jak uniknąć rozejścia mięśni brzucha w trakcie trwania ciąży?

To wracając do profilaktyki ciążowej, co należy zrobić?

Katarzyna Grodzicka: Przede wszystkim być aktywną w ciąży i być aktywną prawidłowo, czyli pracować nad oddechem, zająć się mięśniami dna miednicy. Nie zwiększać ciśnienia śródbrzusznego, czyli kaszel i kichanie ze skrętem, unikanie parcia na toalecie, zastosowanie odpowiedniej pozycji na toalecie, czyli z kolanami powyżej bioder. Tutaj to rozejście gorzej mogą odczuwać panie, które na przykład mają przewlekły kaszel, ponieważ kaszel to sytuacja zwiększonego ciśnienia śródbrzusznego, albo na przykład są alergikami. Czyli muszą bardzo często dmuchać nos. Więc unikamy sytuacji zwiększonego ciśnienia, dbamy o elastyczność naszego ciała, prawidłowo wykonujemy ćwiczenia.

A co powiecie na ten trend, który mówi o tym, że żeby się zabezpieczyć przed rozejściem się mięśni prostych brzucha, to trzeba wesprzeć kręgosłup w ciąży i wzmacniać brzuch? Niejednokrotnie panie w ciąży wpadają w wir aktywności fizycznej, chcą zadbać o siebie z każdej strony, a często nie robiły tego wcześniej. Czy te działania są słuszne, czy nie?

Beata Przała: Bezpośrednio nie pracujemy mięśniami brzucha w ciąży. One i tak muszą zostać rozciągnięte. Jest to naturalne i to każde mięśnie brzucha. Na każdym poziomie. Czy to te zewnętrzne, czy mięśnie głębokie. Im mocniejszy jest ten brzuch, to u pań mocno sportowych, czy trenerek, dziecko nie ma miejsca, żeby się rozepchać i ten brzuch jest tak naprężony, że aż taki z przodu świecący. Jakby wszystko miało za moment pęknąć, włącznie ze skórą. Więc w ciąży nie pracujemy tak klasycznie, jakbyśmy pracowały nad mięśniami brzucha, nie będąc w ciąży, ale pracujemy nad dnem miednicy, nad prawidłowym oddechem. Jak zaangażujemy mięśnie głębokie, to uaktywni nam się mięsień poprzeczny. Tylko nie pracujemy nim tak świadomie i intencjonalnie. To, co warto jeszcze wspomnieć, to taka profilaktyka dnia codziennego. Ja każdej pani na etapie ciąży zalecam wstawanie i kładzenie się przez bok, czyli nie wstajemy z brzuszkiem. Nie ma potrzeby, żeby robić ruch typowego brzuszka, a to robimy, kiedy wstajemy i kładziemy się normalnie. A jeżeli robimy to x razy w ciągu dnia, tygodnia, czy miesięcy, to kresa na pewno będzie osłabiona.

Katarzyna Grodzicka: Jeszcze warto tutaj wspomnieć o prawidłowej postawie, bo o tym zapomniałyśmy powiedzieć, a to jest podstawa wszystkiego, czyli ta postawa typowo ciążowa, z biodrami nieco wysuniętymi do przodu, rozciągnięte mięśnie brzucha, taka przeciążeniowa, również tej kresie nie służy, więc trzeba również pilnować postawy ciała i naszych zachowań w ciągu dnia, podczas dźwignięcia czegoś. W ciąży nie jest zalecane dźwiganie, ale jeżeli musimy coś podnieść, to musimy być nisko na nogach, z napięciem dna miednicy, z podciągnięciem brzucha.

To co zalecicie, jak jest pani ciężarna, u której napięcie powłok brzusznych jest duże i była aktywna wcześniej. I teraz chciałaby się zabezpieczyć przed rozejściem. Co w takiej sytuacji możemy zalecić takiej kobiecie?

Katarzyna Grodzicka: Przede wszystkim prawidłowy trening oddechowy, aktywność fizyczna ukierunkowana na mobilność naszego ciała. Cała profilaktyka, o której była mowa wcześniej. Również zadbanie o mięśnie dna miednicy, bo tutaj część kobiet bada się późno. Załóżmy po 36 tygodniu ciąży, a tak naprawdę badanie można wykonać już wcześniej.

Czyli zaleca się opiekę uroginekologoczną przez cały czas trwania ciąży?

Katarzyna Grodzicka: Zdecydowanie. Warto również zadbać o dietę, czyli unikanie produktów, które nas wzdymają, powodują jeszcze większe ciśnienie śródbrzuszne oraz produktów, które powodują zaparcia.

Załóżmy, że mięśnie proste rozeszły się w trakcie ciąży, to czy są autotesty, które można wykonać na sobie, żeby sprawdzić, jaki jest problem: duży czy mały? I co dalej z tym zrobić? Jak to wygląda?

Beata Przała: Oczywiście istnieje taki test, który jest uniwersalnym testem. My go stosujemy w gabinecie, ale pani może się też sama zbadać. Myślę, że ona sama zauważy, że coś z tym brzuchem jest nie tak, obserwując wcześniejsze objawy, o których mówiłam, ale test na rozejście mięśni prostych brzucha wygląda bardzo prosto: pani kładzie się do leżenia na plecach, ma zgięte nogi w kolanach, stopy oparte i robi ruch jakby robiła klasyczny półbrzuszek, czyli podnosi głowę, bark i łopatki do góry i patrzy w dół brzucha, czy wzdłuż brzucha, gdzie znajduje się kresa, nie robi się stożek. To wygląda bardzo specyficznie. Nie można tego przeoczyć i wtedy można włożyć place wzdłuż kresy, czyli tam, gdzie mięśnie powinny się łączyć, i sprawdzić, czy palce wpadają do dołu, czy one nie wpadają i odbijają się od ściany brzucha. Jeżeli wpadają, to znaczy, że mamy do czynienia z tak zwaną dziurą i z rozejściem. I można też sprawdzić, jak szerokie jest to rozejście i palpujemy sobie od wyrostka mieczykowatego mostka w dół do pępka i od pępka w dół aż po kości łonowe i na różnym etapie tej kresy może być różnie do rozejścia.

Kiedy rozejście mięśni brzucha powinno nas martwić?

To jakie rozejście powinno być dla nas alarmujące?

Beata Przała: Ja bym tak czy siak konsultowała każde rozejście. Każde, kiedy palce wpadają. A na pewno działamy wtedy, gdy rozejście jest powyżej jednego, a nawet dwóch palców. Jeden uważa się za fizjologię, ale to wszystko też zależy. Na pewno jest alarmem, kiedy wpadają nam dwa palce, trzy, cztery, pięć, a czasem nawet więcej.

Zdarzyło Wam się więcej?

Beata Przała: Tak.

Katarzyna Grodzicka: Mnie na całe szczęście jeszcze nie. Najwięcej było cztery palce. Ale tutaj warto wspomnieć a propos samej diagnostyki, że dużo zależy od tego, na co nasz palce napotyka. Bo czasami palce potrafią wejść do środka na całą długość. Wtedy nawet i jeden palec według mnie jest alarmujący. A zdarza się, że jest napotykany lekki opór, więc wtedy sytuacja jest mniej poważna.

I przychodzi do Was pani, która się sama zdiagnozowała i co wtedy oprócz ćwiczeń zalecacie? Czy są jakieś narzędzia w postaci tape’ów, które Wy wykorzystujecie, czy to głównie się będzie opierało o ćwiczenia? Czy proces jest szybki do odwrócenia czy długotrwały?

Katarzyna Grodzicka: Jak ja pracuję ze swoimi pacjentkami, to zawsze zaczynam od podstaw, czyli całej profilaktyki. Omawiamy co może, a czego nie może. Obserwuję, jak kładzie się na kozetce. Po czym zwracam jej uwagę, żeby robiła to przez bok. Następnie wdrażamy pracę oddechową, czyli nauka oddychania torem przeponowym. Jeżeli to nam pójdzie, to uczę prawidłowej aktywacji mięśnia poprzecznego brzucha. Próbujemy to robić w różnych pozycjach i dopiero z czasem trudność tych ćwiczeń sobie stopniujemy, czyli dokładamy do napięcia poprzecznego jakiś ruch czy wytrącenie z równowagi. Następnie oceniamy mięśnie dna miednicy i to zbiera nam się w całość. Wiemy, nad czym powinniśmy pracować, co do końca nie jest funkcjonalne i na co trzeba zwrócić uwagę w przyszłym procesie rehabilitacji.

Beata Przała: Zgadzam się z Kasią. Ja jeszcze dodaję terapię manualną, dużo pracuję na powięziach ciała. Teraz o powięzi nie będziemy wspominać, ale tak w skrócie: wykonuję specjalistyczny masaż, zaczynając od pleców, kości krzyżowej przez boki ciała, przez mięśnie skośne, przez środek brzucha i manualnie spycham te mięśnie bardziej do środka. Czy też czasem muszę rozdzielić krawędzie mięśni. W skrócie dla osób niewtajemniczonych jest to specyficzny masaż brzucha, rzadko przyjemny, powiedziałabym wcale, który przynosi w połączeniu z ćwiczeniami i edukacją super efekty.

Katarzyna Grodzicka: Pamiętajmy o tym, że brzuch to jest część całości naszego ciała, więc wszelkie napięcia, więc wszelkie napięcia w innych miejscach naszego ciała rzutują na brzuch, który jest położony centralnie. Jak Beata wspomniała, plecy, powięzie, biodra, pośladki również odgrywają dużą rolę.

Rozejście mięśni brzucha u mężczyzn

Czyli patrzymy na ciało jak na jeden twór. Problem dotyczy nie tylko kobiet, chociaż głównie na nich się skupiamy, ale i mężczyzn. Jak ten problem wygląda u panów?

Katarzyna Grodzicka: Ja ostatnio miałam takiego pacjenta, który na pierwszy rzut oka był postawnym mężczyzną, ale z nieco okrągłym brzuszkiem. Mięśniem piwnym. Dodatkowo podczas wywiadu wyszło, że wziął się bardzo za aktywność fizyczną. No i ma swojego trenera personalnego. A trener pracował z nim głównie na bardzo długich dźwigniach, czyli opuszczanie i podnoszenie prostych nóg, a on totalnie tego brzucha nie trzymał, więc chwila moment i ten rozstęp się u niego uwidocznił.

A jak wygląda praca u mężczyzn? Podobnie jak u kobiet? Czy stosujecie inne formalne protokoły?

Beata Przała: Bardzo podobnie jak u kobiet. Myślę, że kluczem jest wyłapanie skąd to się wzięło, bo myślę, że dużo osób łączy rozejście mięśnia prostego brzucha tylko z rozciąganiem się brzucha i ciążą. A to niekoniecznie tak jest. Pamiętajmy, że mówiliśmy o tej małej aktywności, nieprawidłowej aktywności, albo zbyt dużej aktywności, możemy wyróżnić też podniesienie ciśnienia w jamie brzusznej. Możemy wyróżnić też to, że narządy wewnętrzne są otłuszczone, czyli mięsień piwny. Wtedy ciśnienia w brzuchu jest dużo, ono cały czas jest podniesione i ono będzie wypychać kresę, zwłaszcza gdy zbyt mocno trenujemy, albo nieprawidłowo. Warto wyłapać, czy dobrze pracuje przepona i jak pracuje całość naszego ciała. Poszukać bardziej przyczyny i nie łączyć rozejść tylko z kobietami w ciąży, albo po porodzie.

A więc podsumowując, jakbyśmy mogły zebrać te wszystkie informacje do przysłowiowej kupy i ułożyć złote ABC kroków, które powinniśmy zrobić, jak zdiagnozujemy u siebie, albo ktoś nam powie, że mamy rozejście mięśni prostych brzucha. Co po kolei powinno po sobie nastąpić?

Katarzyna Grodzicka: Przede wszystkim pamiętajmy, że nie tylko kobiety w ciąży mogą doświadczyć mięśnia prostego brzucha, również kobiety, które nie rodziły, albo mężczyźni. Musimy najpierw się zbadać, zobaczyć jak ten brzuch wygląda, poobserwować go, żeby wiedzieć co powiedzieć fizjoterapeucie. W jakich sytuacjach to zauważamy. A następnie wdrożyć proces rehabilitacji, który opiera się na pracy gabinetowej w połączeniu z ćwiczeniami samodzielnymi w domu. Tu trzeba poświęcić i czasu i chęci.

Beata Przała: Bo nasza praca, powiedzmy, że to jest raz w tygodniu godzina czy 40 minut z pacjentem, ale to, jak będzie funkcjonował ten brzuch zależy przede wszystkim od pacjenta, pacjentki, ile pracy w to włożę w domu. W nawykach dnia codziennego, w codziennych ćwiczeniach zaleconych przez fizjoterapeutę, a nie robienie brzuszków czy zestawu z YouTube’a. I raczej rozpatrujemy to jako proces długotrwały, ale to też bardzo zależy, bo są panie, którym brzuch się schodzi w trzy spotkania. A są takie, nad którymi musimy popracować rok. I jeszcze coś, o czym nie powiedziałyśmy, a warto o tym wspomnieć, to metody operacyjne zamknięcia przedniej ściany brzucha. Te metody są bardzo pomocne w przypadku dużych rozejść, które nie poddały się rehabilitacji. To ocenia lekarz chirurg. Zazwyczaj w pierwszej kolejności odsyła się do fizjoterapeuty, żeby powalczyć o ten brzuch w sposób nieinwazyjny. I w większości przypadków to się udaje, ale przy dużych rozjęciach, kiedy rehabilitacja nie daje odpowiednich efektów, wysyła się pacjentkę na operację. Na plastykę brzucha z zamknięciem kresy. Z tym że od ćwiczeń nie uciekniemy, bo po operacji pacjentkę trzeba nauczyć pracować mięśniami głębokimi, wdrożyć całe postępowanie od początku. Więc, żebyśmy miały świadomość, że operacja to nie jest rozwiązanie, bo dalej tę pracę trzeba będzie wykonać.

Katarzyna Grodzicka: Chciałam też zwrócić uwagę na to, że dużo zależy od środowiska, w jakim żyjemy, ponieważ panie po porodzie niestety nie bardzo mają możliwość i chęci, żeby się pilnować i zwracać uwagę na wszystkie zalecenia, które im dajemy. Bo jak im dziecko płacze, to nagle się zrywają, nie zwracają uwagi na to, żeby wstawać przez bok, bo chcą zrobić coś szybko, więc szybko dźwigną na przykład miskę z praniem. Tu całe nasze życie codzienne powinno być nieco zmodyfikowane i to jest kwestia nauki tych nawyków. Kwestia kilku, kilkunastu powtórzeń i później wchodzi nam to w krew.

Myślę, że najważniejszą konkluzją tej rozmowy jest to, że każdy z nas jest inny i na pewno do tych problemów trzeba podchodzić case by case. Nie należy tu szukać gotowców, rozwiązań z YouTube’a, bo to może przynieść więcej problemów niż korzyści. Dlatego bardzo dziękuję dzisiaj za rozmowę moim ekspertkom uroginekologicznym: Kasi Grodzickiej i Beacie Przale. Myślę, że to jest bardzo pomocna rozmowa dla większości osób nie tylko w okresie okołoporodowym, bo i kobiety, które nie rodziły i panowie mogą cierpieć na rozejście mięśni prostych brzucha. Ten temat będziemy rozwijać jeszcze w innych podcastach, bo wiele z tym się łączy. Bardzo serdecznie dziękuję Wam za dzisiaj. Zapraszam Was do kolejnych odcinków Talks4life. Trzymajcie się ciepło i do usłyszenia.

Dołącz do naszej społeczności:

Dawka wiedzy prosto od specjalistów

Najnowsze porady i informacje o tym jak dbać o swoje zdrowie, podane w zrozumiały sposób przez naszych specjalistów.

Jeden mail tygodniowo, bez spamu

Nie będziemy zasypywać Cię zbędnymi wiadomościami, gwarantujemy jedną porcję wskazówek tygodniowo.

Możesz słuchać lub czytać

Bez względu na to jaką formę nauki preferujesz, nasz podcast i artykuły pozwolą Ci zdobywać wiedzę tak jak lubisz.

Zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Fizjo4life Michał Dachowski , Jagiellońska 4, 03-721 Warszawa (będącym Administratorem danych) i otrzymywanie drogą elektroniczną maili z wiedzą z zakresu treningu, fizjoterapii oraz bliskich im obszarów, a także informacji o nowościach, podcastach, szkoleniach i dedykowanych ofertach zgodnie z polityką prywatności. Wiem, że zgoda ta jest dobrowolna i mogę ją w każdej chwili cofnąć. Mam też prawo dostępu do danych, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo sprzeciwu, prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego lub przeniesienia danych. [ pokaż dalej ][ pokaż mniej ]

W podcaście wzieli udział:

Kresa biała i rozejście mięśni prostych brzucha – kilka faktów i mitów

Karolina Dachowska

Karolina specjalizuje się w treningu powięzi, a w szczególności w rolowaniu, rozciągania powięziowego w sporcie i terapii. Od lat związana ze sportem.

Kresa biała i rozejście mięśni prostych brzucha – kilka faktów i mitów

Katarzyna Grodzicka

Kasia zajmuje się fizjoterapią uroginekologiczną. Pasjonuje ją terapia kobiet w ciąży i po porodzie. Zajmuje się przygotowaniem kobiet do porodu.